|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Ben Watts
| Temat: Re: Perełki z forum Pią 21 Sie 2015, 12:06 | |
| rozmowa na gg z Ari w temacie roznoszenia poczty: - Cytat :
B: oglądam różne dziwne ptaszyska na guglach, bo stwierdziłam, że sowa jest już passe xd
A: weź sobie strusia. XD
B: struś mało ekonomiczny xD
A: biega szybciej niż wiatr!
B: lamę od razu xD
A: nie no myślę że lama miałaby problem z przedostaniem się przez morze. a struś kiedy sie dobrze rozpędzi pożegluje jak żisus |
| | | Aristos Lacroix
| Temat: Re: Perełki z forum Pią 21 Sie 2015, 22:00 | |
| - Cytat :
- [21:55:20] Colleen Trent : William czyżbyś nie oglądał Herkulesa?
[21:55:30] William Sheeran : Nie [21:55:40] Katerina E. Argent : miałam to w planie, ale chciałam po prostu stamtąd uciec xD [21:55:41] Diarmuid Ua Duibhne : kurwa [21:55:45] Colleen Trent has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:55 pm [21:55:45] Colleen Trent joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:55 pm [21:55:45] Colleen Trent : TO IDŹ NADRÓB. [21:55:45] Colleen Trent has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:55 pm [21:55:47] Diarmuid Ua Duibhne : chciałam go wykopać za ignorancję [21:55:48] Colleen Trent joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:55 pm [21:55:53] Diarmuid Ua Duibhne : ale jestem na Diarze [21:55:54] Diarmuid Ua Duibhne : XD [21:55:58] Colleen Trent : DZIĘKI ARI [21:56:03] Katerina E. Argent : xDD [21:56:06] Diarmuid Ua Duibhne : to nie ja! [21:56:11] Diarmuid Ua Duibhne : z Diara nie mogę. [21:56:12] Diarmuid Ua Duibhne : XD [21:56:22] Colleen Trent : I tak mnie wykapało [21:56:23] William Sheeran : :o [21:56:26] Colleen Trent : Skaranie boskie :D [21:56:28] Diarmuid Ua Duibhne : sori. [21:56:31] Diarmuid Ua Duibhne : sori sori sori [21:56:32] Diarmuid Ua Duibhne : xd [21:56:33] Colleen Trent : Wykopałaś mnie samą myślą :D [21:56:39] Colleen Trent : I jak tu się Ciebie nie bać? [21:56:40] Diarmuid Ua Duibhne : MAM TĘ MOOOOOOC [21:56:49] William Sheeran : Jasiu, ratuj :( [21:56:58] @ Jasmine Vane : Od czego? [21:57:03] Diarmuid Ua Duibhne : ode mnie. [21:57:04] Diarmuid Ua Duibhne : chyba. [21:57:05] Colleen Trent : Podpalę Tobie drzwiiiiii [21:57:06] Diarmuid Ua Duibhne : najprawdopodobniej. [21:57:07] William Sheeran : Od Ari [21:57:15] Colleen Trent has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:18] Colleen Trent joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:18] Diarmuid Ua Duibhne : hehehe.hehe.he. [21:57:20] Diarmuid Ua Duibhne : ;D [21:57:21] Colleen Trent has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:23] Colleen Trent joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:23] William Sheeran : Ona...ona chce mnie kopnąć. :( [21:57:25] @ Jasmine Vane : Przeciez ona jest potencjalnie nieszkodliwa [21:57:26] Diarmuid Ua Duibhne : uhuhuhuhu. [21:57:31] Diarmuid Ua Duibhne : potencjalnie. [21:57:34] Colleen Trent has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:37] Diarmuid Ua Duibhne : XD [21:57:50] @ Jasmine Vane : A mogla zabic.. [21:57:54] Colleen Trent joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:57 pm [21:57:55] @ Jasmine Vane : ;D [21:57:57] William Sheeran is away : chowa się przed Ari. [21:58:07] Diarmuid Ua Duibhne has logged off the chat on Pią Sie 21, 2015 9:58 pm [21:58:22] Colleen Trent : William przestań podpadać Ari bo za każdym razem jak to robisz to ona mnie jakoś telepatycznie wywala xD [21:58:27] Aristos Lacroix joined the chat on Pią Sie 21, 2015 9:58 pm [21:58:34] Colleen Trent has been kicked by Aristos Lacroix [21:58:38] @ Aristos Lacroix : hehehe. [21:58:41] @ Aristos Lacroix : teraz to ja. [21:58:51] @ Jasmine Vane : True |
| | | Gwendolyn Scrimgeour
| Temat: Re: Perełki z forum Sob 22 Sie 2015, 20:42 | |
| - Cytat :
- [20:39:01] Zygmunt Pankracy Wedel : M jak Marcin
[20:39:02] Zygmunt Pankracy Wedel : wiele imion ma. [20:39:04] Zygmunt Pankracy Wedel : M jak Marcin [20:39:06] Zygmunt Pankracy Wedel : niepozorny tak. [20:39:07] Zygmunt Pankracy Wedel : M jak Marcin [20:39:12] Zygmunt Pankracy Wedel : chodzi drogą Twą [20:39:20] Zygmunt Pankracy Wedel : więc dlaczego gdy go mijasz rzucasz pyrą? zrobiło się puszysto. |
| | | Aristos Lacroix
| Temat: Re: Perełki z forum Wto 25 Sie 2015, 01:20 | |
| - Opowieści z fejsa zasłyszane:
Posiadam. Wróć. Moja żona posiada kota, rasy kotka, rasy czarnej, rasy ze schroniska, rasy małe kocię. Guzik by mnie to obchodziło gdyby nie fakt, że jest małe, że chodzi to to bez przerwy za mną i trzeszczy - a to na ręce, a to żreć, a to trzeszczy dla samego trzeszczenia, zupełnie jak jej pani. Generalnie pogłaskać mogę, kopnąć jakąś rzecz, która leży na ziemi żeby kot za nią biegał też, niech chowa się zdrowo do czasu, aż raz zapomnę zamknąć terrarium i zajmie się nim mój wąż, reszta to nie mój problem. Ale do czasu. Staje się to moim problemem gdy moja współmałżonka udaje się w celach służbowych gdzieś tam na ileś tam. I spada na mnie karmienie, wyprowadzanie i sprzątanie po tym całym tałatajstwie. Jako że to zawsze lekko olewam i robię wszystko w ostatni dzień przed powrotem małżonki nie nastręcza mi to wiele problemów.
Kot jest od niedawna i od niedawna jest nowy zwyczaj - niezamykania łazienki, gdyż w niej znajduje się urządzenie zwane potocznie kuwetą, do którego kot robi to samo co ja w toalecie, czyli wchodzi i może spokojnie pomyśleć. Mnie jednak uczono całe życie zamykać te cholerne drzwi do łazienki za sobą, więc stale żona mi trzeszczała, że kot tam nie może wejść i „myśleć”. Ja jestem stary i się nie nauczę, poza tym mieszkam tu dłużej niż ten kot, sam dom stawiałem, moje drzwi, mój kibel, wypierdalać więc. I postawiłem na swoim. Od jakiegoś czasu kot chodzi do toalety razem ze mną. Jak nie ma małżonki to musi zazwyczaj czyhać na mnie albo miauczeć coby przypomnieć, że trzeba mu łazienkę otworzyć, bo jak jest żona to ona ma już w biosie zaprogramowane - ja wychodzę i zamykam, ona idzie i otwiera, żeby kot mógł wejść - taka technologia po prostu. Czasem kot skacze na klamkę, ale ma jeszcze zbyt małą wyporność i zwisa na niej bezradnie. Jednak jak moja żona będzie nadal go tak karmić- to w szybkim tempie będzie za każdym razem klamkę upierdalał - a wtedy wiadomo - wąż.
Dobrze więc, uporządkuję: żona - delegacja, ja - praca. Wracam, wchodzę do domu, kot przy drzwiach do łazienki skwierczy, bo jak wychodziłem to zamknąłem za sobą. Ok, kotku mnie się też chce. Idziemy razem - ja toaletka, okienko uchylam, papierosik (bo żona będzie za trzy dni - więc spokojnie wywietrzę) kotek swoje, ja przez okienko spoglądam, jest cudnie. Kotek wskakuje na kaloryfer, na parapecik i patrzymy razem przez okno. No cudnie. Kot skończył dawno, ja teraz, pet do muszli, spuszczam wodę, a ten mały skurwiel jak nie śmignie i sru za tym petem z tego parapetu i do kibla. Zakręciło nim dwa razy i kota nie ma. Nawet nie zdążył miauknąć. No ja pierdolę. Nie ni chuja to niemożliwe jest. Przecież nawet taki mały kot jest kurwa za duży, żeby przejść tym syfonem. Ale słyszę tylko pizdut - oż kurwa, no to nie mogło mi się zdawać - coś ciężkiego poszło w pion. Kurwa, wszyscy święci w trójcy jedyny Boże, ukazali mi się przed oczami. Kot kurwa popłynął wprost w odmęty prawego dopływu królowej polskich rzek.
