IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 'Calm down girl - it's just a kiss...'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Gilgamesh von Grossherzog
Gilgamesh von Grossherzog

'Calm down girl - it's just a kiss...' - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: 'Calm down girl - it's just a kiss...'   'Calm down girl - it's just a kiss...' - Page 2 EmptyWto 13 Maj 2014, 22:12

Gdyby Gilgamesh mógł zatrzymać czas, to zatrzymałby go przed tym jak dosłownie w ułamku sekundy, jego oczywiste zwycięstwo przerodziło się w haniebną klęskę. Trochę oszołomiony wyszedł z niej i wstał kiedy odchodziła, nawet nie zakładając spodni, a na jego twarzy zaskoczenie mieszało się z czystą wściekłością. Jak ona śmiała tak go wystawić? JEGO?! Schował interes, bo uznał że trochę dziwnie tak stać. Jednakże wciąż nie potrafił w to uwierzyć. Z czystej wściekłości uderzył pięścią w ścianę, z takim impetem że zdarł skórę z kostek. Jego dobry humor nagle uleciał. Uderzył po raz kolejny i teraz na jego zaciśniętej pięści ukazała się krew, która pobrudziła ścianę i zaczęła powoli spływać po jego dłoni. Gdyby w tej chwili miał jakąś szlame pod ręką, to jutro Prorok Codzienny rozpisywałby się na temat brutalnego..."samobójstwa". To już drugi raz kiedy ktoś go odrzucił. Najpierw Chi, teraz Wanda - co było z tymi Krukonkami nie tak? Chwycił otwartą butelkę z whiskey lewą ręką i nie bawiąc się już w puchary, wypił z gwinta wszystko co w niej pozostało. Osiągnął już ten poziom wściekłości, że nawet go nie zapiekło. Wręcz przeciwnie - miał wrażenie jakby pił czystą wodę. Splunął w bok i po raz kolejny uderzył w ścianę. Jego ręka była w coraz gorszym stanie, jednakże nie dbał o to. Jak to możliwe że mu odmówiła i to w takim momencie? Niesłychane. Przez chwilę aż zwątpił w swoją doskonałość i z tego powodu miał ochotę rzucić się z tej paskudnej Wieży Astronomicznej. Co się do cholery działo? Przecież jego towarzyszka była na niego napalona i co, nagle jej się odwidziało. Nawet nie zauważył że mruczy bluzgi pod nosem i to takie, że nie jednego starca mógłby wiele nauczyć. Sięgnął po kolejną butelkę i otworzył ją, praktycznie ją opróżniając. Aż zebrało mu się na wymioty. Odstawił butelkę i osunął się na ziemię, patrząc w sufit. Wycelował różdżką w prawię pustą butelkę po whiskey i mrucząc pod nosem zaklęcie rozsadził ją. To też nie był najmądrzejszy pomysł, bo odłamki szkła poleciały też w jego stronę i w ostatniej chwili zdążył zasłonić dłońmi swoją przepiękną twarz. Whiskey teraz było wszędzie. A zresztą...kto bogatemu zabroni. Otworzył ostatnią butelkę z trunkiem, upił parę łyków po czym uznał że zaraz faktycznie zwróci, a wypadałoby doczłapać do swojego dormitorium, dlatego też wstał i odstawił butlę na ziemię. Ze względu na kolejny genialny pomysł, podpalił trunek zaklęciem, jeszcze raz splunął za siebie i wściekły wyszedł, zostawiając ogólny burdel.
 

'Calm down girl - it's just a kiss...'

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

 Similar topics

-
» He hit me and it felt like a kiss
» Kiss me - I'm Irish!
» Kill, marry and kiss!

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-