IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Glasgow [Szkocja]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptyNie 07 Wrz 2014, 16:29

Glasgow [Szkocja] 301kgao

Komercyjna stolica Szkocji, położona nad rzeką Clyde.
Piękne widoki i historyczne budynki.
Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptyNie 07 Wrz 2014, 18:55

Delikatny wieczorny wiatr zdmuchnął z twarzy panny Vance pojedyncze kosmyki jej blond włosów, gdy szła cichą alejką znajdującą się na obrzeżach Glasgow. Dźwięk jej obcasów uderzających o twardy chodnik odbijał się echem od ścian otaczających ją budynków, lecz tylko przez chwilę, bo gdy wyszła na główną ulicę miasta, zostały one zagłuszone przez silniki pędzących samochodów. Szła prosto i pewnie – w końcu była tylko po dwóch mugolskich drinkach, które nie dorastały do pięt mocy Ognistej Whiskey. Idąc bawiła się krańcem swojej kwiecistej koszuli, a myślami była nadal w klubie, z którego dopiero co wyszła. "Na brodę Merlina, najgorsza potańcówka na jakiej byłam." pomyślała po raz enty, przypominając sobie Mugoli, którzy woleli siedzieć przy barze i pić alkohol litrami niż potańczyć trochę do piosenek Elvisa. Nie była to pierwsza impreza w Glasgow na której była – ostatnio coraz częściej wychodziła na miasto, by uniknąć złowrogich spojrzeń swojej babci i jej ciągłego "Zacznij się uczyć do owutemów!". Odpowiedź Em zawsze brzmiała "Przecież mam jeszcze czas.", której obowiązkowo towarzyszyło teatralne przewrócenie oczami. No bo miała czas, prawda?
Emmelina aż otworzyła usta ze zdziwienia, gdy zdała sobie sprawę, że jest dopiero za dziesięć ósma. Opuścić imprezę o tak młodej godzinie? To aż wstyd! Postanowiła więc zajrzeć jeszcze do jakiegoś pubu, by ta noc nie okazała się straconą. Wyjęła z torebki lusterko, które spoczywało obok jej różdżki i pobieżnie się w nim przejrzała. Następnie wyprostowała koszulę i spódnicę, omiotła wzrokiem pobliskie budynki by szybko określić swoją lokalizację i odległość od najbliższego pubu, po czym ruszyła pewnie przed siebie by ponownie zanurzyć się w tętniącym rozrywkami nocnym życiu miasta.
Anonim
Anonim

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptyPon 08 Wrz 2014, 14:33

Wczesna była jeszcze godzina, a ulice tętniły życiem w wystarczający sposób, aby skierować swoje kroki w stronę najbliższego klubu, spod którego nie wydobywała się żadna muzyka. Emma dostrzegła z pewnością wielki, czerwony napis „Muzyczny Raj” z przysłoniętymi oknami i czarnymi zasłonami, przez które przebijała się jedynie cienka strużka światła. Mogłaby podejść i nie wchodząc do środka, zajrzeć do środka i ocenić czy warto tłoczyć się do nieznanego jej wcześniej miejsca. Przerwa między zasłonami była bowiem wielkości 4 centymetrów, a oprócz informacji o godzinach otwarcia lokalu – nie widniała żadna wzmianka o charakterze puszczanej we wnętrzu muzyki. Całkiem prawdopodobne, że wchodzili tutaj jedynie czarodzieje, skoro do uszu Gryfonki nie docierały żadne dźwięki. Dodatkowo, jeśli tylko przyjrzałaby się nieco bardziej otoczeniu, dostrzegłaby iż większa część przechodniów omija ten lokal, nie zwróciwszy na niego żadnej, najmniejszej nawet uwagi.

Do uszu nastolatki docierały jednak o wiele przyjemniejsze dźwięki gitary klasycznej gdzieś z niewielkiej odległości od niej i jeśli tylko skupiłaby swoją uwagę w rozejrzeniu się po okolicy, dostrzegłaby niewiele starszego od niej chłopaka. Ubrany był w kwieciste spodnie rozszerzane przy kostkach, zaś długie czarne włosy sięgały mu aż do ramion –tak proste, że z pewnością wiele dziewcząt mu ich zazdrościła. Wbrew ubraniu, również i on nie rzucał się nikomu w oczy, zajęty siedzeniem na niewielkim skrawku koca, z podrapaną gitarą wygrywając spokojnie, wręcz monotonne i tęskne dźwięki. Jeśli Emma zdecydowałaby się posłuchać go dłużej, z pewnością dostrzegłaby skupiony wyraz twarzy młodego chłopaka, który podniósł na nią swoje nieco zaskoczone spojrzenie i posłał szczery, choć trochę nieśmiały uśmiech. Siedział pod niskim murem, za którym tkwiła skromna restauracyjka, umilając nieświadomie tamtejszej klienteli wieczór.

Miałaś więc wiele opcji do wyboru, ale z pewnością te dwie powodowały, że twoje zainteresowanie mogłoby wzrosnąć gwałtownie. Pytanie tylko czy należysz do osób idących śmiało za swoją ciekawością, czy bardziej kierujesz się rozsądkiem?
Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptyWto 09 Wrz 2014, 22:04

"Muzyczny Raj" intrygował dziewczynę swą zagadkowością i indywidualnością. Zdecydowanie wyróżniał się na tle pozostałych budynków znajdujących się na tej ulicy – zupełnie tak jak ona wyróżniała się spośród przechodniów swoją świadomością o tym, że owy klub rzeczywiście może mieć w sobie ziarenko magii. Po krótkiej chwili decyzja w jej głowie zapadła – zwyciężyła nieposkromiona ciekawość. Panna Vance zaczęła stawiać powolne kroki w stronę omijanego przez wszystkich lokalu. No i trudno się dziwić – brak muzyki, mimo, że "Raj" był na pewno otwarty, czarne zasłony, aura tajemniczości  – aż serce Em przyspieszało na samą myśl, co może zobaczyć w środku.
Była już w połowie drogi, gdy ponownie usłyszała delikatne dźwięki gitary. Była to trochę inna kompozycja niż ta która wybrzmiewała na ulicy kilka minut temu, lecz nadal była piękna i odprężająca. Powodowała w Em nagłą chęć położenia się na ziemi i wstąpienia do wirującego świata zadumy i rozmyśleń. Ten pomysł wydał jej się nieco dziwaczny, więc zatrzymała się nagle i ponownie spojrzała na ulicznego grajka z długimi włosami. Jego oczy skierowane były na nią, a na jego twarzy malował się ten sam nieśmiały uśmiech, który dziewczyna miała już okazję poznać podczas poprzedniego kontaktu wzrokowego. Wydawało się, jakby chłopak chciał zatrzymać ją swoją muzyką, która (jak musiała przyznać Em) naprawdę miała w sobie to coś. "A może by tak jednak podejść do niego i pogadać?" pojawiła się myśl w głowie dziewczyny, ale niestety szybko została ona wymazana przez niedającą za wygraną ciekawość. Skłoniła się więc tylko w stronę gitarzysty, posłała mu szczery, szeroki uśmiech, po czym odwróciła się na pięcie w stronę klubu. Kilkanaście dodatkowych kroków i już była pod wejściem. Złapała za zniszczoną, złotą gałkę z przyspieszonym biciem serca. Prawą dłonią lekko pchnęła postarzałe drzwi, zaś lewą zacisnęła na różdżce znajdującą się we wnętrzu jej torebki.
Anonim
Anonim

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySro 10 Wrz 2014, 13:30

Potrzeba odgadnięcia niezwykłej zagadki stanowiła dla Emmy wyraźny priorytet, kiedy wysyłała uśmiech w stronę grajka. Może będzie tutaj jeszcze siedział, kiedy będziesz wychodziła z klubu? Chłopak odpowiedział krótkim skinięciem głowy na wykonany przez dziewczynę gest, zastanawiając gdzie dokładniej ów tajemnicza persona postanawia zajrzeć. Jego spojrzenie przesunęło się gdzieś w stronę najbliższej uliczki i chociaż spojrzał na zasłonięte okiennice „Raju”, jego oczy nie widziały dokładnie tego, co postrzegała Gryfonka. Zajął się z równym zaangażowaniem grą kolejnej ballady, wplatając w grę akordów przyjemny dla ucha baryton, czule oplatającą romantycznie spacerujące pary.
Drzwi lokalu zaskrzypiały i tak jak dziewczyna mogła się spodziewać, zastała kolejną niespodziankę w postaci wysokich drzwi zakończonych blatem stolika na wysokości 190 centymetrów. Przyjemna cisza została przerwana odgłosem zapalającej się jarzeniówki tuż nad głową dziewczyny, a drzwi za nią samoistnie zatrzasnęły się. Emma znajdowała się w niewielkim przedsionku otoczona wielobarwną tapetą, która zaświeci jeśli tylko dziewczyna odważy się dotknąć ściany.
- Kto przyszedł? Imię, nazwisko, wiek i zawód! – Usłyszała donośny, skrzekliwy głos i mogła domyślić się, że należał on albo do skrzata albo do goblina. Już po chwili ujrzała wielki spiczasty nos wychylający się zza biurka, a nad nim dwie malutkie gałki oczne. – No? – Popędził ją niecierpliwy stwór, a podczas tego słowa dostrzegła poruszające się wąsiska nad górną wargą. Niewielka postać zamierzała chyba pozostać tajemnicza, ale jeśli tylko Gryfonka skupiła się bardziej, dostrzegłaby z pewnością trzymanej w lewej ręce pawie pióro.
Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySro 10 Wrz 2014, 21:34

Gdyby Emmelina cierpiała na klaustrofobię, to tuż po przekroczeniu progu zaczęłyby się jej pierwsze objawy. Przedsionek był niezwykle małym pomieszczeniem w porównaniu do ogromnych drzwi znajdujących się przed nią. Dziewczyna zadarła głowę do góry by spojrzeć na górującą nad nią postać. Długi nos i niewielkie czarne oczka skierowane były na nią, a mina owego stwora wyrażała niezadowolenie i zniecierpliwienie.
- Nazywam się Emmelina Vance... l-lat siedemnaście... bez pracy? - odpowiedziała nieśmiało drżącym głosem. Jej ciekawość zaczęła mieszać się z lękiem i niepewnością, przez co jej serce przyspieszyło tak, że dziewczyna mogła poczuć jak obija się o żebra. Mimo to nadal intrygowało ją, co mogło znajdować się za drzwiami, skoro pilnowało ich takie magiczne stworzenie.
Anonim
Anonim

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySob 13 Wrz 2014, 11:11

- Hymm.. - Dobiegło niewyraźne zza kontuaru, kiedy stworek zapisywał coś skrzypiącym piórem na papierze. - Uczennica Hogwartu, ale pełnoletnia. - Wymamrotał stosunkowo wyraźnie, po czym nastąpiła seria szmerów i szelestów, przez które Gryfonka nie była w stanie odszyfrować kolejnych słów. Po kilku sekundach oczekiwania usłyszała zgrzyt klucza i dostrzegła rysy na ścianie przed sobą w kształcie drzwi, które otworzyły się już po chwili. Jej oczom ukazał się goblin nie wyższy do jej kolan, popatrując na nią z ponurym uśmiechem. Ubrany był w oliwkowy frak, nieco przydługi na nogawkach.
- Do godziny 22 klub jest darmowy. - Po czym podszedł kaczkowatym krokiem do dziewczyny i bezceremonialnie chwycił ją za dłoń, ściągając ku dołowi. Dopiero po chwili dostrzec można było pieczątkę, którą przystawił do przegubu Emmy. -Po tej godzinie trzeba płacić 2 sykle za godzinę. - Puścił rekę dziewczyny odwracając się i popędził krzywym krokiem do prawej ściany, gdzie zastukał trzy razy.
- Zakaz używania różdżki i denerwowania piwonii. - Dopowiedział tonem rzeczoznawcy, informując dziewczynę równocześnie o zasadach działania klubu muzycznego. Bo przecież tam udawała się Emma, prawda?
Goblin zniknął za drzwiami, które ponownie stały się ścianą i przez kilka chwil pozostawiona została samej sobie. Prawa ściana lekko zadrżała, aż w końcu otworzyła się i kolorowa gama barw rozświetliła wnętrze przedsionka. Korytarz przepełniony był różnobarwnymi żarówkami i płomieniami lewitującymi w powietrzu, ale jeśli przyjrzeć im się bliżej - można było dostrzec oczka i niewielkie rączki tych przedziwnych żyjątek.
Jeśli dziewczyna będzie próbowała przejść przez próg, dostrzeże sylwetkę chudego, acz niezwykle wysokiego jegomościa z nieproporcjonalnie szerokimi barkami - ukrytego gdzieś za drzwiami. Najprawdopodobniej był tutejszym ochroniarzem.
Do uszu panny Vance powoli docierały pierwsze dźwięki muzyki, nieco koślawe i skrzekliwe.

Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySro 17 Wrz 2014, 00:12

Gdy ściana po jej prawej stronie otworzyła się ukazując w końcu "Muzyczny Raj", Em jeszcze przez chwilę nie ruszyła się z miejsca. Już dawno przestała ściskać różdżkę i zamiast tego zaczęła gorączkowo pocierać nadgarstek z pieczątką klubu. Mimo, że póki co najgorszą część miała już za sobą, to stres nie opuścił dziewczyny, nadal ściskając jej wnętrzności mocnymi węzłami. Pamiętała, że magiczne kluby zawsze były pełne niespodzianek i tajemnic, nie to co te zwykłe mugolskie potańcówki. Postanowiła więc zachować ostrożność i rozwagę… przynajmniej na początku. Nieśmiało przeszła przez próg, mijając wysokiego jak brzozę ochroniarza, który bacznie się w nią wpatrywał. Emma uśmiechnęła się nerwowo w jego kierunku, po czym nie czekając na jego reakcję ruszyła w głąb pomieszczenia.
Było tu dość duszno, a jedynym źródłem światła były lewitujące w powietrzu stworzenia, kolorowe i jarzące się niczym żarówki. W końcu po kilku następnych krokach dziewczyna mogła zacząć podziwiać klub w całej jego okazałości. Pomieszczenie było całkiem spore i zatłoczone. Starsi czarodzieje siedzieli przy stolikach popijając Ognistą Whiskey albo kremowe piwo, a ci w podobnym wieku do Em wywijali na parkiecie do jakiejś wyjątkowo skrzekliwej piosenki, której dziewczyna nie znała. Cała sala migotała od barw, a powietrze mieszało się z dymem fajki, którą palił ktoś w tłumie. Panna Vance chyba stała tam trochę za długo zachwycając się wystrojem, gdyż poczuła coraz więcej skierowanych na nią ciekawskich oczu. Ruszyła więc w kierunku baru, próbując po drodze ujarzmić trochę jej potargane włosy. Pomyślała, że porządny łyk Ognistej pomoże jej się odrobinę rozluźnić. Podeszła więc do baru, oparła na nim ręce i zwróciła się do barmana, który akurat odwrócony był do niej plecami. Jego postawione na żel niebieskie włosy wywołały niekontrolowany szeroki uśmiech u dziewczyny.
- Przepraszam! – powiedziała dość głośno starając się przekrzyczeć muzykę i zwrócić na siebie uwagę szanownego jegomościa za barem.
Anonim
Anonim

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptyCzw 18 Wrz 2014, 17:53

Mężczyzna mieszał właśnie drinki i odwrócił się tylko na moment w stronę Emmy, prezentując jej lewy profil - całkiem przystojny swoją drogą, zważywszy na wiek chłopaka sięgający niespełna 30 lat. Przynajmniej tyle można było mu dać.
- Chwilka! - Rzucił niespiesznie w stronę Gryfonki wracając do przerwanego zajęcia nieco szorstkim tonem i odszedł kilka kroków w stronę małego jegomościa ledwo sięgającego głową do blatu. Wlał w szklankę zawartość procentowego trunku i dopiero po kilku minutach wrócił ponownie do dziewczyny. Przerzucając sobie biały ręcznik przez ramię oparł się dłońmi o barek i skinął głową z dość marsową miną. - Co podać?
Emmelina Vance
Emmelina Vance

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySro 24 Wrz 2014, 16:38

Mimo, iż barman miał nietęgą minę, nie zignorował dziewczyny i po chwili stał już przed nią i czekał na zamówienie. Emm uśmiechnęła się delikatnie i pochyliła lekko do przodu, by mężczyzna mógł ją lepiej usłyszeć.
- Ognistą Whiskey poproszę. - powiedziała, po czym usiadła na stojącym tuż obok jej nóg wysokim drewnianym krześle barowym.
Anonim
Anonim

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] EmptySro 01 Paź 2014, 10:23

Mężczyzna przyglądał się dziewczynie uważnie jeszcze przez kilka sekund od założonego zamówienia, doszukując się najwyraźniej z jej twarzy oznak młodocianej dziewczyny. Ona jednak przeszła przez posterunek Gilberta, który dbał o odpowiednie towarzystwo w Muzycznym Raju. Zwlekając z odpowiedzią oraz ociągając się z wylaniem trunku do szklanki, przyglądał się jej i zagaił rozmowę:
- Po raz pierwszy tutaj? - Jego spojrzenie wciąż było podejrzliwe, ale gdzieś między jednym mrugnięciem a drugim zabłysnęła iskra sympatii. Dopiero po chwili barman odłożył ścierkę z ramienia i pochylił się pod blat, sięgając kryształową szklankę, do której zaraz zaczął wlewać ognistą. - Nie widziałem cię wcześniej, więc uważaj na Johnny'ego. - Podzielił się z nią informacją, wskazując ruchem podbródka jegomościa siedzącego przy najszerszym stoliku w pubie.
Sponsored content

Glasgow [Szkocja] Empty
PisanieTemat: Re: Glasgow [Szkocja]   Glasgow [Szkocja] Empty

 

Glasgow [Szkocja]

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Jezioro [Szkocja]
» Dom Stewardów, Stewarton, Szkocja
» Rezydencja Haldane'ów [obrzeża Dunblane, Szkocja]
» Stary dwór rodu Yaxley - głęboka Szkocja.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne
-