panna Hristina napisał:

Podskoczyła do półki i przebiegając szybko palcami po zeszytach wyciągnęła sześć z nich, potem kolejnych sześć i jeszcze pięć. Następnie zmniejszyła je zaklęciem i wpakowała do małego pudełeczka, które wręczyła Benowi.
- Masz tu małą próbkę - tak byś poznał na pierwszy rzut Kapitana, Iron-Mana i Thora. Jak ci będzie odpowiadało to przejdziemy na poziom drugi - powiedziała z dumą, jakby już co najmniej ochroniła duszę Krukona przed szatanem, Voldemortem i Cthulhu jednocześnie.

nawet w Hogwarcie znajdą się naśladowcy Dżizusa~ a ich biblią jest Marvel

Taka perełka dla starszych osób, w formie przypomnienia. Pamięta ktoś obóz letni? XD

The member 'Kayneth El-Melloi' has done the following action : Dices roll

'6-ścienna' :

[12:39:44 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Bardzo chciałbym pogłaskać ragdolla.

[12:39:53 18/06/2015] Francis T. Lacroix : To podobno jak dotykanie chmurki.

[12:41:05 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Właściwie, ciekawe jak to jest dotknąć chmurkę.

[12:41:12 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Może jak ubite białko z cukrem.

[12:41:16 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Plus, smaczne.

[12:41:35 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Nie wiem, czy macając prawdziwą chmurę można nabawić się salmonelli, ale jeśli tak to doświadczenie powinno być prawie 1:1.

[12:52:54 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Chyba, że się wyparzy jajko, fakt. o tym nie pomyślałem wcześniej.

[12:53:00 18/06/2015] Francis T. Lacroix : Chmurka z białka jest 200% bezpieczna.

[12:53:09 18/06/2015] Francis T. Lacroix : bo inaczej możnaby ją nazwać...

[12:53:11 18/06/2015] Francis T. Lacroix : biała śmierć.

[12:53:13 18/06/2015] Francis T. Lacroix : mue huehue.

Przepraszam, co ja czytam? XD

Cytat :

[17:45:56] Francis T. Lacroix : Gilgamesh von Grossenhorzg to niemiec
[17:45:58] Murphy Hathaway has logged off the chat on Czw Cze 18, 2015 5:45 pm
[17:46:02] Francis T. Lacroix : więc nie podobałoby się to Stalinowi
[17:46:08] Francis T. Lacroix : Stalin pochodzi z Rosji
[17:46:27] Francis T. Lacroix : w Rosji jest Petersburg zbudowany na 138 jeziorach
[17:46:29] Francis T. Lacroix : pfu, wyspach
[17:46:32] Francis T. Lacroix : 1 3 8
[17:46:34] Francis T. Lacroix : trzy cyfry
[17:46:37] Francis T. Lacroix : środkowa to trzy
[17:46:41] Francis T. Lacroix : Illuminati Confirmed.
[17:46:45] Francis T. Lacroix : Szach mat, Gilu.
[17:46:46] Daemon Blackrivers : xDDD
[17:46:49] Francis T. Lacroix : albo raczej... Szach mat, iluminacie.

Illuminati wszyndzie :x nawet w Grossie :x

Ja tak bardzo lubię kiedy kpi się z Gryfonów [nawet jeżeli Gwen zostaje porównania do czerwonych]. Piękne! <3

Remus Lupin napisał:

Jednak gdyby zastanowić się trochę dłużej, istniała jeszcze jedna opcja tłumacząca jej szalone zachowanie. No dobrze, dwie. Albo dziewczyna jest pozbawioną instynktu samozachowawczego samobójczynią, która w przypływie odwagi czy też brawury wejdzie bez wahania w paszczę smoka albo jest Gryfonką. W sumie na jedno wychodzi.

Evan Rosier napisał:

— Zwykłe Rosier, chlejemy by wystarczyło. I z pewnością byłoby lepsze od tłuczenia mnie tą pieruńską butelką po głowie. Accio uczyłeś się od Fimmel czy trolla z Parkinsonem? — mruknął kąśliwie, lekko rozcierając palcami potylicę, w którą chwilę przedtem łupnęło ciężkie szkło.

płakłam mocno. xd

Ja wiem, że post pod postem wygląda nader nieestetycznie i jest wyrazem braku kultury osobistej, ale musicie mi wybaczyć.

Bo TA SESJA będzie genialna. Mówię wam. Już to czuję w moich starych kościach.

Cytat :

Jego twarz jest dziedzictwem pochodzenia, arystokratyczna i zbyt pięknie wyrzeźbiona, aby można ją było nazwać po prostu przystojną, tak samo jak reszta jego ciała, niczym kuros rzeźbiony dłutem Pigmaliona, czy młody grecki bóg Michała Anioła.

Czytam tak niektóre karty i czasami mam wrażenie, że ludzi ponosi niesamowita fantazja :D. To tacy ludzie istnieją? Ja rozumiem forum o Harrym Potterze i fantastyce, ale zachowajmy realizm, bo Pigmalion mnie urzekł.

/ komentarz od autorski, bo widzę cytat ze swojej karty i czuję potrzebę wybronienia się (wgl Adam, jak mogłeś? .__. ranisz). Cały wygląd jest napisany sarkastycznie tak jak tylko do bólu można było i jest parodią 3/4 wizerunków na forum xD come on, może i jestem próżna w stosunku do Dema, ale nie aż tak XD. Chociaż miało być zabawnie, jak tu trafiło to podejrzewam, że założenie spełnione (hell yeeaaahh) XD.

A tak btw.

Gross napisał:

Następnie puścił resztki szkła które pozostały mu w dłoni i z całej siły pchnął go łokciem w żebra. Dopiero wówczas odskoczył od niego jak oparzony, podnosząc gardę na wypadek gdyby Daemon postanowił mu oddać w mało wyszukany sposób.

Wyobraziłam sobie chudzielca, który niezdarnie trzyma łapki w okolicy podbródka po tym jak krzyknął do jakiegoś olbrzyma "Jak chcesz się bić to bij się ze mną". Czytanie postów z rana takie działające na wyobraźnię

Cytat :

Mężny i odważny dom Gryffindora! Zrzeszający ludzi cnotliwych i lojalnych, mogących wskoczyć za drugą osobę w ogień. Taa... ale w przypadku Aristos i Tanji, jedna drugą najchętniej by do tego ognia wrzuciła i jeszcze dolała benzyny. I zakręciła krany w promieniu dziesięciu kilometrów.

Nie jest to może specjalnie wyszukane, ale płakłam szczerze i na głos. Jas, kocham Cię.

Pierun przy świniach napisał:

- Masz szczęście, przeklęta Szynko, że siedzisz sobie na tę chwilę bezpiecznie przy swoich błotniastych koleżankach. Pewnie sobie plotkujecie na mój temat, tak? Policzę się jeszcze z wami, wredne ryje – prychnęła, zaciskając mocno dłonie w pięści. Zlustrowała zwierzę każde z osobna, zastanawiając się, która to pierwsza trafi do pieca. Na samą tę myśl uśmiechnęła się pod nosem, będąc niesamowicie zadowolona z faktu, że będzie mogła spojrzeć potencjalnej ofierze prosto w oczy, zanim się ją po prostu zarżnie.
– Ciesz się życiem, póki możesz. I tak tą cholerną ściółką się nie nacieszysz zbyt długo, wierz mi. Umrzecie wszystkie, po kolei – warknęła, wskazując palcem na każde zwierzę z osobna, jakby wychodziła z założenia, że wszystkie ją doskonale rozumieją. Bo tak było i nikt nie śmiał nawet wyprowadzać Porunn z błędu. Spojrzała w górę, na nieco zachmurzone niebo i wydała z siebie niesamowicie zirytowany dźwięk.
- Watts! Jak się nie zjawisz, to przysięgam, dzisiejszej kolacji zjesz ostatnią szynkę w swoim życiu

Pierun, Miszczyni Powabu i Subtelności do której pędzę w podskokach <3