IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Jesteś tym nowym, prawda?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Gość
avatar

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyPon 09 Cze 2014, 22:44

Niedobrze. Zaczynało się tutaj robić trochę gorąco, skoro zadawały mu takie pytania. Miał coraz większą ochotę powiedzieć wprost kim jest, żeby przestały go stawiać w takiej ciężkiej sytuacji. Jak tak dalej pójdzie, to jeszcze wyjdzie na niewychowanego gbura. Ciężka młodzież. W Durmstrangu było zdecydowanie łatwiej. Cóż, widocznie musiał odpowiedzieć na to pytanie. W końcu przecież nie chciał obrazić panny Cassidy, co to to nie.
-Widocznie zostałem źle zrozumiany. Zdecydowanie nie zamierzałem powiedzieć niczego nietaktownego. Po prostu dopiero się poznaliśmy i byłoby wysoko płytkim oraz niekulturalnym czynem, gdybym potocznie mówiąc próbował się do panny "dostawiać". Tak przecież nie wypada. Nie byłoby w tym uczuć a to byłoby jedynie pustym podrywem, którym się brzydzę.-odrzekł spokojnie. Nie lubił się raczej tak otwierać. Zapewne teraz go wyśmieją, że jest nienormalny bądź zarzucą mu homoseksualizm, jednakże cóż mógł poradzić że musiał się zachowywać jak należy? Prawda, obie były całkiem ładnie, jednakże zarówno ze względu na jego pozycję, ich wiek jak i długości ich znajomości, nie miał najmniejszego prawa wykonywać nawet nieśmiałych kroków w jej stronę. To było dla niego oczywiste i był pewien że gdyby przedstawił wszystkie powody, poza tym jednym wybranym, wówczas zrozumiałyby go i nie zadawały więcej takich pytań. Sondowanie uczniów bez wątpienia było ciężkim, niewdzięcznym i ryzykownym zajęciem. Powinien się od razu przyznać do tego że będzie tutaj nauczycielem, a nie próbować poznawać uczniowską brać od środka. Cóż za irracjonalny pomysł.
Alecto Carrow
Alecto Carrow

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyPon 09 Cze 2014, 23:14



Prócz Alecto, jej rodziców oraz państwa Cassidy nikt nie znał tożsamości narzeczonej Amycusa, trzeba przyznać, że gdy nie chodziło o blondynkę cała ta farsa z zaręczynami bawiła ją. Zastanawiała się jak zareaguje Anastasia na owe zaręczyny, czy będzie posłuszna i przyjmie pierścionek od chłopaka, a może po prostu ucieknie dając jasno do zrozumienia zgromadzony, że te zaręczyny to zwykły żart. Choć Al. była osobą bardzo niecierpliwą ten jeden raz mogła się poświęcić i poczekać.
Na ustach Ślizgonki ciągle błąkał się nikły uśmiech, a gdy zobaczyła minę panienki Cassidy kiedy usłyszała słowa Leonarda powiększył się on. Nie żeby bawiło ją to wszystko, po prostu to przejęcie się Any ową odpowiedzią było takie urocze. Widać, że obie bardzo się od siebie różniły, Krukonka była bardzo wrażliwa i nieśmiała, w przeciwieństwie do panienki Carrow. Blondynka zawsze posiadała ogromne pokłady pewności siebie, jeśli nawet ktoś jej ubliżał ona brała to za swego rodzaju komplement. Wiedziała, że kierowanie obelg w jej stronę jest efektem zazdrości innych, o to co posiada, jaka jest i co sobą reprezentuje.
W jej oczach Leonard był typowym przedstawicielem elity czarodziejów, dobrze wyglądał, jego maniery były nienaganne, zapewne wpajane mu od lat. Posiadał dumną postawę, która nie była wyuczona, raczej tego typu zachowanie było dla niego naturalne. Im dłużej się mu przyglądała odnosiła wrażenie, że wcale nie będzie nowym uczniem tej szkoły. Nikt nie przeniósł by się tutaj z Instytutu Magii Durmstrang do Hogwartu, ich dyrektor nigdy by na to nie pozwolił, więc w tym wszystkim musiał być ukryty jakiś podstęp, a jej już w tym głowa by go odkryć.
Czekając na odpowiedź chłopaka okręciła wokół palca kosmyk swoich włosów, by po chwili schować go za uchem. –To zaiste wspaniałomyślne z twojej strony – stwierdziła, po czym wstała z ławki, otrzepała swoją spódniczkę, choć tak naprawdę wcale nie była brudna. –Choć myślę, że Twoja taktyka tutaj na nic się zda – dodała z tajemniczym uśmiechem na ustach.
Anastasia Cassidy
Anastasia Cassidy

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyWto 10 Cze 2014, 00:08

Może rzeczywiście Anastasia była zbyt wrażliwa? Przecież mężczyzna miał swoje maniery, które prezentował już od paru minut, a to kłóciło się nieco z podejrzeniem o obelgę, a raczej słowa, które tak odebrała. Chyba po powoli traciła zdrowe zmysły, skoro wszędzie doszukiwała się jakichś podstępów. Jego słowa tylko potwierdziły jej przypuszczenia. Co było jeszcze gorsze… zawstydzona spuściła wzrok. Czerwone plamki doskonale odznaczały się na jej bladej cerze, co tylko potęgowało zażenowanie. Nie bardzo wiedziała jak odpowiedzieć, więc po prostu milczała.
To było takie dziwne spotkać mężczyznę, który tak wypowiadał się o podrywaniu dziewcząt. Obecnie chyba nikogo nie dziwiło, że większości zależy tylko na ilości zaliczonych kobiet, a nie na jakimś uczuciu. Po co w ogóle mieszać do tego uczucia? Seks to seks, nic więcej. A przynajmniej dla niektórych.
Ana nie mogła za bardzo wypowiadać się w tej kwestii. Nigdy nie była przesadną romantyczką i naprawdę chłopak, który odbierze jej dziewictwo, nie musi jej kochać. Chciała tylko, żeby to nie była przygoda na jedną noc.
Cały czas bała się spojrzeć Leo w oczy. Głupia, głupia, głupia! Ziemio rozstąp się i pochłoń mnie! W tym samym momencie, gdy dziewczyna w myślach odmawiała modlitwę o zniknięcie, Al zasugerowała bardzo ciekawy pomysł. Spojrzawszy na nią, uśmiechnęła się odrobinę. Cała ta sytuacja niezwykle ją bawiła. A skoro panienka Carrow mogła się zabawić, to dlaczego Ana nie? W tej samej chwili wpadł jej do głowy pomysł. I to nie byle jaki. Wzięła głęboki oddech i przywdziała swój uśmiech numer dwa  - uśmiech kusicielki. Spojrzała mężczyźnie prosto w oczy, w tej jego piękne niebieskie oczęta, które nieco wytrącały ją z równowagi, jednak nie na tyle, by stracić pewność siebie, a raczej to co z niej zostało. Zbliżyła się do niego powolnym krokiem, nie przerywając kontaktu wzrokowego.
- Doprawy Leo, szlachetnie z twojej strony… – położyła mu dłoń na ramieniu –ale myślę, że i tak ci to nie wyjdzie, prawda Alecto? – po czym delikatnie, opuszkami palców przejechała po jego bicepsie  i z powrotem, kierując swój niby niewinny dotyk na jego klatkę piersiową. –Taki przystojny mężczyzna długo nie będzie się opierał – szepnęła, wypychając odrobinę piersi, tak żeby go dotykały, jednak nie na tyle nachalnie, by pomyślał, że robi to celowo. Po prostu oddycha, prawda?
Gość
avatar

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyWto 10 Cze 2014, 13:29

Tego mógłby się nie spodziewać, gdyby nie to że ich wcześniejsze zachowanie pozwoliło mu się na to przygotować. Odnosił wrażenie że to podstęp, bądź jakaś chytra sztuczka, aby mu coś udowodnić. Ewentualnie nie uwierzyły w jego słowa, bo taka możliwość też była. Cóż...dla niego sprawa była prosta. Skoro już wiedział że jest zwodzony i poddawany próbie, to podparło to tylko jego twarde zasady i postanowienia. Chociaż prawdą było że dotyk Anastasii sprawiał mu w pewien sposób przyjemność. Dawno nie miał kobiety i trochę mu tego brakowało. Próba zaprzeczenia temu byłaby głupotą. Ich problem był tak, że nie był jednym z tych, którzy na każdą najmniejszą nawet przyjemność rzucali się niczym wygłodniałe psy. W dalszym ciągu stał wyprostowany i tym razem nie dał po sobie poznać czy fizycznie zareagował w jakikolwiek sposób na jej bliskość.
-Mam nadzieję że nie będzie niegrzecznym z mojej strony, jeśli stwierdzę że chyba jednak mam wystarczająco dużo do powiedzenia w tej sprawie, aby być raczej niezłomnym w swym postanowieniu. Jednakże muszę zapytać. Czyżby panienki coś sugerowały?-wygłosił beznamiętnie i spojrzał przenikliwie na pannę Cassidy. Zastanawiało go jak daleko posunie się w swym irracjonalnym postanowieniu, udowodnienia mu czegoś co nie było prawdą. Miał tylko nadzieję że raczej niedaleko - sytuacja wówczas mogłaby być wyjątkowo groźna. Odnosił wrażenie że wyjątkowo nieszczęśliwym przypadkiem, wpadł na szkolne uwodzicielki i może znaleźć się w sporych tarapatach. Najlepszym wyjściem byłoby się teraz grzecznie pożegnać i oddalić, jednakże wiedział że mogłyby odebrać to za brak kultury, więc chyba nie miał wyboru i musiał po prostu to przetrwać, dając im subtelnie do zrozumienia że nic z tego.
Alecto Carrow
Alecto Carrow

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyWto 10 Cze 2014, 17:04

Zdaniem Aleto brunetka na pewno była przewrażliwiona, być może wynikało to z kompleksów jakie miała Krukonka, choć nie powinna ich mieć . Była naprawdę urodziwą dziewczyną mimo tego, że była niska. Z resztą wzrost to żaden problem, wystarczyło jedynie ubrać odpowiedni buty. W umyśle panienki Carrow pojawiła się pewnego rodzaju myśl, powinna koniecznie zająć się garderobą Anastasi, wiedziała bardzo dobrze jaki styl preferuje jej brat.
Ona sama nie doszukiwała się niczego w wypowiedzi chłopaka, lecz jego zachowanie wobec nich było bardzo powściągliwe, a jej intuicja mówiła, że nie wynikało to jedynie z jego dobrych manier. Ona również je posiadała, mimo tego nie odnosiła się z nimi tak bardzo gdy nie było takiej potrzeby. Zdecydowanie coś tutaj nie grała, spojrzała na niego przenikliwym wzrokiem zupełnie tak jakby chciała przejrzeć go na wylot.
Nie bardzo interesował ją ów chłopak, pomimo urodziwej aparycji i nienagannych manier, zdaniem Al. to nie wszystko. W ostatnim czasie zauważyła, że przyciągając ją do siebie bardziej mroczni mężczyźni, a nie aniołki za którego mógł uchodzić Leonard. Dopiero kiedy An znalazła się przy nim blondynka uniosła wzrok czekając na rozwój sytuacji. Na jej twarzy pojawiło się zdziwienie szybko zastąpione maską obojętności. Krukonka nie powinna zachowywać się w tak lubieżny sposób wobec obcego. Nagły przypływ złości rozszedł się po ciele Ślizgonki, zacisnęła swoje drobne dłonie w piąstki.
-Właśnie Ana, sugerujesz coś? – zapytała patrząc na dziewczynę z lekkim niesmakiem. Właściwie nie miała prawa jej oceniać, brunetka nie wiedziała o zaręczynach, nadal była wolna, na jej palcu nie widniał pierścionek zaręczynowy w przeciwieństwie do Alecto. Blondynka spojrzała na swoją dłoń, dopiero teraz zdała sobie sprawę jak bardzo ośmieszała siebie jak i Regulusa romansując z Danielem. Czy powinna to zakończyć? To chyba byłoby najlepszym wyjściem, jednak kiedy tylko o tym myślała, czuła się jakby jej dusza spadała w ciemną otchłań, z której nie było ucieczki.
Anastasia Cassidy
Anastasia Cassidy

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 EmptyWto 10 Cze 2014, 18:29

Czy aż tak łatwo było ją przejrzeć? Widać tak, skoro ani on ani ona nie nabrali się na jej grę. Co wcale nie znaczyło, że zamierzała przestać. Pierwszy raz podobało jej się bycie tą złą, chociaż tutaj określenie "zła" nie do końca odpowiadało temu co się właściwie działo.
Ana zdawała sobie sprawę ze swoich atutów jak i braków. Swój niski wzrok zazwyczaj uważała za swój największy kompleks. Ile to razy, myślano o niej jako 3 roczniaku i to wszystko przez ten cholerny wzrost. No i odrobinę przez zbyt dziewczęcą buźkę. Po kryjomu zazdrościła każdej dziewczynie, którą brano za prawdziwą kobietę, a nie tylko małą dziewczynkę, na którą trzeba ciągle uważać, bo pewnie nie zna jeszcze świata tak dobrze jak inni. Takie podejście niezwykle ją irytowało. Jeśli nie chcesz zrazić do siebie Cassidy, to po prostu o tym nie wspominaj.
Co do garderoby Any, niech Alecto lepiej trzyma się z daleka. Dziewczyna lubiła swój styl i naprawdę wielką wagę przykładała do tego, by dobrze wyglądać. To ona zazwyczaj pomagała innym dobierać stylizacje, a nie na odwrót. Nie zmieni się, nawet dla Carrowa.
Dziewczyna nie spuszczała wzroku z twarzy mężczyzny, wciąż się do niego delikatnie uśmiechając. Przez to całe granie uwodzicielki, nie była świadoma złości Al. Zresztą dlaczego miałaby być na nią zła? Nic złego nie robiła, a przynajmniej nigdzie nie widziała zakazu flirtowania z mężczyzną.
Oschły ton Al jak i Leo nieco wytrąciły ją z równowagi. Może coś źle robiła? A może po prostu nie była w typie Leo. Ale dlaczego do licha, Alecto zwracała się do niej tak nieuprzejmie? Nie powinna się wtrącać w nie swoje sprawy. W odróżnieniu od niej, Ana nie miała żadnych zobowiązań względem nikogo.
- Ja? Ależ skąd, gdzieżbym śmiała coś sugerować! - odpowiedziała żartobliwym tonem, nie przestając dotykać mężczyzny. Może to był nawyk, a może po prostu za bardzo jej się to podobało. Tak czy owak, jej drobna dłoń wciąż spoczywała na jego brzuchu. A on wciąż pozostawał nie wzruszony. Uparty skurczybyk! -Przecież jestem grzeczną dziewczynką... zazwyczaj - odparła. Widać nic nie wskóra względem mężczyzny, a granic nie zamierzała przekraczać. A przynajmniej jeszcze nie. Odsunęła się od niego, wciąż z tym samym uśmiechem. Spojrzała jeszcze raz na Al, która wydawała się zbyt pochłonięta własnymi myślami. Dziewczyna zastanawiała się co też tak bardzo nurtuje panienkę Carrow, ale ostatecznie nie chciała wścibiać nosa w nie swoje sprawy. Nagle zdała sobie sprawę, że zaczyna się ściemniać, a wolała nie wracać do dormitorium po ciemku. -Cóż, miło było cię poznać - zwróciła się do mężczyzny. -Jakbyś zmienił zdanie - szepnęła mu do ucha, sugerując najróżniejsze scenariusze ich dalszej znajomości. A co niech się facet trochę pomęczy. -Do zobaczenia Al - pożegnała się z koleżanką, po czym udała się w swoją stronę, mając nadzieję, że choć trochę namieszała w głowie nowemu uczniowi.

[koniec wspomnienia]
Sponsored content

Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Jesteś tym nowym, prawda?    Jesteś tym nowym, prawda?  - Page 2 Empty

 

Jesteś tym nowym, prawda?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» Niech prawda wyjdzie na jaw!
» Wcale nie jesteś już małą Leslie!
»  Kanapo, Ty jesteś jak zdrowie. Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie, kto cię stracił...

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-