|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Chiara di Scarno
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Pią 12 Cze 2015, 11:58 | |
| Chiara dała się tak spokojnie odprowadzić na krzesło, bo wciąż była ogłuszona. Ręka, którą Diarmuid tak sprawnie uleczył, przestała jej co prawda dokuczać i znowu mogła nią swobodnie poruszać, ale efekty tak silnego uderzenia w ścianę wciąż były widoczne i panna di Scarno miała pewne problemy z utrzymywaniem prostego kursu kiedy chodziła. Spędziła dobrych kilka minut siedząc na tym krześle i usiłując doprowadzić się do stanu używalności, który pozwoliłby jej na powrót do codziennych zajęć albo przynajmniej mozolną wspinaczkę na wieżę Ravenclawu. Nie zamieniła po skończonym pojedynku ani słowa z Rosierem, bynajmniej jednak wcale nie dlatego, że obwiniała go o swoją aktualną sytuację czy była zła za sposób, w jaki ją potraktował. Zwyczajnie zbyt szybko została odciągnięta przez Diarmuida, a ponadto, wciąż nie do końca doszła do siebie. Tym niemniej nie miała mu niczego za złe, ba, uważała, że dobrze zrobił, nie przyznając jej żadnej taryfy ulgowej. W końcu udało się jej nawet wstać, ignorując ból obitych mięśni. Pierwotnie jej zamiarem było wyjście z klasy, ale kiedy zauważyła zmierzającą w jej stronę (albo drzwi) wysoką sylwetkę, zmieniła zdanie. Nieco chwiejnym krokiem ruszyła w jego kierunku i zacisnęła palce na rękawie koszuli. - Potrzebuję Twojej pomocy. – wyrzuciła z siebie, szukając wzrokiem jego spojrzenia, w którym spodziewała się dostrzec iskry kpiny. Jej poczucie godności, jej duma, to wszystko nie było jednak w tej chwili aż tak istotne. Bardziej niż tego rodzaju, jak jej się wydawało, poniżenie, przerażała ją i bolała bezradność. - Nie chcę, żeby to było tak proste. – chodziło jej oczywiście o pozbawienie jej większości czynności życiowych, a już na pewno gotowości bojowej, jakkolwiek niska była ona od samego początku. Dobrze wiedziała, że to, co przed chwilą stało się jej udziałem, było niczym, w porównaniu do prawdziwego życia, gdzie nikt nie czeka, gdzie nie ma żadnych zasad ani nauczyciela, gotowego przerwać pojedynek i uleczyć. Runy były niesamowicie potężne, potrafiły więcej niż zaklęcia, ale nie w bezpośrednim starciu. Musiała się zaś liczyć z tym, że przyjdzie jej brać w nich udział jeszcze nie raz. I to znacznie bardziej brutalnych. Poza tym, choć nigdy by się do tego nikomu nie przyznała, tęskniła za nim. I w jakiś absurdalny sposób, ten pojedynek uświadamiał jej, jak bardzo zamknięta na świat była przez ostatnie kilka tygodni, może już miesięcy. |
| | | Gość
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Pią 12 Cze 2015, 17:00 | |
| Dzięki skupieniu, jakie poświęcała przeciwniczce, dostrzegła jej subtelne ruchy warg wykonywane równocześnie z nią. Wyglądało na to, że ślizgonka nie będzie miała za dużo czasu na odparcie zaklęcia, które w tym samym czasie wystrzeliło w jej kierunku z różdżki Jolene, co z Lilith w przeciwnym. Poczuła, jak traci panowanie nad drewnem kurczowo trzymanym między palcami i w mgnieniu oka wzbija się w powietrze, wyswobadzając z uścisku bladej dłoni właścicielki. Nawet nie śmiała sprawdzić, czy jej atak trafił w dziewczynę, gdyż poczuła się nago. Bez swojej jedynej broni, była niczym niemowlę bez matki. Chociaż swojej własnej nienawidziła, to sama nie dałaby rady przeżyć. Podniosła swój wzrok na puchonkę i zauważyła, że ta szykuje się do ataku. Spięła mięśnie i zwinnym ruchem w bok, uciekła przed ślepotą, która by ją spotkała bez tak szybkiej reakcji. Rozejrzała się na boki w poszukiwaniu różdżki i dostrzegła profesora, kierującego się w stronę Dunbar. Odetchnęła z ulgą, zyskała parę chwil na przemierzenie sali i powrócenie na swoje miejsce już ze swoim maleństwem w dłoni. Wyłapała parę słów z rozmowy między nauczycielem, a uczennicom, dzięki czemu udało jej się wywnioskować kontekst wypowiedzi. Lilith nie mogła uwierzyć, że popełniła ten sam błąd, za który chwilę wcześniej upomniał ją profesor Duibhne . Gdy wracała, by stanąć naprzeciw dziewczyny, zaprezentowała jej uśmiech. Był on pierwszym, który miał okazję pojawić się na jej ustach od paru dni. Tym bardziej potęgowało to jej wrażenie zachwytu, spowodowanego za równo pomyłką, jak i zdobytym na jej konto punktem. Nie chciała tracić cennych sekund, więc po odejściu ich obserwatora, czym prędzej rzuciła zaklęcie, nie dając puchonce zbytnio czasu na przygotowanie się do obrony. - Astrapoplectus! – rozbrzmiało, podczas gdy jej różdżka została skierowana w stronę Jolene Dunbar. Poczuła energię, jaka przepływa przez nią i drewno, tak więc nie tylko z jego końca wydobyła się błyskawica, ale również z jej oczu, które uzewnętrzniały zdeterminowanie, do zdobycia ostatniego z punktów i tym samym wygrać ten pojedynek. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sob 13 Cze 2015, 10:59 | |
| Nie potrafiła wyjaśnić dlaczego wybrała zaklęcie defensywne zamiast tak, jak profesor mówił, transmutacyjne bądź użytkowe. Pomyliło się jej, dała się ponieść pojedynkowi, zamiast pamiętać, iż to sprawdzanie sił w konkurencji. Diarmund zyskiwał coraz większy zachwyt ze strony Jolene. Poczuła się malutka pod jego ramieniem. Zadarła głowę, aby widzieć wyraz jego buzi i otworzyła szerzej oczy na myśl o starym sercu nauczyciela. - Przepraszam. Jeśli wygram, to dla pana. Zaraz wymyślę śliczne zaklęcie transmutacyjne. - zatrzepotała rzęsami i odprowadziła wzrokiem nauczyciela. Powiedział, że jest gwiazdą transmutacji! Podniósł ją niebywale na duchu i wstrzyknął do jej żył pozytywną energię. Uśmiechnęła się, mile połechtana komplementem ulubionego nauczyciela. Joe potrząsnęła głową wracając na ziemię, do klasy. Być może denerwowała się bardziej niż przypuszczała, stąd rozkojarzenie w pojedynku. Tak wiele bodźców zewnętrznych było w stanie odwrócić uwagę Jolene od głównej zasady lekcji. Powstrzymywała się przed zerkaniem za siebie i śledzeniem pojedynków innych, a więc już ostatni raz, przy ostatnim zaklęciu postanowiła dać z siebie wszystko. Odwzajemniła uśmiech Lilith, ciesząc się, że przeciwniczka potrafi wyginać usta i wyglądać o wiele przyjaźniej i bardziej ludzko. Miała niewiele czasu na obronę. Widziała błysk światła skierowany wprost na siebie... - Accio książki! - przywołała do siebie tomiszcza i transmutowała je w dwie-trzy poduszki, przy okazji osłaniając sie nimi. Następnie, w ciągu jednej, cennej sekundy zaczarowała je zaklęciem Engorgio. Trzymała je blisko siebie i czekała na ruch Lilith, gotowa się obronić. Gdy zauważyła minimalny ruch ręki Ślizgoni, posłała na nią poduchy ze wszystkich stron. Duże poduchy z pierzem - jeśli ma być puchato, to ma być puchato.
Ostatnio zmieniony przez Jolene Dunbar dnia Nie 21 Cze 2015, 13:15, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sob 13 Cze 2015, 19:44 | |
| /sory tamto pisałem gdy byłem nieprzytomny/
Lancaster westchnął. Pride nie przebierał w środkach i zamierzał się dzisiaj dobrze bawić jego kosztem. Henry nie zamierzał mu na to pozwalać. Parę minut temu był w stanie Pride'a podziwiać za pomysłowość i zwinność, a teraz wykrzywił się z niesmakiem, przyklejając Vincentowi przylepkę stereotypowego Ślizgona. Nie oczekiwał zbawienia. Lancaster uniósł obie dłonie w geście poddania zaraz po wkroczeniu Diarmunda. Wywrócił oczami i w tym samym momencie dostał kredą. W odpowiedzi burknął "au, przecież się nie zabiliśmy" i poprawił od razu rękawy koszuli, aby szybko dokończyć starcie. - Okay, to powtarzamy. - odpuścił wyjaśnianie powodów wyboru zaklęcia. Przy szybkich atakach Vincenta, Henry nie miał zbyt wiele czasu aby rozmyślać nad dobrą klątwą transmutacyjną. Z transmutacji był lewy i w jego głowie nie siedziało zbyt wiele zaklęć pasujących do dzisiejszej lekcji. Zdecydowanie wolał kogoś dźgać różdżką i zasłaniać się lecznictwem niż siłować z czyjąś próbą przetransmutowania go w okazały kamień. - Tentaclifors. - machnął różdżkę w magiczną rękę Pride'a mając nadzieję, że tym razem Ślizgon oberwie i będą mogli szybciej skończyć pojedynek. Henry zrobił się głodny i siłowanie się z Pridem go męczyło. Ludzie dzielą się na tych, co myślą mięśniami i na tych, co myślą mózgiem. Henry należał do drugiej kategorii i mimo, że mięśni wyrobił sobie od intensywnych treningów, to mu one niewiele pomagają przy pojedynku z użyciem transmutacji. |
| | | Vincent Pride
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sob 13 Cze 2015, 23:18 | |
| A zapowiadała się taka świetna zabawa. Vincent powstrzymał się w ostatniej chwili przed sapnięciem z niezadowolenia, ograniczając się z krótkiego grymasu zastępującego uśmiech. Miał przeczucie, że zaklęcie trafiłoby w Puchona i byłoby po sprawie, ale najwyraźniej zasady były tu czymś ponad wszystko i nauczyciele uznawali za stosowne przerywanie pojedynku z najdurniejszych powodów. Był przekonany, że co jak co, ale Jared dałby się im faktycznie pobawić swoimi możliwościami - może dlatego właśnie znajdował się w jego personalnym rankingu wyżej od Diarmuida. Ten póki co był sztywny i zasadniczy do bólu, a przez to nudny. Ślizgon liczył, że coś się na tym polu zmieni w najbliższym czasie, ale na cuda tez nie liczył. Oberwanie kredą było takie uczniowskie, prawie zapomniał, że niektórzy z nauczycieli mieli taki odruch. Powstrzymał sie od komentarza, ale musiał przyznać, że ten Henry'ego był jak najbardziej adekwatny. Może ten gość nie był taki tragiczny, jakieś pół punktu wskoczyło mu do wyimaginowanej tabeli w głowie Pride'a. On sam również dostał punkt, ale w całym starciu, a teraz musieli działać od nowa. No niech będzie, skoro tak. Najwyraźniej tylko co poniektórzy z obecnych uczniów mogli wyrządzać innym krzywdę, taryfy ulgowe wiecznie żywe. Ponownie stanęli naprzeciwko siebie i w pełnej gotowości wyczekiwał zaklęcia, którym Lancaster wyceluje w jego stronę. No i się doczekał, choć spodziewał się czegoś innego, bardziej kreatywnego. pomijając fakt, że z tego co pamiętał ów czar zamieniał głowę przeciwnika w mackę, a nie dowolną kończynę, więc celowanie w magiczną rękę mijało się z celem. Nie był nieomylny, więc brał pod uwagę, że niedoczytał dokładnie opisu zaklęcia, a bronić się i tak musiał. Postanowił powtórzyć zabieg z zaklęciem przywołującym, by zaraz przejść do kontrataku. Jeszcze jeden punkt dla niego i będą wolni, więc miał nadzieję, że różdżka i refleks go nie zawiodą. - Accio ławka. - powiedział szybko, chowając się za meblem, gdy tylko znalazł się przed jego ślizgońską osobą, i jeśli udała mu się ta sztuka to zaraz wstał mierząc w Henry'ego z formułą na ustach: - Orbis. Dobrze, skoro mieli się bawić grzecznie jak dzieci w piaskownicy - proszę bardzo. Spętanie poza upadkiem w wyniku utraty równowagi raczej nikomu nie będzie przeszkadzać.
|
| | | Murphy Hathaway
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sob 13 Cze 2015, 23:24 | |
| Dopiero po chwili zorientowała się, że stoi przy niej nauczyciel. Mrugała zawzięcie, nie do końca rozumiejąc co się przed chwilą stało. Nadal nieco otępiała przez ból spoglądała raz po raz – na twarz Diaara, który pomagał jej podnieść się do pionu oraz na uśmiech satysfakcji zarysowany na pyzatej buzi Rose. Tego, jak bardzo jej teraz nienawidziła nie było w stanie opisać żadne słowo, żadne zdanie złożone kiedykolwiek przez człowieka. Upokorzona, słaba, bezsilna – czuła się tak coraz częściej co bynajmniej nie było jej w smak. Żałosna próba obrony przed dementorami, nieudolne manewry na boisku z Riaanem a teraz to. Bo jeszcze przestanie wierzyć w siebie a to byłby już naprawdę koniec świata. Kiwnęła na tak nauczycielowi, posyłając z jego stronę niemrawy uśmiech zakłopotania. Najpewniej mruknęła coś pod nosem, dość potulnie i dość bezmyślnie byleby tylko ta kompromitująca chwila dobiegła końca. Tuż pod nosem opiekuna domu, dać świadectwa swojej słabości. Zacisnęła z bezsilności pięści, posyłając Rose spojrzenie pełne nienawiści. Dosadnie mówiące o tym, że to nie ostatnia ich potyczka. Odeszła na bok, patrząc na twarze swoich (powiedzmy, że) kolegów i koleżanki. Starała się przy tym usilnie unikać wzroku Dwayne’a, Wandy, Heńka oraz Jolene nie chcąc przypadkiem napotkać w ich spojrzeniach jakiejkolwiek nuty współczucia. Wyglądała jak wyglądała, przeżyła co przeżyła ale jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa. Opuściła salę jako jedna z pierwszych, unikając Erica to końca dnia.
z tematu. |
| | | Aeron Steward
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Nie 14 Cze 2015, 20:23 | |
| //Bydzie krótko, bo czasu mało, no i nie ma sensu przedłużać :D
Arcio widząc że jego zaklęcie nie poskutkowało, rzucił się w nieco improwizowanym ruchu w prawo, mając nadzieję i modląc się do wszystkich nieistniejących bogów o pozytywny skutek tego ruchu. Jeśli się uda, to rzuci po prostu zaklęcie Everte Stati jeszcze raz. |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Pią 19 Cze 2015, 11:33 | |
| Porunn Fimmel - Aeron Steward
- Panie Steward, walczył pan dzielnie, panna Fimmel była jednak przebieglejsza - głos Diarmuida dotarł do Krukona na sekundę zaledwie po tym, jak auror zdjął z chłopaka klątwę Ślizgonki, uśmiechając się do niego kącikiem ust. Pojedynek ten nie należał być może do najbardziej widowiskowych, ale był doskonałym przykładem na to, że nie tylko Ślizgoni potrafili walczyć, swoją naturalną zdaje się skłonność do agresji i bójek emancypując w brutalnych czarach. Irlandczyk, który sam ukończył Hogwart pod skrzydłami domu Węża miał do jego mieszkańców sentyment i może odrobinę pobłażliwości, nie zmieniało to jednak faktu, że podczas pojedynków nie było równych i równiejszych. Wszystkich traktował tak samo, licząc na to, że uczniowie będą wyciągać wnioski nie tylko z własnych ale i z cudzych błędów.
Pierun - 2 Arcio - 1
Wygrywa Pierun. Za lekcję otrzymujesz 13 punktów, gratyfikacja zostanie dodana do dziennika i KCŻ. Arcio za lekcję otrzymuje 10 punktów, jak wyżej, gratyfikacja w KCŻ i dzienniku.
Ze względu na brak obrony Arcia nie rzucałam kostką - dla ścisłości, unik kostkowany k6 nawet przy najwyższym możliwym wyniku nie przewyższyłby siły ataku. |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Pią 19 Cze 2015, 11:36 | |
| Henry Lancaster - Vincent Pride
Kostki - atak Henry'ego, obrona Vinca, atak Vinca.
Raz pod wozem, raz na wozie, jak mówi stare porzekadło. Pan Lancaster, w poprzedniej kolejce usiłujący być na wozie mimo zasad, tym razem miał przekonać się, że w uczciwej walce nic nie przychodzi łatwo. Jego zaklęcie było bowiem wystarczająco szybkie, by wybrzmieć nim Vincent zdążył zorientować się o co chodzi (6 + 3 = 9), nie dość jednak, by wybić Ślizgona z tropu, którego przed niezbyt estetycznymi skutkami uroku obroniła ławka (3 + 10 = 13). Jego kolejne zaklęcie(4 + 10 = 14) mogło przesądzić sprawę - panu Lancasterowi potrzeba będzie wiele szczęścia (lub sprytu, będącego domeną Ślizgonów) by uchylić się przed atakiem.
Vince - 1 Henry - 0
Ostatnio zmieniony przez Diarmuid Ua Duibhne dnia Pią 19 Cze 2015, 11:47, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Huncwot
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Pią 19 Cze 2015, 11:36 | |
| The member ' Diarmuid Ua Duibhne' has done the following action : Dices roll'6-ścienna' : |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sro 01 Lip 2015, 13:21 | |
| Henry Lancaster - Vincent Pride
Niewiele trzeba, czasem wręcz mniej, niż niewiele by kaprys losu przechylił szalę zwycięstwa na korzyść przegranej. Niewiele potrzeba, by przegrany zatriumfował, w ostatniej chwili sprzeciwiając się złośliwości przeznaczenia. W tym jednak wypadku pan Lancaster najwyraźniej nie zamierzał zbytnio wojować, bowiem obrona, którą powinien był wystosować, zwyczajnie... Nie nastąpiła. Diarmuid przetarł twarz dłonią, wzdychając z pewnego rodzaju, niezbyt akademickim trzeba przyznać, politowaniem. Za czasów szkolnych nigdy nie potrafił zrozumieć dlaczego wszyscy otwarcie szykanują Puchonów (może też dlatego, że nie zauważał ich istnienia), teraz jednak powoli zaczynało do niego docierać, że mieszkańcy Hufflepuffu - z nielicznymi chlubnymi wyjątkami - zwyczajnie sami na to zapracowali. Odczarował chłopaka, zamiast jednak pokusić się o komentarz, machnął tylko ręką.
Vince - 2 Henry - 0
Nie licząc już na to, że Łajat raczy odpisać, zamykam pojedynek.
Henry - 7 punktów za lekcję, gratyfikacje w KCŻ i dzienniku. Vince - 10, gratyfikacje jak wyżej. |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sro 01 Lip 2015, 13:49 | |
| Lilith Worrell - Jolene Dunbar
Kostki - atak Lilith
(rzut k10 ze względu na podwójną obronę Jolene) |
| | | Huncwot
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sro 01 Lip 2015, 13:49 | |
| The member ' Diarmuid Ua Duibhne' has done the following action : Dices roll'10-ścienna' : |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sro 01 Lip 2015, 14:10 | |
| Lilith Worrell - Jolene Dunbar
Kostki - 3 x obrona Joe (próg trudności 25), atak Joe.
Nie licząc drobnego potknięcia, Jolene Dunbar była zdecydowaną i niekwestionowaną faworytką Diarmuida. W świetle nadciągającej wojny, strachu, ogólnego braku zaufania i ciemności kłębiącej się nad głowami ludzi ta wdzięczna, zdolna dziewczyna zachowywała cały blask, oświetlając ponurości jesiennych dni. Panienka Lilith, będąca jej zupełnym przeciwieństwem, być może nie potrafiła rozbawić nauczyciela, ale udowodniła, że ma głowę na karku i jest zaciętym przeciwnikiem. Jej zaklęcie co prawda chybiło w starciu z pierzastym murem obronnym Joe, ale determinacja malująca się na drobnej twarzy wyraźnie sugerowała, że kolejne zaklęcie będzie jej być albo nie być. Diarmuid wiedział jednak, że w ten sposób żadna z nich nie ma szans wygrać - były zwyczajnie zbyt dobre. Przerwał więc pojedynek, podchodząc do obu dziewcząt i poklepał Lilith po ramieniu. - Jest pani wyjątkowo dobra w pojedynkach - powiedział, by następnie przenieść spojrzenie na Jolene - Panno Dunbar, przywraca mi pani wiarę w to, że Hufflepuff może przynosić dumę. Gratuluję, moje panie. Ogłaszamy ramis.
Moje drogie panie. Walczyłyście genialnie, byłyście pomysłowe i jestem z was nieziemsko dumna. Ogłaszam remis, bo trzeba tą lekcję wreszcie skończyć, ale byłyście fantastyczne. Obie otrzymujecie najwyższe noty z lekcji i 30 fasolek dla każdej, w gratisie. Czmok. ;)
Ostatnio zmieniony przez Diarmuid Ua Duibhne dnia Sro 01 Lip 2015, 14:18, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Huncwot
| Temat: Re: Klasa Transmutacji Sro 01 Lip 2015, 14:10 | |
| The member ' Diarmuid Ua Duibhne' has done the following action : Dices roll'6-ścienna' : |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Klasa Transmutacji | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |