Do gabinetu panny Lacroix mogła wlecieć malutka sówka, dzielnie przebijając się tam, gdzie miała dostarczyć pocztę.
Pismo było znane Chantal, wszak już tyle razy czytała obszerne wypracowania panny Whisper…

Cytat :

Droga pani profesor Lacroix.
Z racji tego, że zaczęłam już siódmy rok nauki w Hogwarcie – zbliżają się OWUT-emy, a mi bardzo zależy na dobrych ocenach i wynikach końcowo - rocznych chciałabym prosić panią o dodatkowe lekcje z eliksirów.
Oczywiście dostosuję się wedle pani zaleceń – po prostu miło by było gdyby jednak znalazła pani chwilę czasu.
Pozdrawiam serdecznie.

Sowa przyszła koło południa, grzecznie czekając aż Chantal podejdzie i otworzy kopertę.

Cytat :

Panno Lacroix,
otrzymałem informację od jednego z uczniów o bójce jaka wywiązała się między dwójką uczniów - w tym pani podopiecznego. Nie chciałbym rozdmuchiwać sprawy i zależałoby mi na dyskrecji, przyjdź proszę przed kolacją do mojego gabinetu, porozmawiamy o tej sprawie. Prosze, nie odbierz tego listu za wtrącanie się w Twoje kompetencje. Zależy mi na poznaniu prawdy i zmiany na lepsze.

Harry Milton

Ps.
Mam nadzieję, że mój list nie zabrzmiał zbyt oficjalnie. Liczę, że przyjdziesz kiedyś odwiedzić Unicorn.

Błękitna koperta czekała na blacie biurka już od kilku godzin. Nie wiadomo jak tutaj trafił ów list - napisany był jednak schludnym, dziewczęcym pismem.

Cytat :

Pani profesor.

Pisałam już wcześniej w sprawie korepetycji z eliksirów. Rozumiem, że dalej jest możliwość skorzystania z Pani pomocy?

Pozdrawiam,
Whisper Wanda.

Nieduża sóweczka niosąca w dziobie zwitek pergaminu wyraźnie wyczuła powagę zadania, jakimś cudem nie lądując na kolacji w żadnym talerzu ani pucharze. Przysiadła przed profesor Lacroix, podskakując na krótkich nóżkach, jakby miała ADHD.

Cytat :

Szanowna pani profesor,

Winowajca i ratownik, to dopiero ciekawa kombinacja - chociaż wolałbym, żeby ślizgońskie dziewczęta mdlały raczej powalone moim fantastycznym urokiem osobistym.
Picie do lustra to ponoć alkoholizm, nie zechciałaby pani profesor uratować mnie od tego smutnego losu?

A. Hall

Cytat :

Szanowna pani profesor-która-jest-również-dzielnym-bohaterem-na-białym-koniu!

Czekam niecierpliwie, żeby zrzucić warkocz i wpuścić panią do mojej wieży.

Alex Hall

Na biurku opiekunki Slytherinu, po dostarczeniu przez jedną z bardziej wysłużonych, szkolnych płomykówek, znalazła się roznosząca woń truskawek koperta, zawierająca krótką-acz-treściwą notatkę.

Cytat :

Panno Yaxley!

Mniemam, iż kojarzenie faktów wśród członków naszej familii niezbyt kuleje, dlatego fakt, iż wspomnę o zbliżających się imieninach Thadeussa zdaję się być jedynie formalnością.
Podeślij tylko czas i miejsce porwania siostrzenic ze szkolnych terenów. I pozbądź się wszystkiego co wskazuje na koligacje z francuskojęzyczną częścią świata.
Tak, wiem, nie musiałam o tym wspominać.

Éponine C. Yaxley

PS. Najlepszym prezentem dla dziadka byłaby zmiana nazwiska. Każda z nas by na tym zaoszczędziła.

Jedna z kilku płomykówek szanownego dziadka Tadka wleciała do pomieszczenia, w którym akurat przebywała Chantal i upuściła przed nią niewielką kopertę, w której kryło się własnoręcznie (oczywiście przez skrzata domowego) wypisane zaproszenie:

Cytat :

Zaproszenie

Mam zaszczyt zaprosić

pannę Chantal Lacroix

na uroczysty obiad z okazji moich imienin.

Obiad będzie miał miejsce w najbliższą sobotę o godzinie 15.

Thadeus Yaxley

Cytat :

Chantal,

plotki docierają nawet tutaj. Podejrzewam, że wiedzieliśmy nawet wcześniej.
Proszę o to byś się nie martwiła. Jak nie ten, to inny. Doskonale wiesz, że jesteś kobietą, za którą sama bym się obejrzała na ulicy.
Dlatego zapraszam Cię na kolację. W przyszły piątek.
Miejsce do ustalenia.

Całuję.

Sofia L. Clinton

Sprytna sówka o srebrzystojasnych piórkach przeleciała przez całą Wielką Salę, zupełnie jak za dawnych lat gdy przynosiła wieści od rodziców panny Clinton. Tym razem nie zatrzymała się przy stole Gryfonów, bowiem jej właścicielka szkołę skończyła dziesięć lat temu, a przystanęła przy stole zajmowanym przez nauczycieli podając nóżkę Chantal z zawiniątkiem.

Cytat :

Chantal,

nie waż się zignorować mojego listu. Mamy wiele do obgadania z tego co widzę, obserwuję i sama wiem.
Staw się u mnie wieczorem pod koniec tygodnia.
Przynieś alkohol.
Żadnych mężczyzn. I daj znać Katji - masz do niej lepszy dostęp.

Całuję.

Sofia L. Clinton

Plan Feliksa zadziałał idealnie - choć prawdę powiedziawszy, był nieco zaskoczony, że Chantal napisała już następnego dnia, nie dając sytuacji odpowiednio okrzepnąć. Drobnemu ukłuciu poczucia winy nie dał dojść do głosu, z odpowiedzią posyłając jedną z ułożonych pocztowych sów zamiast opierzonego wariata sąsiadki.

Cytat :

рыбка.

Przypadkiem się zdarzyło, że ją mam. Musiała wysunąć ci się z włosów, kiedy te bezmózgie smocze łajna nam przeszkodziły. Chcesz, żebym ją odniósł do Hogwartu?

Feliks

W tym jednym z rzadkich momentów Feliks miał wrażenie, że jego imię nie na darmo oznaczało "szczęśliwy". Bal Zimowy w Hogwarcie... Wszystko pięknie składało się ze sobą.

Cytat :

рыбка.

Kiedy dokładnie jest ten bal? Nie martw się, odzyskasz swoją szpilkę.

Feliks

Sówka Klaus przyleciała nieco bardzo poirytowana do Chantal, jednak gdy tylko zobaczyła kobietę, usiadła na jej ramieniu i się przytuliła, nie mając zamiaru wracać w tej chwili do swojego zapijaczonego właściciela.

Cytat :

Chantal; Smoczku,
może wpadniesz ubrana tylko w bieliznę do mnie i wmasujesz mi to cudo w plecy? Ben Watts mi nie odpisał na moją niecodzienną prośbę. Myślałem, że jest moim przyjacielem. A tutaj wielkie rozczarowanie...

Ukochany Sebastian.

p.s
Filch chyba chciał mi wczoraj wlepić szlaban, ale zapomniał, że jestem nauczycielem.