Jeden rok, jeden dom może coś pokombinujmy?
i od razu zaznaczam, że ze względu na Twoją przyjaźń z Will.aj.emem to może być trudne, bo go nie lubię :c

Możemy pokombinować, aczkolwiek wolałabym pozytyw (mimo Williama ;p). Sheeran i tak nie udziela się w fabule, więc wiesz :)

no ale faktem faktem i nie mogę go przeskoczyć, chociaż w sumie widziałam to właśnie relację niby pozytywną - znają się dobrze z widzenia, mają wspólnych znajomych etc ale okraszoną tą sheranową goryczą. Mer stara się nie uprzedzać do ludzi, co nie zmienia faktu, że swoje urazy mimo woli chowa. Pewnie będzie starała się do Blejk przekonać ale zbytnią wylewnością zaufaniem i tak dalej jej nie obdarzy, bo taka się po prostu urodziła. xD coś dodać chcesz?

Cóż, wychodzi na to, że są w jednej klasie i nawet zostali przydzieleni do jednej grupy na lekcji, więc myślę, że powinni przynajmniej się znać ;)

Obie kochają transmutację, obie posiadają zdolności, o których nie mówią na głos. Być może ich kobieca intuicja podpowiada im, że kto jak kto, ale jedna drugą zrozumie bez słów i bez wiedzy o wzajemnych umiejętnościach. Dotychczas ich relacja polegała na przyjaznym "cześć", jednak nigdy nie miały okazji porozmawiać szczerzej czy dłużej, wszak nie czuły takiej potrzeby. Miały zgoła inne towarzystwo i czasami zdarzało się, że siadały razem w jednej ławce. Dobrze się im współpracowało, w szczególności na transmutacji. Jolene jest w tej dziedzinie bardzo dobra z wiadomych względów. Tak naprawdę słabo się znają, jednak mają duże szanse, aby się zaprzyjaźnić o ile jedna i druga zdołają się przed sobą troszeńkę otworzyć. c:

Jolene i Blake są w tej samej klasie, więc nie ma problemu, by się znały, lubiły, ale niech jest - nigdy nie miały okazji za bardzo się zaprzyjaźnić przez Blejk, która ogranicza się do dwóch, trzech przyjaciół. Ale spoko, ja na wszystko zawsze jestem chętna, więc jeśli chcesz coś w fabule rozegrać to pisz śmiało :)

♬ zainteresowała mnie wzmianka nt uszycia sobie szkolnej szaty. Tak się składa, że podczas ostatnich zajęć z zielarstwa Finn spalił sobie dużą część szaty - wierz mi, to możliwe xd To raczej pomysł na aktualną sesję - przyjdzie do Ciebie taki Finnek ze strzępami szaty i zapyta czy byłaby w stanie przywrócić to do życia, bo szkoda mu kieszonkowego na mundurek, skoro ma ważniejsze wydatki :)

♬ wspomniałaś, że Blake nie dosypia. Cóż, masz przed sobą samozwańczego Drakulę, który potrafi nie spać trzy noce przez napięty grafik. Zapewne musieli się natknąć na siebie o dzikiej porze w Pokoju Wspólnym Puchonów i hm... powiedzmy próbowali zachęcić się wzajemnie do zaśnięcia.

Powinniśmy się znać, jako że są na tym samym roku, proponuję pozytywa, pomyślałam sobie, że może Vini mógłby próbować nauczyć Blake latania na miotle? Albo mniej hardcorowo, próbowałby wytłumaczyć jej subtelne różnice między najpopularniejszymi modelami? W zamian, albo tak w ogóle poza tym Blake mogłaby motywować go do nauki, bo zdolny z niego chłopak, ale bywa leniwy, mogliby razem zakuwać zaklęcia bo oboje lubią tę dziedzinę magii.

To taka moja propozycja, jeśli coś byś pozmieniała to mów śmiało, ja jestem otwarta na wszystko, nawet na negatywa, gdybyś miała taki kaprys :D

Finn - pomysł na sesje z szyciem szkolnej szaty - spokooo, chociaż Blake generalnie o tym nie rozpowiada :p wolałaby, żeby nikt nie wiedział, że nie stać ją na nowy mundurek, toteż można zrobić tak, że panna Blackwood widząc nieszczęście kolegi z domu sama zaoferuje mu swoją pomoc i WTEDY wyzna swój sekret.
Z tym brakiem spania też brzmi spoko. To jest chyba pomysł na każdą sesję, bo zawsze mogą spo tykać się gdzieś w nocy w Pokoju Wspólnym, żeby sobie pogawędzić. W ogóle to chętnie bym popisała!


Vini - latania na miotle jż kiedyś próbował nauczyć ją Enzo - z marnym skutkiem. Blake coś tam o Quidditchu wie, jak się miało eks chłopaka, który grał to coś trzeba wiedzieć :P
Trzeba wymyślić coś innego. To z tą nauką może być. Blake jest całkiem mądra, pilna i... biedna. Może dawać korki? Za kilka brązowiutkich knutów? Obecnie Blake zbiera na wakacje, toteż kasa zawsze się przyda :) pasi?

Witam, znajdzie się coś dla Gryfona?

Niestety Vini też nie pochodzi z zamożnej rodziny i raczej woli płacić przysługami, aniżeli gotówką :D zostańmy wobec tego przy "neutralnym pozytywie", znają się bo są ze sobą na roku, wiedzą jak mają na imię i z kim się przyjaźnią, ale tak poza tym raczej nie za często ze sobą rozmawiają, może kiedyś zdarzy się coś co jakoś połączy te postaci.

Nico- po przeczytaniu KP stwierdzam, że jeśli chodzi o Blake to mogą mieć jakąś poprawną relację. Żadnej przyjaźni większej, bo Blake się do tego nie nadaje, ale a przykład Nico mógłby ją lubić chociażby za fakt, że nigdy nie piszczała na jego widok, bo miała większe problemy na głowie niż błahe miłostki.
Z Miszą, gdybyś chciał, moglibyśmy stworzyć czyściutką i niczym nie zmąconą nienawiść :) bo Mikhail jest ślizgonem, to raz, bo też jest przystojny z gronem fanek - więc jakby rywal, to dwa. Po trzecie moze kiedys Misza widział jak Nico lata na miotle i też go gdzieś tam dopadła mała zazdrość? Co Tyna to?

Vini - No dobrze. Zawsze Blake moze tez dawać korki za darmo, jako, ze ma po prostu dobre serduszko :3

Okej, Blake. Akurat miejsce u Finna mi się zwolniło więc dla mnie nie ma problemu spotkać się w nocnej porze ^-^

I ja coś chcę, piszę się na wszystko! :) Z preferowanym pozytywem, bo Kenny lubi Puchonów! Kenny lubi wszystkich!

Jak czytałam wcześniej Twoja kp to odniosłam wrażenie, ze Kenny i Blake są do siebie strasznie podobni. Niech będzie ten pozytyw, bo nic innego tu nawet nie pasuje :) a wolisz jakaś dłuższa znajomość, czy tylko taka zwyczajna sympatie?
Czy masz może jakiś inny pomysł? :D

~Blake