Omega

To nie jest list. To jest kotek, biały, o kolorowych oczkach - jedno pomarańczowe, drugie niebieskie. Któregoś pięknego deszczowego poranka wpadł do przypadkowego gabinetu goniąc rude kocię należące w domyśle do pana Alexa. Ewidentnie były to kocie zaloty. Papierki latały w powietrzu, krzesełka się przewróciły, fiolki z eliksirami rozbiły, książki spadły głośno z biurka... a wszystko to działo się podczas snu aurora. Miłość nie pyta o porę dnia, przychodzi znienacka i kocha!

Sowa rzuciła kopertę z Ministerstwa prosto na głowę. Wyleciała trzaskając oknem.

Cytat :: Nie wychodź z Hogwartu nawet na godzinę przez najbliższy tydzień. Jedna osoba z kadry nauczycielskiej zostanie aresztowana pod zarzutem morderstwa. Masz być na miejscu dzień i noc i nie wyjmuj różdżki z ręki. Gdy Cię wezwę, masz się stawić od razu choćbyś leżał w łóżku z wilą.
J.W.

Cytat :: Gobliny przyjdą do Ciebie 13 listopada. Nie wiem o której, więc czekaj od rana do wieczora na nich i napisz w raporcie dokładnie o co im chodzi oraz wyślij im odmowę. Nie zgadzaj się na żadne ulgi ani wspomogi ani tym bardziej na ich wejście do zamku.
Jutro rano w Hogwarcie widzieć będziesz człowieka Munchima, który nic nie robi, tylko nawija na temat zmian w zamku. Wysłuchaj go, zapisz co chce zmienić i zmień to, nawet jeśli chodzi o przesadzenie roślin w cierplarniach do innych, ekonomicznych doniczek czy odrestaurowaniu uchwytów okien na bezpieczniejsze.
Dzisiaj wieczorem dostaniesz połowę raportów z zeszłego miesiąca z patroli wokół Doliny Godryka. Zrób statystyki, przedstaw procentowo i odeślij z pieczątką tego kolesia z departamentu Porozumienia Międzynarodowego.
Znajdź mi też ze Szkocji akta na temat dołączony do załącznika listu - domyślasz się o co chodzi. Jutro w porze lunchu przyjmij do biura dwie charłaczki z Francji i dowiedz się o co im chodzi. Zrób mi listę potencjalnych osób na awansowanie na posadę rzecznika MM. Nie zapomnij też przesłuchać Garfielda Smitha w Mungu ws. zamieszek w Hogsmade po koncercie Upiornych Wyjców.
I dalej masz siedzieć w Hogwarcie, bo jeśli w poniedziałek H.M. nie przejdzie standardowej kontroli, kolejną osobę wsadzę do Azkabanu albo wywalę ją z Hogwartu i masz wtedy przy tym być, aby miał kto pisać wtedy raport.
Zrozumiano? Czy jeszcze coś dokładniej wyjaśnić?
J.W.

Cytat :: Z okazji zaległych urodzin od dzisiaj Wydział Przesyłek Zewnętrznych i Wewnętrznych będzie przekierowywał do Ciebie wszystkie miłosne wiadomości kierowane na mój adres. Odpowiadaj na nie ślicznymi słówkami, a w przypadku głupoty w stadium zaawansowanej wydawaj skierowanie na leczenie psychiatryczne w św. Mungu.
Wszystkiego najlepszego i dużo pracy,
J.W.

Cully przysiadła na biurku Alexa, kładąc pod jego nosem dosyć dużą papierową torbę, z której wydobywały się kuszące zapachy. Przesyłka działa się w Ministerstwie Magii. W torbie znajdowało się w licznych plastikowych pudełkach:

a) sałatka warzywna z serem feta, pomidorem, ogórkiem, oliwkami, sosem i kawałkami mięsa grillowanego,
b) trzy gorące jeszcze kiełbaski z przyprawą, do tego drugie pudełko ze duszonymi ziemniaczkami z koperkiem,
c) cztery smażone bekony i pięć kurzych jaj na twardo z pieprzem i solą,
d) sześć bułek wypakowanych sałatą, trzema rodzajami szynek, sera, oliwek oraz cebuli,
e) dwie butelki piwa korzennego i jedna butelka piwa miodowego,
f) kakao z mlekiem i cynamonem w termosie,
g) okraszone filety z ośmiorniczki polane sosem własnym,
h) pudełeczko suszonych wodorostów,
i) trzy kartoniki kefiru naturalnego.
+ plastikowe nakrycie oraz dziesięć serwetek z godłem Hogwartu.

