|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Alecto Carrow
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pon 02 Lip 2018, 19:19 | |
| Mimo początkowego entuzjazmu oraz dobrej passy, Alecto ciągle miała dziwne przeczucie, że dzisiaj wydarzy się coś, co utrudni im przejście przez kolejne etapy i nim zdążyła myśli te zmaterializować w swojej głowie, Castiel zniknął jej z oczu. Pierwsza, co poczuła to przypływ złości, nie tylko on ucierpiał, w dodatku patrząc na innych uczniów mieli oni gorsze obrażenia, a mimo to nadal trwali w swoich parach, tylko Horn jak zwykle zniknął w najmniej oczekiwanym momencie. Zła na niego oraz cały świat przy okazji, ponownie wzięła księgę do ręki przeszukując jej stronice, nie była pewna co do rośliny, które uważanie przypatrywała się od co najmniej pięciu minut, lecz nie bacząc na wszystko, kierowana intuicją oraz wiedzą, którą posiadła przez te wszystkie lata nauki w Hogwarcie, chwyciła nożyce odcinając kilka kwiatków z doniczki numer 12. Teraz mieli już wszystko, a ona liczyła na to, że spotka Castiela przed cieplarnią, a przy okazji skopie mu tyłek.
Zbieram kwiatki numer 12 |
| | | Marcus Glom
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Wto 03 Lip 2018, 16:09 | |
| Jeśli niczego nie pominął to mieli już wszystko. Chyba. Nie był zbyt skupiony, bo coś go ciągle rozpraszało. Ten zasrany ekwipunek doprowadzał go do szewskiej pasji. Wiedział że tak naprawdę go nie zgubił tylko ktoś mu go perfidnie podpierniczył i przełożył gdzieś, gdzie nie mógł tego znaleźć. Zupełnie jak ten Niemiec, który w kółko przekładał rzeczy jego babci. Jak on miał? Alzheimer czy jakoś tak? Nieważne. W każdym razie burknął pod nosem coś, czego nawet sam nie rozumiał, bo było to tak bardzo burknięte i zaczął się rozglądać gdzie mógł to posiać, a raczej gdzie ktoś to położył. Stwierdził że jak to znajdzie, to prawdopodobnie będzie mógł sobie stąd pójść, potem zostanie tylko eliksir, a potem będzie można pójść strzelić sobie kilka szybkich kieliszków, grając w grę "czy Regulus potrafi wypić piramidę z kieliszków i się nie zbełtać". Gra dla dowolnej ilości osób, nazwa może ulec zmianie zależnie od tego kto gra. W każdym razie zaczął się rozglądać za tymi zgubionymi szpargałami, starając się aby nie zrobić czegoś głupiego, jak władowanie się w pokrzywy, wpadnięcie w coś jeszcze mniej przyjemnego, albo pozwolenie jakiejś paskudnej roślince go zeżreć. Pod nosem mruczał coś w sobie tylko znanym języku (nie prawda, nawet on tego nie znał), jedyne co można się było domyślić to fakt, że prawdopodobnie właśnie klnie szpetnie, ale raczej nikt nie znał takich słów jakie wychodziły z jego ust, więc nie mogli go o nic posądzić. |
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Wto 03 Lip 2018, 22:22 | |
| Etap oparty o zielarstwo zdawał się zbliżać ku końcowi. Pani Mutton zerkała na przesypującą się klepsydrę, pan Cork skrzętnie notował poczynania młodych czarodziejów. Wyglądało na to, że staruszka zdążyła się uporać z najgorszymi wypadkami i nie zostaną one wpisane w raport dla Ministerstwa. Już nieco spokojniejsza o swoich wychowanków, oparła się wygodniej o stolik i oczekiwała pierwszych osób gotowych opuścić cieplarnię. Z lekkim uśmiechem odebrała leksykon od Viníego, zwinnie chowając różdżkę w kieszeni płaszcza. Pan Thadeuss i tak był zbyt zajęty bazgraniem w notesie i poprawianiem okularów, by to naruszenie zasad zauważyć. Jednocześnie wszyscy przed wyjściem ze szklarni otrzymywali od Pani Mutton nowy zwój pergaminu by móc zapoznać się z nim w trakcie zbiórki na zewnątrz... - Zwój:
