Aristos Lacroix
| Temat: Aristos Lacroix Sro 07 Maj 2014, 01:42 | |
| Każdą propozycję rozpatrzę, przychylnym okiem zerknę i z radością dam odpowiedź ;) Aristos nalepiej dogada się z kimś, o dziwo, o charakterze nieco odmiennym od jej własnego, choć nie przepada za ludźmi, którzy nadają na kompletnie innych falach. Cú Chulainn O'Connor Dość osobliwa sprawa z tą ich znajomością. Aristos wpadła na niego podczas swojej pierwszej wizyty na Pokątnej - nie dość, że nie przeprosiła, to jeszcze zwymyślała starszego chłopca z góry do dołu i odwracając się na pięcie odeszła w swoją stronę, nawet nie zaszczycając go kolejnym spojrzeniem. Z upływem czasu jednak - a także kilku kłótni, od których drżały w posadach mury - nauczyli się żywić do siebie szacunek, później nić sympatii, by wreszcie zostać przyjaciółmi. Lub może kimś więcej? Była pewna, że coś roi się w tej ciemnej głowie Irlandczyka, ale sama nie miała jeszcze wyraźnych zapatrywań na rozwijanie ich przyjaźni w coś więcej. Przynajmniej nie od razu. Gilgamesh von Grossherzog Ta znajomość zdecydowanie nie klasyfikuje się jako przyjaźń, choć ciężko jest ją nazwać inaczej. Pod przykrywką ze złośliwości i docinek kryje się doprawdy udany duet, który kocha wywoływać kłopoty dla samej zabawy płynącej z cierpienia i złości innych ludzi. Aristos na początku nie zerkała na Gila nawet z cieniem zainteresowania, z czasem jednak jej wzrok stał się przychylniejszy, głównie za sprawą Ślizgona, który dziwnym trafem w jej obecności czasem zachowuje się jak ludzka istota. Choć tylko czasem. Evan Rosier O jej zażyłości z Rosierem można by napisać całą książkę - o problemach, jakie ze sobą niosła, o rozterkach i chwilach, w których potrzebowała jedynie jego ramienia, by przetrwać ciężką noc. To z nim uczyła się pierwszych zaklęć, z nim pierwszy raz jeździła na łyżwach i nawiązała mocniejszą relację. Bliska znajomość wyniesiona jeszcze z dzieciństwa na przestrzeni lat ewoluowała, przekształcając się w coś, czego Aristos sama dobrze nie rozumiała. Gdyby jednak kiedykolwiek przyznała się do swojej pierwszej miłości, nosiłaby ona imię Evana. Łączą ich wspólne cele i poglądy na obecnie panującą w świecie czarodziejów sytuację, a młoda Lacroix ufa starszemu chłopakowi niemal bezgranicznie, choć dobrze wie, że to nie może skończyć się szczęśliwie. |
|