|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Jared Wilson
| Temat: Poczta pana Wilsona Nie 16 Lut 2014, 16:03 | |
| Naburmuszona sowa Zofia. Nie lubi nikogo i niczego. Spojrzenie ma, jakby wiedziała wszystko i była wiecznie niezadowolona. Nie gryzie, po prostu Cię nie lubi. |
| | | Katja Odineva
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Wto 20 Maj 2014, 12:48 | |
| Cacao przyciągał wiele spojrzeń, kiedy leciał ponad błoniami szukając adresata krótkiego listu przywiązanego do jego nogi. Nie był typowym listonoszem, nawet wśród czarodziejów, ale pasował do Katji, która miała w sobie coś egzotycznego. Poza tym Odineva nie mogła nie kupić posłańca, który przyniósł jej doskonałe wieści o uwolnieniu Vincenta. To było jednak dawno temu i od tego czasu ona i Kea wiele razem przeszli. Tymczasem jednak przejdźmy do treści, dość lakonicznej, ale jakże znaczącej. Do tych kilku zdań, które Jared mógł odczytać, kiedy uporał się ze skomplikowanym węzłem. Cacao był nadzwyczajnie cierpliwy i grzeczny, najwyraźniej bowiem wyczuwał powagę sytuacji. - Katja napisał:
- Jerry!
Potrzebuję Cie w swoim gabinecie. Teraz. To pilne.
Katja.
Nie miała czasu na wyjaśnienia, z resztą, nie chciała aby osoby postronne mogły się za dużo dowiedzieć. |
| | | Gość
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Czw 26 Cze 2014, 21:37 | |
| Harley skakała sobie z nóżki na nóżkę, podśpiewując jeden z numerów Upiornych Wyjców. I pomyśleć, że mieli przyjechać do Hogsmeade! Kiedy tylko o tym usłyszała, bardzo ochoczo postanowiła pomóc Madame Rosmertcie i Henry'emu w rozdawaniu ulotek. Tak więc skakała, śpiewała i wciskała ulotki każdemu kto przechodził obok, przy okazji gubiąc parę za sobą przy każdym podskoku. Uroczy ślad z okruszków. niektóre z ulotek wieszała również na ścianach, uważając czy nigdzie nie pałęta się woźny lub pani Norris. UPIORNE WYJCE W HOGSMADE Uwaga ludzie! Frank Lemarchal, wokalista i lider zespołu Upiorni Wyjce, we wczorajszym wydaniu Czarownicy powiadomił swoich licznych fanów o nadchodzącym koncercie w Hogsmade. Odbędzie się on 10 lipca 1977 roku, niedaleko Wrzeszczącej Chaty. Mało tego! James Backerman, sławny gitarzysta zapowiedział, że do wygrania będą ekstra koszulki Upiornych Wyjców. Jest to główna nagroda przewidziana za najlepiej wykonany jego ulubiony utwór pt "This is the night". Koszule są unikalne, niedostępne w żadnym sklepie, tylko podczas koncertu w Hogsmade. Nie możecie tego przegapić! Koszt biletu wynosi tylko 40 galeonów, zaś miejsca VIP i w Loży Honorowej (tuż obok naszego zaproszonego Ministra Magii) 80 galeonów. Połowa środków zostanie przekazana na akcje charytatywne, które mają na celu pomoc osobom poszkodowanym przez działalność Śmierciożerców. Bilety można nabyć u wspaniałej Madame Rosmerty, która wyjątkowo zgodziła się prowadzić punkt sprzedaży od godziny 10:00 do 21:00 w "Trzech Miotłach" od poniedziałku do soboty. Za kupno pierwszych dziesięciu biletów, zobowiązała się podarować po jednym piwie kremowym, a więc nie zwlekajcie! Liczba biletów jest ograniczona! |
| | | The author of this message was banned from the forum - See the message | Diarmuid Ua Duibhne
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Sob 10 Sty 2015, 01:36 | |
| Sowa Diarmuida była sową jedyną swoim rodzaju - nie tylko dlatego, że bydlę, nieadekwatnie do swojego wieku i gatunku agresywne, uwielbiało atakować wszystkie żywe istoty w swoim otoczeniu. O nie. Jej wyjątkowość i specjalność przejawiały się w innym aspekcie; Rusier nie przyjmował "nie" jako opcję, która wchodziłaby w grę kiedy dostarczał komuś list z przykazaniem czekania na odpowiedź. Był namolny, denerwujący, acz zaskakująco skuteczny. Tego wieczoru wleciał do gabinetu Wilsona, przysiadł mu na ramieniu i wrzasnął głośno do ucha, komunikując wszem i wobec własne przybycie, na wypadek, gdyby aurorowi w jakikolwiek sposób udało się owo nieszczęście przeoczyć. Niesiony przez niego list był krótki, zwięzły i napisany w tak trudny do odcyfrowania sposób, że wszelkiego rodzaju tajemne kody i umowne słowa nie były potrzebne - jeśli ktoś nie miał okazji pracować z Ua Duibhne przez przynajmniej kilka lat, nie miał szans na odczytanie wiadomości. - Cytat :
- Obrzeża Londynu. Dom na uboczu. Zabierz ze sobą kilka osób, cholerny Harry powiedział, że to rutynowe działanie i mamy radzić sobie sami. Tylko po cichu, nie wzbudzaj zainteresowania w szkole.
