IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Tajemniczy obraz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyWto 02 Gru 2014, 22:52

Obraz znajdujący się na końcu korytarza na VII piętrze. Przedstawia on zakapturzoną postać w ciemnej szacie. Nikt nie wie dokładnie, jakiego czarodzieja przedstawia. Spod ubrania widać jedynie zarost postaci. Właśnie po tym elemencie aparycji, jak i po posturze, można wnioskować, że to młody mężczyzna. Często zaczepia on przechodzących uczniów, jednak trudno zrozumieć o co tak naprawdę mu chodzi. Dlatego większość wychowanków Hogwartu omija obraz, ignorując słowa tajemniczej postaci.
Aeron Steward
Aeron Steward

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyPią 05 Gru 2014, 11:36

Trafił tu przypadkiem. Tuż po zakończeniu imprezy otwierającej nowy rok szkolny. gdy dyrektor pozwolił im się wynieść, Arcio wypadł z Wielkiej Sali jako jeden z pierwszych, tak by uniknąć całej masy uczniów wychodzących naraz przez drzwi. Nie lubił takich tłumów; głośno, tłoczno, bezsensownie. Wolał towarzystwo pustki i cieni. Można by go nazwać żywym duchem. Wędrował tak przez oświetlone pochodniami korytarze, zabijając czas. Nie miał za bardzo co robić, bowiem rok szkolny dopiero co się zaczął. Przemierzał budynek by w końcu natrafić na piętro VII. Piętro jak każde inne, dobrze mu znane. Tym razem jednak przypomniał sobie o dziwnym obrazie wiszącym na końcu jednego z korytarzy. Nie widząc innych zajęć ruszył w jego kierunku. Przedtem wiele razy go mijał; raz czy dwa nawet został przez owy obraz zaczepiony, nie zwrócił jednak na niego większej uwagi. Teraz jednak zaczął przyglądać się mu nieco uważniej. Mężczyzna ubrany w jakąś ciemną szatę, z zasłoniętą twarzą, z wystającym zarostem. Nikt nie wiedział kim on jest. Oni jaką tajemnicę skrywa. Może Arciowi się poszczęści i coś odkryje?



krótko, bo brak weny :c
Resa Anderson
Resa Anderson

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyPią 05 Gru 2014, 22:44

Resa bardzo chciała być na całej uczcie, naprawdę, było ciekawie, barwnie i zabawnie (w końcu nie istnieje chyba lepsza rozrywka od wrzeszczącego na Smoczycę Irytka), ale musiała szybko wymknąć się niepostrzeżenie akurat kiedy rozgrywała się najlepsza scena - otóż włosy Lacroix zaczęły właśnie przybierać coraz to bardziej czerwony kolor, a twarze wielu Gryfonów rozjaśnił uśmiech.
Dlaczego musiała wyjść? Umówiła się z Thetis, że obskoczą parę miejsc zanim zaczną się tam pojawiać uczniowie, w tym spróbują podejść do gabinetu Filcha by zerknąć co takiego zaplanował na ich przyszłe szlabany, o których zostały poinformowane sową w trakcie wakacji.
Jednak cały ich misterny plan spalił na panewce, ponieważ woźny wystawił na czatach panią Norris. Obie dziewczyny musiały wziąć nogi za pas zanim kot zdążył powiadomić woźnego i efekt był taki, że po pożegnaniu przyjaciółki pod wejściem do Pokoju Wspólnego Krukonów wracała spacerkiem do Wieży Gryffindoru, witając się ze znanymi jej obrazami po dwumiesięcznej przerwie. W końcu prawie dotarła do tego dziwnego obrazu z zakapturzoną postacią, która z reguły napawała niepokojem większość mijających ją uczniów. Podczas swoich nocnych eskapad Resa najczęściej przyspieszała kroku przy tym obrazie, ponieważ głos tej dziwnej postaci w środku nocy, w magicznym zamku, był dość... przerażający.
W każdym razie kiedy podeszła bliżej obrazu, z drugiej strony dotarł do niego jakiś inny uczeń i najwyraźniej przyglądał się dziwnej postaci. Tak... tego też próbowała, ale tajemniczy pan nigdy nie chciał w zadowalający sposób odpowiadać an jej pytania. Dlatego w końcu odpuściła, w przeciwieństwie do tego momentu.
- Cześć. – uśmiechnęła się do chłopaka kiedy w końcu zatrzymała się obok niego. Z bliska rozpoznała w nim chłopaka z molo, z którym niegdyś rozmawiała i... cóż, chyba spodziewała się jaka będzie jego reakcja. Najpewniej westchnie z rezygnacją i spojrzy na nią jak zwykle w stylu ”musiałaś się zatrzymać?”. Jej jednak nie robiło to większej różnicy. Taka już była, ot co. Lubiła rozmawiać z ludźmi, a jej złośliwa natura najczęściej wybierała tych, których swoim entuzjazmem i wieczną chęcią zaprzyjaźnienia się mogła choć trochę poirytować. – Czemu nie jesteś na uczcie?
Zielone oczy spojrzały na niego pytająco. Starała się nie patrzeć na obraz – nie bała się go aż tak, ale kiedy tylko postać się odzywała, miała ochotę uciec. Wolała go więc nie prowokować do próby nawiązania rozmowy.
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyPią 05 Gru 2014, 23:55

Najwyraźniej dwójka uczniów spotkała się tutaj przypadkiem, choć trudno powiedzieć, czy miejsce spotkania należało uznać za odpowiednie. Postać z obrazu przez wielu wychowanków Hogwartu uważana była za co najmniej dziwną. Jej wypowiedzi nie były do końca zrozumiałe, raczej tajemnicze. Wydawało się, że nieznajomy jegomość próbuje złapać kontakt z jakimś dzieciakiem, a z drugiej strony nie pozwala dowiedzieć się niczego więcej. Czy ta dwójka była w stanie przełamać szkolną tradycję i wyciągnąć z obrazu potrzebne informacje? Tego jeszcze nie można było stwierdzić. Zakapturzony mężczyzna obserwował jednak Krukona i Gryfonkę, palcami przytrzymując szatę w ten sposób, by nie ujawniła ona jego twarzy.
- Był uczniem tej szkoły, czarodziej potężny,
W domu Salazara rozwijał swe skrzydła,
Myślałem, że wyrośnie z niego człowiek mężny,
A jednak na innych zastawia swe sidła. - zaczął swój wywód, który przez rymy przypominał wiersz, a który skutecznie musiał przerwać pogawędkę między Aeronem a Resą. Może to jakaś zagadka albo zwykła próba zagajenia rozmowy z zabłąkanymi uczniami? Nagle jednak postać z obrazu poruszyła się i wzruszyła ramionami, jakby w geście zrezygnowania.
- Spokojny, ciekawy i jaki mądry,
Że też przyświecały mu tak mroczne poglądy! - niemal krzyknął nieznajomy, wyraźnie poddenerwowany zaistniałą sytuacją. O kim mówił? Z pewnością o jakimś potężnym czarnoksiężniku, ale w żadnym zdaniu nie zdradzał jego imienia. Niektórzy niewątpliwie oceniliby go jako mężczyznę, który postradał zmysły, ale może byłaby to zbyt daleko idąca opinia? Może ten człowiek wiedział o czymś, co mogło zmienić bieg historii?
- Nie mogę wam powiedzieć już ani słowa,
Jestem tylko obrazem, nie moja w tym rola.
Mogę Wam pokazać, w czym tkwi cała sprawa,
Bądźcie jednak rozsądni, to niebezpieczna wyprawa. - kolejne słowa zdawały się niepokojące. Ale czy nie zawierały w sobie równocześnie obietnicy ciekawej przygody? Jednak, wbrew zapewnieniom, nic szczególnego się nie wydarzyło, a tajemniczy czarodziej z obrazu zasiadł spokojnie na drewnianym krześle, oczekując na reakcję obserwujących. Wszystko leżało więc teraz w rękach dwójki młodych czarodziejów. Czy postanowią oni zapomnieć o zdrowym rozsądku i przystać na potencjalne warunki kogoś, kto od lat uwięziony był w powieszonej ramie, na ścianie korytarza na VII piętrze?
Aeron Steward
Aeron Steward

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyNie 07 Gru 2014, 12:54

Obraz był nader ciekawy. Nie tylko ze względu iż nic nie było na nim oczywiste; sprawiał również wrażenie kryjącego za sobą jakąś dziwną tajemnicę, niekoniecznie bezpieczną. Oglądał go jednak niedługą chwilę, bowiem z drugiej strony korytarza rozbrzmiały kroki. Po delikatniejszym odgłosie rozpoznał dziewczęcy krok. Podniósł wzrok z obrazu i skierował w kierunku źródła hałasu. Po szacie rozpoznał iż osobnik był z domu Gryffindoru. Cóż, mała ulga że to nikt z Hufflepuffu. Wtedy musiałby chyba użyć siły albo innych, bardziej bezpośrednich argumentów by pozbyć się intruza. Twarz dziewczyny była jakaś znajoma. Ruszył trochę głową, pogrzebał w rozległych zwojach pamięci. W końcu, gdzieś przy samym dnie śmietnika, znalazł wspomnienie z mola. Jakaś dziewczyna przeszkadzająca mu w byciu samemu. Ronald? Nie, raczej nie. Rowena? Dobra, teraz bez żartów. Re...sa? Czy jakoś tak. Miał jeszcze nadzieje że tylko tędy przechodziła, lecz niestety; zatrzymała się tuż koło niego z tym swoim "cześć", które Arcio kompletnie zignorował. Niektórzy ludzie nigdy się nie nauczą tego by nie zaczepiać ludzi którzy dają widoczne oznaki niechęci do jakichkolwiek kontaktów międzyludzkich. Ignorowałby ją dalej, gdyby nie idiotyczne pytanie które zadała. Arcio opanował ochotę na trzaśnięcie czegoś. Odpowiedział za to, normalnym (jeszcze) tonem:
-Pewnie dlatego że stoję tutaj. To chyba nie jest tak skomplikowane prawda?- po czym znów odwrócił od niej swoją uwagę, którą na powrót skupił na obrazie. Ten zaś, kompletnie z niczego zaczął mówić coś wierszem. Coś o kimś, kto zapewne żył, lub jeszcze żyje, lecz nie jest już uczniem szkoły. Chyba. Pewne było jednak to iż był ślizgonem. Mądry, ciekawy, spokojny? Boże, ze świecą szukać dziś kogoś mądrego (Tu rzucił nieznaczne spojrzenie na postać stojącą obok niego). No a na końcu ostrzeżenie o niebezpieczeństwie. Standard. Wszystko rodem z książek przygodowych, których przeczytał całe półki będąc jeszcze dzieckiem. Co jak co, ale Arcio się nie bał tego ostrzeżenia. Odpowiedział więc tylko, zwracając się do postaci będącej częścią obrazu:
-A więc pokaż nam.- Co ma być niech będzie. Ale serio, wolałby być tutaj sam. Może mógłby związać ją? Albo przynajmniej zakneblować. Bo w przeciwnym razie, to ostrzeżenie faktycznie będzie miało pokrycie w rzeczywistości.
Resa Anderson
Resa Anderson

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyNie 07 Gru 2014, 13:42

Spodziewała się, że chłopak jak zwykle będzie zirytowany. Co prawda wtedy, na molo, nie sprawiał wrażenia jakby przeszkadzała mu AŻ tak bardzo, ale potem dowiedziała się, że to gbur i samotnik. I w zasadzie przez to polubiła go tylko bardziej. Lubiła tego typu wyzwania, wystarczyło przyjrzeć się z kim się zadaje. Jeśli tylko w szkole był ktoś o trudnym charakterze, Resa czym prędzej znajdowała się przy tej osobie, jakby przyciągał ją jakiś tajemniczy magnes.
Czasem ulegali, często wysyłali pod jej adresem kilka nieprzyjemnych słów, na co ona tylko śmiała się i wzruszała ramionami.
I właśnie ta świadomość co ją czeka sprawiła, że jego niezbyt miła odpowiedź spłynęła po niej jak po kaczce. Chciał traktować ją jak idiotkę? Świetnie, będzie idiotką. Ale przede wszystkim będzie baaardzo miłą idiotką.
W jej główce pojawiło się coś na kształt zemsty, ale takiej Resiowatej zemsty - każde jego kolejne, wypowiedziane z irytacją słowo sprawiało, że uśmiechała się jeszcze częściej i nie chciała go opuścić nawet na krok, ot tak, żeby go doprowadzić do szewskiej pasji.
- Myślę, że...
Ale nie dokończyła. Usłyszała ten tajemniczy głos, za którym szczerze nie przepadała i mimowolnie zerknęła na obraz. Mówił wierszem i nawet z sensem, choć jak zwykle całość przypominała zagadkę. Nie chciała jednak zastanawiać się nad znaczeniem jego słów, bo wiedziała, że nie ma to większego znaczenia - zbyt często mijała ten obraz w drodze do Pokoju Wspólnego, wiedziała, że nie da się z niego wyciągnąć nic ciekawego. I wtedy, ku jej zdumieniu, postać wspomniała coś o wyprawie.
Na samą myśl o jakiejś ciekawej przygodzie w tym niezbyt fascynującym dniu rozpoczęcia szkoły w jej oczach pojawiły się iskierki zaciekawienia, a sekundę później panienka Anderson była już zupełnie pewna, że bez względu na konsekwencje musi się dowiedzieć o co chodzi. Kątem oka zerknęła na Aerona.
Pokiwała głową, słysząc jego słowa, była pewna, że takie potwierdzenie wystarczy.
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyNie 07 Gru 2014, 15:57

Postać na obrazie poruszyła się znów nieznacznie, przysłuchując się niesnaskom zaistniałym między dwojgiem uczniów Hogwartu. Po chwili jednak nastała zupełna cisza. Czyżby nieznajomy powrócił myślami do czasów, kiedy i on uczęszczał do Szkoły Magii i Czarodziejstwa? Najwyraźniej bowiem był jej wychowankiem, skoro po pierwsze, wydawało się, że skrywa jakąś tajemnicę o innym członku Slytherinu, po drugie zaś, został umieszczony w obrazie, na korytarzu na VII piętrze. W jego spojrzeniu nadal tkwiło jednak coś niepokojącego. Coś, co kazało się zastanowić nad tym, z kim ma się do czynienia. Kim był ten człowiek za swojego życia? Jak zginął? A może wcale nie kopnął w kalendarz? Może ktoś zaklął go w tym obrazie, by zwabił bogu ducha winne dzieciaki, pokazując im coś, czego nigdy nie powinny ujrzeć ich kilkunastoletnie oczęta?
Nagle, po paru minutach krępującego milczenia, zakapturzona postać z obrazu wybuchła gromkim śmiechem, łapiąc się rękoma za brzuch. Jej dłonie zaraz jednak powróciły gdzieś na górną część szaty, przytrzymując ją mocno, aby na pewno nie odsłoniła tajemniczego oblicza. Najwyraźniej czarodziejowi przesadnie zależało na ukryciu własnej tożsamości, co dodatkowo budziło podejrzenia i pewną obawę przed chronionym przez niego sekretem.
- Naprawdę myśleliście, że pokażę Wam to za darmo? Naiwne bachory. - mruknął wreszcie już nieco spokojniej, choć spod kaptura Gryfonka i Krukon mogli dostrzec jak jego kąciki ust unoszą się ku górze, w złośliwym półuśmiechu. Cała sytuacja wydawała się naprawdę dziwna. Mężczyzna, którego tożsamości nikt nie poznał, z jednej strony zachęcał do przygody, z drugiej zaś co chwila przypominał, że to niebezpieczna wyprawa. A może stwierdził, że ten argument tym bardziej wznieci w nastolatkach nutkę motywacji i zainteresowania? Nietypowa była również rezygnacja przez czarodzieja z rymów, które zwykle towarzyszyły jego wypowiedziom. Cóż, być może i sposób wypowiedzi miał w tym przypadku jakieś głębsze znaczenie.
- Było wielu czarodziejów, którzy mówili pięknie o śmierci,
Lecz tylko jedno słowo symbolizuje zarazem śmierć i życie.
Może być złą wróżbą, a może ukojeniem.
To jedno słowo pozwala odkryć największe tajemnice.
Kiedy już je poznacie, wskażę Wam drogę.
Drogę przez mękę i przez cierpienie.
Zastanówcie się więc czy warto,
Ufać osobom, którym obrazy zapewniają istnienie. - rzucił zaraz ponownie wierszem, lecz tym razem jego słowa już na pewno stanowiły zagadkę. Czyżby odpowiedź na nią była swego rodzaju hasłem? Ale czymże mogło poskutkować wypowiedzenie go na głos? A przede wszystkim, czy ta cała szopka warta była ryzyka? I czy, tak jak powiedział nieznajomy, rzeczywiście można było mu zaufać? Może to jedynie podpucha, a ktoś nader brutalny i mściwy zechciał wysłać ciekawskich uczniów do skrzydła szpitalnego? W głowach uczniów zrodziło się na pewno mnóstwo pytań. Nadal mieli jednak wybór: zasmakować tej jakże interesującej przygody, bądź zrezygnować, nigdy nie poznając prawdy.
Resa Anderson
Resa Anderson

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyPon 08 Gru 2014, 00:06

Wpatrywała się w obraz wyczekująco, naprawdę była przekonana, że za chwilę dowiedzą się czegoś istotnego, czegoś, czego nie wie nikt inny w tej szkole. Czy mogła być lepsza nagroda dla Resy niż wiedza, której nie posiada żaden inny uczeń w Hogwarcie? Z niecierpliwością zacisnęła dłonie na bokach szkolnej szaty, której szczerze nienawidziła i puściła ją dopiero kiedy postać wybuchnęła gromkim śmiechem. Na ustach Gryfonki pojawił się grymas niezadowolenia, a w oczach wyraźny zawód. Ona naprawdę łudziła się, że postać wyjawi swój sekret.
W zasadzie zaczynała się powoli irytować. Złośliwy uśmieszek na twarzy zakapturzonego, a do tego ten ton głosu, pełen politowania dla naiwnych duszyczek sprawiał, że najchętniej wyzwałaby go jak tylko umiała i odeszła w swoją stronę. Coś jednak ją powstrzymywało i w spokoju wysłuchała co obraz miał do powiedzenia.
Po wszystkim zerknęła na Aerona i uniosła brew. Już nie było w niej złośliwości, w zasadzie miała gdzieś czy on zwraca na nią uwagę, czy nie - chciała zrozumieć czy obraz faktycznie powiedział coś ważnego, czy bełkotał jak zwykle.
- Czego od nas oczekujesz? - rzuciła jeszcze w stronę obrazu, a potem wyraźnie zwróciła się do Krukona. - tylko jedno słowo symbolizuje zarazem śmierć i życie? Nie lubię zagadek. Myślisz, że jest jakieś słowo, które mogłoby być hasłem?
Zielone tęczówki wpatrywały się w chłopaka wyczekująco. Po chwili jednak odpuściła. Po co miała się zwracać o pomoc do kogoś, kto najchętniej wysłałby ją na Księżyc żeby tam sobie została i umarła w samotności?
Zmarszczyła brwi, przyłożyła chłodne palce do skroni, a po chwili, ożywiona pomysłem, otworzyła oczy i spojrzała na obraz.
- Czy chodzi o wiedzę? - odpowiedziała pytaniem na pytanie, jednak ze sporą dawką przekonania w głosie.
Aeron Steward
Aeron Steward

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyWto 09 Gru 2014, 21:04

Minęła dłuższa chwila nim obraz, czy raczej postać na nim znajdująca się, raczyła odpowiedzieć. Jak można było się spodziewać, odpowiedź więcej mieszała niż pomagała. Szlag by trafił tego gościa. Ostatnie na co teraz Aeron miał ochotę, to zabawa w zgadywanki z jakimś typem, co to siedzi w obrazie, i ma chyba stanowczo za dużo wolnego czasu. Co ten obraz tu w ogóle robił? Wiadomo, wszystko co znajdowało się w zamku, było znane Dyrektorowi. A ten, chyba, powinien być pewny że rzeczy te są w miarę bezpieczne dla znajdujących się tu uczniów. Zapewne wiedział też co to za typ rezydował tutaj. Choć zawsze była możliwość że się mylił, tego jednak nie chciał, bo jeszcze by się okazało że cała ta sprawa nie skończy się dobrze ani dla niego, ani dla jego wolnego czasu. Widocznie się mu nie spieszyło; minęło kilka minut, nim odpowiedział. I to w dodatku jakąś pokrętną zagadką. I to jeszcze jaki zarozumiały. No co za gość. Aeron zdusił w sobie chęć rozwalenia tego obrazu w drobny mak. Wysłuchał go więc do końca, trawiąc jego dziwną mowę, czy raczej treść. Słowo które symbolizuje jednocześnie śmierć i życie? Zagadki, wszędzie zagadki. Na Resę nawet nie zwracał uwagi. Nie bardzo interesowało go czy nadal tu stoi, czy sobie poszła, czy ją pożerają jakieś stwory. Choć tym ostatnim to współczuł. Jeszcze zatrucia dostaną.
Zastanowił się nad słowami zakapturzonego gościa. Śmierć. Życie. Śmierć i życie. Niby bez sensu, a jednak. Dwa przeciwieństwa, tak różne, a jednak połączone ze sobą niewidzialną nicią. Słyszał Resę zadającą mu pytanie, nie odpowiedział jednak na nie, zbyt zajęty myśleniem. Cóż, nie bardzo wychodziło mu znajdywanie odpowiedzi. Nie bardzo przepadał za zagadkami. Wolał na spokojnie zbierać informacje dotyczące jakiegoś problemu, by dopiero potem, nie musząc zgadywać, odpowiedzieć na jakieś pytanie czy coś zrobić. Niwelowało to szansę na pomyłkę, zabierało jednak trochę więcej czasu. Co? Czas. Czekaj. A może to właśnie jest odpowiedź. Spojrzał na gościa z obrazu, i powiedział do niego:
-Czas- nic innego mu do głowy nie przychodziło, a ta odpowiedź była dobra jak każda inna. Zobaczymy co z tego wyniknie. Jeśli będzie miał szczęście, to trafił. Jak nie, to niech go szlag trafi.
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyWto 09 Gru 2014, 21:26

Postać z obrazu tym razem siedziała sobie spokojnie na swoim obrazowym tronie, a mówiąc dokładniej, na drewnianym, najprawdopodobniej dębowym krześle. Wydawało się, że zaciera ręce i jest niezwykle podekscytowana tym, że ktokolwiek podjął się próby odgadnięcia zagadki, na którą odpowiedź pozwalała poznać ogromną tajemnicę. Dlaczego mężczyzna nie mógł po prostu powiedzieć dzieciakom, jakie hasło otwiera drogę w nieznane? Cóż, być może był zaklęty i nie mógł wypowiedzieć tego słowa na głos, a może po prostu miał dosyć samotności i chciał pomęczyć bogu ducha winnych uczniów zanim pozwoli im przejść dalej. Zdecydowanie zbyt wiele zdań zawierało tutaj słowo "może".
Aeron słusznie zauważył, że większość przedmiotów znajdujących się w Hogwarcie winna być znana Albusowi, ale czy aby na pewno wszystkie? Niektóre z nich mogły zostać umieszczone tutaj jeszcze za czasów, gdy Dyrektor nie zyskał swojej posadki, a nie oszukujmy się, samych obrazów w szkole było pełno i poznanie natury każdego z nich stawało się zadaniem niemożliwym do zrealizowania. Poza tym... czy aby sam zakapturzony jegomość z obrazu nie uprzedził Gryfonki i Krukona o tym, że pragnienie zdobycia wiedzy łączy się z ryzykiem? Cokolwiek nie stałoby się tej dwójce, on miał przecież czyste sumienie. To nieokiełznani wychowankowie Hogwartu, żądni przygody, na własne życzenie pakowali się w tarapaty.
- Wiedza nie jest hasłem, panienko, lecz jej pragnienie często, takich jak Wy, wodzi na pokuszenie. - odparł czarodziej, opierając się wygodniej plecami o drewno. Z każdą chwilą nudził się coraz bardziej i przestał wierzyć w to, że którekolwiek z tej dwójki zrozumie treść dość dziwnego wiersza. Nagle jednak odezwał się młody chłopak, który być może i podzielił los swojej towarzyszki, ale jego myśli zmierzały przynajmniej w dobrym kierunku.
- To nie czas, młodzieńcze, lecz czas wskaże Wam drogę. Podążajcie za wskazówkami, a prawdę Wam powie. - mruknął swym zachrypniętym głosem, choć trudno powiedzieć czy jego rada okaże się rzeczywiście pomocna, czy może jeszcze bardziej zagmatwa wszystko w umysłach dwojga młodych ludzi. Najwyraźniej jednak hasło miało związek z czasem. Należało się jedynie zastanowić czy był to związek ścisły, czy może kolejne z luźnych skojarzeń, którymi najwyraźniej postać z obrazu rzucała jak z rękawa.

/Informacja dla Aerona: małe spóźnienie z postem; uważaj, bo przy następnym długość Twoich kończyn stanie pod znakiem zapytania ^^
Resa Anderson
Resa Anderson

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptySro 10 Gru 2014, 21:58

Wpatrywała się w obraz z nadzieją w oczach. Rzuciła hasło, które według niej najlepiej pasowało i miała szczerą nadzieję, że będzie ono rozwiązaniem zagadki. Nie lubiła bawić się w takie rzeczy, nie była też najlepsza we wszelkiego rodzaju zgadywanki, wolała działać niż myśleć i tak w zasadzie zawsze postępowała - najpierw coś robiła, a dopiero potem się zastanawiała.
Obietnica uchylenia rąbka tajemnicy była niesamowicie kusząca, dlatego wyraźnie zirytowała się, kiedy jej odpowiedź okazała się nie być tą właściwą. Przymknęła powieki, rozważając w głowie każde słowo, które mogłoby pasować, ale wszystko wydawało jej się okropnie głupie. Z zamyślenia wyrwała ją odpowiedź Krukona - "czas". Była przekonana, że to będzie ta właściwa, w zasadzie pasowała nawet lepiej niż jej własna, nie musiała jednak długo czekać, odpowiedź mężczyzny z obrazu.
Zacisnęła dłonie w pięści, miała dość tego głupiego przedstawienia. Mogła się teraz założyć o piwo kremowe, że obraz gadał od rzeczy, jak zwykle zresztą, a oni po prostu dali się nabrać i stali tu jak para naiwnych świrów.
- Tajemnica?.... miłość? - rzuciła dwoma hasłami, które jako jedyne przychodziły jej na myśl, przy drugim zaczerwieniła się delikatnie, mając świadomość jak głupio to brzmi w zestawieniu z innymi słowami zakapturzonego.
Aeron Steward
Aeron Steward

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyCzw 11 Gru 2014, 00:26

Szczerze mówiąc, miał już po dziurki w nosie tej zakichanej zgadywanki. Nie dość że jest wrednym gburem, to jeszcze nie potrafi normalnie z ludźmi rozmawiać. Ani odpowiedź Resy, ani jego nie były poprawne. Jedynym pocieszeniem było to że Arcio szedł, czy raczej myślał w dobrym kierunku. Wszystko fajnie, tylko ani jedno słowo które ten gość wypowiedział im nie pomagało. Co rusz czuł falę irytacji, przez co w jego głowie rodziły się różne pomysły i sposoby na sprawne pozbycie się, lub chociaż poważniejsze uszkodzenie tego tworu. Zawsze można było go trochę podpiec. No bo kto nie lubi gdy atmosfera robi się nieco gorętsza? Oprócz tego zostawało pocięcie płótna, jakieś zaklęcia, może utopienie go. Do wyboru do koloru. Do tego Aeronowi kończyły się pomysły na dalszą odpowiedź. Bawili się teraz po prostu w zgadywankę. Bez sensu. Pomyślał jeszcze dłuższą chwilę, w międzyczasie słysząc odpowiedź Resy. Tajemnica była bardziej prawdopodobna, za to miłość już raczej mniej. On sam wymyślił tylko dwa inne hasła, które zaraz powiedział do obrazu
-Poświęcenie albo konflikt- a jak i te słowa będą niepoprawne, no to się zacznie powoli wkurzać. Ileż można grać w jakąś głupią ciuciubabkę. To nie przedszkole. Spojrzał na obraz, z irytacją w oczach, czekając na jakąkolwiek odpowiedź. Najlepiej to pozytywną.
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyCzw 11 Gru 2014, 01:21

Zgadywanka zgadywanką, męcząca, czy też nie, to odpowiedź na nią otwierała drogę do przygody. Postać z obrazu najwyraźniej nie zamierzała wyjawić hasła, choć starała się swymi wskazówkami jak najskuteczniej naprowadzić dzieciaki na odpowiedni tor myślenia. "Czas" wydawał się mężczyźnie wystarczająco bliskim skojarzeniem. Ba, czarodziej wierzył nawet, że za chwilę usłyszy to słowo, które pragnął usłyszeć już od dawna! Niestety dwoje młodych ludzi zboczyło z obranej przez Aerona trasy i znów rzucało hasła, choć o pięknym znaczeniu, tak nie mogące zdziałać w tym przypadku cudów. Zakapturzony jegomość westchnął tylko ciężko, przesuwając dłonią po swoim czole, co dla obserwatorów powinno stanowić zrozumiały gest zrezygnowania.
- Doprawdy nie wiem, czego Was w tych szkołach uczą.
Chyba tylko tego jak zapanować nad młodzieńczą chucią. - mruknął niechętnie, drapiąc się po głowie. Najwyraźniej poszukiwał jakiejś innej rady, która pozwoliłaby Gryfonce i Krukonowi odgadnąć, co też "autor miał na myśli". A właściwie... dlaczego mu tak na tym zależało? Powinien iść spać, zapomnieć o tej dwójce nierozgarniętych bachorów, czekać, aż przyjdą lepsi... Cóż, miał chyba dosyć oczekiwania na bohatera, który pojmie jego tok rozumowania. W porządku! Postanowił dać Resie i Aeronowi jeszcze jedną szansę, mimo że zdecydowanie, w jego mniemaniu, na nią sobie nie zasłużyli.
- To ostatnia szansa, więcej już nie będzie.
Takich jak Wy jest na pęczki, znajdę takich wszędzie. - rzucił po chwili namysłu, jakby rozglądając się po korytarzu. Najprawdopodobniej liczył na to, że jakiś inny uczeń zabłądził i wspomoże swoich jeszcze bardziej zagubionych kolegów. Niestety, nikt nie spacerował nawet po siódmym piętrze, więc tego wieczora Gryfonka i Krukon byli jego jedyną nadzieją.
- Zmierzch sprzyja mu, choć i dnie bywają przychylne.
Przestrzeń jego intrygującym i niezbadanym jest zagadnieniem.
Pozwala spojrzeć w głąb siebie, choć spojrzenie to bywa mylne.
Jego bogata symbolika bowiem spotyka się z ludzkim niezrozumieniem.
Ma panienka rację, obrazuje on miłość, skrywa tajemnice,
Poświęcenie i konflikt również odnajdą w nim swe miejsce.
Wyłącza on umysł, otwiera zaś serce.
Przede wszystkim jednak symbolizuje śmierć i życie. - uraczył dwoje uczniów kolejną wierszowaną podpowiedzią, która tym razem wydawała mu się już nader oczywista. Mężczyzna był przekonany o tym, że przesadził ze wskazówkami, a gdyby i teraz te dzieciaki nie obdarzyły go odpowiedzią, najpewniej straciłby wiarę w ludzi i zamilknął na wieki.
Resa Anderson
Resa Anderson

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyNie 14 Gru 2014, 20:33

Tym razem nie spodziewała się, że zgadła, "miłość" wydała jej się głupią odpowiedzią zaraz po tym jak wypowiedziała to słowo. Nie zamierzała się jednak poddawać i marszcząc brwi dalej głowiła się nad treścią zagadki. Obok niej Aeron podał dwie niewłaściwe odpowiedzi, a obraz dał kolejną, ostatnią już podpowiedź.
"Więcej już nie będzie"? Zatem w razie złej odpowiedzi musiała pożegnać się z obiecującymi informacjami, na które już zaczęła się ślinić? Obraz wyglądał na coraz bardziej zniecierpliwiony, a kiedy rozejrzał się na boki, Resa odetchnęła z ulgą, że uczta wciąż trwała i nikt nie zapuścił się na to piętro.
Tajemnicza postać wypowiadała kolejne słowo, stwarzając pełną tajemnicy, dość mroczną atmosferę, która wywoływała u niej gęsią skórkę. Nie, nie bała się, była podekscytowana. W myślach analizowała zdanie po zdaniu, słowo po słowie. Wyłączyła się całkowicie, nie było już korytarza, nie było gburowatego Krukona, była tylko ona i ten dziwny zakapturzony mężczyzna, który wyraźnie czekał na odpowiedź.
"Zmierzch sprzyja mu". Skoro mu sprzyja to musi lubić ciemność, prawda? A ciemność, noc, kojarzy się głównie z jednym.
- Księżyc? - odpowiedziała niepewnie, zaraz jednak doszła do wniosku, że o ile ładnie pasuje to do początku podpowiedzi, tak nijak ma się do reszty. Właściwe hasło powinno pasować do wszystkiego.
Przyjrzała się obrazowi, chcąc spojrzeć w zakryte oczy mężczyzny. Dlaczego tak się skrywał? Dlaczego tak zależało mu na tym, by zgadli? Był wyraźnie zniecierpliwiony, ale dawał im kolejne szanse wiedząc, że nieprędko ktoś zatrzyma się obok niego i pozwoli wciągnąć w tę gierkę. Czuła, że powinna odejść póki może, ale coś ją tu trzymało i zmuszało do myślenia nad zagadką. A rozwiązanie powoli kształtowało się w jej głowie.
Czy to...?
Tak, to musi być to.
Obrazuje śmierć i życie, jest niezbadany, często niezrozumiały, ale pozwala spojrzeć wgłąb siebie. Zerknęła jeszcze krótko na Krukona, który zdawał się być coraz bardziej zirytowany i odpowiedziała, tym razem pewnie i głośno.
- Sen. Odpowiedzią jest sen.
Mistrzynie Ohydki
Mistrzynie Ohydki

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz EmptyNie 14 Gru 2014, 20:44

Postać z obrazu ze zniecierpliwieniem czekała na odpowiedź, ale jednak cały czas dawała dzieciakom wskazówki. Coś tutaj śmierdziało, ale uczniowie nie zwracali zupełnie uwagi na przestrogi jegomościa. Czy nie ryzykowali zbyt wiele? Powinni się zastanowić dlaczego zakapturzonemu mężczyźnie jednak zależy na tym, by odgadli hasło. Jaki miał cel w tym, by pokazać im wspomnianą wcześniej tajemnicę? "Nie, nie, nie" - dało się słyszeć z ust nieznajomego to samo słowo za każdym razem, kiedy Resa i Aeron próbowali rozwikłać sens wiersza. Symbolizuje zarówno śmierć, jak i życie. Co to mogło być?
Wydawało się już, że wychowankowie Hogwartu utknęli, że nie przejdą dalej, kiedy nagle panna Anderson wpadła na świetny pomysł. Sen. Mężczyzna podekscytowany wstał z krzesła, niemalże zapominając o swoim kapturze. Przez moment Gryfonka i Krukon mogli zobaczyć jego sine wargi, ale nic poza tym, gdyż czarodziej ponownie narzucił na siebie szatę, skrywając swoje oblicze.
- Dobrze, panienko! Hasło to sen! - zdążył jeszcze krzyknąć, zanim zniknął za ramą obrazu. Zupełnie tak, jakby z niego wyszedł, ale przecież nie pojawił się na ścianie obok. Sam obraz jednak poruszył się, by wreszcie otworzyć tajne przejście w ścianie. Przed oczami dwójki uczniów wyrosły nagle schody prowadzące w dół. Tylko dokąd można było nimi dotrzeć? Po bokach wisiały tylko pochodnie, które dawały niewiele światła. Trzeba było się zastanowić czy ta podróż warta jest zachodu i ryzyka. W końcu pomieszczenie mogło skrywać jakiś skarbiec, ale równie dobrze być kryjówką dla jakiegoś obrzydliwego potwora.

/Resa: pierwsze upomnienie.
Aeron: naprawdę Cię poturbuję w tym evencie, jeśli mi nie będziesz usprawiedliwiał opóźnienia w postach.
Sponsored content

Tajemniczy obraz Empty
PisanieTemat: Re: Tajemniczy obraz   Tajemniczy obraz Empty

 

Tajemniczy obraz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 3Idź do strony : 1, 2, 3  Next

 Similar topics

-
» Tajemniczo Tajemniczy Etap II
» Obraz Wendeliny
» Obraz Cliodne
» Obraz Bowmana Wrighta
» Obraz Beaumonta Marjoribanksa

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne
-