IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Letnie Mieszkanie Heisenberga

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość
avatar

Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty
PisanieTemat: Letnie Mieszkanie Heisenberga   Letnie Mieszkanie Heisenberga EmptySro 01 Paź 2014, 21:44



Zwykłe mieszkanie, bez żadnych rewelacji w którym Leonard mieszkał przed przyjęciem do Hogwartu i gdzie spędza letnie wakacje.
Ingrid Skarsgard
Ingrid Skarsgard

Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty
PisanieTemat: Re: Letnie Mieszkanie Heisenberga   Letnie Mieszkanie Heisenberga EmptySro 01 Paź 2014, 22:29

Uczucie towarzyszące przy teleportacji, kiedy miało się wrażenie, że wszystkie wnętrzności wywracały się do góry nogami, było czymś, co sprawiło, że Ingrid zaczęła uwielbiać krzywdzenie swoich ofiar poprzez wyrywanie im organów. Uznała, że takie uczucie jest na tyle nieprzyjemne, że sprawianie bólu innym w taki sposób wydawało się niesamowicie pociągające. Niemniej jednak jeszcze jedna rzecz była naprawdę przyjemna. Ingrid mogłaby nawet przyznać, że była jeszcze lepsza od sprawiania komuś cierpienia. Obecność Heisenberga powodowała, że nie do końca potrafiła zapanować nad odruchami. Jej serce jakby zabiło mocniej, gdy ich usta ponownie się ze sobą spotkały, a ciała tkwiły w mocnym uścisku. O co chodziło, nie wiedziała, jednak nie zamierzała się nad tym dłużej zastanawiać. Gdy znaleźli się w środku mieszkania, odsunęła się od mężczyzny i rozejrzała się z nieodgadnionym wyrazem twarzy po pomieszczeniu. Było skromnie urządzone, jednak mimo wszystko nie zabrakło w nim tej nuty elegancji, jaką odznaczał się jego właściciel. Zerknęła kątem oka na Leonarda, zakładając ręce na piersiach.
- Zamierzasz coś robić, że mnie tutaj przyprowadziłeś? – spytała, mrużąc ciemne oczy, które w tej chwili świdrowały jej wybranka intensywnie spojrzeniem. Badała jego ruchy, zmianę wyrazu twarzy, starając się wyłapać w tych jasnych tęczówkach czegoś, co dałoby jej odpowiedź na wszystkie nurtujące ją pytania. Oczywiście, że wiedziała po co ją tutaj przyprowadził. Odrobina prywatności, nuta tajemniczości i miękka kanapa. Wydawało jej się, że wszystko wcześniej idealnie przemyślał, jakby ją śledził, a spotkanie było tylko upozorowane na „przypadkowe”. Nie spuszczając z niego spojrzenia, przeszła się po pokoju, dotykając palcami powierzchnię nieco zakurzonych mebli. W końcu usiadła na miękkiej kanapie i założyła nogę na nogę, wciąż lustrując go orzechowymi oczyma.
- Nieźle się urządziłeś – powiedziała, zdając sobie sprawę, że w tej sposób dążyła do poprawy jego samooceny i tym samym samopoczucia. Komplementowała go, aby zrobić mu przyjemność, jakby chciała być w jakiś sposób dla niego… miła? To niesłychane, że jedna osoba, której nie widziała tyle lat, tak bardzo wpływała na jej zachowanie. Co jednak było z jej uczuciami? W duchu nie czuła zupełnie nic, oprócz ciekawości i w pewnym sensie pożądania. Pragnęła go znów posiąść. Pragnęła, aby Heisenberg był znów tylko i wyłącznie jej, nikogo więcej. Wiadome więc było to, że Skarsgard nie lubiła się dzielić i co najważniejsze, nie zamierzała.
Gość
avatar

Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty
PisanieTemat: Re: Letnie Mieszkanie Heisenberga   Letnie Mieszkanie Heisenberga EmptySob 04 Paź 2014, 23:13

Chwilę później już znaleźli się w jego mieszkaniu i dopiero wówczas dotarło do niego, że postąpił wyjątkowo irracjonalnie i instynktownie, zupełnie jakby z przyzwyczajenia zakładał pewne rzeczy, które niekoniecznie muszą okazać się prawdą. Jednakże czy ten instynkt, nie prowadził go w odpowiednią stronę? Może to właśnie był wspaniały plan, aby Ingrid zawitała do jego dotychczasowej samotni?
-Ja? Cóż, chyba się ze mną zgodzisz gdy powiem, że zdecydowanie lepiej mi u siebie niż na środku ulicy, gdy obserwują mnie Ci wszyscy zepsuci ludzie. Cenię sobie nie dość że własną, to także Twoją prywatność.-odparł i spokojnie rozejrzał sie po swoim mieszkaniu, zupełnie jakby był tu pierwszy raz. Fakt faktem, coś się zmieniło - każdego dnia którego tu przebywał, odnosił wrażenie że to miejsce jest smutne, ciche i wręcz metaforycznie czarno-białe. Teraz było inaczej - pomimo wszelkich odcieni szarości, którymi zdawało się ono (jak zwykle zresztą) emanować, pomiędzy tym wszystkim był jeden punkt, który swym blaskiem nadawał barw temu co było dookoła. Jego uczucia odnośnie Ingrid może i nie były do końca zdefiniowane, jednakże intensywności nie można było im odmówić.
Bez zbędnego pośpiechu zbliżył się do niej, łapczywie chłonąc oczami jej postać, wręcz pożerając ją wzrokiem. Niezależnie od psychicznych zażyłości jakie pomiędzy nimi były, w tej chwili powoli zaczął przebijać sie przez nie zwykły, naturalny, fizyczny popęd. Od ich ostatniego spotkania zrobiła sie jeszcze piękniejsza, a żaden mężczyzna nie mógł obok takiej urody przejść obojętnie. Powoli usiadł obok niej na kanapie, wyprostowany chociaż zdecydowanie mniej spięty niż zwykle. To było coś, co mogło wyzwolić sie tylko przy niej - zwyczajnie czuł się w jej obecności swobodniej, niż w obecności kogokolwiek innego.
-Być może, jednakże do Twojego przybycia to miejsce było raczej niekompletne.-rzekł cicho i obrócił głowę aby spojrzeć jej w oczy. Teraz udało mu się coś wypatrzyć, coś czego nie zauważyłby nikt kto nie znał jej tak dobrze jak on. Zwyczajnie znał to spojrzenie i pamiętał co zwykle po nim następowało. Być może nie było to zbyt widoczne i prawdopodobnie Ingrid starała się to w sobie gasić, albo chociaż trochę go skrywać, ale zdał sobie sprawę z tego że jego była partnerka w dalszym ciągu ma się ku sobie, a jej ciało jest jak najbardziej za. A niezależnie od wszystkiego, grzechem byłoby tej sposobności nie wykorzystać. Dlatego też uznał że to najlepszy moment. Ułożył dłoń na jej kolanie i powoli przesunął ją wyżej po jej udzie, mając wrażenie że w środku coś właśnie mu rozkwita. Tęsknił za nią, trzeba to przyznać. Następnie pochylił się i złożył pocałunek na jej policzku i dwukrotnie na szyi. Przymknął oczy a na jego usta wypełzł lekki uśmiech.
-Ingrid Skarsgard, perfekcyjna jak zwykle-mruknął jakby sam do siebie.
Ingrid Skarsgard
Ingrid Skarsgard

Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty
PisanieTemat: Re: Letnie Mieszkanie Heisenberga   Letnie Mieszkanie Heisenberga EmptyNie 05 Paź 2014, 01:54

Bliskość drugiego człowieka Ingrid uznawała za targnięcie w jej strefę prywatną i przełamanie jej w brutalny, niezbyt dyskretny sposób. Nie potrafiła znieść tej obecności, tego dotyku, który towarzyszył przy głębszym kontakcie. Miała wtedy ochotę rozerwać osobę na strzępy, a ze skóry zrobić sobie kurtkę. Przeciwności losu jednak chodzą parami, a kobieta w obecności Leonarda nie widziała zupełnie nic złego. Kontakt fizyczny między nimi był przyjemny, wręcz przez nią pożądany w danej chwili. Brakowało go jej, brakowało jej całego ciała Heisenberga, który umiejętnie dawał jej rozkosz i satysfakcję. Jej orzechowe oczy świdrowały go, jakby chciała zaczerpnąć garści jego duszy, dostrzec to, co nie było widoczne na pierwszy rzut oka. Chciała też dotknąć jego ciała, poczuć ciepła skóry. Pragnęła znów znaleźć w jego objęciach, w mocnym uścisku i wdychać ten charakterystyczny zapach wody kolońskiej, krwi i potu, który jej zdaniem był wręcz nieziemski, zmysłowy. W sumie, dlaczego miałaby się hamować przed ponownym doznaniem tej fizycznej rozkoszy, która sięgała każdego zakamarka jej ciała.
Podniosłą dłoń, po czym ujęła jego brodę, wbijając delikatnie palce w jego policzki. Przyciągnęła go do swojej twarzy, pochylając się delikatnie, aby ich usta ponownie złączyły się w pocałunku. Nie chciała się zastanawiać nad konsekwencjami swojego zachowania, które zupełnie kłóciło się z jej prawdziwą naturą. Miała ochotę odsunąć na bok wszystkie swoje kodeksy i filozofię, które tak ambitnie przestrzegała. Jej ciało domagało się czegoś innego. Może i podczas mordowania doznawała podobnego uczucia, to jednak nie było takie samo. Nie trwało więc długo, gdy usiadła mu okrakiem na kolanach, twarzą do niego, nie przerywając namiętnego pocałunku. Jej dłonie błądziły po klatce piersiowej Leonarda, szukając guzików, a gdy je tylko odnalazła, rozerwała je po kolei. Pragnęła dotknąć jego skóry, poczuć jej smak, chcąc porównać jak bardzo się zmienił. Zrobiła to, przytulając usta do jego obojczyka. Wpadł w jej sidła i niestety, nie miała zamiaru go już puścić, uznając go za swoją własność. W jej głowie wciąż kotłowała się myśl, że gdyby Leonard postanowił ją zdradzić i uciec – znalazłaby go i własnoręcznie wyrwałaby mu serce.
W tej chwili postanowiła jednak zająć się nim najlepiej jak potrafiła. A znała mnóstwo sztuczek, aby go w pełni zadowolić.

[z/t x2]
Sponsored content

Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty
PisanieTemat: Re: Letnie Mieszkanie Heisenberga   Letnie Mieszkanie Heisenberga Empty

 

Letnie Mieszkanie Heisenberga

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Mieszkanie Feliksa Z.
» Mieszkanie Halla
» Mieszkanie nr 17 nad pubem Wernyhora
» Mieszkanie Audrey Stewart
» Mieszkanie rodzeństwa Rosierów

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne
-