Do tego zestawu dołączony został skromny list.

Cytat :: Drogi mój przyjacielu!

Spojrzałam na pochmurne niebo i pomyślałam o Tobie, drogi Alexie. Udałam się z wizytą do uczynnych skrzatów, które pod mym czujnym okiem przygotowały dla Ciebie drugie śniadanie. Wysłałam je bezpośrednio do Ministerstwa Magii i ufam, że dotarło nienaruszone i gorące. Użyłam nań kilku skomplikowanych zaklęć podtrzymujących temperaturę pożywienia.
Mam nadzieję, że nasycisz się skromnym śniadaniem i jeśli czujesz, że jest go trochę za mało, niezwłocznie mnie o tym poinformuj.
Cully osobiście dopilnuje czy zjadłeś wszystko. Pamiętaj, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem dnia, zaś aurorzy w szczególności potrzebują dużo kalorii, aby mieć siły w pracy. Zjedz wszystek do ostatniego okruszka, a sprawisz mi wielką radość, drogi chłopcze.
Jeśli będziesz w towarzystwie swego przełożonego, nie wahaj się go poczęstować śniadaniem. Następnym razem postaram się i dlań wysłać skromne śniadanie, abyście obaj, drodzy mili chłopcy, mieli siły na długi dzień w pracy.

Pozdrawiam Cię ciepło, mój chłopcze.
Poppy Pomfrey
Szkolna pielęgniarka

Sowa pielęgniarki faktycznie siedziała nieruchomo na biurku i nie opuściła gabinetu Alexa dopóki śniadanie nie zniknęło w czeluściach pojemnego żołądka aurora.

Wredna sowa w ramach rewanżu rzuciła list z plikiem ciasno ułożonych akt na łepetynę Halla, a gdy odlatywała, nie omieszkała uderzyć skrzydłem w kubek kawy, wylewając ją na gacie adresata.

Cytat :: Mam nadzieję, że nie przywiązałeś się zbyt do swojej nogi, bo będę musiał ją Tobie oderwać i rzucić na pożarcie goblinom. Gdzie jest lista potencjalnych kandydatów na rzecznika MM? Nie mam ochoty użerać się na każdym kroku z mediami. Masz ochotę dostać następny awans?
Skoro siedzisz w Hogwarcie, przejdź się do Filcha i załatw wszystkie informacje na temat Harry'ego Miltona, bo Clintonówna przyniosła tylko dane z Ministerstwa Magii, ale chyba są przestarzałe.
Pożyczę wieczorem Twój gabinet. Panna Whisper potrzebuje edukacji indywidualnej.
J.W.

Szef jak zawsze uprzejmy!

Do gabinetu Halla wpadło kilka zdyszanych, małych sówek, które mieszkały w szkole. Tylko jedna z nich mogła się wydać mężczyźnie znana. Albo i ta druga, i ta trzecia.
Niosły ze sobą ogromne pudło opakowane w czerwony, ozdobny papier i przewiązane złotą wstęgą. W ciszy przerywanej pojedynczymi pohukiwaniami ptaszyska ułożyły podarunek na biurku aurora.
W środku znajdował się oczywiście syty jabłecznik posypany cynamonem, butelka miodu pitnego – z jakiejś strasznie odległej krainy i wiadomo – Ognista - dobry rocznik, edycja limitowana. Dziewczyna najpewniej natrudziła się zdobyciu tych prezentów, zwłaszcza alkoholu, jednak mijając po drodze aurora nie dała po sobie znać, że cokolwiek dla niego szykuje.
Prezent jednak został wręczony dopiero kilka dni po odpowiedniej dacie - opóźniony z wiadomych przyczyn.

Cytat :: Gratuluję awansu.
I życzę spełnienia najskrytszych marzeń oraz odnoszenia sukcesów – również tych w życiu osobistym.

Wanda Whisper.

Liścik oszczędny, chociaż napisany tym samym, schludnym pismem.

List przekierowany ze skrzynki J. Wilsona na skrzynkę wiceszefa Biura Aurorów A. Halla.

Cytat :: Szanowny Panie Wilsonie!
Jestem zachwycona Pana butami! Jako emerytowany pracownik ds. Wydziału Niewłaściwego Użycia Produktów Mugoli okiem eksperta szacuję, że Pańskie obuwie jest warte miliony gaelonów przy odpowiedniej ekspozycji, prezentacji i negocjacji ze specjalną organizacją zajmującą się handlem międzynarodowym przedmiotami używanymi.
Zwracam się z gorącą prośbą o podarowanie mi Pańskich butów (tych czarnych z kwadratowymi czółenkami i czarnymi sznurówkami), a ma Pan moje słowo, że dostanie Pan za nie fortunę! Jeśli dorzuci Pan do tego swoje skarpetki ~~jest pan miłością mojego życia~~ otrzyma Pan z naszego wydziału dyplom i zaświadczenie o wspomaganiu organizacji podrzędnych w Wielkiej Brytanii.
Kłaniam się nisko, całuję czarne ręce i ślę pozytywną energię!
Pańska Wielbicielka
Josephina Esmeralda Brian Stephanie Bloomfield IV

Fantek pofrunął do stażysty eliksirów zaraz po śniadaniu, kiedy Alex akurat kończył je spożywać. Sowa spojrzała na niego ciemnymi ślepiami i pohukując odleciała.

Cytat :: Alexie.

Owszem, sama upiekłam ciasto – dopiero teraz przerzuciłam się na coś lżejszego i trwam w tym do momentu, kiedy nie znajdę czegoś innego. Mam nadzieję, że naprawdę smakowało. Starałam się.
I tak, odezwę się zaraz po rozmowie z panem Wilsonem. Również muszę z Tobą o czymś pomówić.

Pozdrawiam.
Wanda.

Cytat :: Drogi panie Hall.

~~Zwracam się z prośbą, czy możemy się spotkać muszę z Panem pogadać~~
Mogę przyjść któregoś ranka, proszę Pana? Potrzebuję czyjejś porady w bardzo ważnej sprawie i tylko Pan nasunął mi się na myśl.
Pozdrawiam
Jolene Dunbar z Hufflpeuffu

Niezadowolona i widocznie zirytowana sówka z łaską zrzuciła przed Alexa liścik z dołączoną niewielką, odrapaną paczuszką, nad którą wysłaniem Rosalie wyjątkowo długo się wahała.

niepowinnamdopanapisać napisał:: Drogi panie Hall,
dziękuję za opiekę i bezpieczne dostarczenie do dormitorium. No i za czekoladową żabę, oczywiście.
Aha, i jeżeli zwymiotowałam na pańskie buty, to bardzo przepraszam. Nie zamierzałam zabrudzić pańskich ciuchów...tym razem.
Wpadłabym na gorącą czekoladę, ale niestety żołądek nie doszedł jeszcze do siebie po wczorajszych ekscesach - może następnym razem.
Do listu dołączam coś słodkiego, nowy wynalazek mojego taty. Nie wiem, czy panu zasmakuje, ja w każdym razie strzelające w buzi cukierki uwielbiam. To tak w ramach podziękowania i przeprosin.
R.Rabe

Auror, ex-Gryfon i mugolak, to wydawałoby się ostatnia osoba, do której zechciałaby napisać. Ale szczerze była mu wdzięczna, a w tym wypadku obowiązki uczennicy wzięły górę.
~~PS zarzekam, że wizerunek Jensena Acklesa i wyobrażanie sobie min Deana Winchestera, kiedy musiał nieść moją Rosie, nie wpłynęło na to w żadnym stopniu. Wcale, a wcale.~~

Drobna sówka wpadła do gabinetu Alexa z wesołym pohukiwaniem, rozsiewając dookoła aurę radości. Niosła ze sobą malutką kopertę zapisaną figlarnym pismem Skai:

Cytat :: Szanowny Panie Hall!
zaopiekuje sie zaba tak, jak potrafie najlepiej! Czy beda one potrzebne na nastepne zajecia?
Mialabym do Pana kilka pytan, ale prosze, bardzo prosze nie mowic o tym tacie. ~~Ja wiem, ze~~ Ja wiem, ze ~~nie nadaje sie do patronusa, ale chce mu udowodnic, ze potrafie.~~ to ciezka prosba do spelnienia, ale bardzo, bardzo, BARDZO prosze.
Nie chce isc do pani Pomfrey, bo ja juz u niej bylam i wiem co znowu teraz powie... Dala mi eliksir na uspokojenie, ale ja nie wiem czy on cokolwiek daje. ~~Wie pan przeciez, ze moj tata z mama~~
Przepraszam, za te skreslenia!

Odpowiedź przyszła tego samego dnia po południu. Niegrzeczna szkolna sowa przyniosła ją Hallowi gdy ten był w gabinecie. Podczas krótkiego pobytu w tym pomieszczeniu zrobiła wielki harmider, zdążyła pogryźć aurora do krwi a startując do odlotu prawie wylała kubek z ciepłą kawą na papiery leżące na biurku. Miejmy nadzieję, że refleks eks-Gryfona i tym razem nie zawiódł.

Hathawaynadalzła napisał:: Szanowny panie Hall
Dziękuje zarówno za troskę, jak i żabę, jak i za propozycję.
Czuję się już o wiele lepiej, choć nie ukrywam, że w dużej mierze to zasługa pani Pomfrey. Na razie żadne pytania nie przychodzą mi do głowy ale w razie czego zawitam do pana gabinetu.
Pozdrawiam

Charming odnalazł adresata, zrzucając na jego dłoń niewielką kopertę oraz mały woreczek z sowimi smakołykami. Patrzył przez dłuższy czas na aurora, by ten się domyślił, że ma go w końcu pogłaskać. Tylko szczęśliwa sowa nie dziobie!

Cytat :: Szanowny panie Hall,

czy pańska sowa czuje się dobrze? Miała niezbyt przyjemne lądowanie, ale zanim zdążyłam cokolwiek zrobić, już jej nie było. Przesyłam dla niej kilka smakołyków, mam nadzieję, że je polubi.
Dziękuję za żabę i za troskę.

Aria Fimmel

Pan Emanuel Kot dostarczył list. Przy pełnym gracji wyjściu z gabinetu, zatrzymał się i ~~skrzyczał~~ namiauczał na Alfę. Za co? Tego same koty nie wiedzą.

Cytat :: Drogi panie Hall!

Dziękuję za list i gratulacje. Również cieszę się, że przetrwałam pierwszą lekcję. Podoba mi się nawet nasza nazwa, choć nie wiem jak wyglądają błotoryje.
Po panu Wilsonie pozostał mi katar i namiętny związek z kołdrą, także wszystko idzie ku dobrej drodze. Nie jestem pewna czy dobrze rozumiem cel pracy domowej: mamy koncentrować się na wspomnieniu czy na czymś, co daje szczęście? Przykładowo, źródło mojego szczęścia dzieje się w teraźniejszości. Kiedy będą próby wyczarowania patronusa? Pan Wilson również będzie nas oblewał wodą? Nie wiem czy przeznaczyć kieszonkowe na gogle od Zonka.
W każdym razie czekoladowa żaba poprawiła mi humor i dziękuję!
Pozdrawiam,
Jo
PS Pańska sowa poplamiła mi pracę domową z transmutacji. Dziękuję!