nie chce mi się przelogowywać,

może coś dla Szafranka, który już nie tak nieśmiało zaczyna kręcić z Luniaczkiem?

Rogate odświeża listę i widzi duże braki w swym kalendarzyku.

No więc tak, chociaż rola przyszlej dziewczyny zajęta (chociaż kto wie! Lily mocno się opiera, więc różnie to może być), wkurzającego towarzysza podróży też (a raczej trzech, ale Rogacz to fajny gość, tak bardzo, że w jego jelenim serduchu znajdzie się miejsce może dla paru jeszcze) i przyszywanej siostry (kochana taka morda, ale drugiej nie potrzeba!), poszukujemy jeszcze parę osobliwości do naszego magicznego cyrku.

~ Ze względu na brak Severusa Snape'a, poszukuje się wroga publicznego nr jeden. Jednak dobrze byłoby móc kogoś pognębić. Brak wymagań jeżeli chodzi o dom, ale wypadałoby, żeby osoba ta jakoś miała ciągotki do Śmierciożerców.

~ Dobry kumpel od picia i chędożenia z czego z mniejszym naciskiem na to drugie. Mam Lucasa, szukam jeszcze jednego miłego, który od czasu do czasu pójdzie na kremowe z jeleniowatym. Potrzeba wielka! Obiecuje się takiemu parę profitów, jeżeli uda mi się parę rzeczy wywalczyć u Lily. :)

~ Przyjaciele rodziny lub po prostu rodzina, wszelkie pozytywne/neutralne/wrogie relacje z osobami spokrewnionymi. Ciekawe historyjki mile widziane.

~Stary przyjaciel ojca, ponieważ Charles nie żyje, Rogaś potrzebuje przewodnika na drodze do aurorstwa. Chętnych w tej kwestii zapraszam na PW, do głębszego zapoznania z tematem. Wymagane jest by był to auror. Nieaktualne

Mogę być tym aurorem... ale jestem denerwujący gbur, który warczy na wszystko co się rusza. Nieprzystępny, niemiły dla dzieciaków. Obojętny, tkwiący w dziwnie pojętym marazmie, nie lubiący nastolatków. Podobny do autora, gdy jest w złym humorze.
Jeśli spełnia wymogi, można coś knuć.

Katherine może być Twoją mamą chrzestną.

Mamusia chrzestna! <3 Ale, ten tego...jakieś konkrety? :) Przyjaciółka mamy, taty? Kota? :>

A ty Łajat, masz PW. Bo mamy do pogadania.

A my przypadkiem nie powinniśmy mieć relacji? Dom, rok i drużyna :>

Katherine mogła być po prostu przyjaciółką rodziny. Pracowała wspólnie z ojcem Jamesa, matkę mogła znać jeszcze z czasów Hogwartu, gdyż podobne roczniki i zdarzało się, że bywała u nich w gości. Albo oni u niej. Samego Jamesa pewnie znałaby od berbecia, a on mógłby ją pamiętać jako tę matkę chrzestną, która mu zawsze przywodziła książeczki z ruchomymi obrazkami o historii i wielkich bitwach ze świata czarodziejów i która zawsze miała jego ulubione ciasto kiedy z kolei on przychodził do Kath w odwiedziny. Ich relacje zapewne byłyby ciepłe i pozytywne, bo sama Katherine to też ciepła kobieta :3 spodziewaj się, że będzie się o niego troszczyć teraz tym bardziej!

Mi bardzo pasuje ta wizja Dor :) w wakacje będzie co pisać pomiędzy nimi :)

no tak, Charlie...właśnie sobie postawiłam za punkt honoru, że kiedyś napiszę do wszystkich z drużyny, ale to trochę męczące tak wymyślać :P Masz więc jakiś pomysł? Czy po prostu pozytyw, bo jeden dom, jedna drużyna itp. ? :)

Jakieś pozytywne relacje z O'Connorem? Drużyna, wspólny dom, nadstawia się dla Rogacza na tłuczki ;)

Oczywiste, że pozytyw :) pytanie tylko, czy wyobrażasz to sobie jakoś szczególnie, czy po prostu dobrzy kumple z drużyny? (na mnie nie patrz, moja wena na razie skupia się na odpisach :>)

Soł, może znajdzie się coś ciekawego dla uroczej Krukonki? :D

A na co urocza Krukonka się zaopatruje? :>

poszłabym w skrajności - mogą się przyjaźnić (bo biedna, póki co jest lonely ;c) albo mogą się nienawidzić (bo wkrótce, z Any zrobi się prawdziwa bitch xD)

No więc z tą przyjaźnią to tak nie do końca. W sensie - za dużo tych przyjaciół od serca. No chyba, że byliby takimi bliższymi znajomymi. Natomiast z nienawiścią...musiałby mieć powód, a jak ona taka kochana teraz i wgl do tulania to tego nie widzę :P

Sama nie wiem. Jak wolisz :P