|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Eric Henley
| Temat: Fiołek- sówka Erica Nie 01 Mar 2015, 16:15 | |
| Fiołek to niezwykle uczynna, szkolna sowa związana z Ericem wspólną, dramatyczną historią. Gdy z miotłą na ramieniu-dumny z faktu, że w tym roku nie zaspał na nabór do drużyny- chłopak maszerował żwawo przez błonia, dostrzegł niewielką, całą w szkarłacie sówkę leżącą pośród traw. Nie zastanawiając się długo podniósł ją delikatnie i zamiast na stadion(Kolejny raz!), udał się niezwłocznie do Hagrida, gdzie został prawie do wieczora. Długa terapia w chatce Gajowego sprawiła, że sówka przywiązała się do Gryfona na tyle, że z niechęcią roznosiła inne szkolne listy niezaadresowane do swojego wybawcy. Eric mimo, że z jej powodu znów nie dostał się do drużyny również bardzo ją polubił. Aktualnie dość często odwiedza ją w Sowiarni, czym niestety wzbudza wielką zazdrość kociaka Szekspira.
Ostatnio zmieniony przez Eric Henley dnia Pon 20 Kwi 2015, 12:29, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Irytek
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Wto 03 Mar 2015, 15:30 | |
| - Cytat :
- Z samego rana na łóżku Erica pojawiła się znikąd biała koperta. Niewinnie leżała sobie na jego poduszce, a na jej wierzchu napisane było samopiszącym piórem jego imię. Po otwarciu koperty okazało się, że to... zmutowany wyjec! Jak na złość, Irytek przedstawił w nim parodię utworu Upiornych Wyjców. Słowa wrzynały się w czaszkę. Duch piekielnie fałszował, przeciągał źle samogłoski i darł się, jakby cierpiał. Ogłuszenie na dobre najbliższe trzydzieści minut gwarantowane.
|
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Czw 05 Mar 2015, 17:19 | |
| - Cytat :
- Drogi Ericu!
Dzisiaj rano ukradkiem podejrzałam gdzie Henry chowa szkolne miotły. Wiesz co to oznacza? Czy TY wiesz, że możemy w końcu zrobić TO? Dziś, ale za trzy godziny, gdyż zaraz mam wróżbiarstwo, a profesor Landon jest tak przystojny, że nie śmiem opuścić jego lekcji. Tylko nikomu nic nie mów! Jak się ktoś dowie to mnie powstrzymają, a ja zawsze marzyłam, aby latać na szkolnej miotle szybciej niż tempem żółwia pospolitego. Nie rozumiem dlaczego chłopcy mi nie ufają w kwestii quidditcha i dosiadania mioteł! Bądź punktualnie o 15, pan Filch będzie wtedy w Izbie Pamięci. Widziałam, jak wygrażał się dwóm trzecioklasistom. Joe |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Sro 11 Mar 2015, 11:59 | |
| Emek przyniósł ze sobą złoto-czerwony szal. Pachnący truskawkami, świeżo wyprany, wyprasowany, puchaty i mięciutki. Kot miał problem z oddaniem własności Ericowi, ale oddał, fukając przy tym zabawnie. - Cytat :
- Ericu,
Dziękuję serdecznie za szalik! Przepraszam, że nie oddałam go od razu. Przepraszam też za piątek i nieudane latanie na miotle. Nie chciałam psuć nam popołudnia i zmuszać Ciebie do rezygnowania z obiadu i brukselek. Dzisiaj na obiedzie osobiście przyniosę Tobie ich pełen talerz! Zaprzyjaźniłam się ze skrzatami, są bardzo kochane. Eric, czy mówiłeś coś Edgarowi o naszych miotlarskich wyścigach? Nie rozumiem skąd się dowiedział, bo śmiał się, że to zemsta za brak zaproszenia go na nasze małe nielegalne przedsięwzięcie. Nie rozumie, że nie mogłam, bo za blisko kumpluje się z Henrym który-jak-się-dowie-co-zrobiłam-z-miotłą-to-mnie-zabije-będe-błagać-Wandę-o-ratunek. Ściskam mocno! Jolene |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Nie 22 Mar 2015, 22:37 | |
| Szatynka odpisała niemal natychmiast na list przyjaciela, o mało co nie wytrącając z rąk kubka z sokiem pomarańczowym. Jak widać naprawdę ucieszyła się z wieści na temat zdobycia upragnionej pozycji przez Gryfona. - Cytat :
Eric! Gratuluję! Jestem z Ciebie naprawdę dumna! Teraz szykuj się na tabun wszystkich panienek z młodszych roczników, które tylko czekają na to aż przejdziesz obok nich! Skoro nie ma odmowy to oczywiście, że przyjdę. I owszem, postaram się zabrać ze sobą Henryka. Dziękuję za zaproszenie. Wcześniej jednak prosiłabym o pobranie wymiarów, Eric - skoro mam uszyć Ci fartuch to muszę wiedzieć jakiej wielkości ma być. Sądzę, że teraz będzie Ci o wiele łatwiej skupić się na danym przedmiocie. Nie musi to być koniecznie kielich, spróbuj z czymkolwiek innym.
