IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPią 22 Sie 2014, 16:01

Namiot jednoosobowy, który zamieszkuje nauczycielka eliksirów, Chantal Lacroix.
Francis T. Lacroix
Francis T. Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPią 22 Sie 2014, 16:40

Francis lawirował pomiędzy namiotami obozowiska ostrożnie. Bardzo ostrożnie.
Właściwie tak ostrożnie, jak nigdy w życiu nigdzie nie lawirował, bo i to nie zdarzało mu się zbyt często.
Przybył na teren obozowiska tego samego dnia, którego zaczynały się jego pierwsze zajęcia na torze przeszkód, u boku Profesor Katji jako jej asystent.
Dotarł na miejsce obozu zbyt wcześnie,  dlatego postanowił wykorzystać więc pozostały czas wolny od obowiązku na przywitanie się z Chantal, która podobnie jak Aristos nie miała pojęcia ani o planowanym pojawieniu się Francisa na obozie, ani jego stażu w Hogwarcie. Przy pomocy kilku losowych uczniów, u których nie wzbudził przecież wcale podejrzeń, odnalazł namiot należący do Smoczycy. Stał chwilę przed nim zastanawiając się, jak właściwie może zaanonsować swoje przybycie, bowiem przykra reguła stanowiła, że tego rodzaju schronienie nie ma ani dzwonków, ani kołatek.
Zrezygnowany wygładził materiał jasnej koszuli i rozejrzał się dookoła. Nie. Nie wzbudzał minimalnej dawki podejrzeń. Prawda była taka, że dość długa podróż z Francji zrobiła z niego przykład osobnika zmęczonego samym faktem istnienia.
- Chantal? - chrząknął konspiracyjnie. Odpowiedziało mu głuche milczenie.
- Chantal? - powtórzył głośniej nachylając się lekko w kierunku zasłoniętego wejścia do namiotu. Szybko uznał, że w ten sposób nic nie osiągnie i delikatnie odsłonił płachtę namiotu. Orientując się, że właściwie w środku żywej duszy nie ma postanowił bezczelnie skorzystać ze schronienia jakie ofiarował namiot Chant i ukryć się w nim do czasu jej powrotu. Wolał nie kręcić się po obozie, było zbyt wiele osób na które wolał wpaść później, niż wcześniej.
Rozsiadł się wygodnie na łóżku polowym, oparł policzek na dłoni i przymykając oczy bujał się rytmicznie. Prawdopodobnie etykieta wyraźnie zabraniała siadania na łóżku damy.
Prawdopodobnie etykieta zabraniała siadania na łóżku damy i bezczelnego przysypiania na nim.
Etykieta prawdopodobnie zabraniała wielu rzeczy, ale była to ostatnia rzecz, którą Francis się w tym momencie przejmował.
Przyszedł tu z zamiarem powitania swojej ciotki i nie miał podstaw do rezygnacji w skutek czegoś tak banalnego jak jej chwilowa nieobecność.
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPią 22 Sie 2014, 20:49

Każdy dzień na obozie obfitował w atrakcje. Niekoniecznie miłe atrakcje. Chantal miała pełne ręce roboty, a tutaj ktoś się zranił i pielęgniarka nie miała czasu pomóc, a to ktoś zaginął w dziwnych okolicznościach i odnajdywał się nagle gdzieś w rowie z butelką whiskey... Zawsze coś. Chantal nie miała czasu by myślec, dlatego nie dziwne, że nie zauważyła obecności nowej osoby na obozie. W dodatku osoby z jej własnej rodziny. Brata Aristos, z którym miała o poziom bliższe relacje, bo dzieliło ich mniej lat. Kobieta wracała właśnie z przymusowego opatrywania ran jakiegoś Puchona. Lawirowała między namiotami i myślała tylko o tym, żeby wejść pod prysznic, ubrać się w wygodne ciuchy i wylegiwać się do wieczora. O ile by się znalazło tyle czasu. Była bardzo młodą kobietą i miała dni, kiedy chciała sobie poleniuchować.
Dotarła do swojego namiotu i odchyliła materiał. Jej spojrzenie od razu zatrzymało się na osobie, któa beczelnie spała na jej łóżku! Zmarszczyła brwi i podeszła do jegomością. Dopiero gdy zobaczyła twarz chłopaka, doznała szoku. Miłego szoku. Francis! Co on tu robił?! Chantal uśmiechnęła się wesoło i wyjęłą różdżkę.
-Aquamenti! -szepnęła i strumień wody oblał chłopaka od stóp do głów.
Francis T. Lacroix
Francis T. Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPią 22 Sie 2014, 21:41

Francis prawie dostał ataku serca kiedy z rozkosznego snu wyrwał go strumień zimnej wody. Właściwie nie byłoby kłamstwem stwierdzenie, że był o krok od śmierci z przerażania i szoku, a sam Francuz poznał zupełnie nowe znaczenie stwierdzenia “Być zalanym w trupa”.  Zerwał się do pozycji siedzącej ociekając wodą i kaszlnął spanikowany.
- Chantal… - wydyszał Francis chwytając się jedną ręką za klatę piersiową, w okolicy serca, i ściskając materiał koszuli. -  niech ci wszystkie bóstwa świata wybaczą… - wziął głęboki wdech z przymkniętymi oczami. Po sekundzie albo dwóch otworzył oczy i spojrzał na kolejną z Lacroixów uśmiechając się szeroko. - ...bo ja tego nie zrobię. - milczał chwilę, po czym wstał ociekając wodą. Spojrzał na siebie zażenowany stanem… własnym. Stanem własnej koszuli która podle go zdradziła i była cała mokra. Stanem własnych spodni, które też były mokre. Cały on był mokry. Chantal nie zapomniała jak używać tego zaklęcia. Westchnął i przeniósł wzrok na ciotkę.
- W porządku. Wybaczam. Wybaczam wszystko. - wyciągnął z kieszeni różdżkę, już miał ją nakierować na twarz i osuszyć przynajmniej włosy, ale w połowie wykonywanego ruchu zreflektował się. Schował różdżkę powoli do kieszeni i spojrzał na Chant. Rozłożył szeroko ręce i stał w oczekiwaniu uśmiechając się szeroko do Pani Profesor.
- A teraz mam zamiar cię wyściskać, kiedy cały jestem okropnie mokry. Cierp, Chantal. Cierp za swoje winy. - stwierdził poruszając delikatnie rozwartymi ramionami w zapraszającym geście. Najwyżej go nie przytuli. Bywa i tak. Nie widział się z nią od... dawna. Bardzo dawna. Właściwie nie mieli żadnego kontaktu od długiego czasu, od kiedy Francis tułał się tu i tam szukając zajęcia na trochę dłużej, a zabawnym zbiegiem okoliczności kończą pracując w jednej szkole. Cieszył się nawet na taką myśl. Zawsze był z Chantal blisko, zapewne przez niewielką różnicę między nimi była dla niego bardziej kuzynką niż ciotką, dlatego właściwie była ona pierwszą osobą do której zdecydował się udać na małe rendezvous po przybyciu do obozu. No i koniec końców, mieli sporo zaległości do nadrobienia i nowych spraw do przedyskutowania.
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyWto 26 Sie 2014, 04:22

Mimo, że Chantal miała już te swoje dwadzieścia dziewięć lat, to nadal tkwiło w niej niepokorne dziecko, które domagało się łamania regulaminu i sprawianiu psikusów. Gdy tylko rozpoznała w śpiącej istocie swego siostrzeńca - Francisa - doznała małego szoku. Co on do licha tutaj robił? Aż wstyd przyznać, ale Chantal nie miała z nim kontaktu przez długi, długi czas. Oczywiście wymieniali listy, Chant pytała o niego przez Aristos, ale nie składało się na spotkanie. A szkoda, bo między nimi była tak mała różnica wieku, że traktowali się bardziej jak kuzyni. Francis przyszedł na świat, jak panna Lacroix miała osiem lat. Zaintrygowana nowym członkiem rodziny zaczęła się nim zajmować, a potem się z nim bawić. Czuła z nim silną więź.
Gdy tylko cofnęła zaklęcie, Francis zerwał się z łóżka, cały przemoczony. Nie można było mieć wątpliwości. To był ten niepokorny chłopak z jej rodziny!
Przyglądała się jego reakcji ze spokojem, krzyżując ręce pod biustem. Przekrzywiła zabawnie głowę, a jej włosy migotały fiołkowo. Tak, była rozbawiona i ucieszona za jednym razem.
-Doprawdy? Nie wybaczysz? Nawet mi? -zapytała.
Po chwili jednak dopięła swego. No na nią nie można było się gniewać! Mimo, że ona zyskała sobie miano Złośnicy, ale tylko u jednej osoby.
-No, w końcu mówisz do rzeczy. -przytaknęła chłopakowi. Zrobiłą krok w jego kierunku, gdy ten wyciagał różdżkę aby się wysuszyć, ale jak widać - przeceniła swoje oczekiwania.
-Karać? Mnie? Przecież ja jestem niewinna! -oburzyła się, ale pokręciła głową z rozbawieniem. Przytuliła Francisa, czując jak woda przechodzi na jej ubranie i przywołuje ten niemiły chłód, chociaż do tego Chant i tak była przyzwyczajona. Odsunęła się po chwili i wysuszyła się jednym skinieniem różdżki. I Francisa wysuszyła przy okazji.
-Przecierpiałam. Siadaj, może herbaty? Kawy? Piwa kremowego? -zagadnęła go, ujawniając swój podręczny barek. Był tam i alkohol, ale nie proponowała go z kultury.
-Co Ty tutaj właściwie robisz? Chyba nie przyjechałeś ot tak mnie odwiedzić. Widziałeś się juz z Aristos? -zarzuciła go pytaniami, samej sobie nalewając do szklanki soku. Usiadła na skraju łóżka z westchnieniem ulgi. Zrzuciła z nóg pantofle i podwinęła nogi do tureckiego siadu.
Francis T. Lacroix
Francis T. Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyWto 26 Sie 2014, 17:38

Francis cieszył się ze spotkania z ciotką jak mało z czego. Nieopisanie rad z faktu, że zrobiła mu tą przyjemność i go wysuszyła przy okazji przysiadł obok Chantal na łóżku polowym. Przez chwilę miał alarmujące wizje co się z nim stanie, jeśli Diarmuid nakryje go w namiocie swojej partnerki. Cóż. Na dobrą sprawę, przecież był ubrany i to całkiem... całkiem od góry do dołu, jednak obawiał się, że nie da mu dostatecznie dużo czasu na tłumaczenia. Siedział chwilę spięty, ale koniec końców rozluźnił się.
- Podziękuję za napitek. Jak na razie starczy mi wody.  - rzucił nonszalancko gestykulując delikatnie jedną ręka i uśmiechnął się do ciotki. Zdjął z szyi szalik i zaczął się nim bawić trzymając go na kolanach.
- Właściwie to przyjechałem do pracy. Pomagam prowadzić zajęcia. - mówił powoli, a czuł, że to niebezpiecznie przypomina marsz po polu minowym. - Jeszcze nie rozmawiałem, ale jak powiem ci, co tutaj robię, to zrozumiesz dlaczego. - westchnął drapiąc się po głowie. Tak. Kto jak kto, ale Chant zrozumie zwłokę ze strony Francisa. Zrozumie także jego podejście godne tajnego agenta unikającego wykrycia.
- Odwiedziny to złe słowo, biorąc pod uwagę, że przez najbliższy rok będę mieszkał w tym samym zamku, co ty. - stwierdził drapiąc się po brodzie i przymykając delikatnie powieki. Kątem oka badał reakcje Chantal, bo sam nie wiedział, czego może się spodziewać.
- Będę… jestem stażystą Katji Odinevy. Praktyki zawodowe i tak dalej, na dobrą sprawę tylko tego mi brakuje, żebym mógł zacząć uczyć. - Rozłożył ręce w geście, który wyraźnie krzyczał ‘niespodzianka’ i uśmiechnął się szeroko do ciotki. Nie był pewien jak zareaguje, prawdopodobnie powinien ją uprzedzić, ale z tego całego przejęcia o tym zapomniał. A o fakcie, że pojawi się także na samym obozie dowiedział się właściwie poprzedniego dnia.
- Wybacz, że nie przysłałem pocztówki z informacją, że przyjadę, ale wszystko wyszło dość nagle.
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptySro 27 Sie 2014, 18:35

Doprawdy, nie mogła sobie zażyczyć lepszego prezentu jak obecność dawno niewidzianego Francisa! Miła fala ciepła zalała jej jadowite serduszko. Chantal chociaż nie lubiła swojej przyrodniej siostry, jej dzieci były jej bliskie i traktowała je praktycznie... jak swoją prawdziwą rodzinę. Dlatego przybycie Francisa potraktowała jako miłą niespodziankę. Nie wiedziała, że to ma drugie dno...
Założyła nogę na nogę i umoczyła usta w soku pomarańczowym. Było tyle słów, które ciskało jej się na usta.. chciała tyle rzeczy z nim przegadać, podzielić się radością i troskami... aż głowa zaczęła ją pobolewać.
Chantal zaśmiała się na tekst o wodzie. No tak, chyba miał jej dość na najbliższy miesiąc.
-Mam nadzieje, że jednak weźmiesz dzisiaj prysznic mimo wstrętu do wody. -mrugnęła do Francisa. Westchnęła, nieco rozluźniona. Wzięła kolejny łyk i aż się zakrztusiła. Pracy?! Spojrzała na młodego Lacroix.
-Pracy?! Mieszkać w zamku?! -to wszystko było takie... zaskakujące! Co do jasnej cholery Francis chciał robić w Hogwarcie, chyba, że.... trybiki zaskoczyły w głowie Chantal.
Zmrużyła nieco swoje pochmurne oczy, ciskając niewidoczne pioruny w kuzyna. Siostrzeńca. Przyszłą ofiarę.
-Czemu mi o tym nie powiedziałeś?! -chwyciła poduszkę i zaczęła nią okładać Francisa na oślep. Dobrze, że poduszkami, a nie hantlami.
-I to jeszcze.. stażysta... u mojej... przyjaciółki! -rzuciła poduszką w Francisa i zdmuchneła włosy z oczu. Oczywiście, że była zła! Tylko, ze jej włosy nie przybrały koloru bordo czy też czerwieni przeznaczonej dla gwałtownych napadów furii.
-Teraz będe musiała uważać, komu drzwi otwieram, bo moja własna rodzina mnie będzie szpiegować. Żadnej prywatności... -mruknęła, nieco łagodniejszym tonem. Oczywiście, że była to skłonna wybaczyć Francisowi. Tylko, że później. I teraz bedzie musiała patrzeć, czy to puka do jej drzwi Diarmuid czy może Francis.
-Uważaj, bo kiedyś Ci otworzę w samej bieliźnie i to będzie dla Ciebie wystarczająca kara za swoje winy. -ostrzegła go.
Francis T. Lacroix
Francis T. Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptySro 27 Sie 2014, 19:14

Francis dostał poduszką w twarz.
Cichutko dziękował wszelkim narodom i siłom, jakie władają rzeczywistością, ze Chantal pod ręką miała akurat poduszkę, a nie, dla przykładu, zestaw małego murarza w postaci stosiku cegieł albo chociażby krzesłem. Paradoksalnie rzecz ujmując, Francis dostawał po twarzy i był w związku z tym przeszcześliwy.
W końcu jeśli miał obrywać, to przynajmniej obrywał :
1. Czymś miękkim.
2. Od kogoś, kto nie chce go zabić (prawdopodobnie)
3. Nie było to zaklęcie, ani cios pięścią w podbrzusze.
Same przyjemności.
- Nie powiedziałem bo… bo… - szukał odpowiedzi Francis próbując blokować ciosy, nie szło mu najlepiej, podobnie jak szukanie racjonalnego wyjaśnienia swoich działań. - Boo? - przeciągnął, licząc, że Chant mu podpowie, ale to był daremny żal, próżny trud i chwytanie się brzytwy w postaci kupowania czasu.
- Bo taki był plan! Niespodzianka! Patrz. Patrz jak się cieszysz. Bo się cieszysz, prawda? Ałć. - zakończył godnie, kiedy ostatnia poduszka odbiła się od jego głowy.
- Proszę pani profesor, proszę nie bić niewinnego stażysty, bo padnie i nie wstanie, a Hogwart poniesie koszty mojej niespełnionej przyszłości i marzeń o wielkiej karierze. - stwierdził, wychylając się i podnosząc poduszkę. Obrócił ją parę razy w dłoniach rozkojarzony, ale Chant szybko przykuła jego uwagę kluczowym komentarzem na temat otwierania drzwi i nagości. Francis przyłożył sobie poduszkę do twarzy i siedział tak chwilę zamyślony.
- Już pokutuję, droga ciociu. - wymamrotał w poduszkę przy jego twarzy. Oderwał ją od siebie i dmuchnięciem próbował pozbyć się kosmyka włosów, opadającego mu niewygodnie na oczy.
- Właściwie, to zaraz prowadzę zajęcia. Mam nadzieję, że młodzież tutaj nie jest… aż tak rozrywkowa jak my byliśmy w ich wieku? Albo, że widmo twojej władzy nad nimi ustawia ich do pionu? Albo, że nie mają zbyt szalonych zapędów? Tak, to zdecydowanie najważniejsze. - zapytał bardziej doświadczonego pedagoga. Chociaż po Chant raczej spodziewałby się, że mu zaraz da piersiówkę na 'trudne chwilę i ostateczność'. To też miła opcja,
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyCzw 28 Sie 2014, 16:13

Chociaż była poirytowana faktem, że chłopak tak nędznie postąpił i nie raczył jej nawet poinformować o tym! Jednak jego tłumaczenia, trochę niezdarne i poniekąd urocze spowodowały, że w sekundę grymas złości zamienił się w wybuch śmiechu. Chantal zaczęła się śmiać niczym rozchichotana uczennica i pokręciła głową z niedowierzaniem.
-Jesteś niemożliwy, Francis! Ale wybaczam. Znaj moją dobroć.-machnęła ręką. Nie było na niego mocnych.
-Niespodzianka się udała. Jak przeżyjesz spotkanie z Aristos to można będzie powiedzieć, że zostałeś wstępnie ochrzczony. Chyba. Jeszcze kogoś poznasz, ale to później... -Chantal posłała siostrzeńcowi subtelny uśmieszek.
-Jak zapytasz kogoś spoza Slytherinu to dowiesz się, że jestem największą jędzą w tej szkole. Gdy zapytasz Ślizgonów, przedstawią Ci mnie jako charakterną, ale cudowną opiekunkę domu. Sam doskonale wiesz, że prawda jest gdzieś pomiędzy. Dobra, też muszę iść. Kolejne zajęcia przede mną. -westchnęła, odstawiając szklankę. Wstała i wyszła razem z Francisem z namiotu. W niebywale dobrym humorze.

Z tematu Chantal i Francis.
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPon 01 Wrz 2014, 00:28

Nigdy wcześniej Chantal nie czuła się tak zmęczona dniem pełnym zajęć. Może dlatego, że przy robieniu eliksirów nie używała zbytnio ciała i nie musiała rozdzielać dwóch, napędzanych adrenaliną chłopaków, którzy o mało się nie zabili. Skąd miała wiedzieć, że tak się nie lubią? Czasami los wydawał sobie z niej kpić. Wolała unikać takich starć, ale nie była omnibusem i sama sprowokowała tę bijatykę. Nie znała pobudek Kruegera ani tego Puchona, dlaczego się na siebie rzucili, ale było nieprzyjemnie. Chantal musiałą użyć różdżki, aby się nie pozabijali. Później opatrywała im rany, jak tylko jakoś ich unieruchomiła. Nie odbyło się bez kazania, a jakże. Godzinę później Chantal miała okazję wzmocnić się kawą, na której uspokoiła się i spędziła parę chwil na rozmowie z nauczycielami i przede wszystkim z Diarem. Przechodząc koło niego, by odnieść kubek nie omieszkała rzucić szeptem komentarz o jego przybyciu na zajęcia. Nadal była o to odrobinę zła. Czuła się jak krowa na ranczu - Diar pokazał wszystkim, że należy do niego. Z drugiej zaś strony.. było to podniecające, a Chant poczuła, jak ta dobrotliwa fala czułości względem mężczyzny wlewa się do jej serca...
Weszła do swojego namiotu i westchnęła z radością widząc swoje łóżko. Wzięła szybki prysznic i wsunęła na siebie atłasową, czerwoną koszulę nocną. Kiedy tylko dotknęła głową poduszki, dopadło ją słodkie otępienie. Było ciepło, więc zamiast się przykryć, zwinęła kołdrę w rulon i przytuliła się do niej, wystawiając swoje wdzięki na widok publiczny. Nikt raczej nie powinien wchodzić teraz do jej namiotu, a nawet jeśli - to zapomniała. Poza tym, obudziłą by się od razu, miała dość lekki sen. Oddała się w objęcia Morfeusza. Uśmiechała się leciutko do samej siebie. Już było wiadomo o kim śni...
The author of this message was banned from the forum - See the message
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPon 01 Wrz 2014, 00:31

Męczący dzień i czuły dotyk pościeli spowodował, że Chantal odpłynęła szybciej niż się tego spodziewała. Przygarnęła kołdrę do siebie jeszcze mocniej i pozwalała sobie na subtelny uśmieszek przez sen. Wyglądała tak niewinnie.. ciemne loki rozlały się po poduszce w kolorze mięty, a ona sama wydawała się być spełnioną kobietą, której brakuje jedynie mężczyzny u boku. No właśnie. Morfeusz trzymał ją tak mocno w swoich ramionach, że nawet nie drgnęła, gdy wiatr wślizgnął się do namiotu wraz z Diarem i spowodował, że włoski na karku stanęły dęba. Jakiś cichy pomruk wydobył się z jej pełnych ust i przytuliła się do kołdry z nową mocą. Z reguły była nocnym markiem, ale miała wystarczająco atrakcji na dzisiaj. Dziwne, bo nie obudził ją nawet odgłos spadających butów na parkiet. Dopiero uginanie się materaca i stanowczy ruch, który przyciągnął ją do torsu Diara wyrwał ją gwałtownie ze snu, a jak wiadomo - wtedy zmysły zdawały się nas łudzić. W pierwszej chwili nie wiedziała, kto śmiał robić coś takiego, ale woń perfum uderzyła ją w nozdrza, dajac pewność, że to.. no tak, jej ukochany. Chęć, by krzyknąć rozpłynęła się w nicości, ale przestrach, że została zaatakowana został. To plus wspomnienie, jakiego wstydu musiała się najeść dzisiaj przed uczniami podpowiedziało Chantal, że nie powinna odpuszczać. I nie dawać Diarowi tej satysfakcji. Widać było jednak po gestach aurora, że zna Chantal lepiej niż ona sama siebie, bo faktycznie w pierwszym odruchu chciała cofnąć rękę, co skończyło by się szturchnięciem w brzuch. Otworzyła oczu o barwie chmurnego nieba i zaczęła się słodko przeciągać w milutkiej w dotyku pościeli. Zacisnęła mocno palce na poduszce jaką miała pod głową.
-Mrrrrrru.... -wydobyło się z jej ust. Miało to uśpić czujność mężczyzny. Kiedy wydawało się, że Diar połknął haczyk, kobieta uderzyła poduszką za siebie właśnie w niego.
-Myślisz, że tak odkupisz swoje winy? O mało nie dostałam zawału! -mruknęła nieco urażona i lekcją i tym nagłym niespodziewanym atakiem. Była Złośnicą, to fakt. Musiała mu to przypominać, inaczej nie zainteresował by sę nią tak ochoczo 14 lat temu. Nie była by jednak sobą, gdyby nie przyznała w myślach, że obie akcje jej się cholerne podobały, a ciepłe prądy powoli rozchodziły się po jej ciele, wzmagając pożądanie. Jednak kara się należała, ot co!
The author of this message was banned from the forum - See the message
Chantal Lacroix
Chantal Lacroix

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix EmptyPon 01 Wrz 2014, 00:33

Tak, była zła. Nie dało się ukryć, że w jakimś tam stopniu zależało jej na autorytecie wśród uczniów, a wiedza ich o tym, że cudowna i straszna zarazem pani profesor jest zakochana stawiało ją w świetle łagodnej i przyjaznej. Nic bardziej mylnego! Może mieli rację, że kobieta coraz częściej była widywana w dobrym humorze z subtelnym uśmieszkiem, bywała niekiedy dość zamyślona, przez co traciła wątek podczas lekcji. Co jednak miała poradzić? Pierwszy raz od dawna czuła się szcześliwa, a fakt, że marzenia, nawet nierealne jednak mogą się spełniać uskrzydlał ją i czynił lepszą osobą.. no dobra, nadal pozostawała Złośnicą. Tylko, że ta Złośnica nie była niczyja. Chantal zdzieliła Diara poduszką parę razy, ale już po drugim uderzeniu atak przybrał formę zabawy, gdyż Chantal odwróciła się i z miną niesfornej uczennicy kontynuowała desant. Przygryzała przy tym dolną wargę, a jej włosy podskakiwały żywo. Nawet z tych pełnych ust w kolorze dojrzałych malin wydobył się śmiech. Faktycznie, zachowywali się jak para szczeniaków. Zakochanych szczeniaków.
-A masz! -rzuciła, zanim Diarmuid nie przysunął jej do siebie. W ramach obrony honoru zaczęła się szamotać, by się uwolnić, ale z góry była skazana na porażkę. Odpuściłą po chwili, nieco zdyszana o zaróżowionych policzkach. A włosy miały cudowny kolor kasztana...
-Jak Ty o mnie dbasz, to urocze... -westchnęła nieco aktorsko. Jego zapach oplatał ją niczym diabelskie sidła, ale nie groziło jej nic strasznego. Nie z nim. Oparła się o tors Diara, myśląc o spokojnym śnie, lecz myliłą się. Znowu. Ten facet nie przestanie jej zaskakiwać. Jej ciało odpowiadało na dotyk subtelnie i kobieco, domagając się więcej.
Dotyk pościeli wybudził ją z transu, w jaki zapadała. Zadziornie uśmiechnęła się i spojrzała w błękitne oczy Diara. Lecz pytania jakie zadał, nie spodziewała się. Nie teraz. Nie w tym miejscu. Nie, to nie było pytanie. To była propozycja. Chantal otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia i na chwilę zapomniała języka w ustach.
-C..co? -wydusiła po chwili. Rozbawiona twarz nauczyciela była podejrzana. CZy on...?
The author of this message was banned from the forum - See the message
Sponsored content

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty
PisanieTemat: Re: Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix   Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix Empty

 

Namiot nauczycielski - Chantal Lacroix

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

 Similar topics

-
» Namiot Wkrótce-Nauczycielski - Francis T. Lacroix
» Namiot nauczycielski - Sebastian Machiavelli
» Namiot pielęgniarski
» Namiot nr 2 - strefa dziewcząt
» Namiot nr 5 - strefa chłopców

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne :: Eventy :: Obóz Letni :: Teren Obozu
-