Jolene, najdroższa Jolene, zagajnik jest wystarczający dla nas dwoje!
Autor
Wiadomość
Mikhail Asen
Temat: Jolene, najdroższa Jolene, zagajnik jest wystarczający dla nas dwoje! Sro 13 Kwi 2016, 08:53
Opis wspomnienia
Łamanie regulaminu, cichy zagajnik, nowe, stare przyjaźnie, Mikhail przyłapany. Nic nowego, stara bieda.
Osoby: Jolene Dunbar i Misza Asen
Czas: Zeszłej wiosny
Miejsce: Cichy zagajnik na błoniach
O, jak cudownie Słońce grzało go w twarz. Misza w tej chwili mógłby pokusić się o napisanie ody do takiej pogody, gdyby tylko w jego umyśle nie nastał błogostan uniemożliwiający złożenie dwóch logicznych zdań jedno po drugim. Mógł tylko wyobrażać sobie siebie, jak omijając lekcje od samego rana ukrywa się w tym oto zagajniku i wygrzewa na na trawie poza czujnym wzrokiem tych wszystkich niepożądanych osób. Chciał tu ze sobą przywlec Priora, ale ten wymówił się jakąś cycatą krukonką. Trudno, jego strata, pomyślał Asen zaciągając się powoli czymś bliżej niezidentyfikowanym, co zdobył niezbyt legalnie w trakcie przerwy między drugą a trzecią lekcją. Mógł oczywiście poczekać do końca zajęć i dopiero po nich przybyć na błonia ale był przecież zbyt sprytny, by dać się złapać. Po lekcjach, przy tak sprzyjającej aurze najpewniej zaroiłoby się pod zamkiem od tysiąca uczniów chcących tak jak i on, skorzystać z dobroczynnego działania promieni słoneczncznych. Teraz błonia świeciły pustkami, poza głosami dobiegającymi z znacznie oddalonej od zagajnika szklarni. Idioci topili się pewnie w tym szklanym budynku i Asenowi nie pozostało nic innego, jak tylko się z nich śmiać. Kochał taką pogodę. Z temperaturami powyżej osiemnastu stopni w cieniu witał się jak z dawno nie widzianymi braćmi, bo przecież pochodził z Bułgarii i nie straszne mu były śmiercionośne upały. Otoczony wysokimi krzakami z każdej strony rozłożył nogi przed siebie i szczerzył się jak głupek, mrużąc oczy jednocześnie. Życie było takie proste. Nie musiał się niczym przejmować. Przez głowę nawet nie przeszła mu myśl, że za pół roku spotka go największy szok życia związany z orientacją seksualną jego ojca. Nieświadomy przyszłości analizował, a raczej próbował analizować nadchodzące wakacje zastanawiając się do kogo pojechać najpierw - Nikolai prosił syna o to, by po zakończeniu roku ślizgon wsiadł w Ekspres Hogwart-Londyn, z którego odebrałby go by razem spędzili chociaż miesiąc wykupując wszystkie bilety na ligowe mecze Quidditcha i co wieczór pijąc kremowe piwo i nim umilając sobie komentowanie wyniku i poszczególnych zawodników. Z drugiej trony matka chciała zabrać go na wycieczkę do Rumunii, by odwiedzić jakąś tam ciotkę od strony szwagra brata stryjecznego wujka od strony babci, która to wycieczka zapowiadała się niezwykle emocjonująco i młody Asen miał naprawdę ogromny dylemat. Tak ogromny dylemat, że na twarzy pojawił mu się grymas świadczący o totalnej bezradności. A może oleje starych i spakuje plecak, by razem z Priorem odwiedzić Fiordy w zimnej Norwegii? Misza westchnął ciężko, kompletnie pozbawiony pomysłu na rozwiązanie aktualnego problemu i opadł placami na trawę, zaciągając się tym co zdobył po raz kolejny. Niebieskie tęczówki musiały ustąpić miejsca czerni źrenic chłopaka, a błogi uśmiech na powrót rozjaśnił jego oblicze. Dlaczego martwić się wakacjami w połowie maja? Zacznie myśleć o tym za miesiąc. Po co wytężać mózg czymś, co nie było w tej chwili ważne, skoro dziś mógł myśleć o niczym?
Jolene, najdroższa Jolene, zagajnik jest wystarczający dla nas dwoje!