Glom sowy nie ma, ale czyta wszystkie większość niektóre listy.

Może i Glom nie miał sowy, ale Jasmine miała. Przez wzgląd na wszystko, co razem przeszli i wewnętrzną słabość do Marcusa, Ślizgonka uwielbiała uprzykrzać mu życie natrętnymi listami. Zawsze je czytał.

Cytat :

Marcus,
Jest mi przykro, źle, tragicznie. Potrzebuję resetu, najlepiej dużo alkoholu i głaskania Twoich włosów. To wtedy pozwolę Ci głaskać moje. WŁOSY. I w sumie dziwię się, że Filcha nie zjadła wielka kałamarnica. Słyszałeś, że ktoś porwał mu kotkę? Twierdzi, nawet że ją zamordowano. Cholera, miałam nadzieję, że my dokonamy rytualnego mordu na tym pchlarzu i upieczemy na ognisku. Można by było ją podać Gryfonom na śniadanie jako kurczaka...
Jaśminek

Cytat :

Marcusie,
Poczekam ile trzeba, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiodłeś. A jednak przeczucie mnie nie myliło, Nemesis była ostatnio dość skryta i tajemnicza.... no no, dobry towar ustrzeliłeś. Może jakiś trójkąt some day some how?
Szczęścia życzę!
Jaśminek

P.S. Mam nadzieję, że duża będzie ta butelka.

Cytat :

Marcus,
Słyszałam, że na lekcji łączonej dałeś sobie obić buźkę starszemu Blackowi. Nie potrzebujesz, żebym Ci zrobiła okład z młodych piersi zimnego lodu z dodatkiem alkoholu?
Jasmine

Zarówno koperta jak i jej zawartość została spisana lekko pochyłym pismem, ze skłonnościami do oszczędnych ozdobników. Wiadomość zaadresowana na "Pana Marcusa Tyczkę Gloma" prezentowała się następująco:

Cytat :

Szanowna Tyczko,

poświęcam mą cenną, kradzioną papeterię by poinformować Cię, że ja, niżej podpisana, mam zamiar dokonać zbrodni (za którą wszyscy powinni mi podziękować, bo jest to pewien objaw miłosierdzia) na tle moralnym i każdym innym, uwzględniając zdrowie i życie, o ile istnieje coś takiego jak uczulenie na alkohol. Przechodząc do meritum sprawy, zamierzam w pełni nielegalnie wydestylować lek na niedorobienie tego świata, czy raczej szkoły, w osobie Argusa Filcha, po którego spektaklu chrącholenia, plucia, otwierania szkaradnej mordy i rozsiewania wątpliwych woni, nadal mam odruchy wymiotne, które przy braku możliwiości otwierania okien w naszym przybytku nie są wskazane. Jak mniemam, jako jedna z ofiar jego niewątpliwego braku higieny i aparycji, której nie ścierpiałaby nawet najbardziej zapalona turpistka, przychylnie spojrzysz na tę niepowtarzalną okazję chaosu i melanżu jaki zapanuje w tych starych murach. Wszyscy będą pili, czy im się to podoba czy też nie, a jak to uczynię leży już  w mojej kwestii. Osobiście nie wierzę tym cherlawym dziecięciom, że obeszły ich sceny dantejskie z lekcji eliksirów, bo po wyrazie ich strapionych facjat wyczytałam więcej niż tylko pawia sięgającego dalej niż widzą.

Po prostu wyślij mi jakiś podkład do uprawiania bimbrownictwa Glom i pacz jak ta szkoła płonie, ewentualnie tańczy, bo nie wiem jak na ten ósmy cud destylacji zareagują te dziewicze wątroby.

Z wyrazami zniecierpliwienia

A wszystko to na tle papeterii w grafiki rodem z greckiej wazy. Konkretnie gołych herosów walczących ze sobą wręcz, a tak przynajmniej należało zakładać dla własnego zdrowia psychicznego.

Wyjec oczywiście nie czekał na pozwolenie, tylko na widok Nasha postanowił wydrzeć papier głosem Marcusa, czego Ślizgon się ABSOLUTNIE spodziewał. Mało było kretynów, którzy by się na to odważyli, a już na pewno na przekroczenie progu ich dormitorium, gdzie poza Zgredem latały też zaklęcia na tle nielegalnym, a alkoholem i papierosami waliło najczęściej jak w szemranej spelunie. Padmore nie pozostał dłużny, kreśląc niedbale na wybebeszonych już resztkach wyjca i upychając je w zdecydowanie nieświeżą skarpetę, przyszpilił pakunek do jednego z filarów od łóżka Gloma.

Cytat :

Absolutny debilu,

przypominam ci-po tylu latach po raz chuj-en-ty, że sklerozę to masz TY, ale już dawno się pogodziłem z faktem, że poza kudłami te szemrane farby utleniają ci też resztki mózgu. Swoje frustracje z powodu niedojebania też wyżywaj gdzie trzeba, bo ja mam ciekawsze wydatki niż sponsorować ci wyjście na kurwy. Nie wiem jak mógłbym przegapić dzień, w którym pierwsze dwie godziny po wstaniu będziesz się pindrzył przed lustrem jak spasiona Puchonka na otwarcie jadłodajni, ale dzięki za przypomnienie, że będę musiał oglądać ten pedziowy spektakl.

PS. Co to kurwa za sopran? Ktoś cię kopnął w jaja i przegapiłem takie widowisko? Czy może argusi jad wypalił ci klejnoty? W każdym razie brzmisz jak pizda, Glom. Weź wyjdź na mróz i złap jakąś anginę, czy inne gówno, po którym ochrypniesz, bo ci się drużyna poszcza ze śmiechu jeszcze przed rozgrzewką.

Osobisty konserwator resztek twojego mózgu
- Nash Padmore