Pewnego rodzaju korespondencję rozpoznaje się z daleka. Niezależnie od tego, czy koperta jest błękitna, biała, czy w zielone groszki. Niezależnie od tego, czy sowa, która ją przynosi jest dostojnym, podstarzałym już puchaczem, czy młodziutkim puszczykiem, z piórkami ubabranymi resztą przekąski, na która pozwolił sobie zapolować w drodze do adresata. Taką korespondencję zwyczajnie się wyczuwa, a ostatnimi czasy gościła ona w coraz większej ilości dormitoriów, będąc niewątpliwym dowodem na to, że poza sielankowymi, codziennymi sprawami zamku, gdzieś za murami, toczy się wojna. Nie zawsze jednak złe wiadomości noszą na sobie ślady brutalności.
Włochatka upuściła list oznaczony emblematem Świętego Munga na poduszkę w sypialni Yumi, by następnie wylecieć przez okno, nie czekając na adresatkę.

Cytat :

Szanowna panno Merberet

Z przykrością pragnę zawiadomić, iż pański ojciec, od miesiąca przebywający pod opieką magomedyków na oddziale zakaźnym, dzisiejszej nocy, to jest, 5 listopada 1977 roku, zmarł z powodu powikłań związanych z wyjątkowo oporną na leczenie odmianą groszopryszczki mózgowej.

Serdeczne kondolencje.
Ordynator Oddziału Zakaźnego

Cameron Dounby

Cytat :

Moja Ulubiona Prefetko,
Zjesz ze mną kolację. Ubierz się ładnie.
W sobotę wieczorem, w moim gabinecie o godzinie 19:15.

Sebastian Machiavelli

Amycus dopiero w dniu następnym dostrzegł list leżący na poduszce w tymczasowo wykorzystywanym łóżku, a wystarczyło tylko zaciągnięcie zapachem koperty, aby odnalazł bezbłędnie nadawcę. Był późny wieczór, dlatego też zmęczenie chłopaka spływało po nim dokładnie tak samo jak woda przed kilkoma minutami podczas prysznicu. Postanowił odczytać informację dopiero następnego poranka, odpisujac na list jeszcze przed pożywnym śniadaniem serwowanym przez sanatorium. Wraz z listem, doczepił mały bukiet polnych kwiatów, mieszając zieleń z żółcią i czerwienią, wyraźnie wskazując na ciepłą okolicę swojego tymczasowego azylu. Jedna z pielęgniarek z chęcią popieściła kwiaty zaklęciem ochronnym, aby nie straciły przez najbliższy miesiąc ani woni, ani wyglądu świeżości. List z informacją o śmierci panny Merberet miał dotrzeć nazajutrz.

Cytat :

Droga Yumi,
Moje samopoczucie jest na względnie dobrym poziomie, jednak brak mi Twoich podszeptów i piorunów ciskanych z Twych ślicznych oczu. Nawet nie podejrzewałem, jak dotkliwa może być tęsknota. Czy Ty też czujesz coś podobnego?
Zacząłem pracę już podczas pierwszego dnia, a każda godzina wykorzystywana jest na coś pożytecznego: począwszy od zwykłych ćwiczeń usprawniających ramię, poprzez rozciąganie odpowiednich partii mięśniowych, na wykorzystywaniu magii drzemiącej we mnie kończąc. Śmiem podejrzewać, że zostaniesz mile zaskoczona kiedy wrócę.
Ufam, że nikt nie burzy Twojego spokoju? Wystarczy tylko słowo skargi, abym mógł przeciwdziałać Twojemu nieszczęściu, chociaż jestem wiele mil od Ciebie.

Kocham Cię,
Amycus

Drobna sówka przyleciała w ekspresowym tempie do Yumi, kiedy patrolowała korytarz na III piętrze.

Cytat :

Yui!
Co sie dzieje? Od czterech dni probuje Ciebie zlapac w dormitorium, musze MUSZE z Toba porozmawiac o czyms bardzo, ale to bardzo waznym. Jesli przyjdziesz dzisiaj, a ja bede spala, to mnie prosze obudz, dobrze? Martwie sie... :C

Wielki kot lśniący srebrzystym blaskiem miał być ostatnią próbą dotarcia do zaginionej przyjaciółki. Gdy ryś odnalazł Yumi, przemówił zatroskanym głosem Arii.

Cytat :

Yui, jak widzisz, nauczyłam się zaklęcia patronusa. Mam nadzieję, że będzie w stanie Cię odnaleźć. Zniknęłaś bez słowa, nie wiem gdzie jesteś i co się z Tobą dzieje. Nawet nie wiesz jak bardzo za Tobą tęsknię.
Odezwij się, proszę.

Sebastian postanowił napisać sowę. I to nie byle jaką sowę. Iście ojcowską sowę.

Cytat :

Yumi.
Wiem, ze się cieszysz niesamowicie z faktu, że będziesz spędzać ze swoim opiekunem mnóstwo czasu razem. Możesz nieoficjalnie mówić do mnie "Sebastianie", to sprawi, że nie poczuję się tak staro jak moja matka. Mam ci kupić jakieś sukienki, książki, czekoladę, czy nie potrzebujesz? Możemy się wybrać na zakupy.

Do zobaczenia niedługo,
Sebastian

Znikąd pojawiła się sowa ubrana w czapkę świętego Mikołaja. Ptaszysko wyglądało trochę obłąkańczo, gdy strzelało oczami na prawo i lewo, pakowało się w ramiona utrudniając odczepienie liściku. Świąteczna gorączka ogarnęła nawet sowy.

Cytat :

Panno Yumi Mizuno,

Serdecznie zapraszamy Cię na okres świąt bożonarodzeniowych w skromne progi Dziurawego Kotła. Pub został przez nas wynajęty na cały tydzień, abyśmy mogli się wszyscy tam pomieścić. Traktujemy Cię jak członka naszej rodziny, bo jak wiadomo, rodzinę można sobie wybrać nawet jeśli nie jesteśmy związani więzami krwi.
Wraz z dniem dwudziestego trzeciego grudnia Pub jest do naszej dyspozycji, także możesz się wprowadzać dzień wcześniej. Pokojów nie zabraknie. Nie zapomnij wziąć ze sobą jemioły, prezentów, opłatków, jednej potrawy, jednej bombki, swego pupila (w końcu przemówią ludzkim głosem, wierzymy w to!).
To będą święta spędzone w przyjaznym gronie, więc jeśli nie wyjeżdżasz w dal, przyjedź do nas.

Wesołych świąt życzy
Spółka Hejterów S.A.