Gratulacje z okazji ukończenia kolejnego etapu zajęć. Jeśli jesteście pewni, że posiadacie wszystkie potrzebne składniki, czas udać się po resztę. Profesor Chantal czeka na Was w lochach, gdzie w pierwszej kolejności zdobędziecie resztę komponentów do eliksiru. Proszę się stawić pod oznaczoną salą. Osoby/pary, które ukończyły zadanie i otrzymują zt (wystarczy post jednej osoby z pary, ale jeśli macie ochotę możecie dopisać swój po tym poście)Katarina&Jon - komplet składników Alecto&Castiel - komplet składników Rupert&Viní - komplet składników Resa - komplet składników Nash - komplet składników - brak posta "wyjściowego"Syriusz&Finn - komplet składników - brak postów "wyjściowych" Osoby z zaległościami i błędamiRegulus&Marcus - nadprogramowy 1 kwiat ślazu, brak 1 kwiatu ciemiernika, brak ewipunku* Nicolas&Lucas - nadprogramowy 1 kwiat ciemiernika, brak 200g ziela rdestu ptasiego Tanesha&Tanja - brak 5 ognistych nasion, brak 8 kwiatów stokrotki, brak ekwipunku* * poszukiwany, więc może go odzyskać partner w kolejnym pościeKolejne posty MG w formie tematów-stanowisk pojawią się w lochach w piątek (06.07) ze względu na brak czasu, przepraszamy i zapraszamy |
| | | Nash Padmore
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Wto 03 Lip 2018, 22:24 | |
| Możliwość opuszczenia cieplarni przyjął z ulgą i skwapliwie z tego przywileju skorzystał. Po scenach, które rozgrywały się chwilę wcześniej, a pozostawały w nieświadomości wizytatora, wolałby nie pamiętać. Będąc już na zewnątrz i przeglądając pergamin, Ślizgon zastanawiał się czy Nessy dotarła do skrzydła i poskładali ją tam do stanu wyjściowego. Pech dziewczyny był co najmniej zastanawiający i Nash martwił się ile z tych niesprzyjających zbiegów okoliczności zostało zapisanych na jego konto. Od Zgreda poczynając na ataku czyrakobulwy kończąc. Miał chociaż nadzieję, że Krukonka nie dowie się, że jej wypinanie tyłka przy wybiegu hipogryfów znalazło swoich odbiorców, bo nie wiedział jakiej reakcji się po niej spodziewać. Wyglądała trochę na histeryczkę, więc najpewniej byłoby źle. Upewniając się, że na pewno ma wszystkie fiolki ze składnikami, ekwipunek i pergamin z instrukcjami, ruszył za grupą w stronę zamku. /zt |
| | | Tanja Everett
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 18:03 | |
| Młoda Gryfonka może i nie należała do orłów w dziedzinie zielarstwa, ale tak źle nie szło jej jeszcze nigdy. Okropne rozkojarzenie i pulsujący ból kolana rozpraszały ją tak, że nawet zgubiła ekwipunek. Tyle dobrze, że Tanesha jednak pomogła go jej szukać. Sakiewka postanowiła schować się między doniczkami, gdzie przed chwilą Tanja się przeciskała. Everett poważnie zirytowana ubrała rękawice ze smoczej skóry, żeby się nie pobrudzić i postanowiła rozprawić się z stokrotkami. Już była prawie pewna, że to one. Używając sztyletu odcinała ostrożnie kwiaty.
Zbieram 8 kwiatów z 4.
Ostatnio zmieniony przez Tanja Everett dnia Pią 06 Lip 2018, 18:13, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Jon Morensen
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 18:05 | |
| Morensen odetchnął. Lubił zielarstwo, ale marzył już o opuszczeniu terenu cieplarni – mimo wszystko, bezsenność wpływała na jego percepcję i ogólne chęci, co dało się zauważyć przez krótkie, ukradkowe ziewnięcie. W żadnym razie nie można jednak powiedzieć, aby Jon przestał zwracać uwagę na to, co dzieje się wokół niego. Odebrał od pani Mutton pergamin objaśniający kolejną część zadania, po czym wziął się za czytanie. Och, no tak. Eliksiry. Chantal. – przemknęło mu przez głowę. Sam jeszcze nie wiedział, jak chce się czuć w związku z następnym etapem. Zanim się nad tym zastanowił, sprawdził jeszcze raz wszystkie płócienne woreczki i słoik z potrzebnymi składnikami, strzepnął rękawy swoje płaszcza i przekazał pergamin Katarinie. - Chodźmy, Wiewiórko. – rzucił. –Czas na Twoją specjalność, prawda? Blondyn i burza rudych włosów śmiało ruszyli w kierunku zamku.
/zt x2 |
| | | Regulus Black
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 18:29 | |
| Kiedy przyjrzał się dokładnie zebranych składnikom stwierdził, że chyba coś pochrzanili. Oczywiście wierzył w zdolności Gloma, ale chyba pomylił ślaz z ciemiernikiem. Regulus miał go ostatnio w rękach, więc był praktycznie pewny. Widać ślepe wykonywanie rozkazów też nie jest do końca dobre... postanowił pomóc szukać ekwipunek, który znalazł sobie ciepły kąt gdzieś pomiędzy roboczymi szatami profesorów... ciekawa miejscówka. Reg wziął sakiewkę i wcisnął ją w ręce Gloma. -Panie zielarz, weź to co nam trzeba, bo potrzebujemy ciemiernika chyba. -mruknął do kolegi, mając na ustach cień uśmiechu satysfakcji, że w końcu to on wydał polecenie. Spojrzał z niesmakiem na swoją popaloną koszulę. Mógł trochę bardziej uważać przy tych nasionach... |
| | | Tanesha Hanyasha
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 18:42 | |
| Ślizgonka nie rozumiała nic z dzisiejszego dnia. Jeszcze godzinę temu była przekonana, że komitywa z Gryfonką to najlepszy możliwy wybór na ten dzień... a tu jedna, wielka katastrofa. W czasie kiedy one szukały ekwipunku, większość uczniów zdążyła już opuścić cieplarnię. Brunetka klnąc pod nosem, nad wyraz dyskretnie, ze względu na obecność wizytatora, czekała aż bliźniaczka upora się ze stokrotkami i odda jej rękawice. - Spakuj je porządnie. I najlepiej się stąd nie ruszaj. - Rzekła ta, która wcześniej potłukła doniczkę... Ostrożnie przeszła do ognistego krzewu, uważając na feralne czyrakobulwy i pokrzywy. Roślina była już mocno obskubana przez szybszych uczniów, więc Taneshy zajęło trochę odnalezienie odpowiedniej ilości nasion. Zerwała potrzebną ilość odziana w rękawice i za pomocą podpatrzonych wcześniej szczypiec. Dość wypadków na dzisiaj. Jeszcze z lekko tlącymi się składnikami wróciła do Tanji. - Wygląda na to, że mamy wszystko. Zwijajmy się, bo będziemy ostatnie. I tak wstyd! Pergamin, który dostały od pani Mutton, Tanesha czytała już na głos po drodze, by nie tracić czasu. Może chociaż u Chantal poradzą sobie lepiej. Póki co humor Hanyashy był w gorszym stanie niż wyjściowy surdut Wielebnego.
zbieram 5 nasion z doniczki nr 6 /zt x2 |
| | | Marcus Glom
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 18:46 | |
| - Reg, Reg, Reg. Nie zdałeś. Po cichu liczyłem że zorientujesz się od razu - mruknął i pokręcił z rozczarowaniem głową. Nie zamierzał się przecież przyznać do błędu, szczególnie że teraz kiedy przyjrzał się uważnie to zauważył że nawet cholerny kolor się nie zgadza. Najłatwiej było rżnąć głupa, że tak naprawdę tylko sprawdzał czy Black jest dość inteligentny żeby zorientować się że, oczywiście specjalnie, Glom podał mu złe instrukcje. Lepiej będzie gdy do opinii publicznej nie dotrze fakt, że Marcus po prostu się rozkojarzył i odwalił maniane. Chociaż w sumie, mieli nadprogramowy kwiat ślazu, na pewno znajdzie się dla tego zastosowanie. Może i ten kardynalny błąd wyjdzie na dobre. Udał się więc zdobyć tego cholernego ciemiernika, który był w zupełnie innym miejscu niż wcześniej sądził, odbierając wcześniej świeżo odnaleziony ekwipunek. Coś mu nie szło na tej lekcji do tej pory, ale zwalił wszystko na rozkojarzenie. A może przeznaczenie? Może przeznaczone mu było, zmusić Rega do zebrania niepotrzebnego kwiatu, który okaże się potrzebny na dalszym etapie życia? To nie miało znaczenia, po prostu poszedł po tego cholernego ciemiernika, zerwał go - jeden kwiat, bo tyle właśnie potrzebowali. Dobra, teraz na pewno było już wszystko co trzeba. - Dobra, możemy się zwijać. - rzucił tylko, bo teraz to już był pewien że to jest ten zasrany ciemiernik. Jak to już nie był ciemiernik, to postanowił się poddać i wrócić do uprawy bagiennego ziela, w koloni karnej, czy cokolwiek.
Zbieram nr 12 zt x2 |
| | | Lucas Shaw
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 19:01 | |
| Wszyscy już mieli składniki i wychodzili! Lucas poczuł atak rozbrajającej złości. Tego im było trzeba w tej chwili, narobić sobie zaległości! Shaw zaczął oglądać wszystkie doniczki po kolei, nawet kusząc się o wąchanie co niektórych okazów. W końcu nazrywał gałązek i liści z doniczki numer 8. Starannie poukładał liście na kawałku chusteczki, którą miał ze sobą i schował do sakiewki z ekwipunkiem. Pospieszył z Nicolasem do pani Mutton, odbierając zwój pergaminu. Jeszcze czekały ich eliksiry, a to mogło być jeszcze gorsze doświadczenie niż to zielarstwo teraz...
Zbieram 8 ZT x2 |
| | | Syriusz Black
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 Pią 06 Lip 2018, 19:10 | |
| c.d. posta, ze względu na nieobecność Finna
Gryfon czekał aż rozsądniejszy kolega z Hufflepuffu przeliczy ich zdobycze i upewni się, że na pewno mogą już wyjść z tej cholernej szklarni. W międzyczasie Black podziwiał swoje dłonie, które chociaż w nie najlepszym stanie, nadal nadawały się do pracy. O wiele bardziej bolała go udeptana ręka niż samo poparzenie ropą z czyrakobulwy. Nie umknęło mu też działanie pani Mutton, która pominęła go na rzecz jego młodszego brata. Jak widać miał nosa do tej kobieciny, zdecydowanie się na niego uwzięła! Marudząc pod nosem i pilnując, by już niczego nadprogramowego nie dotknąć i nie zaczepić, ruszył ostrożnie za Finnem, który najwyraźniej uznał, że wszystko mają. Jakże wielką ulgę Syriusz odczuł, mogąc odebrać pergamin i opuścić wreszcie to miejsce kaźni... by udać się na drugie, zapewne gorsze. - To tylko jakieś gratulacje. Liczyłem raczej, że to pokwitowanie z ubezpieczeniem na życie. Dobry humor Łapy na chwilę zniknął, ale jak tylko brunet ulżył sobie zrzędzeniem na wizytę u Smoczycy, od razu poczuł się lepiej. Przecież w najgorszym wypadku coś wysadzą, a dla niego był to chleb i szlaban powszedni. /zt x2 |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Cieplarnia nr 3 | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |