Pan Watts zapadł mu w pamięć. Często rozpamiętywał jak prawie chłopak mu zaśpiewał, bojąc się jego gniewu. Do ucznia dotarła paczuszka czekoladowych żab. O smaku chilii. Po zjedzeniu ich Ben cokolwiek powiedział mówił to... śpiewem. Przez cztery godziny.
Po dokopaniu się na dno paczuszki widniała maleńka karteczka z napisem:

Cytat :

Zaśpiewaj Fimmelkom albo Sinistrze. Następnym razem Sebek Cię nie uratuje. Czekam na Ciebie.

To już czas na to, czas najwyższy.
Brązowa płomykówka, w której ktoś mający obsesję na punkcie ptaków i spędzający długie godziny w szkolnej sowiarni zapewne rozpoznałby szkolnego posłańca, przyniosła Panu Wattsowi list z Hogwartu, a w nim dodatkowy świstek papieru i błyszczącą odznakę.



Podziękowania za list dla Francisa T. Lacroix.

List od Bena ją zaskoczył, a dołączony artykuł już zdążył wyprowadzić Arię z równowagi. Co to za… bzdury! Gdyby jego treść dotyczyła kogoś innego, może byłaby w stanie się zaśmiać… Przez chwilę zastanowiła się nad tym, czy nie pokazać artykułu siostrze, jednak nie przyniosłoby to nic dobrego. Miała nadzieję, że Ben nie zażąda zwrotu fragmentu wydartego z gazety, ponieważ właśnie płonął w kominku.
Sowę zwrotną otrzymał tego samego dnia.

Cytat :

Drogi Benie,

Nie wiem, jaki ktoś mógł mieć interes w tym, że w ogóle napisał coś takiego! Cały ten artykuł jest niedorzeczny. Ktoś po prostu igra z ogniem i próbuje powołać do życia głupie plotki…
Nawet jeżeli moja siostra kiedykolwiek coś takiego powiedziała, ktoś musiał ją wyprowadzić z równowagi, a zdanie wyrwać z kontekstu.
Chyba niezbyt pomogłam, ale sama nie rozumiem o co chodzi… Może najlepiej o tym nie myśleć?

Pozdrawiam,
Aria

Szara sowa rzuciła zawiniątko przed Pana Wattsa i odleciała nagle. Tak samo szybko, jak się pojawiła. Zostawiając list i malutką torebkę owocowych cukierków do ssania.

Cytat :

Drogi Gallu Anonimie!

Przeczytaliśmy Twoją wiadomość z zapartym tchem. I płakaliśmy. Jednak w końcu doszliśmy wspólnie do porozumienia i stwierdziliśmy, że natura problemu jest o wiele bardziej złożona. Jednak tę ladacznicę powinien Pierun kopnąć. Proponujemy więc stan wiecznego kawalerstwa oraz podarcie gazet. Wszystkich.

~Uściski (bo nie masz dziewczyny, która to zrobi za nas) i całusy.~
Marynarz i Kapitan.

p.s.
Zajedz te smutki. Smacznego, Synu.

p.s.2
Zalecamy uważniejszy dobór idolek, na przykład takich, których nie musisz chować przed rodzicami, albo takich, które nie zrywają z Tobą przez gazetę. Chociaż, zawsze mogła przez sowę, prawda?

Charming odnalazł Bena i dziabnął go w palec po tym, jak zrzucił mu pod nogi kopertę. Nie był zadowolony z tego, że jego pani nie dawała mu spokoju. Przecież on chciał już tylko odpocząć, a nawet nie dostał smakołyka!

Cytat :

Drogi Benie,

Nie masz za co przepraszać i nie jestem zła, że do mnie napisałeś. Właściwie to ci dziękuję, przynajmniej wiem, o czym inni będą teraz plotkować… Choć może nie jest to zbyt pocieszające. Myślisz, że Porunn coś łączy z Vincentem? Martwię się. Zaprosiła go na obiad, boję się, że jednak cząstka prawdy w tym głupim artykule była. Ale chyba nie będzie ślubu?

Nie jesteś kretynem.

Aria

Pisanie listów było takie proste, o wiele prostsze niż rozmawianie twarzą w twarz! Właściwie nie wiedziała nawet, dlaczego z taką łatwością się przed nim otwierała.

Cytat :

Drogi Benie,

Gratuluję! Na pewno będziesz świetnym prefektem i ukrócisz niejedną plotkę. Mam nadzieję, że ja nic nie usłyszę… A może to się aż tak nie rozniesie?
Vincenta widziałam tylko raz, jak odprowadzałam go z sowiarni. Uratowało mnie to przed (niezasłużonym) szlabanem u pana Filcha, ale nie rozmawiałam z nim. Jest trochę straszny, albo mi się tylko wydawało. Nie pamiętam, czy coś do mnie mówił, bo chciałam się go tylko szybko pozbyć, ale był bardzo nieuprzejmy dla pana Filcha.
Przepraszam za moją siostrę i za to, że tak niemiło Cię potraktowała, ale ona taka czasami jest. Próbuję jakoś na nią wpłynąć, chyba z marnym skutkiem. Vincenta traktuje inaczej, tak mi się wydaje, nie wiem, nie podoba mi się to. Będę miała go na oku, ale nie chcę się kłócić z Porunn. Boję się, że on mi ją może ukraść.
Miło z Twojej strony, że chcesz mi wysłać słodycze, ale lepiej tego nie rób. Siostra zawsze mi wszystko kradnie (a nawet tego po niej nie widać).

Aria

Charming był zadowolony z poczęstunku, więc tym razem zachował się bardzo grzecznie. Oczywiście liczył na kolejne przekąski, więc zrzucając list, przekręcił głowę w bok, wbijając swoje wielkie oczy w Bena. Nawet szturchnął go dziobem, żeby się domyślił! Bez jedzenia nie odleci, uparta sowa.

Cytat :

Drogi Benie,

Byłam po prostu w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Porunn rzuciła książką w Gilgamesha, który zdążył uciec zanim go ktoś zobaczył i nam się dostało. Próby wytłumaczenia się nie udały, ale to siostra musiała dłużej znosić karę. Nie wróciłam już więcej do sowiarni, bo się bałam, że pan Filch jednak zmieni zdanie.
Porunn jest całkiem inna, kiedy jest ze mną. Nie mów, że sobie zasłużyłeś na jej atak, bo przemoc nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Wciąż próbuję przekonać ją do tego, że postępuje źle, ale ona chyba nie chce tego nawet przyjąć do wiadomości…
Na razie nie widać, żeby mieli się sobą znudzić. Martwię się, bo wdarł się do naszego życia tak nagle i zupełnie nie wiem co z tym fantem zrobić. Nie chcę stracić swojej siostry, jednak widzę, że bardzo ją ten chłopak fascynuje, co jest bardzo niepokojące. Porunn nie zainteresowałaby się zwyczajnym chłopcem, znając jej zapędy, musi być podobny. Bardzo się martwię. Jedna Porunn to jeszcze nic. Dwoje takich samych szaleńców to już większy problem.
Benie, mam nadzieję, że mówisz poważnie o tych słodyczach. Tak na pocieszenie.

Czekająca na słodycze Aria

P.S. Proszę nie wspominaj o tych listach Porunn. Nie chciałabym, żeby była na mnie zła z tego powodu.

Charming odleciał, a kolejna sowa odnalazła Bena. List był znów od Arii, a inna sowa musiała zostać wysłana niedługo po wykocie pierwszego latającego zwierza.

Cytat :

Drogi Benie,

Przepraszam za moje poprzednie wiadomości. Nie powinnam była Ci tego wszystkiego pisać.

Aria

Kolejna odpowiedź od Arii przyszła dopiero następnego dnia.

Cytat :

Drogi Benie,

Nie chciałam Cię urazić. To nie tak, że Ci nie ufam. Wiem, że nie powiedziałbyś Porunn o naszych listach. Przepraszam, nie chciałam, żebyś to w ten sposób odebrał…

Dziękuję,
Aria