|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Charlie Allison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Pon 05 Sty 2015, 13:40 | |
| - Cytat :
- Wando,
Pamiętaj, że jeszcze rok i skończymy Hogwart. Dwayne jest ode mnie (od Ciebie zresztą też!) młodszy. Coś czuję, że zanim coś wyjdzie z twojego, jakże genialnego planu, będę latać po Londynie, jako wkurzająca, starsza panią z kuszą, strzelającą do wszystkich wokół (szczególnie dzieci). Moja kochana Wando, znasz Puchona o nazwisku Mortimer Duchlaow? Bo właśnie wysłał do mnie list, w którym zaprasza mnie na kremowe piwo. Podpowiesz mi może, co mam mu odpisać? Bo ja kompletnie nie wiem. Spotkaliśmy się raz, przy czym przerwał nam Irytek (który notabene, też wspomniał coś o Peterze Pettigrew!). I cóż, niezbyt ciekawie to się skończyło. Liczę na jakąś pomoc! A ten nauczyciel ma pewnie ponad 30 lat, nie wiem dokładnie. I tak, będę uważać (jakby coś miało być z tego). Nie umiesz podrywać facetów? To raczej będziesz musiała coś z tym zrobić, bo sporo ich się koło Ciebie kręci! I czekam aż mi opowiesz, czy coś iskrzy między Tobą, a Henrym. A co do Stewarda... To facet. Faceci nie zrozumieją kobiet, a kobiety ich. Taka prawda. Pozdrawiam.
|
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Pon 05 Sty 2015, 14:00 | |
| - Cytat :
- Rumienienie się do pergaminu nie świadczy o zdrowiu psychicznym. Ale nie martw się, będę codziennie Ciebie odwiedzać na oddziale.
Są unikatowe, przynajmniej tak twierdzi każdy Puchon. Wszyscy o tym mówią, a nikt nie wie jak smakuje. Nie chwalę się, nie mogę się nimi podzielić bo byłoby to świętokradztwo. Jesteś sławna, musisz się z tym teraz pogodzić, Wando. Taki ze mnie szczęściarz,że mam u Ciebie fory. Dzięki za pomoc, ale podołam pracom domowym jak zawsze. Nie jest ze mną tak źle jak się myśli! Do OWUTEM'ów masz dziesięć miesięcy. Jeśli utkniesz w bibliotece, osobiście po Ciebie przyjdę i siłą Cię stamtąd wyciągnę. Co za dużo towarzystwa pani Pince, to niezdrowo. Nie będzie ballady miłosnej, bo jestem kiepski w rymowaniu, śpiewaniu, nuceniu... na piątym piętrze obrazy chowają się do innych jak widzą, że wybieram się do łazienki prefektów. Mam zwyczaj wycia pod prysznicem, to pomaga przy filozoficznym zastanawianiem się nad życiem. Henry |
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Pon 05 Sty 2015, 17:15 | |
| - Cytat :
- Czy my korespondujemy na temat piżam? Ja mam piżamę w borsuki.
Już jesteś znana, piękna i wiecznie młoda, a ja jestem przejedzony i przypominam już Grubego Mnicha. Tym bardziej będę Tobie o sobie przypominał. Wiesz, adoratorów masz tak wiele, to muszę zapewnić sobie kartę VIPa. Moja droga, obowiązkowo muszę sprawdzać czy żyjesz, skoro planujesz przeprowadzić się do biblioteki. Wiesz, że nadmierne czytanie szkodzi zdrowiu? Mówi to Tobie przyszły Uzdrowiciel! Będę raz na jakiś czas uprowadzał Ciebie na piwo, żeby sprawdzić czy żyjesz. Jak coś, znam mugolskie sposoby resuscytacji. Są bardzo interesujące i sprawdzają się zawsze, gdy nie ma się pod ręką różdżki! Dziesięć miesięcy! Nie martw się na zapas, ja zjadałem wszystkie rozumy podobno przed SUMami i na szczęście nie pamiętam tego jaki byłem dobijający dla grona znajomków. Pamiętaj Wando, że jestem obrońcą i unikam tłuczków, a więc tym bardziej poradzę sobie z książką. Przecież nie każę Tobie z nimi zrywać, ale to może być związek toksyczny. O, masz rację, że coś takiego Tobie mówiłem. Czy byłaś grzeczna... no tak, skoro napasłaś mnie piernikami i ledwie się ruszam. Zatem któregoś dnia, najlepiej w weekend gdy Filch będzie nękał panią Pince na temat randki, przemycę Cię do łazienki prefektów. Nie wyjdziesz stamtąd prędko, uwierz mi. Swoją drogą, stoczyłem się dzisiaj z łóżka i zmusiłem do spaceru w deszczu. Wiesz, że zapomnieliśmy o dwóch butelkach piwa z boiska za pierwszym rzędem trybun? Zniknęły. Nie mogę znieść tej myśli. Zrozpaczony Henry |
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Pon 05 Sty 2015, 21:42 | |
| Następna odpowiedź przyszła później,dużo później. Henry miał problem z napisaniem czegokolwiek. Zmarnował z pięć pergaminów i trzy razy wylał na siebie atrament. I to wina kobiet. - Cytat :
- Nie mam nic przeciwko piżamom, ale Wando jeśli dalej będziesz mi o nich opowiadać, mógłbym niechcący sobie Ciebie w nich wyobrażać i przez to nie odrobię prac domowych ani nie wyedukuję się na zajęcia Smoczycy. Męskim odpowiednikiem Waszego party jest pójście do Gospody Pod Świńskim Łbem i upicie się, jeśli takie śliczne panny Twojego pokroju zawracają w głowie. Jak wirówka. Ale nie ubieramy się wtedy w piżamy i nie chichoczemy. Śpiewamy wtedy "Odę do Argusa".
Patrzyłaś na mnie na śniadaniu? O litości, że też nie zareagowałaś krzykiem jak Laurel! Powiedziała, że przypominam niewyspanego ghula. Gruby Mnich chyba się najbardziej cieszy, że zacząłem jeść. Zachowuje się jak groźna babcia - nie zjesz - nie żyjesz. Mam rację i Mercy-której-nie-znam na pewno mnie poprze, że do Ciebie ustawiają się kolejki chłopaków. Jakieś plotki mi się obiły o uszy, że podbijał do Ciebie nawet ten Niemiec ze Slytherinu. I teraz Brytyjczyk z Hufflepuffu. Ale to ja dostaję pierniki, to jestem spokojny. Przynajmniej tyle wygram. Resuscytację się demonstruje, a nie opisuje. Mogę kiedyś Tobie pokazać, to bardzo ciekawe zajęcia praktyczne z magomedyki. Chętnie będę oglądał Twój proces twórczy. Zgadzam się na wszystko, byleby udowodnić rodzince, że nie potrzebuję terapeuty i jestem normalny. Nadal mi nie wierzą, więc pakuję się w każde ciekawie spędzony czas. Myślę,że po pokazaniu Tobie bąbelków się zmyję. Skoro każesz mi wyobrażać sobie Twoją piżamę, zapoznam Cię z jacuzzi, a odwdzięczysz mi sie piernikami. Nie umiem ich zostawiać na później. Słońce ktoś widział wczoraj, podobno było na dwie minuty rano. Od tamtej pory słuch o nim zaginął. Rozważam rozesłanie ogłoszeń po szkole, aby informowali czy widzieli chociaż ślad słońca. Wolę, żeby wróciło. Co wychodzę - deszcz. Jakbyś je widziała - choćby w nocy - to pisz! Póki co podbieram piwo Dwayne'owi i Laurel. Jeszcze nie zauważyli. Chyba się uzależniłem. Przyjmuję każdy zestaw buziaków, Henry |
| | | Charlie Allison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Pon 05 Sty 2015, 22:45 | |
| - Cytat :
- Wanda,
Jak ten czas szybko leci, prawda? Mogłabym przysiąc, że niecały miesiąc temu siedziałam w łodzi i po raz pierwszy szłam do Hogwartu. To niesamowite. Chciałabym mieć znowu te 11 lat, niczym się nie przejmować. Kuszę kupię gdzieś w mugolskim sklepie. Z pewnością będą gdzieś takie mieli. Wprawdzie nigdy z kuszy nie strzelałam, ba! nigdy nie miałam jej w ręce, jednak kiedyś musi być ten pierwszy raz. A co do gromadki dzieci... Co najwyżej troje. Z dobrym facetem. Zgodziłam się na to piwo. Będę miała choć coś z tego, zaoszczędzę nieco. I może nie będę się nudzić? Pożyjemy, zobaczymy. Jak ty chcesz Irytka udusić? Toż on już martwy jest. To raczej nie jest możliwe. Ale warto próbować. Warto spróbować go kiedyś wciągnąć odkurzaczem. To genialny pomysł. Trzymam kciuki, trzymam. I coś nie zauważyłam, żebyś przytyła. I nie mów, że będziesz się odchudzać, bo wpadnę w kompleksy. Ściskam, Charlie. P. S. Dziękuję mocno za pierniki!
|
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 10:02 | |
| - Cytat :
- Nie wiem co knujesz Wando, ale się Tobie to udaje. Znajomi się na mnie gapią z kim tak koresponduję. Najśmieszniejsze podejrzenie, to że z Ritą Skeeter. Nie kwapią sie, żeby mnie zapytać. Zachowują się jakby nie widzieli mnie nigdy uczącego się! Dziwne, co?
Proponujesz mi piżamowe party we dwoje? Czy aby na pewno nie wypiłaś za dużo piw kremowych? Nie chciałbym być posądzony przez Doriana o uwodzenie jego siostry. Po prostu przyznaj, że podobają Ci się Puchoni i chcesz zobaczyć mnie z gołą klatą. Wydałaś się! Dwie różne skarpetki to nie jest wcale oznaka zaspania. Indianin w pierwszej klasie założył jednego mojego buta,drugiego swojego. Wszyscy uznali,że to mugolska moda. A ja jak głupi przewróciłem do góry nogami dormitorium i pokój wspólny, bo buta mi zabrano. Mam na myśli tego pierwszaka, o którym wspomniałaś. A o kim pomyślałaś? Czasami mam ochotę biegać nago z workiem na głowę, przejrzałaś mnie. Nie mogę jednak tak się bawić. Wiesz, niepokoi mnie, że mam prawie swój numer sali w Mungu. To ja już wolę piżama party, ale nie będziesz pleść mi warczykotków? Błagam,wszystko, tylko nie to. Tak, już raz to przeżyłem jak miałem dziesięć lat. Posiadanie siostry to kara boska. Bez urazy! Własnie z powodu tych rozkmin życiowych zostawię Ciebie tam samą i najwyżej będę stał na straży. Nie daj mi tylko zamienić się w szkielet w oczekiwaniu na koniec tej kąpieli. Siedząc w bibliotece słońca nie zaznasz. Co robisz o tej porze w bibliotece? Ludzie dopiero się budzą i odklejają sobie powieki, a ty już ślęczysz nad książką? Niepokoisz mnie. Coś mi mówi, że i Ciebie muszę uzależnić od piwa kremowego dla Twojego własnego dobra. A jak nie daj Merlinie,zamienisz się w panią Pince od ciągłego przesiadywania w jej towarzystwie? Dzięki za piernika! Starałem się jeść go powoli i się nim delektować,ale mi się nie udało. Nie rozpieszczaj mnie tak, bo zacznę zachowywać się jak Nero. Henry
PS Kurcze, a chciałem zrobić Tobie niespodziankę. To była tylko jedna metoda, jest jeszcze druga i trzeba od czasu do czasu przypominac sobie ich technikę. Jak mogę być zły o pomoc w nauczaniu magomedyki? Miło mi się na Tobie ćwiczyło... |
| | | Henry Lancaster
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 11:18 | |
| - Cytat :
- Okej, będę wmawiał wszystkim, że mam swoją pierwszą fankę. Ale będą mi zazdrościć! Ze Skeeter wolę nie mieć do czynienia. Wysłała mi z pięć listów z prośbą o wywiad. Wszystkie spłonęły. Ją to kręcą krwawe sceny, skoro z ociąganiem dała mi święty spokój.
NIE! Nie oświadczaj sie pani Pince, bo wylądujesz w moim łóżku na tym samym oddziale w Mungu! Nie wiem co da moja obecność, ale jeśli będziesz mi grozić ślubem z bibliotekarką, pogniewamy się... Mam piżamę w borsuki i wyściółkę kufra też. Nikt o tym nie wie. Wiesz, będę musiał Ciebie zabić za to, że już wiesz. I tak, to jednoczęściowe ubranie, skoro nalegasz,żeby się dowiedzieć. Każdego wypytujesz o rodzaj piżamy, wzór i kolor? Tylko błagam, nie pytaj o piżamę Filcha ani Dropsa. Nie chcę tego wiedzieć. Przypomnę mu o nauce jak tylko zwlecze się on z łóżka. Chrapie głośno i już nie wiem jak mu zatkać nos i usta, żeby się spokojnie przespać. Planowaliśmy przez wrzesień protestować i się nie uczyć za wycisk w zeszłym roku. Dobrze,że tego nie pamiętam, bo nie dałbym rady otworzyć książki od transmutacji. Przypomniałaś mi o ćwiczeniu zaklęcia. Dzięki wielkie, że ominie mnie malowanie paznokci i robienie warkoczyków. Ale jak się najemy i upijemy to nie będziemy mogli się ruszyć. W wakacje przeprowadzam się chyba do Dwayne'a, tylko on jeszcze tego nie wie. Nie mam pojęcia jak wytrzymam trajkot jego, Jolene, jej siostry i jego brata,ale to wszystko jest lepsze niż siedzenie w Devon. Też mieszkam nad jeziorem! Weź przykład z Mercy-której-nigdy-na-oczy-nie-widziałem i się połóż. Nie przyjdę dzisiaj śpiewać,nie czekaj. Runy nie uciekną. To dziwny przedmiot. Nie ogarniam go i nie jest mi potrzebny na szczęście do zawodu. Na koszmary dobra jest pozytywna rozmowa i całowanie. Mogę zaoferowac póki co tylko to pierwsze,ale powinnaś spać, skoro przeszkadzam Tobie ciągle w nauce. Aktualnie zaatakowałem kanapę w pokoju wspólnym i przeganiam pierwszaków. Słuchają się mnie, to takie czadowe. Jakbyś Ty była bibliotekarką to zupełnie inna bajka. Ten obecny sęp jest przerażający. Zjadłem, było pyszne. O jakim Puchonie mówisz ? Powiedz mi który to jest, to mu dam szlaban. Henry |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 14:05 | |
| Biały, śnieżnobiały uroczy kociak dumnie kroczył po schodach. Usiadł przed drzwiami wieży Krukonów i miauczał tak długo, aż ktoś go zauważył i wpuścił do środka. W zgrabnych, lekkich podskokach usiadł na kolanach Wandy, ocierając się o jej rękę mięciutką sierścią. Przy cieniutkiej obroży miał liścik. - Cytat :
- Wando! Uratuj mnie. Pilnie potrzebuję jednej sztuki oczaru wirginijskiego! Błagam, powiedz, że masz go na stanie. Przepytałam już wszystkie znajome i się im skończył. Chcę zrobić odżywkę dla paznokci z przepisu z ostatniego "Lustra". Brakuje mi tego składnika, a boję się wychodzić, bo pan Filch ma mnie na celowniku.
Czy to prawda o tych piernikach? Jeju, nie wiedziałam! Naucz mnie piec, proszę! Muszę zabłysnąć przed Francisem. Wiesz, tym przystojnym stażystą pani Odinevy. Ach, gdyby chociaż poznał moje imię to byłabym najszczęśliwsza na świecie! Joe, nie Jolene |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 14:46 | |
| Kociak o wiele chętniej przyszedł do wieży, bo tutaj dostawał i dużo jedzenia i głaskania, co wprost uwielbiał. Troszkę śmierdziało od niego eliksirem, który wylał na siebie dzisiaj rano. Rozlał się w swej puszystości na kolanach Wandy, mrucząc leniwie. - Cytat :
- Dziękuję! Uratowałaś mój kosmetyk. Dobry jest też do włosów? Super, sprawdzę. Przyda się też mi i siostrze oraz oczywiście na Dwaynie. Mamy w planach się nim zaopiekować, a on tego absolutnie nie docenia.
Otóż byłam w nocy z Johnym z Gryffindoru, Navim ze Slytherinu i Allanem z Hufflepuffu przy Zakazanym Lesie. Szukaliśmy małego centaura, ale się nie udało, bo przez kłótnię Naviego z Allanem i stresie Johny'ego złapał nas Hagrid. Dostałam szlaban, ale nie mogłam na nim być dzięki Odinevie, bo miałam korki z zaklęć. Pan woźny obiecał mi te jego zajęcia dodatkowe i za wszelką cenę chcę go uniknąć. Boję się go!
O piernikach słyszę poszeptywania poza tym czytam każdy numer Lustra, to wiem, że się tam pojawiłaś. Ładne zdjęcie ktoś Ci zrobił! Charlie też ma kogoś na oku? Kogoo? Mi się podoba Francis. Ma niesamowity uśmiech, a te jego niebieściutkie oczy! Nie można wprost się od niego oderwać, ale problem w tym, że on nie wie o moim istnieniu. Zrobiłam mu w wakacje ciasto z przepisu Marynarza i jeśli nauczyłabyś mnie robić pierniki, będę Tobie dozgonnie wdzięczna. Chcę, żeby to ode mnie wyszło. Oczywiście przed wysłaniem dam Dwayne'owi, aby sprawdził czy nie otrute. Kochany z niego przyjaciel. Buziaki, Joe |
| | | Dwayne Morison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 15:20 | |
| Piórodawca wylądował niedaleko Wandy, zostawiając na jej kolanach kartkę zgniecioną na kilka razy. Przymilał się przez chwilę, czekając na smakołyk od dziewczyny - Cytat :
- To wcale nie tak, że ciebie unikam! Naprawdę! Zrobiłem coś bardzo głupiego i muszę to naprawić i nie mam czasu na nic innego niemalże. Dodatkowo, Jolene się bawi i wysyła mi wyjce z groźbami,
wrrr... Nie miałem żadnego trola z SUMów! Nawet z ELIKSIRÓW!! Tylko dwa okropne...
(kleks z atramentu)
Przeczytałem połowę notatek, z ręką na sercu! Jestem CAŁY CZAS GRZECZNY!! Jaką niespodziankę? Tylko proszę, nie rodzynki w czekoladzie, bo na czekoladę już patrzeć nie mogę! Ostatnio nażarłem się zapasami z Miodowego Królestwa i Heniek ratował mój żołądek. Nie wiem skąd, ale dorwał jakiś eliksir i nie trafiłem do Pomfrey na kozetke.
Dwayne |
| | | Dwayne Morison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 15:44 | |
| Dwayne o mało co nie dostał zawału, kiedy zawiesił wzrok na słowie "randka". Bez namysłu wyrwał fragment Proroka Codziennego i na nim napisał pośpieszną odpowiedź: - Cytat :
- CHARLIE ALLISON?!
Przecież ona wyczyściła mnie czyściochłyściem po spotkaniu z Irytkiem na moście! Widziała mnie umoru CAŁEGO w GÓWNIE hipogryfa!! NIE! NIE ZGADZAM SIĘ! O całej reszcie listu zapomniał, jakby w ogóle nie istniała. Po wysłaniu sowy, kazał jej zaraz wracać i nie przyjmować żadnych kartek zwrotnych od Wandy. Czym prędzej uciekł z dormitorium, łudząc się, że kolejna odpowiedź Kurkonki go nie dosięgnie. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 16:08 | |
| - Cytat :
- Znam się z nim od ośmiu lat i zawsze mi pomagał z testowaniem wszystkiego. Pierwszego roweru, pierwsza tajna jazda samochodem, gdy rodzice nie widzą, wypicie eliksiru postarzającego... teraz też musi mi pomóc, tylko się opiera, bo to chodzi o kosmetyki. A to jest przecież największe dobro dla kobiecego świata.
Wiem, że jest niebezpiecznie, ale miało być fajnie. I wiesz? Bardziej Navi zachowywał się ładnie, bo Allan całkowicie wszystko popsuł. Mam nadzieję, że Filch o mnie zapomni. Nie chcę trafić do jego kartoteki, to byłoby straszne.
CHARLIE Z DWAYNEM? Łaaał! Naprawdę?! Ej, a ja myślałam, że z Clary z mojego rocznika. Można spróbować i z Charlie, bo się strasznie mi opiera, gdy próbuję go nakłonić do zaproszenia kogoś na randkę. On jest dziwny, boi się dziewczyn, a przecież mnie i Lizzie zna od zawsze. Może nie wie, że jesteśmy dziewczynami... Nie martw się, nie powiem mu. Tutaj trzeba działać dyskretnie, znam go od zawsze to mogę coś poradzić. Ewentualnie gdzieś zwabić, jakbyś potrzebowała pomocy.
Wanda! Nie uwierzysz! Spotkałam Francisa przed chwilą. Wróżyłam z kart i pojawił się tak nagle... wtedy, gdy karty mi mówiły, że męża mam na wyciągnięcie ręki. Uaau! Mam siedem zdjęć z nim, poznał moje imię i chyba mnie polubił! Zestresował się, ale gdybyś widziała jego piękne oczy i ten uśmiech... jestem nim zachwycona i moje podejrzenia się potwierdziły. On zostanie moim mężem kiedyś w przyszłości. Och, od dzisiaj na lekcje zaklęć muszę ubierać się jak najładniej, aby mu się spodobać. To niesamowite! Joe |
| | | Dwayne Morison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Wto 06 Sty 2015, 21:23 | |
| Tym razem list dotarł w takiej samej formie jak żabka Wandy - właściwie wiadomość została napisana na drugiej stronie kartki. - Cytat :
- Wandoooo, pokażę ci list z wynikami SUMów na pewno! obiecuje!
Nie moge spotkać się z Charlie na randce, bo umówiłem się z ARIĄ FIMMEL.
Dwayne |
| | | Collin Morison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Sro 07 Sty 2015, 09:23 | |
| List pojawił się znikąd, a jedynym śladem jego ruchu był ciepły powiew tuż obok ucha. Liścik składał się z dwóch karteczek. Jeden to wyrwany artykuł z "Lustra" pt "Krukońskie pierniki", a drugi to pismo Gryfona.
- Cytat :
- Ukradłem ten numer Dwayne'owi i co się dowiaduję? Masz jakieś pierniki. Zrobimy wymianę? Dam Ci czekoladowe żaby w zamian.
Collin |
| | | Collin Morison
| Temat: Re: Fantek Waleczny. Sro 07 Sty 2015, 11:13 | |
| - Cytat :
- W Azkabanie nie ląduje się przez kradzież magazynu. Ale warto było, skoro robisz wszystkim pierniki, a mój uroczy brat zapomniał mi o tym wspomnieć.
O la boga, dałaś Filchowi pierniki? Zmusił Cię, tak? Dołączam do listu trzy czekoladowe żaby. Chcę spróbować Twojego wypieku, wymagań nie mam absolutnych. Tylko sama zjedz te czekolady, bo one są od serca, od gryfońskiego serca. Collin |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Fantek Waleczny. | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |