|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Daemon Blackrivers
| Temat: Re: Marudnik Pią 29 Sie 2014, 12:30 | |
| A co mi tam, też sobie pomarudzę. To będzie trochę dłuższe, więc jak nie czujesz się na siłach, to sobie odpuść. Chociaż...chyba końcówka nie jest tak przybijająca, teoretycznie. I chyba zajeżdża od tego trochę blogowym zacięciem. Życie ssie. Momentami jest ładnie, jednorożce, tęcza i złoto po jej drugiej stronie (albo Killian Jones zamknięty w wieży w pokoju bez klamek, zależy jaką wersję się woli), a w następnej chwili umie ci tak dokopać w tyłek, że nie wiesz czy stoisz, czy siedzisz, gdzie góra, a gdzie dół. Bo masz marzenia, te wielkie i te małe, które chciałbyś spełniać, kroczek po kroczku, ale natrafiasz na mur. Przeskoczyć się nie da, obejść też, więc albo zawracasz, albo przekopujesz się na drugą stronę. Zdarza się to co jakiś czas, jak w jakimś pokręconym kole czasu. I zawsze wtedy kiedy wydaje ci się, że natrafiłeś już na swoją drogę do happy endu. Na dodatek są ludzie. Każdy po kolei, który cię otacza, próbuje dawać ci rady, znając tylko część historyjki i samego głównego bohatera, czyli ciebie. Albo zachęca, dosyć mało optymistycznie, ale jednak nie chcąc cię ranić, mówi ci "do boju! dasz radę, przecież jesteś taka/taki zajebista/y", albo są ludzie którzy postanawiają cię jeszcze bardziej udupić, mówiąc "nie dasz rady, co ty znowu odwalasz". Ciężko stwierdzić, który typ lepszy. Chyba ten pierwszy, bo jednak jest trochę optymistyczny, jak się nie zorientujesz, że jest to mówione tak na odwal. Ale że człowiek podatny jest na złe i nieprzychylne komentarze to one są najbardziej niszczące. Bo zostaje zasiane ziarno niepewności. I przy każdej okazji, zostaje podlewane, pielęgnowane i zaczyna kiełkować, aż w końcu wyrasta z niego piękny chwast o pięknych niebieskich lub czerwonych płatkach i wydaje się, że to była dobra rada. Ale tylko się wydaje. Bo wiecie, ludzie często oceniają po pozorach. Gdy widzą grubego na ulicy myślą sobie "całe życie na McDonaldzie" i nie myślą, że ten ktoś może być chory i to dlatego. Gdy lekarz widzi młodego człowieka z problemami z sercem, myśli sobie "brał narkotyki, ale się nie przyzna, kretyn jeden, wypiszmy go więc by zaćpał się dalej i nie leczmy" i nie pomyśli, że może mieć wady wrodzone serca, albo nawet jeżeli brał, to pomimo tego, należy mu pomóc. Świat jest egoistyczny, bo takim go wykreowaliśmy. A potem przez pryzmat tego egoizmu, oceniamy innych, przykładając swoją własną miarkę do tejże osoby. A potem rujnujemy jej życie, nie wiedząc o tym. Bo przecież każde słowa trochę bolą. Teoretycznie chcemy dobrze, ale nie zdajemy sobie sprawy, że możemy komuś podciąć skrzydła, odebrać mu szansę na to by jego życie stało się czymś piękniejszym, lepszym. To jest kręta i niebezpieczna droga, dawać komuś rady. Owszem wielu potrzebuje zapewnienia, że robi dobrze. Że zaufanie tamtemu chłopakowi nie było największą bzdurą życia. Że górnolotne marzenia o najlepszych studiach w kraju nie są wydumane. Że może wszystko. Że nie jest zerem totalnym. Ale wiecie co? Ja mam już dosyć czyiś rad. Mam dosyć tego, że do mojego życia buciorami wpierdalają się osoby trzecie, które nie mają pojęcia przez co przechodzę. Zamiast tego udają głupio-mądrych, bo niby chcą mi pomóc. Ale tak naprawdę ich rady można o kant dupy roztrzaskać. Kto zna mnie lepiej niż sama ja? Przecież doskonale wiem, co jestem w stanie przetrwać, a co nie. Na dodatek nie mam zamiaru być jedną z tych, którzy poddają się, bo raz im nie wyszło lub drugi. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mam dwadzieścia lat. Mogę więc próbować ponownie i znowu, przez kolejne dziesięć, jak i nie piętnaście. Bo dopiero zaczynam swoje życie. I mam prawo popełniać błędy, by się na nich uczyć. A jeżeli nie wyjdzie, jeżeli nie dobiegnę do mety, mogę wrócić na start i spróbować ponownie. Bo nie mam zobowiązań, rodziny, dzieci, ani nic co mogłoby mnie powstrzymywać. Mam siebie i to wystarcza. Life is too szort to even care at all. A co do wszelkich opinii, że człowiek nie może się zmieniać - może. W szczególności jeżeli ma dwadzieścia lat i całe życie przed sobą. Bo jak to określił mój profesor od psychologii, nasze osobowości jeszcze są plastyczne. I można je kształtować na wiele różnych sposobów, musimy więc próbować wielu rzeczy. Skakać w przepaść jeżeli to konieczne. Po to by zrozumieć lepiej siebie i swoje potrzeby. Więc, jeżeli chcesz zmienić świat, dostosuj się do rady dobrego wujka Michaela Jacksona: I'm starting with the man in the mirror I'm asking him to change his ways And no message could have been any clearer If you wanna make the world a better place |
| | | Gilgamesh von Grossherzog
| Temat: Re: Marudnik Sob 30 Sie 2014, 06:25 | |
| Marudzę bo jest sobota 6:24 a ja zamiast spać, pić wódkę z innymi podobnymi mi człowiekami albo nawet grać w DoC/LoLa/Hirołsy/cokolwiek, siedzę na marudach i patrzę smętnie na posty. |
| | | Aristos Lacroix
| Temat: Re: Marudnik Czw 04 Wrz 2014, 10:36 | |
| Dlaczego to kurwa mać spotyka zawsze mnie? Im lepiej się zachowuję, im lepiej staram się trzymać prosto i postępować właściwie tym więcej nieszczęść mnie spotyka. Znowu rozbiłam cholerny telefon i znowu będę 600 złotych w plecy i wcale nie poprawia mi to nastroju. No kurwa mać i wszyscy święci, kiedy wszyscy otaczający mnie ludzie cierpieli miałam jakoś więcej szczęścia >< karman to suka. Ugh. Moje biedne elektronicznie zaawansowane, obecnie bardzo ułomne dziecko z rozbitą szybą pozdrawia ;_____; popadłam w depresję. |
| | | Gilgamesh von Grossherzog
| Temat: Re: Marudnik Nie 07 Wrz 2014, 20:26 | |
| Marudze w cholerę na prace. Marudze na brak weny. Marudzę na to że nie pisze postów. Marudze na to że Grossa mi męcza psychicznie Marudzę bo jutro wracam do piekła i przez 5 dni praktycznie mnie nie będzie na marudach Marudzę bo weekend trwa tak krótko ._. |
| | | Argus Filch
| Temat: Re: Marudnik Nie 07 Wrz 2014, 21:23 | |
| Marudzę, bo nie mogę się coś wyspać. Marudzę, bo chcę Wielki Powrót Szlabanów. Marudzę, bo kartoteka jest chuda. Bidulka. |
| | | Jared Wilson
| Temat: Re: Marudnik Czw 16 Paź 2014, 20:58 | |
| Marudzę, bo mnie głowa boli i nie mam sił myśleć. Widzę że ja marudzę na bieżąco. Ktoś musi. |
| | | Aristos Lacroix
| Temat: Re: Marudnik Nie 19 Paź 2014, 23:46 | |
| Marudzę, bo im starsza jestem, tym głupsza. Bo moja własna głowa mnie nie słucha. ...o rozsądku nie wspominając. Bo Lilka pojechała do domu. Bo Jas pojechała jeszcze zanim Lilka pojechała. Wspominałam już, że głowa mnie nie słucha? Wena kapryśna, pisać nie mogę, deadline tak blisko. |
| | | Lily Evans
| Temat: Re: Marudnik Wto 21 Paź 2014, 12:01 | |
| Marudzę, bo pojechałam do domu. Marudzę, bo odległości takie zbyt duże. Marudzę, bo nie ogarniam. Totalnie, kompletnie, nic a nic, w najmniejszym nawet zakresie. Marudzę, bo czas mi gdzieś przecieka między palcami. Marudzę, bo zawsze pada, jak nie mam parasola. I marudzę jeszcze, bo marudą jestem.
EDIT: Marudzę, bo nie mogę .rar'a otworzyć i wydrukować magicznych notatek. |
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Marudnik Pią 24 Paź 2014, 07:25 | |
| Marudzę, bo przeżyłem zawał jak wszedłem do tematu Munga na parter i widzę tam 3 strony postów. A wczoraj była 1. WTF?! Marudzę, bo nie wiem czy Sol tam odpisała, a nie chce mi się szukać. Marudzę, bo leje jak z cebra. Marudzę, bo chcę Mnichem popisać, a on samotny w Hogwarcie siedzi. |
| | | Aristos Lacroix
| Temat: Re: Marudnik Pią 31 Paź 2014, 17:19 | |
| Marudzę, bo po skonfrontowaniu listy filmów z ich opisami doszłam do wniosku, że w RAMACH zajęć z Kina Współczesnego zrobiono mi Holocaust na ekranie - który odwołano jako przedmiot, bo NIE BYŁO KURWA CHĘTNYCH. Ze względu na fakt, że prowadzi to ta sama kobieta - mamy dwa w jednym.
Mało tego, według niej kino WSPÓŁCZESNE to kino z lat po 89 roku, przed 89 rokiem i do 2002 roku. Nie licząc kilku chwalebnych pozycji, które opowiadają o Katyniu albo gazowaniu Żydów. Zanudzę się. Na amen. |
| | | Argus Filch
| Temat: Re: Marudnik Nie 07 Gru 2014, 13:07 | |
| Marudzę, bo się trzecią noc z rzędu nie wyspałem, bo pozwolili mi spać dopiero o trzeciej w nocy. Marudzę, bo mnie głowa zaczyna boleć. Marudzę, bo pytania do Lustra były tak zajebiste, że nie mogę się podnieść jeszcze z podłogi. Marudzę, bo znowu jestem głodny. |
| | | Argus Filch
| Temat: Re: Marudnik Pon 22 Gru 2014, 11:13 | |
| Dlaczemu nikt nie wysyła mi nigdy ekstra dokuczających i psotliwych sów? :( Marudzę, bo wszyscy się mnie boją, a ja tylko chcę dać szlaban i patrzeć na krew, pot i łzy uczniów! Marudzę, bo Milton wysłał mi pierwszą w życiu sowę. Cool. Jeden się nie boi, nieświadomy.. |
| | | Amycus Carrow
| Temat: Re: Marudnik Wto 30 Gru 2014, 11:43 | |
| Godzina 11:40. Trzeci dzień zmagań z bolącymi zębami. Efekt na teraz: spuchnięta lewa strona twarzy, dentysta na 14:15, ketonal 100 nr 4, bolą wszystkie zęby. Efekt minionej nocy: pobudka w środku nocy z bólu (pierwsza w moim życiu), dwugodzinne umieranie zanim ketonal zaczął dziać. Plany na przyszłość: wyrwanie wszystkich zębów i włożenie sztucznej szczęki. |
| | | Gość
| Temat: Re: Marudnik Wto 30 Gru 2014, 14:38 | |
| Marudzę, bo zostałam wystawiona w Sylwestra przez moich, jak myślałam, przyjaciół. 3 |
| | | Christopher Richardson
| Temat: Re: Marudnik Sro 31 Gru 2014, 17:28 | |
| Marudzę, bo boli mnie głowa i moja ładowarka do laptopa postanowiła się zepsuć. Co prawda, jeszcze żyje, ale miga i znika. Piąta wymiana będzie... |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Marudnik | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |