słodziutka, przyszukuj mi cosik :x

Meredith- proponuję relację coś między zwykłym koleżeństwem a przyjaźnią. Myślę, że mogły być najlepszymi przyjaciółkami we wcześniejszych latach, z racji jednej klasy, dormitorium i pochodzenia z niemagicznej rodziny, ale teraz zbyt dużo je dzieli. Lubią się, czasem pogadają i pośmieją, Sharon trochę traktuje ją jak młodszą z racji naiwności i ślepego wierzenia w dobro drugiego człowieka. Mogą czasem razem rozmyślać o wszystkim i o niczym rozłożone na błoniach. Głównym powodem, dla którego Sharon nie potrafi spędzać z Walker całego czasu wolnego jest fakt, że ta nie lubi pić, a Shar nie stroni od alkoholu? Coś w ten deseń.

Rzadko pisze w relkach, ale co tam.
Skoro masz pomysły to czekam na jakąś propozycje :D

Hej niedoszła Gryfonko, ja również się zgłaszam :)

Sergie lubi łamać zasady tak, jak moja Sharon, więc proponuję zrobić z nich kompanów do zadań z grupy nielegalnych. W grę wchodzi wszystko, przekomarzają się, ścigają kto wymyśli bardziej szalony pomysł na zagranie nauczycielom na nosie, spędzanie razem czasu pijąc różnej maści alkohole w opustoszałych klasach? Psikusy na uczniach spod ciemnej gwiazdy (nie z niechęci, tylko dla zabawy)? ;>
Eric, co powiesz na bardzo intymną relację wspierania siebie w swoich marzeniach? Mogliby przesiadywać pod cieniem drzewa całe ciepłe popołudnia i dzielić się swoimi najskrytszymi pragnieniami. Możliwe, że wyjątkowo Wigmore od czasu do czasu zagrałaby coś na gitarze z hitów radia ich najmłodszych lat, w końcu oboje to mugolaki znające Elvisa czy Beatlesów!

Niestety, ale nie xd Sergie od afery w starej szkole jest abstynentem, także udaje pilnego ucznia, by nie dostać szlabanu i spokojnie przetrwać ten rok nauki ;x

To co mówisz, że lubisz łamać zasady w swojej karcie. Nieładne niedomówienia, nieładne.
W takim razie nie wiem co Szaron by mogła robić z pilnym i grzecznym Gryfonem, ale jak masz jakieś propozycje to wal ;)

A mnie jak najbardziej się podoba, nie ma to jak pogrążanie się w marzeniach i beztroskie oglądanie chmurek przepływających na błękitnym niebie - oby tylko Murph nie była zazdrosna ;)

zobaczymy Ericu :D
zbyt leniwa Mer aka Murph (soreczki, nie chce mi się przelogować) bierze cię w całości, zwłaszcza, że mam duuużo miejsca w relacjach dla byłych przyjaciółek Meredith. W końcu to takie życiowe, chlip chlip.
Dla Muprh coś masz? :D

Chcę, tak bardzo chcę :D Tylko jeszcze nie wiem co chcę. Wspólne latanie na miotle, walka z nudą i bezczynnością, picie piwa i namawianie by Sharon zjadła z Mel ciasteczko?

Mel, jasne :) uzupełnie i dam znać czy pasuje

Lubię puszków. Chcę coś miłego z Sharon, bo to istotne, budować relacje z postaciami które może nie będą chciały zabić Pankracego. :D