|
| Autor | Wiadomość |
---|
Mistrz Gry
| Temat: Obraz Cliodne Sro 28 Maj 2014, 18:45 | |
| Obraz utrzymany w ciemnych barwach - granatu nieba oraz wzburzonego morza. Kobieta na portrecie była bardzo tajemnicza i w przeciwieństwie do Wendeliny milczała. Jedynie szum morza łagodnie zachęcał do podejścia. O! Czy to nie był ptaszek za jej uchem? I kolejny i jeszcze jeden! |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Obraz Cliodne Sro 28 Maj 2014, 23:22 | |
| No dobrze. Zatem dziewczyna wysłuchała jeszcze jak reszta uczennic wybiera kolejne numerki i po usłyszeniu werdyktu skinęła krótko głową, na znak, że zrozumiała co i jak. Wzrokiem odprowadziła co poszczególne osoby, a potem utkwiła go na swoich towarzyszach niedoli: Erice i Cú, do których skinęłą dłonią by podeszli bliżej. Sama potem zaś skierowała się pod obraz, który im wskazano i uniosła głowę by ogarnąć swymi oczyma całość dzieła. Obraz ukazany był w ciemnych tonacjach, jednak coś automatycznie przyciągało widza do podejścia bliżej i bliżej. Wandzie nie umknął również ćwierk ptaków, który dodawał poniekąd uroku całemu majstersztykowi. Postać kobiety była tajemnicza, spokojna, co tylko bardziej ciekawiło dziewoję. Zmarszczyła brwi by cokolwiek przypomnieć sobie o postaci na płótnie. O ile wiedziała to Cliodne była driadą, pochodzenia irlandzkiego… - Animag. – Mruknęła pod nosem zupełnie jakby do siebie, zapominając o tym, że mówi na głos. Zerknęła za siebie sprawdzając czy jej grupa jest i wzruszyła ramionami za bardzo nie wiedząc jak zacząć obcować z kimś tak wspaniałym. Znowu złapała buraka i podniosła spojrzenie na kobietę w szacie. Powiodła oczyma po morskich falach, w które przecież Czarodziejka umiała się zamienić, by po chwili znowu spróbować zajrzeć na osłoniętą twarz kobiety. Nabrała powietrza w płuca i z cichym westchnięciem rozpoczęła mowę mającą na celu uzyskania chociażby małej, marnej podpowiedzi. - Witamy Cię o Pani. – Tutaj skłoniła się Krukonka, modląc się w duchu, by reszta drużyny nie miała jej za złe, że wita ją w ich imieniu i kontynuowała. - Jestem wdzięczna losowi, że przydzielił nam Ciebie jako Strażnika naszej grupy. Jest wiele legend mówiących o Twoim pięknie, talentach czy zdolności poświęcenia. Mam nadzieję, że… Że mimo wszystko spojrzysz na nas łaskawym okiem. – Dokończyła kłaniając się lekko, chcąc okazać szacunek do driady, która wkrótce będzie im pomagać. Po chwili jednak wycofała się na bezpieczną odległość i uśmiechnęła się do pozostałej dwójki.
|
| | | Gość
| Temat: Re: Obraz Cliodne Czw 29 Maj 2014, 19:09 | |
| Eri uważnie wysłuchała słów dyrektora, była bardzo podekscytowana całym tym przedsięwzięciem. Gdy Dumbledore zaczął dzielić ich na drużyny ogarnęło ją lekkie zdenerwowanie. Myślała, że będą walczyć według domów, nie chciała trafić do jednej grupy z którymś z wychowanków Salazara. Odetchnęła z ulgą gdy okazało się, że trafiła do drużyny wraz z jedną Cu i Wadną, była bardzo wdzięczna dyrektorowi za taki wybór. Nie potrafiła sobie wyobrazić jak miałaby współpracować ze Ślizgonami, którzy nienawidzili jej całym sercem, jeśli je wgl posiadali. Z owym Gryfonem i Krukonką, czuła się pewniej, co sprawiało że od razu nabrała chęci do działania. Była pewna że uda się im zwyciężyć, a przynajmniej mocno w to wierzyła. Po chwili Dumbledore opuścił salę, a wraz z nim zniknęły drzwi. Teraz nie było już odwrotu, jej drużyna ruszyła do wskazanego im obrazu. Wanda wyszła na przód witając osobę mieszkającą w owych ramach. Kobieta wydawała się tajemnicza, a w dodatku była bardzo milcząca, pierwsza odezwała się dziewczyna –Witaj piękna Pani – powitała ją Erica delikatnie się skłaniając w wyrazie szacunku. Blondynka znała chyba wszystkie obrazy znajdujące się w Hogwarcie, lubiła z nimi rozmawiać tak samo jak z duchami, jednakże Cliodne widziała po raz pierwszy w swoim krótkim życiu. Kiedyś słyszała jak ktoś o niej mówi, jednakże Puchonka jakoś nie była wcześniej zainteresowana jej osobą
Ostatnio zmieniony przez Erica Whitemoon dnia Pią 30 Maj 2014, 17:55, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Cú Chulainn O'Connor
| Temat: Re: Obraz Cliodne Czw 29 Maj 2014, 23:02 | |
| Wysłuchał w ciszy słów dyrektora i chociaż dalej nie spłynęła na niego dziwna niebiańska motywacja to pozytywne nastawienie świętego Mikołaja Hogwartu zawsze dobrze wpływało na nastrój O'Connora. Sam w sobie był czymś w rodzaju chodzącego optymizmu i dopóki nie było naprawdę źle to wydawał się non stop mieć dobry humor, a uśmiech nie schodził z jego twarzy. Nic dziwnego więc, że kiedy Dumbledore przemówił obwieszczając co i jak w tej całej misji ratunkowej na ustach Irlandczyka pojawił się szerszy uśmiech, a nawet najmniejszy ślad stresu nie był widoczny w jego postawie czy mimice twarzy. Na Merlina to zabawa, prawdopodobnie ostatnia w tym roku szkolnym. Nie ma co się denerwować czy spinać niepotrzebnie, przecież chodzi o zabawę. Jak zdobędą punkty - świetnie. Jeśli nie - trudno, Gryffindor i tak sporo odniósł, więc nikt nie będzie leżał po kontach jęcząc jak Marta. Kiedy Wanda losowała dla nich numer on spojrzał na Ericę i uśmiechnął się szelmowsko w ten sympatyczny sposób, przez który nie dało się poczuć obrażonym. - Najwyraźniej wylądowałem w bardzo przyjaznej drużynie z urodziwymi damami. Szczęściarz ze mnie. Mam nadzieję, że ostatnio nikt ci nie dawał za bardzo w kość. - zaśmiał się, puszczając oko do Puchonki, po czym do jego uszu dotarł sowa dyrektora, który ogłosił jaki obraz zostanie ich opiekunem. Cliodne, jakże zacnie. Irlandzka więź musi zadziałać, nie ma to tamto - uśmiechnął się w duchu, po czym zaraz za dziewczynami podszedł do właściwego obrazu. Kobieta była... ciekawej urody. Nie pospolicie piękna, miała w sobie tę aurę tajemnicy, którą milczenie tylko podtrzymywało, nie wspominając o tle. Obserwował przez moment lot ptaszków, po czym w ślad za Wandą i Ericą ukłonił się driadzie odzywając się w te oto słowa: - Witam piękną panią oraz składam wyrazy szacunku i podziwu dla twych talentów oraz całej osoby. Jego ton głosu był pokorny, lekki, uważał bowiem, by niczym nie urazić czarodziejki, która mogła być bardzo wybredną kobietą. Miał nadzieję, że zrobili na niej dobre wrażenie, nie godzi się urazić damę. |
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pią 30 Maj 2014, 04:02 | |
| Jako jedyna nie szalała w ramach swego obrazu. Stała spokojnie na środku, co jakiś czas głaszcząc któregoś z pomagierów, małych ptaszków. Tęsknie obracała się w stronę morze, które szumiało lekko. Podniosła wzrok, słysząc głos kobiety. Tacy zabawni... tacy układni... Cliodne nie należała do gadatliwych osób. Wolała działać, niż mówić. Milczała więc, lustrując każdego z osobna. W końcu podniosła dłonie by uchylić kaptur. Na uczniów spojrzała piękna twarz kobiety.. jej skóra miała lekko niebieskawy odcień, oczy zaś przypominało esencje morza ukrytego w tęczówkach. Włosy nie przypominały żadnych spotykanych dotychczas. Włosy o barwie ciemnego granatu spłynęły falami. Co dziwne, włosy płynęły jak fale za plecami driady.. -Chodźcie bliżej. -powiedziała po.. irlandzku. Język znany tylko rodowitym Irlandczykom. Wyczuwała obecność tej krwi w chłopaku, więc na nim spoczął jej wzrok. -Jak dobrze wiecie, jestem driadą.. lecz ukochałam sobie morze. Z transmutacji pytanie będzie proste... w jakie zwierzę się zamieniałam? Drugie zaś z eliksirów.. jaki eliksir stworzyłam jeszcze za życia? -zapytała, łamiąc irlandzki angielszczyzną. Wiedziała jednak, że została zrozumiana przynajmniej przez chłopaka. Jeśli nie poradzą sobie z drugą częścią - jedno pytanie od strony rodaka pozwoli im uzyskać podpowiedź. |
| | | Gość
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pią 30 Maj 2014, 17:52 | |
| Erica wpatrywała się w obraz jak zaczarowana, nie była nawet zdolna do tego by odpowiedzieć na zaczepkę Gryfona więc jedynie się do niego szeroko uśmiechnęła. Szybko jednak przeniosła wzrok na damę znajdującą się na obrazie. Kobieta była naprawdę piękna, choć blondynka nie rozumiała słów wypowiadanych przez jej usta. Być może mówiła ona w swym ojczystym języku, panienka Whitemoon gdzieś czytała, że Cliodne pochodzi z Irlandii. Gdy Cu podszedł bliżej ona uczyniła to samo. Słysząc pytania uśmiechnęła się, jednakże chwili mina jej delikatnie zrzedła. Czytała przecież o tym! Pamiętała jeszcze przed chwilą, znała odpowiedzi na pytania a teraz? W głowie miała całkowitą pustkę. -Wiem! – krzyknęła uradowana gdy odpowiedź ponownie pojawiła się w jej głowie – Za życia była mistrzem transmutacji. Potrafiłaś przemieniać się w morskiego ptaka. – powiedziała cytując fragment książki. Miała wielką nadzieję że odpowiedź ta jest poprawa.
|
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Obraz Cliodne Wto 03 Cze 2014, 09:57 | |
| Z niejaką dumą obserwowała jak znajomi z drużyny kolejno witali ich przewodnika z szacunkiem i oddaniem. W głębi duszy cieszyła się, że trafił im się ktoś tak wyjątkowy jak Cliodne, która była słynnym animagiem w latach swojej świetności no i oczywiście posiadające korzenie w Irlandii, skąd pochodził jej dobry kolega O’Connor. Czy to był przypadek? Nie sądzę… Podeszła na powrót bliżej obrazu, by móc lepiej słyszeć słowa wypowiadane przez Czarodziejkę, która zaraz to postanowiła pokazać im swoją twarz w całej okazałości. Wandzie aż dech zaparło, gdy kaptur zsunął się z jej lica – kobieta była piękna. Te klasyczne rysy twarzy, ciekawy odcień skóry, błyszczące oczy i ten wyraz spojrzenia mówiący wszystko. Przez chwilę dziewczyna tylko komplementowała w myślach oblicze tajemniczej istoty, gdy ta się odezwała po raz pierwszy i od razu przeszła do pytań. No to ładnie. Na pierwsze pytanie znała odpowiedź - to było banalnie proste, więc gdy tylko jako pierwsza Erica przemówiła ta tylko skinęła głową, przyznając jej tym samym rację. - To się zgadza. Teraz jest jednak problem z drugim pytaniem. – Powiedziała cicho przenosząc spojrzenie piwnych ocząt najpierw na przyjaciółkę, a potem na Gryfona. Ona jako uczennica Ravenclawu powinna wiedzieć o tym, co takiego wymyśliła ich mentorka. Wandzia zmarszczyła brwi przeszukując w pamięci jakichkolwiek oznak, czy ciekawostek na temat życia ich przywódcy. Nic na razie nie przychodziło jej do głowy – oczywiście jak na złość, co tylko sprawiło, że na twarzy dziewczyny pojawił się grymas niezadowolenia z ogólnej sytuacji i faktu, że kto jak kto, ale ona nie może niczego wymyśleć. Odetchnęła głęboko starając się cokolwiek przypomnieć… Zaraz jednak uniosła wzrok powrotem na obraz. - Cliodne była uznawana jako bogini miłości w Irlandii, więc może stworzyła eliksir miłosny? Amortencję? – Spytała spoglądając na przyjaciół i szukając u nich oznak jakiejkolwiek aprobaty na jej pomysł, na jej dociekanie. Jeżeli nie znali odpowiedzi to przynajmniej niech zrobią wspólną burzę mózgów, która pozwoli im wykluczyć kilka dziwnych możliwości, a i może wyłowi odpowiednią i poprawną odpowiedź.
|
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pią 06 Cze 2014, 02:02 | |
| Cliodne podniosła wzrok na uczestników zabawy. Tacy mądrzy.. a jednak chęć spełnienia zaciemniała im zmysły. Jednakże na twarzy driady pojawił się nikły uśmieszek, a ptaki jak jeden mąż wleciały do rękawów i zniknęły, -Dobrze. Nie, nie stworzyłam eliksiru miłości.. może jednak coś wam podpowie... -oparła rękę o kraniec obrazu, jakby opierała się o ramę. Wyżłobione literki zalśniły w nikłym świetle pochodni. Czyżby Dumbledore nie bawił się trochę kosztem uczniów? Odpowiedź mieli pod samym nosem.. /Uwaga! Zmiana zasad eventu. Jako, że chcę aby to szło sprawniej, odpis mistrzem może nastąpić już po jednej osobie, chyba, że sytuacja wymaga udziału większej ilości osób. Jednak nie może odpisywać ciągle jedna osoba. |
| | | Cú Chulainn O'Connor
| Temat: Re: Obraz Cliodne Nie 08 Cze 2014, 22:07 | |
| Po pytaniach Cliodne zamyślił się lekko. Na Merlina, powinien to wiedzieć, przecież jest z tego samego kraju co driada. Szczególnie, że prawdopodobnie jako jedyny z ich grupy zrozumiał każde jedno słowo wypowiedziane przez piękną kobietę. O tak, była nieziemska. Przez nietypowość i ogrom jej urody miało się wrażenie, że żaden mężczyzna nie stanowił godnego towarzysza dla czarodziejki - a na pewno żaden śmiertelnik. Cu podejrzewał, że tylko mistyczne istoty morza zwróciłyby na siebie jej uwagę. Kto wie - jakiś potężny, acz tajemniczy tryton zadziwiająco pasował do tych spekulacji, a przynajmniej w wyobraźni chłopaka. Mityczne swatanie zostawmy jednak na boku,bo teraz czas na coś innego. Damska część jego drużyny uporała się z pierwszym pytaniem, ale drugie było nieco podchwytliwe. Zaraz, jak to się nazywało... Przychodziły mu do głowy dwa eliksiry, a raczej ich składniki. Matka mu o tym kiedyś opowiadała, ale O'Connor zawsze miał lepszą pamięć do wojowników czy wielkich magów Irlandii niż czarodziejek. Musi nadrobić to karygodne zaniedbanie, bo aż wstyd w takiej sytuacji. Usłyszawszy sugestię Wandy na temat amortencji pokręcił głową. Nie, to na pewno nie to. Miał już odpowiedź na końcu języka, już prawie... Właśnie w momencie, gdy Cliodne dotknęła dłonią ramy swojego obrazu jego uderzyła ta myśl niczym grom z jasnego nieba. - Słodkiego snu! - powiedział głośno, a właściwie prawie wykrzyknął, zaś twarz rozjaśnił szeroki uśmiech na widok liter,które potwierdziły jego odpowiedź. Odchrząknął jednak, skłonił lekko głowę i spokojnie, z szarmancką na swój sposób pokorą ponowił: - Eliksir słodkiego snu, pani. Korciło go użyć języka irlandzkiego, jednak nie chciał, by kobieta uznała to za niepotrzebne popisy. |
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pią 13 Cze 2014, 20:26 | |
| KObieta spojrzała na Connora. Błękit jej oczu był oszałamiający, hipnotyzował.. -Doskonale, młody Irlandczyku. Uważajcie. -oznajmiała spokojnym, melodyjnym głosem. Obraz uchylił się i ukazał przejście. Dziwne, bo jako jedyne było oświetlone. Tylko.. czy aby nie pachniało tu solą morską? Ściany były zielonkowate i wilgotne. Można się było poślizgnąć na mokrej posadzce.. Uczniowie szli i szli.. a korytarz wydawał się nie mieć końca. Po kwadransie wędrówki uczniów nawiedziło zwątpienie. Cu oparł się o ścianę rozczarowany.. akurat w miejscu, gdzie był przycisk. Otworzyła się zapadnia i cała trójka zaczęłą spadać w dół. Rozległ się głośny plusk i wszyscy wylądowali w ... jeziorze? Dziwne tylko, że to jezioro było w szkolnych murach.. lecz nie był to koniec niespodzianek. Kamienna strzałka pokazywała, aby kierować się na południe. Był tylko jeden, mały szczegół. Noga Ericy utknęła między kamieniami i nie mogła się ruszyć. Czy pozostanie tutaj na wieki czy ktoś pomoże jej wyrwać się z tych ostrych kleszczy? Ah... i jeszcze coś. To nie kamienie trzymały jej nogę, a dwa, złośliwe druzgotki, których skóa przybrała kolor głazu..
|
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pon 23 Cze 2014, 13:50 | |
| Przez moment dziewczyna jeszcze tylko spoglądała na swoich towarzyszy, by po chwili przenieść wzrok na ramy obrazu, które dawały im lekką podpowiedź, ale jaką skuteczną. Gdyby nie to, że O'Connor jak z procy wydarł im się nad uchem to Krukonka pewnie najpierw palnęłaby się w łepetynkę mocno, stwierdzając w duchu, że pytanie było proste jak drut, a dopiero potem krzyknęła poprawną odpowiedź. Teraz jednak wyszczerzyła się zadowolona, że chociaż jeden z ich grupy potrafił udzielić informacji na zadane wcześniej pytanie. Dzięki temu mogli płynnie przejść do kolejnego etapu poszukiwań. Wandzia z niecierpliwością wypisaną na twarzy przeskoczyła z nogi na nogę, czekając na kolejne wskazówki, które zaraz miały nadejść. Nim to się stało obraz się uchylił, tym samym wskazując im drogę do dalszej wędrówki. Whisperówna wybiła się pierwsza, nie mogąc powstrzymać się od lekkiego dreszczyku emocji, który przechodził przez jej ciało falami, i zerkając na członków drużyny przeszła przez szczelinę rozglądając się bacznie po bokach, i pozwalając sobie na wyjęcie zza pazuchy swojej różdżki - wolała być ubezpieczona, nigdy nie wiadomo czy coś na nią nie wyskoczy z pazurami chcąc wyrwać jej serce, wywlec flaki na wierzch i okręcić nimi zeszłoroczną choinkę. No ale tak, wracając do bezpieczeństwa. Kroczyła lekko, uważnie stąpając po posadzce, by nie daj Boże się nie poślizgnąć i trzymała się blisko grupy, by w razie co, mieć ich pod ręką. Nie podobało się jej to, że wędrówka znacznie się wydłużyła. Co więcej - miała dziwne przeczucie, że zbliżają się do jakiegoś akwenu. Bo niby skąd tutaj zapach soli morskiej? I ta wszechobecna wilgoć? Uczennica Ravenclawu zmarszczyła brwi i zerknęła na towarzysza, który rozczarowany oparł się o ścianę. Przez moment nic się nie działo, ale zaraz... Dziewczę nagle straciło grunt pod nogami, czego się nie spodziewała i wraz z resztą zaczęła spadać, wydzierając się przy tym w niebogłosy. Do tego zacisnęła kurczowo palce na swojej broni, nie chcąc jej stracić i zamknęła buzię dopiero wtedy gdy na całe szczęście wylądowała w jeziorze. Tafla wody tak przejrzysta została przecięta przez ramiona dziewczyny, która starała się wypłynąć, by chociaż na chwilę zachłystnąć się powietrzem. Przetarła oczy wolną dłonią, cały czas wymachując nogami pod wodą, jeżeli ta była głęboka. Jeżeli nie, to starała się wyjść na brzeg, by się co nieco poogarniać. Widząc jednak, że jej przyjaciółka ma pewne powiedzmy sobie problemy z druzgotkami,- tymi perfidnymi stworzeniami morskimi otworzyła tylko usta, tworząc przy tym małe, zaskoczone 'o' i czując silną potrzebę jej uratowania wycelowała różdżkę i zdecydowanym, aczkolwiek lekkim ruchem nadgarstka wprawiła ją w ruch krzycząc przy tym znane wszystkim zaklęcie. - Relashio! - Z końca broni wystrzeliła jasna smuga, która wesoło pomknęła ku dwóm 'kamulcom' ściskającym nogę Eri. Mając nadzieję, że zaklęcie zadziała, starała się podpłynąć do dziewczyny i złapać ją za rękę. Zrobiła to dopiero jednak wtedy, gdy jej atak się powiódł - gdy wiedziała, że droga jest wolna. - Nic Ci nie jest? - Mruknęła jeszcze, rozglądając się za Gryfonem, chcąc sprawdzić czy i on nie potrzebuje pomocy. |
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Obraz Cliodne Pią 01 Sie 2014, 22:05 | |
| Natychmiastowa reakcja Wandy pomogła Erice wydostać się z dziwnej pułapki zastawionej przez druzgotki. Rozpierzchły się we wszystkie strony świata. Uczniowie byli pozornie bezpieczni. Nurt ustał z sufitu wychynęła znana im postać Jęczącej Marty. Wycisnęła sobie pryszcza będąc parę metrów nad nimi. Spojrzała na nich swoimi mętnymi oczami i zawyła cicho, że mają iść za nią. Chlipiąc cicho nad swoim losem zaprowadziła ich na miejsce spotkania wszystkich drużyn.
Z tematu wszyscy. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Obraz Cliodne | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |