No tak. Wanda z reguły jest zazdrosna o brata, jednak z racji tego, że lubi Aurorę to nie ma nic przeciwko. xD Może jej dogryzać tylko w sposób żartobliwy. <3

Równie żartobliwie będzie się Aura ogryzać, a jak!
Tyle miłości dla Whisperów <3

I fajnie. xD Zaraz uzupełnię. <3

Bądźmy przyjaciółkami!
Wanda mogłaby pomóc Yumi odkryć miłość do czekolady ^^ O, jeszcze korki z gotowania! Zakradają się obie do kuchni i ze skrzatami pichcą szlifując kunszt kulinarny. Wychowają sobie szkolnego skrzata, aby przynosił im do łóżek kakao rozkochując go w sobie (albo mając taki cel) :)

Lekki pozytyw?

Połączyły ich w pierwszej kolejności plotki, w drugiej to, że obydwoje są inteligentni. Poza tym charakter Allana stanowi dla niej zagadkę, tak jak charakter Wandy dla niego. Chociaż na początku ich relacji było ciężko i głównie inicjatywę podejmowała tu Krukonka, to ostatecznie można powiedzieć, że Pan Callas ją nawet... Lubi? Niestety, ciągle musi ona uważać na to, jak się przy nim zachowuje, gdy jest to nić porozumienia tak cienka, że najmniejszy wiaterek mógłby ją zerwać. Wanda jest prekursorem pozytywnych zmian dla Allana i daleką, bardzo daleką, płynąca informacją, że świat nie jest taki zły. Poza tym mają wspólnego wroga, dzięki niej chłopak czasami spłata komuś figla. Allan zdaje się nawet pomału rozumieć jej sympatyczne docinki, chociaż musi być ona z nimi piekielnie ostrożna.

Czy zgodzisz się choć trochę uspołecznić tego wariata? ^^

Może dla Ioannisa jakieś fajne, ciekawe miejsce się znajdzie? xD

Strasznie długo to trwało, ale uzupełniłam co miałam uzupełnić.
Zapraszam. Ciekawe relacje mile widziane. ♥

Masz coś dla Lidii? <;

Jasne. Dla żółtego Puszka zawsze się znajdzie miejsce! ;)

Z racji tego, że Wanda i taaak kręci się przy uczniach z Hufflepuffu toooo proponuję dobre koleżeństwo. ;) A skąd się znają, jak to już nie mam pomysłu.

Cześć :) Myślę, że z tą dobrą Thetis Wanda mogłaby się kumplować. Dziewczyny należą do jednego domu, więc siłą rzeczy się znają, mogą razem robić piżama party, czasem coś napsocić lub wywinąć kawał chłopakom z Krukolandu :D Co Ty na to? Chyba że masz inny pomysł :D

Thet. ;> Jasne, mi pasuje taka relacja. Poza tym Wanda zna Chrisa! [Mam z nim jakąś tam pozytywną relację] Więc również mogę robić za powierniczkę sekretów, mogę rzucać rady na prawo i lewo jeżeli chodzi o życie miłosne i uczucia i takie tam.
No i sprawa z patronusami fajnie się nakłada, bo mogą wspólnie złorzeczyć na Wilsona. ;)

Obie lubią jeść, to wielki plus :D

Ogólnie przeczytałam twoją kp żeby sobie poprzypominać i na początku sobie pomyślałam "no kurcze, negatyw jak w mordkę z strzelił". No ale potem doszłam do wniosku, że można to jednak uratować :D

Powiedzmy, że dawniej Jenn bała się Wandy, bo wiadomo, że ma cięty język, a do tego jest starsza i ma powodzenie. No ale wszystko zmieniło się w momencie kiedy odszedł Dante. Tuż po nim Melissa (jej przyjaciółka) wyprowadziła się z Anglii i zmieniła szkołę, więc w ogóle zupełna załamka. Wydajesz się dobrą osobą, która mogłaby ją postawić na nogi - pewnego dnia Wanda mogła zauważyć, że ta głupia, wiecznie czerwona Cordiel znowu ryczy w damskim kiblu i stwierdziła, że dowie się o co chodzi. Nie wiem na ile bohaterska jest twoja postać :D no ale mogłaby ją pocieszać, mówić jaki to Dante jest głupi, że odszedł bez słowa, a teraz po powrocie być na niego wściekłą.
Jeśli nie przeszkadza ci kolejna przyjaciółka to ja się zgłaszam, bo dla Jenny byłabyś idealną starszą siostrą.

Dodatkowo mogłabyś próbować umawiać ją na randki w ciemno :D

Co sądzisz?

Ojacie, i Ty mówisz, że nie masz pomysłu na relacje. XD

Mi odpowiada - w młodszych klasach Wanda faktycznie mogła być niejakim postrachem - niby nic nie miała do Twojej Dżen, ale jakoś tam nie zwracała na nią szczególnej uwagi. Aż do tamtego pamiętnego dnia, kiedy znalazła ją w toalecie. ;> Jasne, popytała, pocieszyła, dała czekoladę. I od tamtej pory mogły jakoś normalnie rozmawiać, bez złośliwości.
Dodatkowo zapewniam pakiet jedzenia, tulenia i oczywiście randek w ciemno. ;) Bierę Cię. Zaraz uzupełnię.

Ja po prostu nie chcę mieć negatywu! Nie i koniec! Rozumiem, że Wandzie może źle kojarzyć się nazwisko Shepard, ale warto dać mi szansę! Zagram Ci na skrzypcach i takie tam... :c

Pewnie i tak mnie znienawidzisz, bo mnie Dante sprzedał Niemcowi, ale cóż ._.

Anno. Ten sam rocznik - już jest plus. Gryfki zawsze na propsie, gra na skrzypcach również! Wandzia lubi się od czasu do czasu odchamić toteż wspólne wypady na wieże mile widziane i zalecane. :)
Co do Dantego... cóż, to facet. Może na niego złorzeczyć i narzekać w jej obecności. Może też o nim nic nie mówić - Anne po prostu lubi i nie patrzy na nią poprzez pryzmat brata. Chyba, że tak jak on zacznie wysyłać jej brzydkie liściki... xD Ogólnie wychodzi pozytyw,da? :> Dobre znajome plus bonusy w postaci tulasów. Dzień w dzień.

Jeszcze coś z Jarvisem trza ogarnąć!