Voltaire odnalazł Porunn w tempie ekspresowym, ale czemu się dziwić, skoro jego pan tyle czasu z nią spędzał. Przysiadł tuż przed jej nosem, nachylając się ze zwitkiem pergaminu w dziobie. Po zabraniu go odleciał równie szybko jak się pojawił.

Cytat :

Moja droga Porunn.

Powinienem się martwić Twoją rosnącą popularnością wśród mężczyzn, haha? Cieszę się, że pomyślałaś o mnie przy okazji tak ciekawego wydarzenia. Bardzo chętnie zapoznać się z innym koneserem Twoich wdzięków, a dobrej zabawy mi ostatnio brakuje. Musimy to nadrobić. Poinformuj mnie tylko kiedy i gdzie.

Vincent

Sowa należąca do pana Fimmela odnalazła dziewczynę zaraz po zajęciach z Obrony przed czarną magią, siadając usłużnie na parapecie i czekając, aż adresatka łaskawie podejdzie, aby odczepić elegancką, acz skromnych rozmiarów kopertę.

Cytat :

Kochane smoczątko.
Za pół roku kończyć 17 lat. Już czas, abyś poznała szczegóły rodzinnego interesu. Zostałaś zwolniona z zajęć na trzy dni, oficjalną drogą. W Hogsmeade będzie czekał Michael Lori, poznałaś go w zeszłe wakacje. Deportuje się z Tobą do naszego domu po południu, dlatego bądź w okolicach wioski o godzinie 16:00.
Nie chciałbym Cię martwić, ale ostatnio miałem drobny wypadek ze smokami i potrzebuję Twojej pomocy.
Kochany tatuś

Cytat :

Biała mała sówka zrzuciła biały rulonik wprost na głowę adresata. Okazało się, że Redakcja wydała następny numer "Lustra". Magazyn pachniał/cuchnął mocnymi perfumami różanymi.

Sówka wróciła wyraźnie niezadowolona i z lekko powykrzywianymi piórkami, widać ktoś wpakował w nią szybką Drętwotę, zanim zdążyła odlecieć i zmusił do dostarczenia odpowiedzi. Do jej nóżki przywiązano zwitek pergaminu, wizytówkę i zdjęcie, przedstawiające nic innego, jak Tony'ego z lekko opuszczonymi spodniami, świecącego tyłkiem, na którym napisano wielkimi literami UDŁAW SIĘ.

Cytat :

Dorzuć jeszcze to.

Bjorn grzecznie poczekał, aż Aria odpisze na wiadomość, po czym wrócił do swojej właścicielki. Oczywiście przed odlotem został porządnie wygłaskany.

Cytat :

Porozmawiam z nią, najszybciej jak się da.

Aria

Cytat :

Mam pytanie
Czy unikanie mnie, to jakaś choroba zakaźna, rozchodząca się po wszystkich członków rodu Fimmel? Bo zaczyna mnie to wkurwiać krówko. Jaka siostra taka siostra.
G.v.G

Cytat :

Dumni wychowankowie Domu Salazara!
Jestem z Was szczerze dumna! Rozgromiliście Krukonów w iście ślizgońskim stylu. Z tej okazji z własnych zasobów urządzam imprezę z okazji zwycięstwa w sali na końcu korytarza. Jedzenie i picie będzie już tam na Was czekało.
Dobra robota!

Chantal Lacroix

P.S. Wolno zabrać osoby towarzyszące z innych domów, ale nie odpowiadam za ewentualne ofiary.

Obowiązuje bilokacja.

Ombre, należący do Aristos, nie był nigdy sową przesadnie kapryśną. Co prawda rozpieszczony i wychuchany, zawsze jednak dostarczał wiadomość w odpowiednim momencie, będąc przy tym w stu procentach skutecznym. Kiedy więc Gryfonka przywołała go do siebie w dormitorium, tuż po powrocie z boiska i szybkiej rozmowie z profesorem od transmutacji, sowa posłusznie wystawiła nóżkę pozwalając, by właścicielka przywiązała do niej kopertę zawierającą krótki list i zdjęcie, wciąż jeszcze pachnące czarodziejskim specyfikiem do wywoływania zdjęć FotoPstryk

Cytat :

Fimmel

W każdej kobiecie budzi się czasem babska solidarność - nawet, gdy dotyczy ona kogoś, kogo nie lubimy. Osobiście nic do Ciebie nie mam, na obozie odniosłam nawet wrażenie, że mogłybyśmy zachowywać się po ludzku nieco częściej, niż w sytuacjach, w których jesteśmy do tego zmuszone, dlatego też posyłam Ci to, wraz z dobrą radą - przejrzyj na oczy, ślizgońska idiotko. Znam Mattiasa o wiele dłużej, niż Ty i zaręczam, że jesteś dla niego jedynie zabawką. Po oryginał zdjęcia, gdyby naszły Cię wątpliwości, możesz zgłosić się do Diarmuida.

A. Lacroix

Dołączone do wiadomości zdjęcie:

Zaskoczona szybką odpowiedzią, choć właściwie niezbyt zdziwiona, że w ogóle ją otrzymała, odplątała liścik od nóżki nieznanej sowy, podsuwając jej miseczkę z wodą. Bławatkowe spojrzenie pojaśniało z satysfakcji, a na wargach, wciąż zaczerwienionych i napuchniętych, pojawił się złośliwy grymas. Sięgając po pióro leżące na szafce nocnej układała już w głowie odpowiedź, bezwiednie gładząc palcami pióra Bjorna.

Cytat :

Porunn
Nie mam pojęcia, co właściwie słyszałaś na mój temat od Mattiasa, jednocześnie nie jestem też pewna, czy chcę wiedzieć. Pride to kłamca, oszust, sadysta i najgorszy rodzaj faceta, na jakiego może wpaść dziewczyna mająca chociaż odrobinę oleju w głowie. Ty, z drugiej strony, wydawałaś się nim tak chorobliwie zafascynowana, że zrezygnowałam z próby uświadomienia Ci jak kolosalny popełniasz błąd – cierpliwie czekałam, aż da mi broń do ręki. Nigdy nie pałałam do Ciebie przesadną sympatią, niemniej jednak, było to uczucie odwzajemnione. Jak obie doskonale wiemy. Co za tym idzie – można tą sytuację bez problemu naprawić. Wbrew pozorom nie jestem potworem.
Nie masz mi za co dziękować. W stosownym czasie zwrócę się do Ciebie z prośbą o wyrównanie długu. Tymczasem, Fimmel. Wiesz, gdzie mnie szukać.

A. Lacroix

Cytat :

Panno Fimmel,
Jak się czujesz po ostatnim zdarzeniu? Blizny dokuczają? Jestem rad, że udało mi się Ciebie odratować, bo byłaby to niewątpliwa strata dla Nas. A skoro przy tym jesteśmy... Kiedy pragniesz zacząć szlifowac ten diament, który w Tobie tkwi?

Z wyrazami szacunku
R. Lestrange

Odpowiedź nadeszła późnym wieczorem, gdy większość dziewcząt już smacznie spała. Charming zrzucił poskładany liścik na łóżko, dziobiąc delikatnie Porunn w dłoń.

Cytat :

Droga Porunn,

Nie gniewam się. Staram się zrozumieć, dlaczego tak bardzo nie chciałaś ze mną rozmawiać, ale po prostu nie potrafię znaleźć odpowiedzi. Zawsze robiłyśmy wszystko razem, a teraz coraz częściej mnie od siebie odsuwasz. Może tak już musi być?
Jasonowi powinnam być wdzięczna, wiesz? W końcu gdyby nie on, zapewne dalej wolałabyś unikać mnie jak ognia.

Nie jesteś potworem.


Kocham Cię,
Aria

Cytat :

Pierun,
Wiesz, że jesteś najlepsza? To wiedz.
Kiedy będę mógł się zrewanżować ognistą?
Enzo.

Voltaire wparował do dormitorium Ślizgonki niczym cień, zrzucając tylko czarną kopertę na jej łóżko. W środku na czarnym pergaminie lśniła treść, napisana srebrnym atramentem i z wyjątkową wprawą.

Cytat :

Moja dzika Wilczyco,

zechciałabyś może towarzyszyć mi na balu zimowym? Wiem, że znasz mnie na tyle, by wiedzieć, że nie przyjmuję odpowiedzi odmownej. Spotkajmy się przed Wielką salą w dniu balu, kwadrans po rozpoczęciu. Modne spóźnienie zawsze w cenie, prawda?

Twój Vincent.

(względnie) Cywilizowane wiadomości od Porunn były tą nowością po ich ostatnim spotkaniu, do której Ben miał się prawdopodobnie bardzo długo przyzwyczajać. Dźwięk głosu tej konkretnej Ślizgonki wciąż sprawiał, że mimowolnie się spinał, jakby oczekiwał ataku. W odpowiedzi również posłał do niej patronusa - srebrnego pingwina, który odnalazł Porunn gdy akurat była w dormitorium sama.

Cytat :

Masz na myśli moje sprzeczki z Lind? Znam ją od dawna, nigdy się nie lubiliśmy. Nie będę tracił czasu na walkę, bo to żaden przeciwnik. Jeśli chcesz, spierz ją, ale nie rób tego w moim imieniu. Dobranoc.