IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next
AutorWiadomość
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 14:11

The member 'Cassandra Montrose' has done the following action : Dices roll


'k10' : 5
Finn Gard
Finn Gard

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:13

Miał naprzeciw siebie uśmiechniętą Krukonkę miotającą zaklęcia z prędkością światła. Finn był pod wrażeniem jej umiejętności i cóż rzec, trochę zaniepokoił się swoim własnym niepowodzeniem. Jak to mawiała jego matulka - raz na wozie raz pod wozem. Faktycznie te porażki powinny boleć jego dumę jednak Finn był na tyle wyrozumiały względem kogoś i siebie samego, że nie zrażał się tak łatwo. To tak jak muzyka - na początku nic nie wychodzi, ale im intensywniej ćwiczy tym efekty końcowe są powalające.
- Niełatwo mnie połamać, spokojnie. - zapewnił pozbywając się z ciała resztek pajęczyny. Parsknął śmiechem wobec następnych słów rudowłosej.
- Ja mówiłem o oblewaniu ciebie w szkolnym jeziorze. Reszta jest twoja. - nie zamierzał narażać się jej zbytnio w obawie, że po raz kolejny wpadnie na niego z kubkiem herbaty gdy nie daj Merlinie, będzie trzymać gitarę. Wtedy musiałby się śmiertelnie obrazić i zamienić w psychola, a jak wśród Puchonów wiadomo - lepiej od tego stronić.
- Nie widzisz, że do mnie lgnie? Szkoda, że dziewczyny nie podzielają jej zachwytu moją osobą. - uśmiech nie schodził mu z ust. Jak mógłby w obecności tak wesołej osoby jaką jest Cassandra? Uniósł wysoko brwi i przeczesał palcami włosy.
- Twoje życzenie jest zatem dla mnie rozkazem. - ukłonił się szarmancko i przygotował się na jej atak. Zaklęcie mknęło wprost na niego, więc zareagował błyskawicznie. Przezroczysta powłoka wyrosła przed jego ciałem i wchłonęła białą smugę zaklęcia Cassandry, po czym zniknęła równie szybko jak się pojawiła. O tak, Finn wrócił do formy. Ufał, że nie jednorazowo, a na dłużej, bowiem chciał pokazać Cass co potrafi. Wykonał zgrabny ruch nadgarstka i wypowiedział inkantację. Poczuł wibracje różdżki, która wypuściła z siebie białawo-szarą smugę. Trafiła do celu, a chciał zlepić Cassandrze stopy. Co prawda maź oblepiła jej uda, ale nie szkodzi. Ze wstrzymanym oddechem obserwował jak dziewczyna nie daje rady się obronić, jak leci wprost w największą warstwę poduszek. Od razu ruszył do niej biegiem. W kilku susach pokonał dzielącą ich odległość i przy okazji wyminął jakiegoś Ślizgona. Kucnął przy Cassandrze i odsunął od jej twarzy największą poduchę.
- Oddychasz tam? - zapytał i położył dłoń między jej łopatkami wspierając ją w podnoszeniu się do siadu. Jego usta zadrżały na widok jej roztrzepanej fryzury - identyczną miał i on, bowiem nie zdążył się uczesać przed lekcją z racji zaspania.
- Już ci to odklejam. Widzisz, nie daję ci żadnej ulgi. - przysunął kraniec różdżki do pajęczej mazi i wyszeptał Finite. Odczekał stosowną chwilę aż paćka się rozpuści. Chwycił dziewczynę pod łokieć i pomógł wstać. Uniósł brwi zaczepnie i ze znacznie szerszym uśmiechem wrócił na swoją pozycję po drugiej stronie klasy.


Ostatnio zmieniony przez Finn Gard dnia Nie 07 Paź 2018, 15:42, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:13

The member 'Finn Gard' has done the following action : Dices roll


#1 'k6' : 6

--------------------------------

#2 'k10' : 7
Tanesha Hanyasha
Tanesha Hanyasha

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:39

Ślizgonka przyglądała się nauczycielowi, który mimo, że zawsze był rozmowny, dzisiaj wyjątkowo się uzewnętrznił. Zwykle przerabiali zaklęcia dostępne z podręcznika, dlatego fakt, że profesor Flitiwick postanowił zapoznać ich z własnym, prywatnym tworem wydał jej się wyjątkowo interesujący. Brunetka chłonęła każde słowo i gest, nie chcąc przeoczyć nic co mogło zaważyć o przyszłych sukcesach. Zaledwie kąciki ust drgnęły jej lekko, kiedy mężczyzna przytwierdził do krzesła dobrze jej znane, zabawkowe oczy, które widywała wcześniej na plecach Filcha. Zastanawiało ją tylko, czy profesor pomyślał o tym, żeby je potraktować solidnym "Chłoczyść". Los krzesła, opakowanego teraz jak najcenniejszy bibelot do transportu, nie był jej obojętny, zwłaszcza, że zaraz sama mogła skończyć podobnie. Tanesha powtórzyła kilka razy inkantację wraz z ruchem nadgarstka, tak jak polecił profesor, starając się skupić by zrobić to dość szybko bo gest trójkąta kosztował cenne ułamki sekund. Wymachując dłonią pozbawioną różdżki, zastanawiała się jak wiele osób przeżyje zaraz traumę, wszak pająki i pozostawiane przez nich niespodzianki raczej nie miały zbyt wielu zwolenników w tym zamku. Od ćwiczeń oderwała ją informacja o przydziale swojej pary, którą okazała się ciemnowłosa Krukonka. Hanyasha otaksowała ją szybkim, beznamiętnym  spojrzeniem, jakby chciała ocenić czy może liczyć na owocną współpracę.
- Jestem Tan - wrzuciła krótko, jak nakazywała kultura osobista, wszak dziewczęta zdecydowanie się nie znały. - Proponuję, żebyśmy stanęły tam - wskazała wolne miejsce, nieco bardziej w rogu sali. Po drodze Ślizgonka wyciągnęła z kieszeni szaty frotkę do włosów by związać je w równie praktyczny warkocz jak jej koleżanka z pary.
- Pozwolisz, że zacznę? - spytała retorycznie, nawet nie oczekując sprzeciwu. Brunetka wydawała jej się niezwykle cichą osobą, wręcz trochę nieobecną duchem. Mając w pamięci zalecenia profesora, przygotowała różdżkę.
- Casiculus detiner - wypowiedziała starannie, jednak dość szybko, zakreślając winoroślą wzór trójkąta z lekkim machnięciem w przód. Kapryśna zazwyczaj różdżka, najwyraźniej miała dobry dzień, bo nie zwlekając wyrzuciła w kierunku Sophie solidną porcję pajęczyny.
Sieci opatuliły ją tak szczelnie, że Krukonka wylądowała na poduszkach. Tanesha rzuciła niewerbalne "Finite" by uwolnić dziewczynę z kokonu. Sama była już przygotowana na rewanż ze strony brunetki i użycie "Protego".
- Twoja kolej.
Była poniekąd zaskoczona skutecznością zaklęcia przy pierwszym użyciu, ale nie miała czasu się nad tym rozwodzić. Jeśli różdżka zamierzała dzisiaj względnie współpracować, Hanyasha nie zamierzała zmarnować takiej szansy.

kursywa - prawdopodobny przebieg akcji, bo nie znam kostki Sophie na obronę~
Jeśli się obroniła przed zaklęciem to po prostu czekam na atak by użyć Protego : )


Ostatnio zmieniony przez Tanesha Hanyasha dnia Nie 07 Paź 2018, 16:31, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:39

The member 'Tanesha Hanyasha' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 9

--------------------------------

#2 'k6' : 6
Cassandra Montrose
Cassandra Montrose

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:40

Próba #4

Starała się dawać z siebie jak najwięcej. Znacznie bardziej ceniła sobie, kiedy ludzie oceniali ją po tym, co sobą reprezentowała, aniżeli poprzez to, jak wyglądała. Tak, chciała być dostrzegana ze względu na inteligencję i to, jak radziła sobie z magią. Pod tym względem chciała być oceniana, jeśli już ludzie w ogóle mieli to robić. Jasne, nie zawsze miała na to wpływ, bo nie każdy wiedział, jaka faktycznie była pod tymi względami, znacznie częściej pokazując się ze strony osoby będącej magnesem na kłopoty (chyba powinna się częściej pojedynkować, chociaż biorąc pod uwagę ostatni, nie wpłynęło to dobrze na jej reputację), ale kiedy tylko nadarzyła się okazja, pracowała ciężko i wytrwale, chcąc zaspokoić własne ambicje i osiągnąć własne cele.
-Nie mów tego głośno, bo jestem osobą, która uwielbia przyjmować wyzwania - rzuciła, posyłając mu pewne spojrzenie. Nie zamierzała oczywiście jego słów wykorzystywać przeciwko niemu. Nie była Ślizgonką, by w podobnej sytuacji węszyć okazję do wykorzystania w przyszłości. Szkoda byłoby tego miłego Puchona na łamanie. I tak na marginesie ciekawe, czy każdy z domu Borsuka był tak przyjazny i pozytywny, jak Finn. Bo właśnie takiego Montrose go znała.
-To nie takie łatwe. Nikt nie powiedział, że dam ci się oblać, Finn. Pamiętaj, że mam wprawę, więc z równą się wymigam - stwierdziła, lekko ramionami wzruszając, jakby pewna tego, co mówiła. Prawda wyglądała inaczej, ale póki co nie miała okazji się o tym przekonać. Poza tym powinna się skupić na ćwiczeniach, a nie wdawać się w pogawędki ze swoim aktualnym przeciwnikiem. Gdyby to było prawdziwe życie pewnie już dawno by padła ugodzona zaklęciem. - Och, spójrz na to inaczej. Ta pajęczyna jest milsza niż niejedna dziewczyna. Przynajmniej nie doprowadzi cię do szewskiej pasji, zmuszając się do domyślania, czego aktualnie chce - powiedziała żartobliwie. Umiała się zdystansować, zarówno do siebie, jak i do własnej płci, ale kiedy było trzeba, to solidarność jajników ponad wszystko.
Tak się wczuła w rozmowę, że przegapiła moment, w którym Finn posłał w jej stronę czar. Niestety, było za późno na jakąkolwiek obronę, dlatego niespełna kilka sekund później leciała w stronę poduszek, opadając na nie niczym lalka. Tak, chyba była za lekka.
Wydała z siebie ciche jęknięcie, kiedy wszelkie siniaki dały o sobie znać i nawet się nie broniła, kiedy parę poduszek ją przysypało. Przynajmniej były miękkie.
-Chyba obiłam sobie po raz drugi wszystko, co wcześniej miałam obite. A już zaczynałam zapominać, że lodowisko dało mi się we znaki - skomentowała, uśmiechając się do kucającego nad nią chłopaka. - No już, możesz się śmiać. Masz do tego prawo. Ale Finn… dziękuję. Teraz mam pewność, że żadnych forów nie było - powiedziała, uśmiechając się do niego szeroko i spoglądając ciemnoniebieskimi oczętami na jego twarzy. Mogła odetchnąć, nadal mogli się ze sobą zadawać.
Kiedy pomógł jej wstać, przy okazji pomagając jej pozbyć się pajęczyny z ciała, poprawiła włosy, które teraz były w artystycznym nieładzie. I pomyśleć, że jakiś czas temu były niemal idealnie związane, a teraz kilka kosmyków wymsknęło się spod gumki, okalając jej twarz.
-Czyli na poważnie? - spytała retorycznie, kiedy wrócił na miejsce. Machnęła różdżką, wyczarowując pajęczynę, która pomknęła w stronę chłopaka. Lepiej, niż wcześniej, taki mały rewanż.


Ostatnio zmieniony przez Cassandra Montrose dnia Nie 07 Paź 2018, 19:18, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:40

The member 'Cassandra Montrose' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 7

--------------------------------

#2 'k6' : 1
Viní Marlow
Viní Marlow

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:45

Powiódł spojrzeniem w stronę Cassandry, kiedy Finn wspomniał o nawadnianiu ludzi drogą zewnętrzną. Uśmiechnął się momentalnie, znał Cass i mógł potwierdzić, że wszelkie tego typu wypadki ciągnęły się za nią jak cień, nie odstępując jej na krok. Było to na swój sposób urocze, a z całą pewnością dostarczało wiele rozrywki, jeśli tylko ofiarą Krukonki nie padał nieprzeciętnie długi esej dla McGonnagall albo urodzinowa kartka, którą miało się wysłać bratu.
Może próbuje w ten sposób Cię poderwać? Jest ładna, na Twoim miejscu nie zastanawiałbym się dwa razy – posłał Finnowi złośliwy uśmieszek, czasem lubił mu podocinać, oczywiście w granicach rozsądku.
Kiedy profesor Flitwick wspomniał o latach swojej młodości, kiedy to był jeszcze przystojniakiem, Vini nie wytrzymał. Posłał Finnowi zbolałe spojrzenie, a kiedy ich oczy zbiegły się ze sobą, policzki Marlowa wydęły się, by za chwilę parsknął śmiechem, który był głośny, jednak mimo wszystko mniej niż Finna, który ze śmiechu oparł się o jego ramię, próbując jakoś doprowadzić się do porządku. Czując delikatne szturchnięcie, uśmiechnął się i pokiwał głową, czując dokładnie to samo – w towarzystwie kumpla nie będzie w stanie uspokoić się na tyle, by wynieść z lekcji jakąkolwiek wiedzę. Zaśmiał się jeszcze z przyklejonych do krzesła oczu, a potem wziął kilka głębokich wdechów, wyciszając się tym na tyle, by móc w pełni uczestniczyć w lekcji. Powtórzył formułkę zaklęcia razem z resztą grupy, a kiedy przyszedł na to czas, wyciągnął z kieszeni różdżkę i bez inkantacji narysował w powietrzu trójkąt. Nie wyszło mu to za dobrze, brakowało mu płynności ruchu. Czuł, że będzie musiał poćwiczyć nim uda mu się rzucić to zaklęcie we właściwy sposób.
W końcu uczniowie zaczęli dobierać się w pary, a Viní tęsknym spojrzeniem powiódł za Finnem i Gabrielle. Kiedy dotarło do niego, że przyszło mu walczyć z Sinisiew, jęknął w duchu. O rany, jak on ma rzucić na nią jakiekolwiek zaklęcie ofensywne? Była jego małą siostrzyczką, zwykł ją leczyć, nie krzywdzić. Stanął naprzeciwko niej z miną, która wyrażała niezadowolenie.
Sini, naprawdę nie chcę Cię skrzywdzić. – powiedział do niej zbolałym tonem i przyszykował różdżkę, po czym z różdżką przy piersi skłonił się, jak nakazywała etykieta pojedynków. – Może się z kimś zamienimy? Albo dam Ci fory...
Nerwowo oblizał wargę, ściskając w palcach brzozowe drewno, które zdawało się grzać, wyczuwając, że zostanie użyte. Wahał się jeszcze przez chwilę, aż w końcu wyciągnął różdżkę przed siebie i nakreślił koślawy trójkąt, po czym wykonał niezbyt mocne pchnięcie.
Casiculus detiner – nie wiedział czy zaklęcie poszło mu źle samo z siebie, czy może za bardzo pragnął by chybiło, wiedział jednak, że pajęcza nić oblepiła stojącą za Sini klatkę, na szczęście pustą. Po części cieszył się, że nie trafił w siostrę, ale mimo wszystko czuł wstyd, że właśnie skompromitował się przed młodszą dziewczyną.


Ostatnio zmieniony przez Viní Marlow dnia Nie 07 Paź 2018, 18:06, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:45

The member 'Viní Marlow' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 3

--------------------------------

#2 'k6' : 2
Sini Marlow
Sini Marlow

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:46

Na widok spóźnionego Syriusza policzki Sini spurpurowiały. Patrzył tak wyzywająco, był taki pewny siebie, iż wbudził w Sini wzrost irytacji. Zacisnęła usta w bladą linię i trzymała palce na różdżce. Flitwick mu darował, miał szczęście. Niechże spotka Blacka w Pokoju Wspólnym Gryfonów a... nakrzyczy na niego, a jeśli to nie pomoże to uda się do Lily i naskarży prefekt naczelnej na notoryczne narażanie Gryffindoru na utratę punktów. Sini, jako całkowita przeciwniczka tak brutalnego sportu jakim jest quidditch, nie dawała sobie wyjaśnić, że Black wraz ze swoimi koleżkami nadrabiają punkty w niebywałym tempie. Dla panienki Marlow chodziło o uszanowanie zasad. Odwróciła głowę w bok z obrażoną miną. Skupiła się na profesorze, który zaczął tłumaczyć zasady lekcji. Koncentrowała się w pełni na zadaniu, choć musiała przyznać, że nie do końca była w stanie się uspokoić. Nie chodziło tylko o Syriusza ale i również o ostatnie wydarzenia. Czuła pewną ulgę, że nie ma Nicolasa - zapadłaby się pod ziemię, gdyby wdał się w bójkę z Viniciusem.
Spojrzała z ukosa za grupkę Puchonów, którzy raczyli się śmiechem, który według Sini był nie na miejscu. Jak można nabijać się tak z nauczyciela? W dodatku śmiał się jej własny brat, krew z krwi! Miała ochotę tupnąć nogą ze złości lecz powściągnęła emocje i skupiła wzrok na profesorku. Inkantowała wyraźnie, siedem razy powtórzyła ruch nadgarstka. Wiedziała, że nie udało się jej go odwzorować poprawnie lecz próbowała i powtarzała aż do skutku. Przymrużyła oczy widząc na tablicy swoje imię tuż obok imienia brata. Na jej ustach pojawił się skromny uśmiech. Pierwszy raz mogła stoczyć pojedynek z Viniciusem i nie mógł jej go odmówić. Taki był nakaz profesora Flitwicka i za to Sini była mu bardzo wdzięczna. Dumnie wyprostowana stanęła naprzeciw brata i uniosła brwi pełna zadowolenia. Widać było jak na dłoni, że cieszy się ze swojej pary. W końcu pokaże mu, że potrafi czarować i nie trzeba jej tak panicznie chronić.
- Wiesz co, czuję się obrażona, Nini. - celowo użyła dziecięcego przezwiska przy jego kumplach, bowiem naprawdę poczuła się dotknięta tym, że nie potraktował jej poważnie. Zmarszczyła usta i przyjęła odpowiednią postawę, zaciskając mocno palce na leszczynowym drewienku.
- Boisz się rzucić na mnie zaklęcie? - próbowała go tymi słowami zachęcić do odpowiedniej reakcji. Nie potrzebował jej, bowiem przełamał się i rzucił zaklęcie. Sini gotowa była zareagować wyskokiem w bok lecz nim się ruszyła biała smuga zaklęcia trafiła gdzieś w bok za jej plecy. Powiodła tam wzrokiem lecz nie zaśmiała się. Miała w sobie tyle taktu, by nie nabijać się ze swojego brata na oczach tylu ludzi. Nie miała oporów, aby rzucić zaklęcie. - Casiculus detiner. - o ile do inkantacji nie można było się doczepić tak ruch jej nadgarstka pozostawiał wiele do życzenia. Zamknęła trójkąt w efekcie czego pajęcza maź oblepiła jej prawą dłoń aż do łokcia.
- Dam radę! - zawołała do brata, aby go powstrzymać, gdyby chciał tutaj do niej podbiec. Siłowała się z mazią, próbowała ją zerwać, ale szło jej to opornie. Nie ustąpiła, nie poprosiła o pomoc tylko kombinowała. W końcu udało się uwolnić z palców różdżkę a więc przyłożyła jej kraniec do pajęczyny i obserwowała jak ta powoli niknie. Dziewczyna zaczerpnęła głębokiego tchu i ze zmarszczonymi brwiami stanęła naprzeciw brata w lekkim rozkroku gotowa kontynuować pojedynek.
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 15:46

The member 'Sini Marlow' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 1

--------------------------------

#2 'k6' : 2
Syriusz Black
Syriusz Black

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 16:45

Gryfon zastanawiał się czy nie jest to pewnego rodzaju prztyk w jego osobę, kiedy profesor postanowił przydzielić mu do ćwiczeń Puchonkę. Przyjrzał się blondynce, dość szybko ustalając, że zupełnie jej nie kojarzy. Uśmiechnął się nieco rozkojarzony, próbując sobie przypomnieć czy aby na pewno jej nie zna, bo byłby to wyjątkowy nietakt i hańba na jego honorze szkolnego amanta. Czy Black mógłby przeoczyć taką nimfę? Zdecydowanie nie. W takim razie, musiał to być jakiś nowy nabytek w Hufflepuffie. Transfery między szkołami nie zdarzały się często, jednak nie były niemożliwe.
- Cześć, my się jeszcze nie znamy - mrugnął do Gabrielle, porzucając wreszcie chłodną ścianę na rzecz towarzystwa Puchonki - Jestem Syriusz - nie dodał nic więcej, chociaż na usta cisnęło mu się kilka szkolnych tytułów, mniej i bardziej chwalebnych. Nie chciał jej przestraszyć, nawet jeśli ich znajomość miałaby się zakończyć tutaj, w tej sali, po serii rzutów pajęczą siecią. W pewnym sensie zastanawiał się, czy panna Levasseur nie cierpi na arachnofobię i zaraz będą tu mieli mało subtelny atak paniki, do którego on, Syriusz Black niewątpliwie się przyczyni. Stawianie dziewcząt w takiej sytuacji zdecydowanie nie było mu na rękę, nawet jeśli to były Ślizgonki. O wiele przyjemniej tłukło się facjaty Padalcom, na boisku czy też na korytarzu.
- W zasadzie kobiety mają pierwszeństwo, ale może zrobimy wyjątek? - rzucił Black  zaczepnie, kiedy przeszli na nieco mniej obleganą część klasy. Nie rwał się szczególnie do ćwiczeń, ale im szybciej sprawdzi czy Puchonka nie ma obiekcji co do pająków, tym lepiej.
- Casiculus detiner - wypowiedział dość głośno, pamiętając o zakreśleniu trójkąta lipową różdżką. Nie zrobił jednak tego zbyt dokładnie, bo pajęczyna zamiast pofrunąć w okolicę talii zjawiskowej koleżanki, rzuciła jej się dosłownie na nogi.
Niewątpliwie była to mała zemsta profesora za jego bezczelne spóźnienie, bo Syriusz  rozkojarzony urodą Francuzki najwyraźniej zapomniał, jak się rzuca zaklęcia. Z drugiej strony nie wiedział, czy to nie rozsądniej, że dziewczyna na dzień dobry nie skończyła jako zgrabny pakunek. Denerwowanie i podpadanie kobietom zdecydowanie nie było jego ulubionym zajęciem. No chyba, że na klasycznego focha dobrze działało zaproszenie na szarlotkę czy inną czekoladę. Wtedy miało to swoje plusy. Jednak obecna tu dziewczyna nie wyglądała na taką, co to łatwo się poddaje męskim wpływom. Było to na swój sposób interesujące, dlatego Black starał się oderwać myślami od opływowych kształtów i miodowych włosów przeciwniczki, choć na razie z marnym skutkiem.

/nie znam kostek Gabrielle więc, to czy sieć dotarła do celu zostawiam dla niej + moją kostkę na obronę do kolejnego posta~


Ostatnio zmieniony przez Syriusz Black dnia Nie 07 Paź 2018, 17:14, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 16:45

The member 'Syriusz Black' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 6

--------------------------------

#2 'k6' : 2
Gabrielle Levasseur
Gabrielle Levasseur

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 17:54

Tylko ona miała nieco większe problemy w odpowiednią inkantacją zaklęcia, nie było ono trudne, jednakże jej francuski akcent w tym przypadku stanowił jednak pewien problem. Musiała więc powtórzyć te dwa, jakże ważne słowa kilka razy więcej niż pozostali, lecz nie pozbawiło ją to entuzjazmu z jakim podchodziła do lekcji. Ekscytacja była wręcz widoczna w jej zielonych tęczówkach, które mieniły się teraz radosnymi iskierkami. Przyjrzała się swojemu przeciwnikowi, nie znała go. Właściwie bardzo ubolewała nad faktem, że to któryś z Puchonów nim nie został. Spojrzała na Finna i Viniego, który również zajęli swojego pozycje. Uśmiechnęła się do nich pokrzepiająco, po części szukając również wsparcia, a kiedy odpowiedzieli jej tym samym, skinęła lekko głową przybierając odpowiednią pozę. Wysunęła jedną nogę do przodu, najpierw opierając ciężar ciała na tylnej stopie.
Uniosła jedną brew ku górze zaskoczona jego gestem, czyżby trafiła na szkolnego amanta? –Gabrielle – odpowiedziała melodyjnym głosem przyprawionym delikatnym francuskim akcentem. Sposób w jaki na nią patrzał wywoływał u niej pewnego rodzaju dyskomfort, jednocześnie nie pozwalają na całkowite skupienie. Jak na rozkaz blade policzki dziewczyny ozdobiły różowe plamy. Potrząsnęła głową, blond włosy opadły na jej twarz zakrywając nienawidzone plamy, chociaż i tak była pewna, iż nie uszły one uwadze bruneta. Skinęła głową w odpowiedzi wyrażając zgodę na jego prośbę. Musiała się skupić. Słowa zaklęcia rozpłynęły się w powietrzu, już wiedziała, że ta walka nie będzie uczciwa. Gabrielle należała od osób, która lubiła wyzwania, jednak czy teraz nauczyciel nie rzucić jej z motyką na słońce? Szybki ruch ręką, pewnie wypowiedziane Protego spowodowało, że tarcza zneutralizowała zaklęcie, jednak jego siła zmusiła Puchonkę by wykonać dwa kroki w tył. Złapała równowagę ponownie przybierając odpowiednią postawę.
-Będzie lepiej – zaśmiała się, wypowiadając te słowa wręcz wyzywająco. Czy go prowokowała? Może. Teraz przyszła jej kolej, wzięła głęboki oddech, chwyciła pewniej różdżkę w dłoni, zaciskając mocniej palce. Posłała mu szeroki uśmiech
-Casiculus detiner – powiedziała pewnym siebie głosem, w powietrzu zakreślając otwarty trójkąt i pchnęła celując w chłopaka. Niestety zaklęcie śmignęło w zupełnie niezamierzonym kierunku, a pajęczyna oplotła pobliskie okno. Zmarkotniała, przygryzając dolną wargę, ale to był pojedynek. Nie mieli czasu na użalanie się na sobą i złymi wynikami.


Ostatnio zmieniony przez Gabrielle Levasseur dnia Nie 07 Paź 2018, 21:03, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 EmptyNie 07 Paź 2018, 17:54

The member 'Gabrielle Levasseur' has done the following action : Dices roll


#1 'k10' : 3

--------------------------------

#2 'k6' : 3
Sponsored content

Klasa Zaklęć - Page 6 Empty
PisanieTemat: Re: Klasa Zaklęć   Klasa Zaklęć - Page 6 Empty

 

Klasa Zaklęć

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 6 z 13Idź do strony : Previous  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 11, 12, 13  Next

 Similar topics

-
» Księga Zaklęć
» Poziomy zaklęć
» Opuszczona klasa
» Pusta klasa
» Klasa eliksirów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Hogwart
 :: 
II piętro
-