IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Eliksiry to nie gotowa wiedza, musisz próbować.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Amycus Carrow
Amycus Carrow

Eliksiry to nie gotowa wiedza, musisz próbować. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Eliksiry to nie gotowa wiedza, musisz próbować.   Eliksiry to nie gotowa wiedza, musisz próbować. - Page 2 EmptyPią 29 Sie 2014, 15:54

Młody Carrow chłonął całą swoją osobą najmniejsze szczegóły i gesty ofiarowywane przez Jasmine, przesuwając niespiesznie spojrzeniem po jej odsłoniętych fragmentach ciała, sycąc się tym widokiem wystarczająco długo, aby przywoływać go w pamięci przez kilka najbliższych dni. Przyjemnie chłodny dreszcz przebiegł mu wzdłuż kręgosłupa, kiedy w umyśle zapaliła się pomarańczowa żarówka z całkiem nowym pomysłem, rozwijając się w miarę upływającego czasu zetkniętych ze sobą sylwetek Ślizgonów. Miejsce działało zdecydowanie na korzyść Amycusa, przypatrującego się z cofającym się błyskiem w oczach na twarz towarzyszki subtelnie poruszającej ciałem, aby wzbudzić w nim jeszcze silniejsze dreszcze i odczuć na swoim podbrzuszu wzburzenie chłopaka.
Słysząc krótkie słowo wypływające spomiędzy warg kokietki zdążył zapomnieć o czym wczesniej rozmawiali, a sprawa wygody przeszła na drugi plan, ustępując całkowicie miejsca splatającym się ze sobą oddechom dwójki spragnionych siebie uczniów. Jego twarz nie mogła pozostać niewzruszoną w obliczu ślicznej Ślizgonki za każdym razem kurcząc się, gdy ocierała się o jego poobijany przed kilkoma tygodniami tors, zaś w oczach ciemniało i brązowe tęczówki zaczęły niknąć pod wpływem rozszerzonych z nienaturalnie odczuwanych przez chłopaka emocji. Bez wzruszenia przyjął ruch ramienia dziewczyny pozbywającej się zbędnego przedmiotu, który ograniczał ich w zaskakujący prosty sposób, wymuszając coraz to bardziej wyszukane sposoby droczenia się. Kpina i ironia wypływająca z jej ust z pewnością smakowała o wiele lepiej, jeśli trafiłaby na człowieka równie zażartego w odbijaniu takiego typu piłeczek, podczas gdy Amycus odebrał to jako zwykłą wypowiedź nakrapianą jadem zbyt dobrze mu znanym. Skupił swoje nieruchome spojrzenie na twarzy, łaknąć wszystkich emocji wstrząsających jej ciałem, dostrzegając skupisko najbardziej namiętnych pragnień ograniczonych jarzmem odgórnie przyjętych przez tą dziewczynę zasad. W jego zachowaniu coś się zmieniło, jakaś nieuchwytna nutka kiedy sunęła dłonią po jego skórze i ostatecznie wsunęła palce między gęste włosy nastolatka, uporczywie sprawdzającego wytrzymałość Ślizgonki i możliwości posunięć, które mogłaby wykonać jeśli wykonałby niewłaściwy ruch. Z wyraźnie nagiętym spokojem obserwował drżącą od spętanych emocji wargę Jasmine, nie pozwalając swojemu pożądaniu na dalszą kontrolę nad ciałem, które mogłoby doprowadzić do niewłaściwego zachowania względem jednej z ważniejszych osobistości przeznaczonych w przyszłości do ożenku z utrzymaniem aż do ślubu statusu czystości.
Z wyczuciem po raz ostatni przesunął nieznacznie biodrami sunąc po ciele dziewczyny, przesuwając głowę w stronę lewego ucha i nachylając się mocno, dotkliwie zatrzymując usta na płatku pozwolił sobie na sekundowe zamyślenie otoczone gorącym oddechem. Bez problemu mogła dostrzec rozchylone usta chłopaka przygotowane do wypowiedzenia jakiegoś zdania nasączonego podwójnym znaczeniem o erotycznym podtekście, jednak zamiast otrzymania swoich podejrzeń – chłopak złożył krótki pocałunek na skroni Vane niczym niesfornemu dziecku, a namiętność prysła w tym momencie niczym bańka mydlana. I chociaż organizm Amycusa wołał o dalsze kroki prowadzące do zbliżenia, wykonany przez niego gest był pożegnaniem ich wspólnych igraszek, ponieważ bez słowa przyciągnął ją do siebie i wypuścił z objęć kiedy upewnił się, że utrzyma sama równowagę. W następnej zaś kolejności odwrócił się przez ramię, perfekcyjnie nakładając maskę obojętności podczas obrotu w miejscu i mieszaniu w przygotowanym przez nich kociołku, kiedy w jednej chwili przysiadł przed drobnym ogniskiem. Zerwał niepisany pakt z Jasmine po raz pierwszy, pozostawiając jej interpretację zachowania wedle własnych kaprysów i kryteriów uniemożliwiając tym samym odsłonięcie własnego wnętrza. Jedynie drobny uśmiech błąkał się po jego twarzy, czerpiąc siły na emocje z wszechobecnego podniecenia, które pod jarzmem kontroli zaczynało niezwykle powoli usypiać.
 

Eliksiry to nie gotowa wiedza, musisz próbować.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» "Wiedza to potęga."
» Eliksiry [Chantal Lacroix]
» Eliksiry to prawdziwa broń!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-