Skai wie dobrze, że Jared zna Hagrida, ponieważ widziała ich wiele razy razem podczas minionego roku szkolnego. Dziewczyna do tej pory obawiała się w jakiś sposób półolbrzyma, szczególnie że słyszała plotki o tym, dlaczego został wyrzucony z Hogwartu. Dopiero od marca przełamała się i podeszła do gajowego, podpuszczana przez koleżanki, że z nim nie porozmawia. Ich pierwsza rozmowa nie kleiła się za bardzo, nastolatka podpytała o hodowlę dyń obok chatki, ale uciekła niemalże od razu jak dostrzegła Kła.
Kilka tygodni później mogłaby wrócić sama do Hagrida i dogadać się z Kłem, który przypominał przecież Adolfa, z jakim wychowywała się niemalże od małego. Od słowa do słowa i mogłaby wyjść z tego pozytywna relacja, w której dziewczynka uczyła się, że pozory są mylące - w końcu półolbrzym nie był ani groźny ani nie zamierzał nikomu zrobić krzywdy. Był po prostu duży.
Obiecała mu wysłać list podczas wakacji, jeśli rodzice chcieliby gdzieś wyjechać poza Londyn. Pocztówkę, o. W ten sposób, od września Skai mogłaby zaproponować Hagridowi pomoc w nauce tańca, chwaląc się swoimi umiejętnościami.