Pozdrawiam, Wanda. |
| | | Harry Milton
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Pon 23 Mar 2015, 08:00 | |
| Wraz z listem w kopercie, sowa przyniosła również dwie książki średniej grubości - jedna z nich opatrzona japońskim napisem. W środku zaś widniały pieczątki hogwartowskiej biblioteki. - Cytat :
- Panie Henley, niezmiernie cieszy mnie informacja, że uczniowie rozmawiają na temat magicznych stworzeń - przynajmniej w domniemaniu. Muszę powiem przyznać, że z proponowanym przez pana nazewnictwem spotkałem się po raz pierwszy. Ze wszystkich znanych mi stworzeń, nie spotkałem podobnego stwora i to zachęciło mnie do poszerzenia wiedzy.
Wspomniana "Goczilla" to połączenie dwóch japońskich słów, skąd wywodzi się ten "potwór" - pozwolę sobie tak nazywać tę fikcyjną postać, ponieważ nie istnieją dowody potwierdzające hipotezę jego istnienia. W celu uzyskania większych informacji przesłałem sowę do Mahoutokoro, gdzie powinni rozwiać ewentualne wątpliwości. Aż do momentu otrzymania odpowiedzi, odsyłam pana do lektury "Niebezpieczne stworzenia i ich świat" pióra Adama Syltha, w którym opisuje potwory pojawiające się w mitach i legendach społeczeństwa nieświadomego istnienia magii oraz tłumaczy ich naturę - np. Potwór z Loch Ness oraz Yeti. Wierząc w pańską wytrwałość, przysyłam również książkę zapisaną w obcym języku o wdzięcznym tytule "Bestia z głębokości 20.000 sążni" opisująca istotę jednokrotnie nazwaną "Godzillą" - jest to trudna lektura, jednak przy drobnej pomocy przyjaciół z pewnością uda się panu ją rozszyfrować.
Pozdrawiam, Harry Milton nauczyciel ONMS
Ps. proszę nie zawracać sobie głowy zwrotami rzekomego zawracania głowy - pomoc uczniom w poszerzaniu wiedzy to mój obowiązek i przyjemność |
| | | Mistrzyni Alpacalipsa
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Pon 23 Mar 2015, 22:24 | |
| Jeśli wyrażasz chęć uczestniczenia w evencie - proszę o odpowiedź zwrotną na PW, na konto MG. Więcej informacji wkrótce. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Czw 26 Mar 2015, 16:51 | |
| Odpowiedź nadeszła dokładnie dwie godziny. Przyniesiona została przez białego, puchatego kotka Emka. - Cytat :
- Drogi Erciu!
Jeśli dobrze zrozumiałam treść Twojego listu (przeczytałam go pięciokrotnie) to piszesz o balu z okazji Nocy Duchów. Wolę określenie Halloween, jednakże Twój list bardzo mnie ucieszył! Z wielką przyjemnością pójdę z Tobą na jesienny bal! Niestety zostało bardzo mało czasu... musimy wyglądać perfekcyjnie. W sobotę pójdziemy do Hogsmade, dobrze? Zacznę szukać sukienki i przy okazji popracujemy nad Twoim krawatem i włosami. Ślę buziaki, Joe |
| | | Sergie Lémieux
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Sro 01 Kwi 2015, 00:07 | |
| - Cytat :
Eric, Przyjacielu, znam Joe. Dziwi mnie to, że nie idzie na bal z... mniejsza. Ja? Murphy? Z tego co wiem, Ona nie chce iść. Mogę spróbować, ale tylko dlatego, że jestem Ci to dłużny. Twój francuski znajomy. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Nie 19 Kwi 2015, 17:29 | |
| Do pokoju wspólnego gryfonów wparował skrzat o imieniu Gumiś - istota omotana miłością Jolene. Przyniósł ze sobą miseczkę ciepłych, mięciutkich i pachnących brukselek, widelczykiem deserowym i wręczył jedzonko wprost w dłonie Erica. Dokładnie dziesięć minut później przyszedł Emanuel kot, usiadł przy udach Gryfona i patrzył na brukselki dopóki nie zniknęła ostatnia z nich. Zajął się wylizywaniem talerzyka z sosu, ignorując obowiązek oddania liściku doczepionego do obroży. - Cytat :
- Ercio!
Jak się czujesz? Jak się czuje Twoja noga? Zjadłeś wszystkie brukselki? Musiałam użyć swojego nieodpartego uroku osobistego na Gumisiu, aby przyniósł Tobie Twoje ulubione jedzonko. Miałam najpierw napisać do Murphy, ale chyba się trochę jej boję, więc piszę do Ciebie i sprawdzam czy mój ex partner na balu jeszcze żyje i czy obudził go zapach brukselek. Głupio wyszło na tym balu, prawda? Do tej pory mi zimno ilekroć jestem w Wielkiej Sali.
Pysznych brukselek! Joe
PS Uważaj na Emka. Lubi jeść. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Pon 20 Kwi 2015, 16:19 | |
| Emanuel kot wrócił do Ercia ochoczo, zachęcony obecnością jedzenia. Do obroży przywiązany był list i pojedyncze pawie pióro. - Cytat :
- Mój miły przyjacielu, kochający brukselki!
Nie łam sobie kończyn, to niefajna sprawa. Wtedy nie wolno się ruszać, a to jest spełnienie najgorszych koszmarów. Bez tego możemy negocjować brukselki. Jeśli przysięgniesz mi na wszystkie święte koty, że samodzielnie odniesiesz do biblioteki dwie książki od transmutacji, które trzymam pięć lat w kufrze i nie będziesz rościł sobie moich wizyt w skrzydle szpitalnym, gdy będziesz leżał tam obłożnie poturbowany - dostaniesz brukselki dwa razy w tygodniu do końca semestru. Mogę Ciebie nimi nawet osobiście karmić - gdzieś na terenie poza pierwszym piętrem.
Murphy jest bardzo ładna i miła, ale patrzy na mnie tak... ostrzegawczo. Martwię się, że ona myśli, że mam wobec Ciebie złe intencje, a ja chcę tylko zrobić z Ciebie swojego przyjaciela, bo gdy będziesz w przyszłości sławny to musisz mnie znać i pamiętać. Wiesz o tym Erciu, prawda?
Dziękuję za ostrzeżenie. Umiem szybko biegać, to gdy podpadnę Murphy i zobaczę jej rude włosy w towarzystwie książki od numerologii (słyszałam, że są najgrubsze na świecie - już mnie coś boli, gdy sobie je wyobrażam) to będę brała nogi za pas. Ben z Ravenclawu, ten prefekt, mnie obroni w ostateczności. Chociaż sądzę, że raczej będzie kierował się troską o tę książkę niż o mnie, ale i tak uniknę gniewu Murphy, jeśli schowam się za jego dużymi plecami. Są jak forteca.
U mnie jest chyba w porządku, jeszcze nie wiem. Staram się posprzątać u siebie wszystek, ale to takie poplątane. Ty chyba to zrozumiesz, bo Ciebie łączy z Murphy to, co mnie łączy z Dwayne'm. Ciężko jest mieć większy kawałek duszy umieszczony w drugim, upartym i głośnym człowieku.
Nie przejmuj się balem. Smutno tam było, chcę o tym zapomnieć, bo słyszałam wtedy niefajne głosy w głowie. Potańczymy na moich urodzinach ostatniego dnia listopada.
Profesor Milton na mnie patrzy i nie pozwoli mi iść do Hogsmade bez nowego pozwolenia od rodziców, na które muszę poczekać parę dni. Ostatnio byłam z Dwaynem koło Wrzeszczącej Chaty i nas tam znalazł. Dostaliśmy szlaban. Lubię pić ciepłe piwo kremowe na dziedzińcu. Poproszę kogoś, aby przyniósł mi z Miodowego Królestwa to sobie je wypijemy na dworze. Emek lubi Szekspira i Fiołka. Buziaki! Joe
PS Wiesz, że mam w sobie kota? Żbika! Nikt mi w to nie uwierzy dopóki tego nie zobaczy, a chyba chcę się tym pochwalić, chociaż się krępuję. |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Pon 20 Kwi 2015, 19:40 | |
| Fantek podleciał do Erica następnego dnia kiedy to Gryfon spożywał śniadanie. Sówka staranowała solniczkę, dwie miski młodszych uczniów, zgubiła pióro, które wpadło do soku dyniowego siedzącej obok Murphy i wydała z siebie odgłos łudząco przypominające kichnięcie. - Cytat :
Panie Henley.
Mam nadzieję, że faktycznie zgłosiłeś się do pielęgniarki zaraz po balu, bo Twój upadek nie dość, że nie był zbyt spektakularny to i na pewno nie był zbyt przyjemny. Pamiętaj o zimnych okładach czy czymś podobnym – kiedyś miałam stłuczoną kostkę, więc tylko tyle mogę pomóc. Co do dodatkowych lekcji, Nie sądzę bym na tą chwilę była odpowiednią osobą, która mogłaby Ciebie nauczyć tego zaklęcia – zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach i nie tylko chodzi mi tutaj o bal. Zobaczymy jednak co da się zrobić. Bądź gotowy i wpadnij w środę po 19stej do opuszczonej Sali – tam gdzie widzieliśmy się ostatnio.
Nie lepiej by było jakbyś najpierw wyleczył złamanie? Stan Twojej nogi może wpływać na Twoje samopoczucie, wiesz o tym?
Pozdrawiam, Wanda. |
| | | Jolene Dunbar
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Pon 20 Kwi 2015, 20:34 | |
| - Cytat :
- Drogi Ericu!
Jesteś mężczyzną, rozumiem, że nie rozumiesz. To całkowicie zrozumiałe i nie musisz rozumieć. Spokojnie, nie panikuj, ja nic nie insynuuję. Ja tylko Was podziwiam z całego serca i Wam zazdroszczę. Buziaki, Joe
PS Dziękuję, porzeczki są pyszne. |
| | | Collin Morison
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Nie 26 Kwi 2015, 19:50 | |
| Drobne zwierzę przeleciało nad głową Erica i zanim ktokolwiek zdążył powiedzieć "O, liluput!", toto zniknęło, zostawiając po sobie krótki liścik.
[quote] Hej Eric, Nie znam za wiele osób z naszej drużyny quidditcha, ale mam prośbę do Ciebie. Pożyczysz mi swojej miotły, abym mógł nią zdzielić przez głowę swojego brata? Oddam ją w całości (miotłę, nie głowę), masz słowo Morisona. Collin z III klasy [/quote] |
| | | Collin Morison
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica Wto 28 Kwi 2015, 16:36 | |
| - Cytat :
- Ericu,
Proszę Ciebie, ponieważ cały Gryffindor wie, że zakupiłeś dobrą miotłę - i tylko taka przemówi do rozumu mojego brata. Obiecuję, że oddam ją w całości. Nie złamię, poza tym Twój model nie łamie się od byle czego, a w głowie Dwayne'a nie ma zbyt wiele, więc bezpieczeństwo masz zagwarantowane. Gdzieżbym śmiał zdradzać swój własny dom! Cieszę się, że Tiara nie wpakowała mnie do jednemu domu z moim bratem - nie wytrzymałbym tego psychicznie. Collin |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Fiołek- sówka Erica | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |