IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Boisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next
AutorWiadomość
Evan Rosier
Evan Rosier

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptySro 22 Lip 2015, 02:15

Argent śmignęła obok niego ułamki sekund za szybko i wymsknęła mu się z rąk razem z kaflem, na który polował. W momencie, w którym z przekleństwem zastygłym na ustach ponownie rzucił się za nią w pogoń, dostrzegł również, jak z donośnym tąpnięciem wpada na Avery’ego, wypuszczając czerwoną piłkę do rąk tego grzeczniejszego Gallaghera. Nie tracąc czasu na przyglądanie się tej małej kolizji i skrzywionej w bólu buźce Kateriny, pochylił trzonek i pomknął w ślad za kaflem, a wiatr wył mu w uszach i przygłuszał niewyraźnie komentarz Scrimgeour, na którym nie miał zresztą czasu koncentrować się na boisku, gdzie jego niezmącone skupienie było niezbędne do skutecznej gry. Rzucił jeszcze prędkie spojrzenie na trybuny, w pędzie powietrza sylwetki były jednak rozmazane, odległe i niewyraźne, gdzieś na niebie majaczył tylko wąż miażdżący w silnym splocie kruka. Zmarszczył lekko brwi, wyłapując krzyki Lloyda, a na jego wargach zagrał cień uśmiechu. Najwyraźniej Mattias próbował panoszyć się jawnie w wielu rewirach, do których nie miał prawa ni dostępu. Cóż, nie wszystkim dane jest wyciągać wnioski z błędów. A on nie zapomni ich wykorzystać. Zakołował, dając Grossherzogowi wyraźny znak, żeby dalej regularnie kierował napotkane tłuczki w Skai, najlepiej tak samo skutecznie, a potem kierując się w innym zupełnie kierunku, śmignął nad Michaelem.
— Bonner, osłaniaj Montgomery — mruknął tylko krótko, wydając klarowne polecenie, w następnej bowiem chwili był już po drugiej stronie boiska i zmierzał ku Jasmine. Zaśmiał się paskudnie, dostrzegłszy sposób, w który przejęła kafla, a potem gwałtownym wstrzałem pomiędzy nią a Gallaghera, odepchnął od niej uderzeniem barku uszkodzonego ścigającego. Uformował się w szyk, stosując formację głowa jastrzębia, samemu osłaniając panienkę Vane z jednej strony, by Avery, który właśnie spychał Katerinę, mógł asekurować ją z drugiej i w ten sposób bezpiecznie przeprowadzić do pętli. W takim ustawieniu szarżowali na bramki, on zaś gotów był w razie potrzeby przejąć kafla od Jasmine bądź stratować i zepchnąć na trybuny pierwszego gracza, który spróbuje odebrać kafla ich ścigającej bądź w jakikolwiek sposób przełamać utrzymywany ściśle szyk.
Samuel Silver
Samuel Silver

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptySro 22 Lip 2015, 11:44

Sam nie zamierzał zrezygnować z prób pozbycia się wrzodu na tyłku, jakim jego zdaniem był Gilgamesh. Szukał szybko spojrzeniem tłuczka. Gdy dostrzegł, że leciał prosto na niego, zamachnął się i cisnął w niego pałką, kierując prosto w nadętego i narcystycznego ślizgona. Nie ważne, czy się uda, czy nie, wzbił się w górę, w poszukiwaniu Skai, aby tym razem ją osłaniać przed nadlatującymi tłuczkami ze strony przeciwników. Zdecydował się na faul, bo co miał do stracenia? Podczas lotu, zahaczył o miotłę Jasmine Vane, próbując ją zwalić i tym samym pozbyć.
Marlene McKinnon
Marlene McKinnon

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptySro 22 Lip 2015, 15:36

Cholera by wzięła tego Grossherzoga – Ślizgon miał zdecydowanie więcej szczęścia niż rozumu, gdy posłany przez niego tłuczek otarł się o pałkę Marlene, mimo wszystko dosięgając Skai. Nie w sposób wykluczający z gry, za co należało dziękować bliżej niezidentyfikowanym, nadnaturalnym siłom, ale jednak. Kto tłuczkiem wojuje...
Prychając krótko pod nosem, Krukonka wykonała zgrabną pętlę, uchylając się przed potencjalnymi łokciami chcącymi mniej lub bardziej przypadkowo zderzyć się z jej nosem, po czym na podobieństwo niebieskiego kolegi pałkarza, postanowiła spróbować sfaulować Gilgamesha. Jak? Przelatując tuż nad nim i próbując zahaczyć pałką o jego pusty łeb. Oczywiście nie specjalnie. Niezależnie od tego, czy się udało, odbiła pobliskiego tłuczka jeszcze raz w kierunku Chayenne. Skoro Ślizgoni uwzięli się na ich szukającą, zamierzała odpłacać im w ten sam sposób.
Michael Bonner
Michael Bonner

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 00:28

Przez chwilę obserwował starcie się zawodników w niezbyt uczciwych faulach. Swego czasu on takie popełniał, a nawet i gorsze. Jego agresja była powodem do wykluczenia z rozgrywek. Tej szansy nie mógł zaprzepaścić. Uśmiechnął się ironicznie widząc , jak Vane rozwala nos jednemu Krukonowi. Ostatni raz tęsknie spojrzał na trybuny za Tanją i ruszył do akcji. Śmignął tuż obok Lloyda. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Mimo, że kapitanem był Evan, Mike wychwycił wzrokiem tłuczek i postanowił go odbić we wskazaną osobę. Czuł, jak pałka drży od uderzenia. Z całą możliwą siłą posłał tłuczka w Merberet, a następnie usytuował się obok Chayenne, by bronić ją przed tłuczkami.
Lucas Shaw
Lucas Shaw

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 00:48

Walka się zaostrzała. Lucas uśmiechnął się ponuro słysząc tekst, że jest najsłabszym ogniwem drużyny. Nie miał nawet siły się sprzeczać z Gwen po meczu na ten temat. Jedno było pewne, że nie da mu żyć, jeśli przepuści chociaż jedną bramkę. Ścisnął mocniej trzonek miotły. Wolał nie dać się ponieść emocjom. Zwłaszcza, że kątem oka ujrzał jak wąż pożera kruka. Oczywiście z fajerwerków. Poczuł niemiły ścisk w żołądku, gdy dojrzał uderzenie w Skai.
-Brońcie jej do jasnej cholery! -ryknął do najbliżej znajdującego się Sama. Był na siebie poniekąd zły, że wybrał na szukającą dziewczynę. Nie dlatego, że się nie nadaje... po prostu była najłatwiejszym celem jeszcze dla Ślizgonów. Dojrzał zbliżającą się Vane. Skupił wzrok na kaflu i przygotował ręce, aby dokonać obrony.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 01:12

Skai:

Syknęła z bólu, kiedy poczuła uderzenie tłuczka. Zaczęła lecieć slalom, by nie dać się po raz kolejny złapać.. i zaraz wpadła na inny pomysł. Zrównała się z Chayenne, mając nadzieje, że tłuczek przypadkiem trafi ją. Gdy tylko się zbliżył, zanurkowała. Może nie było to wyszukane, ale nie miała innego wyjścia. Mogła liczyć tylko na szczęście. Nadal wypatrywała znicza.

Yumi:
Poleciała za Vane, chcąc odebrać jej kafla. Już prawie się z nią zrównała, mając nadzieje wybić jej piłkę i przekazać ją Gallagherowi, który miał paskudnie złamany nos. Nie lubiła faulowania, zwłaszcza przez Zielonych. Myśleli, że wszystko było im wolno! Co za przeklęci gracze. Powinni się skupić na grze, a nie na rozlewie krwi. Przelatując obok Evana mocno uderzyła w koniec jego miotły, by stracił kurs. W ostatniej chwili poderwała miotłę, unikając tłuczka od Bonnera.
Chayenne Montgomery
Chayenne Montgomery

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 08:56

Jej pierwszy mecz i musiała szybko ogarniać się w sytuacji. Wyglądało to inaczej niż treningi, ale przecież jak najbardziej się tego spodziewała. Próba złapania znicza, no cóż, to byłoby mało prawdopodobne, żeby złapała go od razu w pierwszych minutach meczu jednak nie przestawała poszukiwać małej zlotej i bardzo szybkiej kuleczki.
Zorientowała się w miarę szybko, że „niebieska” szukająca miała kontuzję, a to lepiej dla niej, w tym momencie miała większe szanse na złapanie złotego znicza niż ona. Nie rozwodziła się nad tym zbyt długo, po prostu przyjęła do wiadomości ten fakt i rozpoczęła dalsze poszukiwania, w końcu chciała bardzo, aby jej drużyna wygrała.
Przemieszczanie się z uwagą i skupieniem na odnalezieniu znicza było połączone z uniknięciem przypadkowych zderzeń czy atakiem piłek. Miała nadzieję na znalezienie ją jak najszybciej, pochwyci i zakończy ten mecz zwycięstwem Slytherinu.
Zobaczyła zawodnika ze swojej drużyny obok siebie, domyślała się, że ma zamiar bronić ją przed tłuczkiem, ona skupiła się na swoim zadaniu, a kiedy Skai zrównała się z nią Chay obserwowała bacznie każdy jej ruch, a gdy przeciwniczka zanurkowała Montgomery zrobiła to samo, chcąc uniknąć tłuczka, a następnie poleciała jak najdalej od przeciwniczki i ustawiła się dość wysoko by móc wypatrzeć znicza.
Regulus Black
Regulus Black

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 10:46

Jedną z najważniejszych zasad rodziny Black wyrażało jej motto „Toujour Pur”, z francuskiego znaczące tyle co „Zawsze czysty”. Jakiekolwiek nie byłyby personalia twórcy owej frazy, nie miał on ewidentnie poetyckiej duszy, a odznaczał się przesadnym wręcz realizmem wchodzącym w ramy czystokrwistego, gardzącego wszystkiem co nie-ma-gi-czne lub czarodziejsko-zdradzieckie rodu. Ot taka randomowa grupa maniakalnych wielbicieli wyłącznie tego, co arystokratycznie-niezbrukane. Wszelakie anomalia, odstępstwa od reguły podlegały natychmiastowemu odizolowaniu, jako, że rodzina pretendująca do miana królewskiej, nie mogła pozwolić sobie na słabości, na otwartą deklarację własnych niedoskonałości, których przecież nie miała. Własna familia zawsze jest najlepsza. Dlaczego więc Syriusz postanowił zostać anomalią?
Regulus westchnął, raz jeszcze pozwalając sobie na szybką lustrację trybun, nie dostrzegłszy jednak nigdzie znajomej, czarnej czupryny poręczył sam przed sobą, że nawet jeżeli mecz do samego końca będzie przysparzał mu więcej możliwości do egzystencjonalnych rozważań, aniżeli ostentacji fizycznych umiejętności w formie podniebnych harców przy jednej z trzech pętli, za bazę toku myślenia obierze choćby (nie)obiektywne punktowanie przedstawicielek piękniejszej części Hogwartu i głęboką analizę fenomenu  Ślizgonek wiodących prym wśród ładnych buziaczków.
Regulus uśmiechnął się delikatnie, jak gdyby naprawdę miał dobry humor. I choć nadal niespecjalnie starał się manifestować nasilone zaangażowanie w każdą chwilą zaogniającą się boiskową batalię, ani myślał spuszczać bystrego spojrzenia ciemnych oczu z kafla. W razie konieczności gotów wykonać jedną ze swoich zjawiskowych, podniebnych akrobacji, w ten przykład zapierającego dech w piersiach backflipa, w akcie ratowania sytuacji.
Gość
avatar

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 12:42

W jednej chwili przyłapujesz samego siebie na upominaniu bezmyślnego siódmoklasisty, że nie wypada atakować dziewcząt, w drugiej – panna opętana obsesją wygranej rozbija ci nos jedynie po to, by dostać piłkę we własne ręce. Aiden zaklął soczyście, mrugając zawzięcie by pozbyć się z oczu łez napływających do nich bezwiednie w reakcji na falę bólu, rozchodzącego się po twarzy.
- Vane, ty głupia… - reszta klątwy utonęła w jazgocie wznoszącym się na trybunach, gdy jeden z tłuczków dosięgnął Skai, najprawdopodobniej spełniając przy tym życzenie każdego siedzącego w lożach Ślizgona. Ścigający Krukonów nie zamierzał użalać się nad sobą zbyt długo, zwłaszcza, że rozgrywka na boisku nie zamierzała miłosiernie poczekać do chwili, w której odzyska pełną widoczność, a zakrwawiony nos zakrzepnie na tyle, by krople krwi nie znaczyły toru lotu szóstoklasisty.
Jego problemy najwyraźniej nie zamierzały się skończyć jedynie na rozbitym przez złośliwe dziewuszysko nosie. Upomniany wcześniej Grossherzog, iście wężowym zwyczajem, próbował poprawić to, co zaczęła jego równie wężowa przyjaciółeczka, pojawiając się przed chłopakiem znienacka. Manewr pałkarza Slytherinu zmusił Aidena do gwałtownego zanurkowania; włoski na karku stanęły mu dęba, gdy nogi musnęły boisko, szarpiąc miotłą w nieprzyjemny sposób, jeśli jednak tą droga udało mu się uniknąć nieprzepisowego faulu, cóż. Strach był niską ceną za wszystkie zęby.
Widząc, że Marlene zajęła się problemem szukającej Ślizgonów, Gallagher wystrzelił w kierunku trójki ścigających lecących w zwartym szyku w stronę bramek. Wiedząc, że za żadne skarby nie uda mu się przebić ani z jednej, ani z drugiej strony – konkurując z ludźmi pokroju Rosiera czy Avery’ego należało zachować zdrowy rozsądek – podleciał nieco wyżej i spadł na Vane jak sokół, próbując wyrwać jej kafla, a przy okazji zrzucić z cholernej miotły.
Mistrzyni Proxy
Mistrzyni Proxy

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 13:17

Rosier, najwyraźniej nie ufając umiejętnościom Jasmine jako rasowego zabójcy, postanowił poprawić jej faul na Aidenie. Po drodze, niby to przypadkiem, wyrżnął barkiem w już przecież kontuzjowaną twarz chłopaka, sprawiając, że nos, który wcześniej jedynie delikatnie krwawił, teraz już na pewno był złamany. Krwotok zaś na pewno nie ułatwiał kontroli nad miotłą ani nie poprawiał komfortu biednego Krukona, który doprawdy niewiele widział przez cieknące mu z oczu łzy bólu. Tymczasem Jasmine mkneła w kierunku bramek, pędzona nadzieją zdobycie pierwszych punktów dla swojej drużyny, ale tuż za nią znajdowała się Kat, pomimo wcześniejszego faulu, nadal nastawiona jak najbardziej bojowo. Kiedy już wyciągała ręce, aby wybić kafla z objęć panny Vane, znikąd pojawił się Lloyd (czyżby miał jakiś biznes do ścigającej Krukonów? Sugerujemy takie sprawy załatwiać na osobności i w nieco mniej niebezpiecznych warunkach). Argent popisowym manewrem uniknęła ponownego zderzenia z Averym, przy okazji korzystając z lekkiego rozproszenia Jasme, wynikającego z rozgrywającej się tuż obok bitwy na śmierć i życie i przejmując kafla. Ścigająca krukonów błyskawicznie zawróciła miotłę i ponowiła lot w stronę, która interesowała ją znacznie bardziej. I dostałaby pewnie szansę na pierwszy rzut w stronę pętli w całym meczu, gdyby nie ponowna interwencja Lloyda (sic!), który najwyraźniej nie zamierzał odpuścić jej piersiom i mocnym uderzeniem z barku sprawił, że dziewczyna wypuściła z dłoni kafla, którego Ślizgon następnie umiejętnie złapał, nie marnując czasu i ponawiając atak na bramki Lucasa. Jeśli jego faul uszedł mu na sucho, pięknym rzutem (zwłaszcza jak na kogoś, kto nie jest przyzwyczajony do swojej pozycji) przerzucił kafla przez środkową obręcz, wbrew staraniom Shawa, który chyba lekko zdezorientowany był tak częstymi przejęciami czerwonej piłki.
Tymczasem na boisku wydarzenia stawały się coraz bardziej brutalne. Gil, nie zważając najwyraźniej na mizerną posturę Skai, ponownie odbił w jej stronę tłuczka i ponownie trafił w drobną dziewczynę, tym razem trafiając prosto w jej plecy, odbierając dech i sprawiając, że uderzyła twarzą w trzonek miotły i niebezpiecznie zaczęła zbliżać się w stronę ziemi. Pomimo swojego sprytnego zabiegu, nie udało się jej niestety uniknąć tak przykrego losy. Tym bardziej niezwykłego, że tłuczki zdawały się omijać pozostałych graczy. Ani Michael, ani Samuel ani Marlene nie potrafili skutecznie nakierować tych agresywnych piłek na wybrane przez siebie cele.
Co nie oznacza, że każda z tych osób poddała się wyrokom losu i nie próbowała ich nagiąć na swoją korzyść. Panna McKinnon, najwyraźniej dość wykurzona kolejnym niepowodzeniem, przeleciała ponad Gilgameshem, całkiem przypadkowo zahaczając pałką o jego głowę, która to głowa nie zniosła tego najlepiej. Ale też nie całkiem źle, widać niczego ważnego w niej nie było i prócz dokuczliwego bólu i (w dłuższej perspektywie) guza, Pan Grossherzog nadal cieszył się doskonałą kondycją. Nawet Yumi poczuła bojowego ducha. Złapawszy z całych sił miotłę kapitana drużyny Slitherinu, powstrzymała go od udaremnienia Evanowi prób ochrony Jasme. Najwyraźniej nie wszyscy zauważyli, że panna Vane straciła kafla już jakiś czas temu, prawdopodobnie było to też powodem, dla którego Lloydowi udało się tak łatwo przedostać do bramek Krukonów. Zanim Rosierowi udało się uwolnić (kosztowało to jego miotłę kilka witek), było już właściwie po sprawie. Aiden, którego pierwotnym zamiarem było jedynie przejęcie kafla, kiedy zorientował się w sytuacji, próbował poderwać miotłę. Nieszczęsna Jasmine oberwała przy okazji w głowę od piwnego dziedzica (nie wspominając o krwi, która poplamiła ją pewnie dość obficie). Cóż, ten chłopak niewiele widział, czy można go winić? To już miało zależeć od wyroków sędziny, która mniej lub bardziej bacznie przyglądała się wydarzeniom na boisku.
Regulus na razie mógł jedynie beztrosko się przyglądać. Być może zauważył nawet znicza, który umknął obydwóm szukającym, tak zajętym unikaniem tłuczków albo nie najlepszym stanem własnego ciała. A przecież złoty znicz bez wątpienia mignął gdzieś w pobliżu Aristos. Tym razem to on błyskał w tych okolicach, nie piersi młodej Gryfonki, jakkolwiek ponętne.

***

Rzuty w kolejności (od lewej do prawej, z góry na dół XD):

Ataki tłuczkiem (zaznaczone na zielono osoby dostały):
Gil(10+2+4=16) vs Skai(6+2+1=9) (obrona Samuel(8+2+4=14)
Samuel(8+2+8=18) vs Gil(10+2+7+19)
Marlene(10+2+0=12) vs Chay(10+2+9=21) (obrona Michael(8+2+1=11))
Michael(8+2+5=15) vs Yumi(6+2+7=15)

Próby przejęcia kafla:
Kat(8+2+8=18) vs Jas(6+2+4=12) (obrona Lloyda(10+2+4=16))

Faule:
Lloyd(10+2+9==21) vs Kat(8+2+5=15)
Rosier(10+2+8=20) vs Aiden(8+2+4=14)
Marlene(10+2+7=19) vs Gil(10+2+6=18)
Yumi(6+8=14) vs Evan(8+2+0=10)
Aiden(7+2+7=16) vs Jas(6+2+6=14)
(obrona Rusiera – był faulowany)

Rzuty:
Lloyd(10+2+9=21) vs Lucas(8+2+5=15) → jeżeli faul na Kat nie został zauważony przez sędziego.

Szukający:
Ravenclaw – 0
Slytherin -  0

Ravenclaw - 0
Slytherin - 10

Kafel w rękach Lucasa, ścigający muszą czekać na jego posta.

Kilka słów od MG:
> rozpiska punktów dostępna jest TUTAJ
> po poście MG następuje post sędziego, który rozstrzyga za pomocą rzutu kośćmi czy zauważył wskazane czerwonym kolorem faule oraz sprawdza, czy podyktowany ewentualnie rzut karny zaowocował puntami -> osoba faulowana(jeśli ścigający)/wybrany ścigający vs obrońca
(rzut wolny rozstrzygany fabularnie; kafel w rękach drużyny osoby faulowanej) .
> post MG każdorazowo będzie ok 48h po poście sędziego.
> w przypadku, kiedy zostają opisane więcej niż dwie akcje w poście, każda nadprogramowa zostaje przeze mnie zignorowana.


nr rzutów:


Ostatnio zmieniony przez Mistrzyni Proxy dnia Czw 23 Lip 2015, 14:24, w całości zmieniany 2 razy
Huncwot
Huncwot

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 13:17

The member 'Mistrzyni Proxy' has done the following action : Dices roll

'10-ścienna' :
Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 JPnRRLL Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 JPnRRLL Boisko - Page 17 KgiWIZL Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 J5aPXGj Boisko - Page 17 ZjxL7Q5 Boisko - Page 17 KgiWIZL Boisko - Page 17 ZjxL7Q5 Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 JPnRRLL Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 KgiWIZL Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 7X1pYBN Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 7X1pYBN Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 ZjxL7Q5 Boisko - Page 17 J5aPXGj Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 DIzGBNf Boisko - Page 17 KgiWIZL Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 J5aPXGj Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 P076pqq
Gość
avatar

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 15:30

Panna Blackwall, której wcześniejsze faule jakimś cudem umykały, tym razem wykazała się iście sokolim wzrokiem. Dźwięk sędziowskiego gwizdka ostro rozdarł powietrze nie raz, nie dwa i nie pięć razy, a wybrzmiewał tak długo, aż wszyscy zawodnicy raczyli zwrócić uwagę, że coś się dzieje na murawie.
- Postradaliście zmysły?! – wrzasnęła, wcale nie potrzebując zaczarowanego megafonu, by zostać idealnie usłyszaną. Och jak bardzo korciło ją, by wsiąść na miotłę i wybić pałką z tych głupich łbów pomysły tak bezczelnego faulowania. Na co dzień była osobą uśmiechniętą, nastawioną do życia w sposób pacyfistyczny, ale pewne sytuacje zmieniały Belindę w istnego diabła. No cóż, ruda dusza robiła swoje.
- Obrońcy zostają przy pętlach, reszta w tej chwili na dół! – zarządziła i biada temu, kto nie posłuchałby polecenia. Spojrzenie jasnych oczu ciskało gromy w stronę zawodników, którzy dopuścili się faulu, by zaraz złagodnieć, gdy przesunęło się na krwawiącego ścigającego Krukonów.- Pokaż się, Gallagher – rzuciła krótko, ostrożnie oglądając twarz chłopaka. Nos skrzywił się pod dziwnym kątem, krew lała się po brodzie i kapała na szatę oraz trzonek miotły. Nauczycielka syknęła tylko z niezadowoleniem, opanowując odruch wyciągnięcia różdżki i naprawienia szkód wyrządzonych przez Ślizgonów. - Uciśnij tutaj, tylko nie przestaw sobie bardziej nosa – wskazała na miejsce tuż poniżej brwi. - Zatamuję ci to po meczu, a potem idź do pani Pomfrey. Co się tyczy reszty, ja wiem, że quidditch to brutalny sport, ale na litość Merlina, panujcie nad odnóżami. Musicie mieć w nich trochę koordynacji, skoro jeszcze nie pospadaliście z mioteł. Za każdy faul rzut karny. Argent, Gallagher, Avery, Rosier, Vane, do dzieła.
Los niestety nie chciał póki co sprzyjać ścigającym Krukonów – ani Katerinie ani Aidenowi nie udało się pokonać Regulusa w pojedynku przy pętlach. Czy to tak dziwne, gdy jedno z nich zalewało się krwią, a i drugie odczuwało skutki wcześniejszego faulu? Połowicznym szczęściem mogli pochwalić się za to Ślizgoni – nieprzyzwyczajony do swojej pozycji Lloyd dał radę zwieść Lucasa i wbić punkty, podobnie jak i Evan, choć w jego przypadku kafel otarł się jeszcze o palce obrońcy. Pan Shaw ocalił swój honor w ostatnim rzucie karnym, bezbłędnie oceniając, w którą pętlę wycelowała Jasmine i pewnie pochwycił kafla, nie oddając kolejnych punktów przeciwnej drużynie.
Kafel w męskich rączkach Lucasa, gramy dalej proszę państwa.



Parzyście → faul zauważony
Nieparzyście → faul niezauważony
zera traktuję jako wynik parzysty.

(kostki 1, 2, 3) Lloyd vs Kat + Kat vs Regulus
faul zauważony
rzut karny: Kat (7+3=10) vs Regulus (7+8=15)


(kostki 4, 5, 6) Rosier vs Aiden + Aiden vs Regulus
faul zauważony
rzut karny: Aiden (7+0=7) vs Regulus (7+4=12)


(kostki 7, 8, 9) Marlene vs Gil + Lloyd vs Lucas
faul zauważony
rzut karny: Lloyd (9+7 =16) vs Lucas (8+5=13)


(kostki 10, 11, 12) Yumi vs Evan + Evan vs Lucas
faul zauważony
rzut karny: Evan (7+2=9) vs Lucas (8+0=8)


(kostki 13, 14, 15) Aiden vs Jas + Jas vs Lucas
faul zauważony
rzut karny: Jas (5+7=12) vs Lucas (8+10=18)


Aktualne punkty:
Ravenclaw: 0
Slytherin: 20


Ostatnio zmieniony przez Belinda Blackwall dnia Czw 23 Lip 2015, 16:17, w całości zmieniany 1 raz
Huncwot
Huncwot

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 15:30

The member 'Belinda Blackwall' has done the following action : Dices roll

'10-ścienna' :
Boisko - Page 17 ZjxL7Q5 Boisko - Page 17 J5aPXGj Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 KgiWIZL Boisko - Page 17 CyiXylG Boisko - Page 17 ZjxL7Q5 Boisko - Page 17 P076pqq Boisko - Page 17 Ux57E8X Boisko - Page 17 Jl3umDH Boisko - Page 17 2hyvupf
Samuel Silver
Samuel Silver

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyCzw 23 Lip 2015, 16:52

Sam się nie poddawał. Uparcie tkwił przy Skai, mając nadzieję, że uda jej się wyhamować w ostatniej chwili i nie zlecieć z miotły, tym samym będąc zdyskwalifikowaną.
- Nie poddawaj się, Skai! - wykrzyknął, mając nadzieję, że dziewczyna go usłyszy. - Oddychaj swobodnie, bo się udusisz i umrzesz! - dodał, starając się podnieść ją na duchu, wciąż osłaniając przed nadlatującymi tłuczkami. Nie zamierzał się też poddać, a następny tłuczek posłał prosto w kierunku Chayenne.


genialny sposób na pocieszenie pobitej twardymi piłkami piętnastolatki. nastraszyć ją śmiercią. xD
Lucas Shaw
Lucas Shaw

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 EmptyPią 24 Lip 2015, 16:29

Co za pech! Wspaniałe zagrania nie fair drodzy Ślizgoni, wspaniałe! Lucas z tych nerwów stracił całkowicie skupienie i może też temu źle przygotował się do karnych.
Jak na złość wszystkie karne dla Krukonów skończyły się fiaskiem. Żeby było śmieszniej, karne które nastąpiły dla Ślizgonów wpadały do tyczek Shawa przez zwykłe szczęście. Pierwsza piłka prześlizgnęła mu się na palcach, a druga uderzyła w dłoń, odbiła się od niej, od obręczy i przeleciała przez nią. Mogło być gorzej? Chyba już nie.
Ostatni karny. Lucas ściągnął usta w wąską kreskę i przygotował się do rzutu Vane. Tak! Teraz złapał. Z mściwym uśmiechem rozejrzał się po okolicy i rzucił kafla do Katerine. Sytuacja wyglądała już tragicznie. Zwłaszcza dla Skai.
Sponsored content

Boisko - Page 17 Empty
PisanieTemat: Re: Boisko   Boisko - Page 17 Empty

 

Boisko

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 17 z 25Idź do strony : Previous  1 ... 10 ... 16, 17, 18 ... 21 ... 25  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Hogwart
 :: 
Tereny Zielone
 :: 
Boisko Quidditcha
-