IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Korytarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Amycus Carrow
Amycus Carrow

Korytarz  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz    Korytarz  - Page 4 EmptyWto 18 Lis 2014, 18:29

Nie pozwolił sobie na opuszczenie kurtyny własnych myśli przed kimkolwiek od momentu spotkania z łowczynią, rozpamiętując tych kilka godzin jako element oczyszczający jego umysł ze zbędnych celów pomniejszych, na jakich skupił się zdecydowanie zbyt mocno, porzucając prawdziwą ścieżkę swego życia. Zamierzał pozwolić Yumi utrzymywać pozorną kontrolę nad własnym życiem dostrzegając w niej pozostałości ostatniej kłótni i niechęć do rozmiękczenia serca w jego towarzystwie właśnie głównie z powodu waśni. Zbyt wiele czasu poświęcał na próbę przedarcia się przez zakorzenione nawyki dziewczyny, przekazując jej nie tyle sprzeczne komunikaty co niewłaściwe informacje, zaprzeczając samemu sobie po zatrzaśnięciu drzwi po odbytym z nią spotkaniu. Zatrzymał się na krótki moment przy krótkiej prośbie nasączonej dozą desperacji i opanowania nie pasującego do tej drobnej, niezwykle dumnej osóbce, obdarzając ją niewiele mówiącym spojrzeniem.
Przełamanie dotychczasowych schematów stanowiło dla Amycusa nie lada wyzwanie, skoro w umyśle musiał przemianować odpowiednie szufladki i skupić się na samodoskonaleniu łącząc w sobie dwie skrajnie odmienne natury, o jakich dotychczas istnieniu nie miał najmniejszego pojęcia. Pożegnawszy się z dziewczyną odstąpił od pomysłu powiadomienia kogokolwiek o zaistniałym zdarzeniu, ruszając z powrotem do przedziału zajmowanego z Alecto, potrzebując towarzystwa silnej dziewczyny, nauczonej korzystania z jego pomocy w chwilach słabości.

zt
Vincent Pride
Vincent Pride

Korytarz  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz    Korytarz  - Page 4 EmptyWto 18 Lis 2014, 21:46

Na korytarzu paradoksalnie przewijała się coraz to większa ilość osób, choć ten nagły wzrost liczby uczniów następował falami. Raz luz, a potem zaraz cała masa rozgadanych dzieciaków. Zdecydowanie należało się usunąć z tej wąskiej przestrzeni, gdzie każdy potrącał cię średnio co kilka sekund. Obecność dwóch obcych mu dziewczyn też powoli zaczynała go nudzić, szczególnie skoro nie przejawiały żadnych interesujących go cech. Lloyd szybko się zmył, co mu nie do końca pasowało, jednakże jak to się mówi - "co się odwlecze, to nie uciecze". Należeli teraz do tego samego domu, więc praktycznie codziennie będą mieli okazję do sprawdzenia siebie nawzajem. Kto wie, może ta szkoła faktycznie ukrywała jakieś ciekawe jednostki warte zachodu, a nie tylko miękkie kluchy? Pożyjemy, zobaczymy, a Vincent zdecydowanie nie miał zamiaru rezygnować z tego pierwszego.
Mocniej objął Porunn, kiedy pojawił się nieznajomy mu osobnik, a dziewczyna zasygnalizowała, że jego obecność jest co najmniej niepożądana. Odwrócił wzrok, by spojrzeć na Krukona w ten dosyć jednoznaczny sposób. I nie, nie pożądliwie. Racze z sugestią "uciekaj, bo inaczej sprawdzę na tobie czy bombardę da się rzucić na twoje wnętrzności". Naturalnie, wszystko to z przesympatycznym uśmiechem na twarzy, który mógłby leczyć nowotwory, nieodłączny duet.
- Wybacz nam, ale ta pani ma nadzieję na stracenie cię z pola widzenia. Mam obowiązek jej to dać. - powiedział lekkim tonem, jakby co najmniej proponował wyżywienie całej Afryki. Następnie otworzył drzwi do tego upatrzonego przez siebie przedziału, wprowadzając do środka Porunn, a następnie samemu za nimi znikając. Nie obyło się bez jasnego przekazu w postaci szybkiego zamknięcia drzwi i zasunięcia zasłon. Poszedł won.

z/t - Vincent i Porunn.
Luca Chant
Luca Chant

Korytarz  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz    Korytarz  - Page 4 EmptyWto 18 Lis 2014, 22:02

Z blizej nieznajomych mu powodów większość przedstawicielek płci piękniejszej zgromadzonych w korytarzu pierunowała go wzrokiem, jakgdyby conajmniej zabił im rodziców albo zjadł czekoladową żabę. No cóż. Bywały różne ludzkie tragedie, zdarzało się na przykład, że osobnik spowinowacony z czyjąś przyjaciółką nie tolerował dziecinnych zachowań, albo impertynencko zaprosił ją do przedziału. Znał też sam przykład pewnej dziewczyny ze Slytherinu, która najpierw okazywała pewnemu młodzieńcowi zainteresowanie, a potem zachowywała sie, jakby go nienawidziła. Fatum, grzech hybris, wina tragiczna. Wyznaczniki dramatu antycznego pojawiały się w jego życiu tak często, a katharsis jakoś nie nadchodziło.
Posłał opuszczającym go Fimmelównom spojrzenie tęskne, a Yumi porozumiewawcze i postanowił wrócić do swojego zarezerwowanego przedziału. Kto wie, może do tego czasu wpakowali się tam jacyś Puchoni? To byłoby straszne. Miał uczulenie, a nie wziął rano swoich leków, więc skończyłoby się to kilkugodzinnym cierpieniem.
Wycofał się po cichu, gdy każdy ze zgromadzonych tam pasażerów zajął się swoimi sprawami.

[opuszczam temat.]
Rubeus Hagrid
Rubeus Hagrid

Korytarz  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz    Korytarz  - Page 4 EmptyCzw 27 Lis 2014, 23:16

Kolejny rok szkolny w Hogwarcie niósł ze sobą wiele nowych umiejętności czarodziejskich, doświadczeń, pokus. Przede wszystkim otwierał wrota do niezapomnianych przeżyć każdego ucznia, który nawet nie spodziewał się co go będzie czekać.
Hagrid wyczekiwał Hogwart Ekspresu z niecierpliwością od kilku godzin. Na tę okazję jednak przywdział normalny strój gajowego, co by nie przestraszyć młodych uczniów. Nie mógł się doczekać kiedy zobaczy nowe, przerażone twarzyczki dzieci, które nie wiedziały czego będzie się od nich oczekiwać. Pewnie i tak największe emocje wzbudzi on sam. Robił to jednak już tyle razy, żeby bez problemu, umiejętnie przekonać do siebie małe pociechy, po czym poprowadzić je w stronę Zamku. Jak co roku pierwszoroczni mieli przepłynąć jezioro na łodziach, ach taki mały dodatek, wzbudzający emocje, aby jeszcze przez połowę nocy, kiedy już usadowią się w swoich dormitoriach, nie mogli usnąć.
Wielka Uczta Powitalna, gwóźdź programu. Coś niesamowitego. Postanowił jednak nie pić za dużo, aby przypadkiem uczniowie z siódmego roku nie wzięli z niego przykładu i nie poszli tymi samymi śladami. Jeszcze tego brakowało, żeby zbyt mocno świętujący nie potrafili dotrzeć do Pokoju Wspólnego! Chciał, aby wszystko poszło tak, jak powinno i na następny dzień rozpoczęły się programowe zajęcia.  Marzył o tym, aby ktoś w końcu go pochwalił, kiedy tylko zobaczy dynie i cukinie, jakie wyhodował. Aż drżał z ekscytacji już na samą myśl o tym.
Gdy na horyzoncie pojawiła się mała kropeczka, która z każdą chwilą powiększała się, poczuł jak żołądek robi parę salt, a po jego wielkim ciele przebiegają dreszcze. Uniósł wielką dłoń w górę, po czym zaczął machać, czując radość, która ogarnęła go niemalże całego. Gdyby mógł, to z chęcią by zaczął skakać, aby dać upust swoim emocjom, jednak jak to na Strażnika Kluczy i Gajowego w Hogwarcie przystało powinien dawać przykład. Ciężko szło, ale się starał. Liczyły się chęci. Odsunął się nieco na bok, gdy ekspres zatrzymał się na stacji, a z wagonów zaczął wylewać się tłum uczniów. Niektóre twarze kojarzył, inne były dla niego całkowicie nowe. Na jego brodatej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, gdy ujrzał swoich ulubieńców  po czym klasnął kilka razy w dłonie, aby zwrócić na siebie uwagę.
- Pirszoroczni, do mnie! – wykrzyknął, po czym machnął ręką, aby ustawili się w miarę grupowo, po czym spojrzał na starsze roczniki, które były prowadzone przez Prefektów, dumnie eksponujących swoje błyszczące odznaki. Ach, już nie mógł się doczekać tego, co przygotował kolejny, na pewno niezwykły rok szkolny w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Najwyższy czas, aby przyodziać swoje czarne szaty, chwycić za różdżkę i poczuć się jak w domu.

/Podróż dobiegła końca, a zatem - z tematu dla wszystkich w pociągu. Kierunek – Wielka Sala /
Sponsored content

Korytarz  - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Korytarz    Korytarz  - Page 4 Empty

 

Korytarz

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 4 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4

 Similar topics

-
» Korytarz
» Podziemny korytarz
» Korytarz z obrazem R. Kegga
» Korytarz
» Korytarz

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne
-