|
| | | Alex Hall
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Wto 03 Lut 2015, 14:09 | |
| Odpowiedź przyszła szybko. Maleńka sówka znikąd sfrunęła na głowę Wilsona, kilkukrotnie zahukała i wyciągnęła nóżkę, do której przywiązany był zwitek pergaminu. - Cytat :
Przyjdź z nim w najbliższy piątek po kolacji, a będziesz miał mój gabinet do dyspozycji. Chcę przy tym być.
A. Hall |
| | | Rubeus Hagrid
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Czw 19 Lut 2015, 07:26 | |
| Wilson dostał sowę jeszcze przed obiadem. William przyleciał z całym koszykiem warzyw. Znajdowała się tam między innymi sporych rozmiarów dynia, dwie cukinie oraz duża butelka wina domowego. - Cytat :
- Jerry, mój bracie!
Słyszałżym, że żyć młodzikom nie dajisz na lekcjach. Ni przesadzej trochu, bo mogą ni wyczymać z nadmiaru emocji, no. Takem se pomysloł, żyś głodny. Schudleś czy kie licho? Zjidz to, a już niedługo se popijemy kilka dużych kielonków. Wpadnij jak znojdziesz trochu czasu dla starego kumpla.
Rubeus Hagrid |
| | | Rubeus Hagrid
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Wto 24 Lut 2015, 14:29 | |
| Hagrid złapał za sowę Wilsona i pierwsze co zrobił, to przyczepił jej do nóżki dosyć sporych rozmiarów woreczek z ciastkami. Zapomniał je wysłać następnym razem. Plus oczywiście dołączył list. - Cytat :
- Jerry,
Oczywiście, ży się skarżą! Zawsze przyłażą do mnie, kiedy są wystrachane jak kurczaki! Czynstuje je ciasteczkami. Ale widzisz, nie jedzą, to chociaż ty je zjidz. Wpadej do mnie kidy chcysz! Winka się napijemy i pogadamy o wszystkim! W dodatku, stary, AWANS? TO KONIECZNIE WPADEJ! Gratulacje! Aż się popłakałżym! Co do dyni, to słyszałżym, że masz problemy w małżynstwie. Pomyśl sobi, że ta dynia, to Twoja żona. Gadej do niej i ucz się przemów. Takżym se na to wpadł.
Pozdrawiam ciepło, Hagrid |
| | | Mistrzynie Ohydki
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Sro 25 Lut 2015, 15:48 | |
| Późnym popołudniem, kiedy Jared Wilson siedział przy swoim biurku w gabinecie, do pomieszczenia, przez otwarte okno, dostała się sowa o ciemnobrązowym pierzu ze złotymi i białymi prześwitami. Wokół nóżki przywiązane miała czerwoną wstążką dwie koperty z pieczęcią Ministerstwa Magii. Ptak najprawdopodobniej był jedną z ministerialnych z sów, w dodatku nienagannie wychowaną, taką, która nie śmiałaby nawet delikatnie dziobnąć odbiorcy wiadomości. Wylądowała więc tylko dostojnie na biurku, czekając aż auror odwiąże koperty, a następnie odfrunęła, kierując się w stronę brytyjskiego Ministerstwa Magii. - Cytat :
Szanowny panie J. Wilson,
Niniejszym po śledztwie trwającym blisko 20 lat uzyskaliśmy oczekiwane przez Pana informacje. Zaginiony w dniu 12.12.1952 (czwartek) Seth Wilson Senior, mugolak z zawodu szewc (naprawiacz butów) związany z Sandrą Wilson został porwany przez dwóch Śmierciożerców (Bruce Baines, Cloud Fletcher). Był przetrzymywany przez około trzy lata w ruinach domu zmarłego państwa Gainsborough w Clyde Valley w Szkocji. Według zebranych przez lata informacji Ś.P. S. Wilson Senior był torturowany do utraty zmysłów. Istnieje podejrzenie, iż adepci czarnoksięstwa trenowali na zmarłym Zaklęcia Niewybaczalne. Ciało zostało porzucone i odnalezione przez mugolskich milicjantów. Zaalarmowany Auror ds. Ochrony Mugoli zidentyfikował denata jako Pana Ojca i zadbał o godny pochówek, informując wcześniej Ministerstwo Magii w Szkocji o przestępstwie. Specjalny Oddział zajmujący się zaginięciami mugoli przeprowadził wcześniej sekcję zwłok (fotografie i akta sprawy będą w Pana biurze w poniedziałek). Oprawców nie odnaleziono, jednak uzyskaliśmy informację o tym, że jeden z nich w przebywa Azkabanie; wobec drugiego wszczęto pościg i posłano list gończy. Miejsce pochówku Ś.P. S. Wilsona Seniora mieści się w miasteczku Clyde Valley na cmenatrzu im. Highlands.
Składam najszczersze kondolencje, Bernardyn Hopper, Wydział ds. Mugoli Do koperty doczepiony został drugi list z oficjalną pieczątką Ministerstwa Magii w Szkocji. - Cytat :
Szanowny Panie J. Wilson,
Składamy na Pańskie dłonie najszczersze przeprosiny. List skierowany z Wydziału ds. Mugoli trafił nieszczęśliwie pod zły adres pewnego starego małżeństwa chorującego na demencję. Splotem przypadku odnaleźliśmy list po paru latach i wysłaliśmy go na Pana zarejestrowany adres zamieszkania, który okazał się nieaktualny. Prosimy o zaktualizowanie meldunku, zaś list kierujemy do Ministerstwa Magii w Wielkiej Brytanii do Biura Aurorów. Minister Magii Szkocji przeprasza za to karygodne opóźnienie.
Z wyrazami szacunku, Carol Smith, Sekretarz Departamentu Porozumienia Międzynarodowego. |
| | | Gość
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Czw 26 Lut 2015, 14:30 | |
| - Cytat :
Szefie, miałem małe problemy z lekarzami... A.H. W kopercie znajdował się akt zgonu. |
| | | Mistrzyni Proxy
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Sob 28 Lut 2015, 17:23 | |
| - Cytat :
- Sygn.akt. VIIUa 25/09
WYROK W IMIENIU Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej
Dnia 09 września 1997r.
Okręgowy Sąd Cywilny w Londynie; Central London County Court
Pod przewodnictwem: Joanne Cutleberry
po rozpoznaniu z dnia 09 września 1997r. z powództwa Jareda W. przeciwko Katherine Wilson o rozwód
1. Rozwiązuje małżeństwo stron Jareda Wilsona i Katherine Wilson zawarte dnia 14 kwietnia 1962r. w Urzędzie Stanu Cywilnego w Londynie numer aktu małżeństwa 65/1962 przez rozwód z winy obu stron. 2. Powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi Skai Wilson i Sethem Wilsonem obojgu rodzicom z ustaleniem miejsca zamieszkania przy oskarżonej Katherine Wilson w Londynie, przy ulicy Grimmauld Place.
Niniejsze orzeczenie jest prawomocne z dniem 10 września 1977r. Przewdonicząca:
Powód:
Oskarżona:
Ja ci dam oskarżonego w sprawie rozwodowej. ;> |
| | | Sofia L. Clinton
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Czw 19 Mar 2015, 18:36 | |
| - Cytat :
SZEFIE - głosił nagłówek, napisany drukowanymi literami. Podkreślony kilkukrotnie, by adres listu zauważył, dojrzał jak bardzo pragnie mu przekazać swój szacunek do jego wyjątkowo upierdliwej osoby.
Wydawało mi się, że zostawiłam u Ciebie dokumenty, ale jak widać nawet JA mam prawo czasem się pomylić. Przesyłam je, wraz z kopiami zeznań pana Smitha. Zajdę tam w przyszły weekend, oczywiście. Z przyjemnością. Przecież wiesz jak lubię rutynę, nudę, monotonię i to jak się wokół nic nie dzieje. Wolałabym chyba zostać w Ministerstwie. Ale co by powiedział na to mój kochany Szef? Nieważne, przesyłam kawę, gorące uściski i mordercze spojrzenia.
Z poważaniem.
Owszem, Wilson otrzymał plik formularzy, przesłanych w grubej teczce ze wszystkimi wytycznymi opisanymi przez Zosię - Samosię. Kubek z kawą również był, aczkolwiek, już gdy Jared miał pochwycić go w swoje łapy ten przechylił się niebezpiecznie i uraczył swoją zawartość jego spodnie, szatę, blat biurka. Co tylko zechcesz! Przypadek? Nie sądzę. |
| | | Francis T. Lacroix
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Pią 20 Mar 2015, 14:44 | |
| Na parapecie gabinetu Jareda Wilsona wylądowała wyjątkowo drobniutka sowa, z równie drobniutkim liścikiem w różowej kopercie. Całość była zapisana uroczym, dziecięcym pismem. - Cytat :
- Drogi Panie Jordan!
Czy gra pan morzże w koszykówkę? Mówiliśmy o panu w szkole!
Ściskam. Amy. |
| | | Katja Odineva
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Czw 02 Kwi 2015, 12:17 | |
| Papuga przelatująca ponad dachami zabudowań Londynu była czymś jeszcze rzadziej spotykanym niżeli sowa, a jednak zdarzyła się. I dotarła nawet do celu, zapukawszy w grubą szybę czekając aż ktoś jej otworzy. Po odnalezieniu nadawcy zrzuciła mu na głowę zwitek pergaminu i nie czekając na jego reakcję, odleciała trzepocząc głośno skrzydłami. Bardzo rozpoznawalnym, zamaszystym charakterem pisma ktoś wykaligrafował kilka zdań na pachnącym słodko pergaminie. - Cytat :
- Mój kochany Jaredzie!
To nie była planowana libacja, inaczej na pewno znalazłbyś się na liście gości. Kogo jak kogo, ale nadmiernie poważnej i pozbawionej poczucia humoru osoby na pewno potrzebuje każda impreza! Rozchmurz się więc, jeszcze razem spijemy się do nieprzytomności, teraz, kiedy oboje mamy po temu powody! Wpadnę! Nieomieszkam. Zabiorę nawet jabłecznik (żart, jednak wolę, abyś jeszcze trochę pożył). Zaciekawiłeś mnie.
Całuję Cię rozrzutnie, Katja |
| | | Sofia L. Clinton
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Pon 20 Kwi 2015, 21:46 | |
| - Cytat :
Wilson.
Nie podoba mi się informacja, którą przeczytałam niedawno w gazecie. Dlatego najpewniej zjawię się i przed czasem. Więcej szczegółów proszę?
I znajdź sobie do cholery służkę, która będzie Ci parzyć dzień w dzień kawę. Mam swoje obowiązki i chcę je wykonywać należycie. I to Ty powinieneś mnie zabrać na obiad, bo od tego są faceci, co? Zastanów się. Co takiego chciałeś mi jeszcze przekazać, szefuńciu?
Pozdrawiam.
|
| | | Alex Hall
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona Pon 20 Kwi 2015, 23:44 | |
| Odpowiedzi na wiadomość pozbawioną istotnych szczegółów nie przyniosła żywiołowa sówka, którą Alex zwykle wysyłał ze swoją korespondencją. W biurze Wilsona niespodziewanie pojawił się patronus przyjmujący kształt geparda. Przysiadł przed Jaredem, składając razem łapy w geście mówiącym o elegancji, której zwykle brakowało dającemu mu życie czarodziejowi. Głosem Halla powiedział jedno słowo: - Cytat :
- Przyjąłem.
po czym rozpłynął się w powietrzu. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Poczta pana Wilsona | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |