Biała sówka z szarym kuperkiem śmignęła z wesołym hukaniem przez pokój, rzucając na łóżko nowe wydanie "Lustra".

Szkolna sowa przyleciała nad ranem, niosąc w dziobie list zapieczętowany herbem Hogwartu i atmosferę śmiertelnego przerażenia. Zdał czy nie zdał? Oto jest pytanie.

Cytat :

WYNIKI EGZAMINU
POZIOM STANDARDOWYCH UMIEJĘTNOŚCI MAGICZNYCH

Oceny pozytywne:
wybitny (W)
powyżej oczekiwań (P)
zadowalający (Z)

Oceny negatywne:
nędzny (N)
okropny (O)
troll (T)

ISABELLE CROMWELL OTRZYMAŁA

transmutacja

Z

---

historia magii

Z

---

eliksiry

W

---

zielarstwo

Z

---

zaklęcia

P

---

astronomia

N

---

obrona przed czarną magią

P

---

runy

Z

---

Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore
Dyrektor Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart
Naczelny Mag Wizengamotu
Kawaler Orderu Merlina Pierwszej Klasy

Listy, listy, tak wiele listów.
Kolejna sowa zmierzała prosto do domu Isabelle, niosąc jej w darze pękatą kopertę wypełnioną bardzo przydatnymi informacjami dotyczącymi nowego roku szkolnego. Oprócz standardowego zestawu makulatury, w kopercie znajdowało się jednak coś jeszcze:


Podziękowania za list dla Francisa T. Lacroix

Maleńka sówka śmignęła z radosnym hukaniem nad głową Isabelle, upuszczając na jej ręce zwitek pergaminu zapisany prostym, równym pismem.

Cytat :

Do wiadomości pierwszej grupy patronusów:

Jak sami mieliście okazję zobaczyć, zajęcia prowadzone są inaczej niż przywykliście - zakładam, że mogło to zniechęcić niektórych z was. Każdy, kto ma jakiekolwiek pytania odnośnie zaklęcia patronusa i nie chce ich zadawać panu Wilsonowi, lub chciałby zobaczyć demonstrację, której zabrakło podczas spotkania, jest mile widziany w moim gabinecie na trzecim piętrze.



PS - herbatą was co prawda nie poczęstuję, ale kremowego piwa mam w nadmiarze.

*osoby chętne na fabularną pogadankę z Hallem są proszone o wysłanie PW.

Na głowę Izzy spał mały pluszak, do którego szyi była przywiązana za pomocą czerwonej wstążki koperta.

Cytat :

Unikasz mnie, ale to chyba dobrze... (?) Er... Musiałem się do ciebie odezwać, bo bym nie wytrzymał kolejnych cichych dni. U mnie wszystko biologicznie sprawne. Pompa sodowo-potasowa pracuje... No...
To cześć.

Silver

Sofia miękko sfrunęła na ramię Izzy, upuszczając przed nią niedużą karteczkę. Jej górna część była oderwana, jakby nadawca w ostatniej chwili postanowił pozbyć się części treści. Wiadomość nie została podpisana, ale Ślizgonka nie mogła mieć wątpliwości, od kogo przyszła.

Cytat :

Za co?

Ben nieco ociągał się z odpowiedzią na ostatnią wiadomość Isabelle. Obracając w palcach kartę z czekoladowej żaby, którą przysłała, patrzył na czysty kawałek pergaminu, jakby miał się zaraz na niego rzucić z zębami.

Cytat :

Wierzę ci. Nie do końca rozumiem dlaczego, bo widzę, że najchętniej byś się mnie pozbyła, ale wierzę. Może trochę naiwnie.
Unikam Sama i on unika mnie. Wieczorem po tym, co wam powiedziałem w lochach, pokłóciliśmy się w dormitorium. Chyba musisz do niego sama napisać.

Ben

Dorian, gdy tylko otworzył kopertę, którą przyniosła mu sowa należąca do Isabelle, roześmiał się tak, że aż rozbolał go brzuch. Nie mógł się przestać śmiać jeszcze przez chwilę, aż w końcu uspokoił się i znów spojrzał na pytanie, które zadała mu pani prefekt Slytherinu. Oczywiście nie miał zamiaru jej zignorować, skoro prawdziwa dama była w potrzebie. I to w dodatku sama panienka Cromwell. A niech to szlag, kopnął go niesamowity zaszczyt!
Rzucił siekierę na ziemię, którą jeszcze przed chwilą uderzał w drewno na obrzeżach lasu i usiadł na zwalonym konarze. Chwycił za podręczne pióro i zaczął pisać, kręcąc co chwilę głową. Być miły i dżentelmenem? W życiu!

Cytat :

Najwspanialsza ze wszystkich Dam Panienko Cromwell,
Cóż to za zaszczyt dostać od Ciebie sowę z prośbą o pomoc! Nie ukrywam, że wzięło mnie to niesamowicie za serce i nie mam zamiaru pozostawić Cię bez odpowiedzi. W końcu nie chciałbym, aby Twoja śliczna główka wyparowała od nadmiaru problemów związanych z tak poważnymi tematami.
A więc Coca-Cola, moja Piękna, to napój gazowany. Bąbelkowy. Bardzo kaloryczny i słodki. Mugolski wynalazek. Jeden z powodów, dlaczego niektóre dzieci w tamtym świecie ważą sto razy więcej niż powinny. Po cóż Ci to diabelskie tworzywo, Isabelle? Nie lepiej zrobić sobie soczku z marchwi? Wpłynie lepiej na jakość twojego widzenia i cerę. Jesień idzie, musisz zadbać o swoją skórę.

Twój najlepszy pomocnik od Spraw Beznadziejnych,

Dorian Whisper

Niedługo później Ermund przyniósł Isabelle odpowiedź. Do jego nogi przywiązana była szklana butelka coca-coli. Sowa nie wyglądała na zadowoloną.

Cytat :

Cromwell,
Grozisz mi? Chcesz się bić?
Lepiej nie wypij całej, bo przytyjesz.

Znajoma sowa znalazła Isabelle na błoniach, opatuloną szalikiem i grubym płaszczem. Zrzuciła na jej kolana czerwoną różę i kopertę, w której znajdował się list oraz listek białych tabletek pod nazwą Aspiryna.  

Cytat :

Isabelle,
Mam nadzieję, że nie będziesz długo siedzieć na zimnie. Przeziębisz się, a jeśli do tego dojdzie, to zażyj te tabletki. Zmniejszają objawy choroby. Proszę, dbaj o swoje zdrowie.

Sam