Lecę kurwa na dół do piwnicy, choć może powinienem od razu do schroniska, zanim wróci moja żona - nie ma wafla, znajdę jakiegoś małego czarnego skurwiela z białą krawatką, nie było jej kilka dni, może się nie połapie. Ale chuj, najpierw do piwnicy - zbiegam po schodach, słucham - coś drapie w rurze, pion, kawałek płaskiej rury - miauczy - jest, kurwa, żyje i nie poleciał do sieci miejskiej. Nawet jak teraz zdechnie to chuj, przynajmniej będę miał jego truchło i powiem, że kojfnął z przyczyn naturalnych albo tylko lekko nienaturalnych, bo przecież mi baba nie uwierzy za chuja trefla, że kot sam wpadł do kibla. Ale na razie drapie i żyje.
Znalazłem taki wziernik, gdzie można zaglądnąć do tej rury i wołam. Kici, kici! Ni chuja, nie przyjdzie, wołam, wołam, a ten kurwa głąb zamiast przyjść do mnie to kurwa chce iść tam skąd przyszedł, czyli do góry w pion. Ja go wołam, a on do góry drapie. I udrapie, udrapie kilkanaście centymetrów i zjazd w dół. No pojebało i mnie, że tu stoję i jego (kota) Tak przez pół godziny. Prosiłem, wołałem, błagałem, groziłem, wabiłem żarciem i ni chuja, uparł się i nic tylko rurą do góry z powrotem do kibla. Za daleko, żeby włożyć rękę, grabie czy cokolwiek. Jedyna metoda - fight fire with fire - ogień zwalczaj ogniem.
Zatkałem tę rurę przy wzierniku deszczułkami, których używam na podpałkę do kominka, żeby kot nie popłynął już nigdzie dalej i z buta na górę do kibla - geberit i woda w dół - bombs gone. I bieg do piwnicy. Po drodze słyszę jak się przewala po rurach - podziałało. Wbiegam do piwnicy i kurwa koniec świata. Nie ma moich deszczułek - no może z jedna, cała prowizoryczna tama poszła w chuj i kota też nie słychać już. Ja pierdolę. Kurwa, gdzie ta rura teraz idzie - coś mi świtnęło, że kanalizacja w ulicy, dom od ulicy ze 30 metrów - może nie wszystko stracone i gdzieś się zwierzak zatrzymał po drodze.
Biegnę na ulicę, jest studzienka - mam nadzieję, że to od mojego domu. Ni cholery jej nie podniosę. Ciężka jak szlag i nie ma za co chwycić. Powrót do domu i pogrzebacz od kominka, tym może uda się to podważyć. Ni cholery - najpierw ugiąłem, potem złamałem żelastwo. Myśl! Auto stoi na ulicy - mam pas do holowania, może uda się to szarpnąć. Hak, pas, wsteczny - poszło, aż zakurzyło. Po jaką cholerę takie te wieka robią ciężkie. Smród jak cholera, ale złażę tam - ciemno jak w dupie, rura jest, wygląda, że idzie od mojego domu. Latarka. Kurwa, mam w aucie, chujowa, ale może starczy. Włażę po raz drugi- smród mnie już nie zabije - przywykłem po chwili. Zaglądam i jest, oczyska mu się tylko świecą. I znów ta sama bajka. Kici, kici, kici, a ten mały skurczybyk spierdziela w drugą stronę. No ja pierdolę. Szlag mnie trafi. Długo tu nie wysiedzę, jest zimno, śmierdzi, a na dodatek ktoś mi zwali tę pokrywę na łeb i moje problemy się skończą jak nic. Nie chcesz po dobroci, to będzie po złości.
Do domu, po brezent. Wyłożyłem dno studzienki, tak by mi nie wpadł głębiej. Zużyłem wszystkie taśmy samoprzylepne, plastry, żeby nie wpadł do głównej nitki kanalizacyjnej. Zaglądam co chwilę do rury, ale słyszę tylko miauczenie i nic nie widzę. Poszedł gdzieś w pizdu. Jeszcze tylko trójkąt, żeby nikt się w tę otwartą studzienkę nie wpierdolił, bo na ulicy ciemno. Sąsiad, kurwa, ciekawski, widziałem żłoba jak patrzył przez okno, jak próbowałem pogrzebaczem podnieść wieko. Nie przyszedł pomóc, a teraz chuj złamany stoi i się dopytuje. Co mam mu kurwa powiedzieć? Że przepycham kotem kanalizację? Idźżesz w chuj, pacanie. Powiedziałem mu w końcu, żeby poszedł do domu i pozatykał sobie też wszystkie otwory, bo na początku osiedla była awaria i wszystkie ścieki się wracają i wybijają w domach - a ten baran się przestraszył, poleciał i przed swoim domem siłuje się z pokrywą. Niech ma za swoje.
Wracając do kota - bo menda tam siedzi i nie chce wyjść. Mam wszystko gotowe, więc do domu, jedna wanna, druga wanna, koreczek i napuszczam wodę. Papierosik i czekam pod studzienką, bo nuż mu się zmieni i wyjdzie dobrowolnie. Kurwa, drugi sąsiad przyszedł - po pięciu minutach następny odmyka wieko, teoria samospełniającej się przepowiedni działa - kurwa, ludzie to są barany. Idę do domu, obie wanny pełne, ognia - spuszczam wodę z wanien i dokładam dwa spusty z dwóch spłuczek z domu. Nie ma chuja, to go musi wygonić albo utopić.
Lecę na ulicę, woda wali na brezent aż huczy, a tego skurwiela dalej nie wylało z kąpielą. Kurwa mać, urwało się wszystko w pizdu i popłynęło, bo ileż to utrzyma tej wody. Brezent, taśmy, plastry, sznurki - w chuj - jak się to gdzieś przytka, to będę miał przejebane. Znowu do domu po drugi pogrzebacz, bo trzeba zamknąć ten pierdolony dekiel. Wchodzę - a ten skurwiel kot tarza się w sypialni po łóżku. No ja pierdolę! Jak on kurwa wyszedł, którędy? Ano kurwa wziernikiem w piwnicy - zostawiłem otwarty. Ja kurwa stoję i marznę a ten gnój tarza się w mojej pościeli. Zajebię. Przerobię na pasztet. I jeszcze z radości włazi na mnie. Kurwa mać. Przynajmniej kuleje.
Straty: zajebane łazienki, w obu przelała się woda z wanien, zajebana piwnica, bo zostawiłem otwarty wziernik i duża część wody poleciała na piwnicę. Pościel w sypialni do wyjebania, brezent z reklamą firmy - poszedł w chuj, latarka - w chuj, pogrzebacz w chuj. Afera na ulicy jak chuj.
|
| | | Jasmine Vane
| Temat: Re: Perełki z forum Czw 27 Sie 2015, 00:30 | |
| Jako, że wstawianie wszystkich perełek trochę by zajęło, macie arkusz. Anonimowy oczywiście! Klik |
| | | Melanie Moore
| Temat: Re: Perełki z forum Pon 31 Sie 2015, 00:23 | |
| |
| | | Louis Shaw
| Temat: Re: Perełki z forum Wto 08 Wrz 2015, 00:35 | |
| - Cytat :
- 00:17:43] Louis Shaw : I widzisz...tu dochodzimy do sedna..twoja kobieta....musi przejść test. Pierwsza runda to dać na sobie spiłować smocze zęby i przeżyć :D
[00:17:56] Louis Shaw : Smoki nie mają cycków [00:17:56] Lucas Shaw : jesteś nienormalmy [00:18:04] Lucas Shaw : nienormalny* [00:18:21] Symplicja Szafran : Cycki Rusier cycki [00:18:27] William Sheeran : To co, smoki są gejami? [00:18:43] Symplicja Szafran : Nie zadzialalo [00:18:50] William Sheeran : I wchodzą w ciążę spożywczą? [00:18:55] Louis Shaw : Ja? Jestem ostrożny...jeszcze trafisz na jaką o...i co ja potem zrobię? Rozwodu Ci nie udzielę... [00:18:57] Symplicja Szafran : ... [00:19:09] William Sheeran : A małe smoki przynosi bocian, tak> [00:19:09] Lucas Shaw : to ta jedyna [00:19:16] Lucas Shaw : ma super cycki [00:19:23] Symplicja Szafran : ... [00:19:33] Symplicja Szafran : A nogi ma dobre? [00:19:38] William Sheeran : Jasiu, nie wiedziałem że jesteś smokiem. [00:19:39] Lucas Shaw : tez [00:19:47] Lucas Shaw : rawr rawr [00:19:48] Symplicja Szafran : I miednice dobra do rodzenia synow [00:19:50] Symplicja Szafran : ? [00:19:52] William Sheeran : A, kapuje. [00:19:56] Lucas Shaw : nie sprawdzalem [00:20:03] William Sheeran : Panno Lakreł [00:20:30] Symplicja Szafran : Plecy proste dobry posag [00:20:35] Louis Shaw : Jak mi urodzi bratanka pderodaktyla.... [00:20:48] Louis Shaw : *pterodaktyla [00:21:02] Lucas Shaw : no chyba nie [00:21:37] William Sheeran : Lucas składa megazorda. [00:21:38] Louis Shaw : Masz szczęście...choć w sumie masz zajebiste geny to nie ma mowy o jakimś defekcie [00:22:12] Louis Shaw : Tak trochę na poważnie, to jesteś wolny bro, bo można by popisać [00:22:12] Symplicja Szafran : A jak ona niet? [00:22:37] Lucas Shaw : ona ma dobre [00:22:43] Louis Shaw : To wtedy osobiście zawiozę ją do kolonii smoków [00:22:44] Lucas Shaw : ogólnie to jestem trochę przysypany [00:22:59] Lucas Shaw : musze skończyć sesje z Tosią, po drodze powrot Resy [00:23:02] Lucas Shaw : ew myślo [00:23:07] Louis Shaw : DLA MNIE NIE MASZ CZASU?! Osz...ty! :D [00:23:15] Lucas Shaw : chyba że się nam wpieprzysz do sesji [00:23:18] Symplicja Szafran : Zjedz go [00:23:25] Louis Shaw : To jaaa Cię przewijałem.... [00:23:28] Symplicja Szafran : Niech smok go zje [00:23:32] Lucas Shaw : SKOŃCZ [00:23:32] Louis Shaw : Bawiłem się z Tobą... [00:23:36] Lucas Shaw : jak się urodziłem miałeś 5 lat [00:23:41] Louis Shaw : Ćwiczyłem na tobie zapasy! [00:23:49] Lucas Shaw : to akurat nie było miłe :D [00:24:17] Louis Shaw : Skąd wiesz? Ja się świetnie bawiłem! [00:24:33] Lucas Shaw : ale ja nie :P [00:24:55] Louis Shaw : A....haa....czyli... [00:25:12] Lucas Shaw : żartowałem :D [00:25:20] William Sheeran : Tak, byłeś okłamywany przez całe życie. [00:25:20] Lucas Shaw : ale dobra, ludzi płoszymy [00:25:21] William Sheeran : Deal [00:25:22] Louis Shaw : te wrzaski i błagania o litość, odklepywanie...to nie z radości? [00:25:23] William Sheeran : with [00:25:23] William Sheeran : it [00:25:35] Lucas Shaw : nie xD [00:26:07] Louis Shaw : Dziwne...smoki tak się cieszą... |
| | | Rosalie Rabe
| Temat: Re: Perełki z forum Sro 23 Wrz 2015, 23:00 | |
| - RIAAN KRUL napisał:
[22:56:41] Rosalie Rabe : UWAGA UWAGA [22:56:45] Rosalie Rabe : jakaś random laska do mnie [22:56:55] Rosalie Rabe : "doprawdy? :) cieszy mnie to bo taki byl moj cel :) i zdaje sie ze ... Malinowe usta masz! ;p" [22:56:58] Rosalie Rabe : GADU GADU [22:57:01] Rosalie Rabe : MOIM PALIWEM [22:57:15] Murphy Hathaway : co? :D [22:57:17] Anthony Gallagher : wtf. [22:57:18] Riaan van Vuuren : Powiedz, że to nie te wargi [22:57:31] Riaan van Vuuren : Są malinowe |
| | | Gwendolyn Scrimgeour
| Temat: Re: Perełki z forum Pon 26 Paź 2015, 00:01 | |
| - Cytat :
- [23:56:19] Mistrzynie Ohydki : Pytanie do Enzo
[23:56:33] Mistrzynie Ohydki : Odpiszesz do jutra? [23:56:36] Enzo Romulus : yyy cześć [23:56:40] Enzo Romulus : odpiszę [23:56:46] Gwendolyn Scrimgeour : ja odpisze jutro! jak co. ale na zajęciach i mean [23:56:47] Gwendolyn Scrimgeour : :D [23:56:48] Enzo Romulus : mam nawet pół posta [23:56:56] Enzo Romulus : ale czekam aż Blake dojdzie [23:57:02] Enzo Romulus : na te zajęcia, of kors [23:57:10] Enzo Romulus : żeby spuścić jej [23:57:15] Enzo Romulus : łomot, of kors [23:57:19] @ Jasmine Vane : XD [23:57:26] @ Jasmine Vane : zły dobor slow [23:57:28] Gwendolyn Scrimgeour : ...... [23:57:29] Gwendolyn Scrimgeour : :D [23:57:31] Franz Krueger : Enzo, nie wiem kim jesteś, ale już Cię lubię. [23:57:34] Mistrzynie Ohydki : Super, cieszę się [23:57:37] Franz Krueger : dirty mind. [23:57:41] Enzo Romulus : Franz [23:57:46] Enzo Romulus : jestem nowym twojej byłej [23:57:52] @ Jasmine Vane : xD [23:57:54] Franz Krueger : ... [23:57:56] Enzo Romulus : zastanów się raz jeszcze [23:57:57] Gwendolyn Scrimgeour : :DDDDDDDDDDDDD |
| | | Franz Krueger
| Temat: Re: Perełki z forum Pon 26 Paź 2015, 00:14 | |
| Zapomniałaś skopiować mój komentarz po tym o brutalnym morderstwie na skutek nadzwyczajnej zmiany okoliczności. |
| | | Francis T. Lacroix
| Temat: Re: Perełki z forum Pon 02 Lis 2015, 21:30 | |
| - Cytat :
- [21:27:21 02/11/2015] Evan Rosier : po prostu nie można kogoś prześladować najpotężniejszym czarnoksiężnikiem, bo rzucił twoją postać. xd
[21:27:33 02/11/2015] @ Lily Evans : Ja mogę.
[21:27:38 02/11/2015] @ Jasmine Vane : Lilka może
[21:27:41 02/11/2015] @ Lily Evans : I to jest we mnie najpiękniejsze. C: Ona może. |
| | | Aeron Steward
| Temat: Re: Perełki z forum Nie 22 Lis 2015, 20:12 | |
| - Symplicja Szafran napisał:
- (...)wyrywa ją głos Stewarda. Krukon taki jakim go pamiętała, miły i przyjemny jak papier ścierny(...)
Piękne. Aż mi łzy poleciały. <3 |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Perełki z forum Pią 27 Lis 2015, 20:06 | |
| - pocisk motzno. napisał:
- [20:02:55] Wanda Whisper : wystraszyłeś go.
[20:03:39] Werner Slughorn : Czasami włącza mi się tryb Ahmeda.
[20:05:05] Haruto Amane : trzepiesz kozy? bhawo. |
| | | Ben Watts
| Temat: Re: Perełki z forum Czw 03 Gru 2015, 10:30 | |
| - Izzy Cromwell napisał:
- Na twarzy Izzy pojawił się szeroki uśmiech, który nie wróżył nic dobrego. Odstawiła pustą już butelkę obok łóżka, niebezpiecznie się przy tym kołysząc, gdy Tanesha przeskoczyła na miejsce spoczynku Porunn, złapała poduszkę i znów wróciła. Cromwell jednak mało przejęła się fruwającą pościelą, jak i krótkim lotem węża, ograniczając się zaledwie do poprawienia własnej fryzury.
cool girls don't look at explosions. |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Perełki z forum Pon 14 Gru 2015, 21:22 | |
| - śmieszkowo napisał:
- [21:20:30] Aeron Steward : a ja mam
[21:20:38] Aeron Steward : kogoś kto wiąże mnie do kaloryfera
[21:21:00] Raven Thornton : Aeron. Siostra się nie liczy. HUE. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Perełki z forum | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |