Charakter postaci: Naczelny. Nasz kochany Naczelny. Tak sobie czytam i czytam i dochodzę do wniosku, że lubię Daniela. Pamiętam tego starego i tak porównuję do tego, który istnieje teraz. I wolę tę wersję. Ja ogólnie nie mam się do czego przyczepić. Ślizgon na wskroś. Postać intrygująca, dobrze prowadzona. Ciężko oceniać jednak, gdy nigdy się nie grało ;).
Posty: Nie powinnam się wypowiadać, przy moich mankamentach. No ale okey. Długie i ładne (a przynajmniej te ostatnie). No i poprawne. Nic do zarzucenia nie mam :).
Nick: Nazwisko mi lekko zgrzyta. Ale to tylko dlatego, że po dodaniu do niego "e" wychodzi "Blaise", a jest to imię. Ale ogólnie i like it ^^
Coś od siebie: Słodzę...i nie napisałam nic konstruktywnego. Ale to przez to, że szukam zajęcia co by nie odpisywać na posty...taki ze mnie leń :P

Charakter postaci: ach nasz bardzo egoistyczny Potter, jest spoko i w ogóle,
Posty: dobrze mi się z tobą pisało, posty były nie za długie nie za krótkie takie w sam raz i w ogóle :)
Nick: James Potter no po prostu klasa sama w sobie
Coś od siebie: mam nadzieje, że się jeszcze James i Symplia polubią

Charakter postaci: Osoba iście zakręcona, dobrze odgrywana jako zagubiona w świecie anglojęzycznych czarodziei, do których Symplicja zdaje się nie chce należeć. Dobroduszna i nieco naiwna, świadomie wybierająca taką właśnie postawę na życie. Zdająca sobie sprawę z tego, że igranie z ogniem może zakończyć się poparzeniem - i mimo to, stara się czerpać z życia to, co jest według niej najpiękniejsze. Ma własny system wartości.
Posty: Dopiero zaczęliśmy pisać, więc na razie nie mogę się bardziej wypowiedzieć w tej kwestii. Z przyjemnością czytam posty i zabieram się za odpowiedzi, czując jakąś nić porozumienia.
Nick: Mam wciąż problem z imieniem postaci muszę zerkać, przepisując je :D Nietypowe, to trzeba przyznać. Szczególnie,że nie sądziłem spotkać nazwisko kumpla na pbfie :)
Coś od siebie:
tutaj

Charakter postaci: Chłodny skurczybyk. Zdecydowanie w mojej skali "złych i niedobrych Ślizgonów", Amycus walczy o prowadzenie z Rosierem, więc samo przez się się rozumie, że z charakteru ciekawy człek. Mimo wszystko te pozytywne relacje mi też zgrzytają, bo z każdym postem widzę w Carrowie potencjalnego rywala. W każdym razie, charakter jak najbardziej na plus.
Posty: Chętnie czytam, widać umiejętności pisania na zdecydowanie zadowalającym poziomie.
Nick: Akurat Amycus to jedno z najlepszych imion które czytałem i ma tak wiele złośliwych zdrobnień.
Coś od siebie: Z radością ujrzałbym pogawędkę Grossherzoga z Carrowem. To jest zdecydowanie coś, co sprawiłoby że byłbym szczęśliwy.

Charakter postaci: Skomplikowany. Mimo wszystko. Łamacz niewieścich serc, z podwyższonym ego i testosteronem. Dobrze wczuwasz się w postać. Zawsze analizuję Twoje wypociny dwa razy.
Posty: Czytam bo muszę. XD A tak na serio to uwielbiam Twoje posty. Masz fajną formę i bawisz się słowami. Opisujesz w zabawny sposób rozmyślania i zajebistość swojej postaci.
Nick: Imię bardzo dobre, nazwiska do tej pory nie potrafię zapamiętać. Przepraszam! Poza tym to Niemiec więc pasuje.
Coś od siebie: Uwielbiam Cię, i Ty to wiesz. XD <3

Charakter postaci: Jest okej, bardzo pasuje do dziewczyny, która jest dosyć zagubiona w świecie facetów i nie do końca wie jak się w nich odnaleźć. Chce mieć każdego, a wychodzi na to, że nie ma nikogo (oprócz tego Grossa, ale to inna historia xD). Jak to zwykła dziewczyna, wrażliwa, szybko zakochująca się w przystojnym facecie.
Posty: W miarę dobra, wyczerpująca treść, dosyć długie, ale nie za długie i to się ceni, bo nie leje wody i nie wspomina tego, co było milion lat temu .Czyta się dobrze, chociaż jeśli mam być szczera, to często denerwują mnie zdrobnienia w twoich postach "nosek, Wandzia" i tak dalej, ale to osobisty styl gracza :).
Nick: Łonda Łiszper, najlepsze nazwisko na całym forum :D. Whisperowie górą, a jak~
Coś od siebie: Za avatarek, który teraz masz jestem w stanie polubić Jen ;). I kocham cię, siostro!

Charakter postaci: Bezpośrednią styczność miałam tylko z Whisperem juniorem (obecnie seniorem, hyhyhy), pośrednio przeglądałam posty Porunn i Hagrida. Świetnie odwzorowane, skomplikowane charaktery, duża różnorodność. Każda z postaci jest zadbana i dopieszczona, ich historie są w miarę kompletne i starasz się tego pilnować. Nie opuszcza mnie wrażenie, że skupiasz się nieco zbyt mocno na ich wewnętrznych przeżyciach (ten emujący Dorian...), ale od jakiegoś czasu zaczynasz tego unikać, chwali się ;>
Posty: Raczej obszerne, choć zdarzały się krótkie. Nie ciągną się, nie męczą, nie mam odruchu modlenia się do świata, by ostatnie zdanie nareszcie nadeszło, a stylistyka i lekkie, płynne słownictwo sprawiają, że przyjemność z czytania jest wybitna, milordzie Kotełku, chociaż od czasu do czasu coś mi zgrzytało po drodze, nie pozwalało ślizgać się przez posty z należytą im gładkością.
Nick: Imienia Porunn do tej pory nie potrafię dobrze zapamiętać, ale Dorian i Sebastian kojarzą mi się doskonale (pewnie.dlatego.że.kocham.obu.aktorów). Łispeł na prezydenta, tyle Ci powiem.

coś od siebie: UWAGA SUCHAR.

...masz haka na Alexa, bez dwóch zdań. ;>

Charakter postaci: Wredna bestyja, którą zdecydowanie trudno zrozumieć, ogarnąć i ogólnie zawiłości zdecydowanie jej odmówić nie można. Jedna z tych postaci która wywołuje na tyle silne emocje, że można ją albo wielbić albo życzyć jej śmierci - taka bezkompromisowa troszku imho. Generalnie odnoszę wrażenie że pomimo pozornych niedopatrzeń, postać wyjątkowo przemyślana i zaczyna "żyć własnym życiem".
Posty: Aristos Tuwim Lacroix. Zdecydowanie jesteś poetą i piszesz posty w sposób który mi zwykle umyka, jednakże nie zmienia to faktu że zazwyczaj czyta się je lekko i przyjemnie.
Nick: Jest ok, ale nie zmienia to faktu że cały czas pamiętam jak myślałem że to mąż Chantal ._.
Coś od siebie: Czuję się przy Tobie wyjątkowy - tylko ja na Twoje posty muszę czekać czasem po 72h nawet xDD

Charakter postaci: Zdeczko nieobliczalny, ale przewidywalny do bólu. Pan robię-wszystko-najlepiej i każda-laska-na-mnie-leci, a tak naprawdę od każdej dostaje kosza (największy żart ever) i jeszcze jak niby się zakochuje (pierun jeden wie, prędzej to instynkt łowcy każe mu gadać o kwiatkach i serduszkach), to jeszcze nie może się zdecydować którą. I chyba jeszcze ma tendencję do zwracania uwagi na zajęte dziewczyny i jeszcze bez doświadczenia. Duże ego, zapewne nieproporcjonalne do całej reszty. Tak naprawdę takiego dupka nie da się lubić, nic więc dziwnego, że wszystkie moje postacie (i pewnie nie tylko moje) będą go z większym lub mniejszym uporem maniaka zrównywać z błotem. Ale widać, że dobrze się wczuwasz (chociaż może nawet się utożsamiasz, pierun jeden wie), więc wychodzi ci to jako tako.
Posty: Ogólnie jak tak czytam (a raczej przebiegam pobieżnie wzrokiem), nie jest źle. Momentami męczą te opisy zajebistości Grossa i tak dalej, ale jak się pomija bardziej irytujące fragmenty, to jest nieźle. Chociaż cały czas uważam, że jego teksty momentami każą mi załamać ręce. Odzywki godne przedszkolaka (ale jakby nie było wtedy były najlepsze).
Nick: Nie umiem tego napisać, ani wypowiedzieć. Giń niemiecki, bo cię nie lubię.
Coś od siebie: Po pierwsze zmień avek, bo naprawdę nie da się na to patrzeć. Colton ma masę świetnych zdjęć i bez klaty na wierzchu (a tak naprawdę mnie to wkurza, bo jak patrzę, widze Dema i mi smutno się robi). Po drugie, czy tylko ja nie czuję potrzeby pisania z tobą? oO


mam chyba dzisiaj dzień hejtu...

Charakter postaci: Kilka postów, które z tobą wymieniłam to zbyt mało, by wypowiedzieć się obszernie o charakterze Lasarusa, dlatego wspomagałam się jeszcze postami z sesji z Chi: na pierwszy rzut oka gość jest stosunkowo skomplikowany, ale nie do końca przesadzony. Dobrze, że zachowuje jeszcze cechy nastolatka, co w wypadku większości postaci na forum czasami autorom unika, zabijając nieco autentyczność ;) jestem bardzo ciekawa co pokażesz dalej, na razie bardzo na plusie.
Posty: Czyta się lekko i przyjemnie, nie są specjalnie przeładowane patosem, mają ładną budowę stylistyczną i chwała Ci za to, zachowujesz ciągłość gramatyczno-interpunkcyjną. Nie widziałam rażących błędów. Co do treści: nie przesadzasz z wewnętrznymi przemyśleniami postaci, a choć występują - są one jedynie przyjemnym dodatkiem, nie dominują reszty tekstu i nie wywołują reakcji w stylu "kiedy on wreszcie skończy pier...niczyć".
Nick: Nijak nie umiem wymówić nazwiska, ale imię jest miłe dla ucha, przyjemne w brzmieniu i takie... syczące ;>

coś od siebie: Avatar masz jedwabisty, gify z podpisu trochę mnie drażnią tą statycznością w ruchu, jeśli wiesz co mam na myśli, ale ogólnie niesamowicie się cieszę, że zarzucasz na Ari sieci ;>

Charakter postaci: Seksowny. A żeby napisać coś więcej, powiem, że lubię Ari, jakoś tak do mnie trafiła, czy tam do Rosiera, ten mały wąż w lwiej skórze. A przemówić do Rosiera niełatwo. Jest skomplikowana, zaskakuje, nie zawsze pozytywnie (mroczne rytuały miłości i te sprawy, do zawału chce chłopaka doprowadzić), emocjonalna, czasem porywcza, bardzo różna od Chi, drugiej kobiety w jego życiu, ale mi się ta różnorodność między nimi podoba. Wiem (i dostrzegam), że dbasz o nią nawet bardziej niż o inne swoje postacie. Ma w sobie coś, ale nie do końca potrafię to ująć słowami. W jednym przypadku miałem może mieszane uczucia, mianowicie przy dokonanym przez nią morderstwie - wydała mi się nieco zbyt obojętna, bezlitosna i trochę do siebie niepodobna, w końcu to była dla niej pierwsza taka sytuacja, a ona nie czuła nawet niepokoju, jeśli nie przed takim krokiem, to przed możliwą porażką.
Posty: Aristos Tuwim Lacroix, jak to powiedział Gil. ;) Twoje posty są mocno spoetyzowane, ale mi się to podoba, lubię je czytać - sam miewam zresztą taką przypadłość. Są lekkie i przechodzi się przez nie bez trudu i z przyjemnością. Tempo odpisów masz zabójcze, przynajmniej jeśli chodzi o mnie i moje półroczne sesje. ;) A błędy? No cóż, nie dostrzegłem, może oprócz niepoprawnie pisanych dialogów, ale jeszcze nie widziałem, by ktoś na pbfach robił to dobrze, a i sam miewam z tym często problemy i tak właściwie to się na tym nie znam.
Nick: Jest w porządku, chociaż podobnie jak Gil wciąż pamiętam, jak myślałem, że to facet, w dodatku mąż Ta-chal Smoczycy Lacroix.

Coś od siebie: Skończymy tę myślo przed grudniem, zobaczysz. Tylko się nie zakochaj... ;>

Charakter postaci: Co tu dużo mówić - lubię Evana. Może to po części wynika z faktu, że mam wrodzone upośledzenie ośrodka odpowiedzialnego za instynkt samozachowawczy i ciągnę do takich sukinsynów, ale Rosier jest wyjątkowo w moje gusta wpleciony. Jest zagadkowy i ciężki do rozgryzienia, ale nie w ten frustrujący sposób. Po kilku postach nie czułam zirytowania, tylko rosnącą fascynację - co siedzi w głowie tego ciemnego typka o złych oczach? Jego zdystansowanie, okrucieństwo, jakie okazuje w gniewie i ten chłodny, cyniczny sposób bycia mają jakiś czar, od którego ciężko mi się uwolnić. Z drugiej strony pomimo tego dystansu, tej niemożności do stworzenia społecznie normalnej więzi, we właściwy dla siebie sposób potrafi okazać troskę (...z braku innego słowa) i dla swoich kobiet mógłby pewnie zabić bez pytania;)
Prowadzisz go starannie i widać, że postać jest przemyślana, kompletna. Każda mała cegiełka stawiana na miejscu z podpisem "Evan Rosier" ma swoje przeznaczenie, cel i jest dobrze uargumentowana.
...a po za tym mam słabość do zimnych drani i może dlatego tak go cenię.

Posty: Rzeki całe mogłabym pisać o lekkości stylu, płynności tekstu i radości, jaka płynie z czytania, ale przecież dobrze o tym wiesz. Żeby jednak nie było, że nic nie napisałam: nie przesadzasz z poetyzmem, ale posty nie są też przesadnie surowe. Wydaje mi się, przynajmniej jak na mój gust, że środek "ciężkości" między patosem, a ubogością zostaje zachowany z właściwie idealnym wynikiem.
Nadużywasz "ślepi" i z uporem maniaka używasz tego słowa przynajmniej kilka razy w każdym poście. ;> Bardzo podobają mi się też opisy odczuć Rosiera. Pozwalają bez problemu poczuć to, co się w nim gotuje, a czego nie pokazuje na zewnątrz, zachowując poważną postawę.
Na temat prędkości odpisów, pozwolisz, mój drogi, zachowam milczenie. Niemniej jednak liczę, że coś cię wreszcie porządnie... Natchnie. ;>
Nick: Narzucony przez kanon, ale ma coś wyjątkowo klimatycznego, jeśli połączy się go z faktyczną postacią.

coś od siebie: Rien que pour vos Yeux, bien-aimé. ;)

Charakter postaci.
Jakby to ująć... w duchu ślizgonka, w rzeczywistości gryfonka. Nie pasuje ani trochę na gryfonkę i coś mi się tak wydaje, że przydzielenie tej postaci do gryfa to była czysta złośliwość. No ale mniejsza o to. Obraca się tylko wśród ślizgonów, zerowy kontakt z innymi domami - przynajmniej ja tak to zaobserwowałem. Postać flirtuje na prawo i lewo, a podobno jest szalenie zakochana w Cu Connorze. Śmieję się z tego. Rzuca wszystkim podteksty, więc taka to wielka miłość. Krzywo na to patrzę... odnoszę wrażenie, jakby Aristos (nie autorka) chciała być lubiana przez jak największą liczbę ślizgonów i się im po prostu podlizuje. Osobiście moje postaci nie mogłyby się zaprzyjaźnić z taką panną Lacroix, chociaż można dać plusa, że drugiej takiej postaci to się nie znajdzie na forum. Ma swój charakterek.

Posty.
Ładne, naprawdę ładne. Nie zagłębiałem się i nie czytałem za wiele, bo ogólnie nie ogarniam forum odkąd zostało otwarte. Piszesz w miarę szybko z tego co słyszalem, co ja sobie ogólnie cenię, bo nie lubię czekać tygodniami na post. Możesz być wzorem do naśladowania dla początkujących. Preferuję pogrubianie/ kolorowanie dialogów, czego u Ciebie nie zauważyłem i dialogi mi się zlewają mimo spacji i myślników. Poza tym musiałbym usiąść i czytać, a mi się po prostu nie chce, bo jestem leniem :P

Nick.
Na początku jak zobaczyłem kolejną Lacroix, śmiałem się. No dobra, dalej się śmieję. "Przypadkowo" wybrane nazwisko. Kojarzy mi się do złudzenia z Fleur Delacroix. Brakuje jeszcze fchrancuskiego akcintu. Dopiero w czasie sesji zakumplowałaś się z Chantal i jesteście rodziną. Dla mnie wybieranie takiego samego nazwiska (nieczęsto widzianego na forach) to brak oryginalności i pomysłu. Ale to już tam jak kto woli.
Imienia nigdy na oczy nie widziałem nigdzie, ale umiem przeczytać na głos i nie łamię sobie języka, co jest sporym plusem. Przykładem do tej pory nie przeczytam za chiny nazwiska Gila ani Lasa.

Od siebie.
Masz same ślizgońskie postaci. Może Diar niby nie jest - nie wiem, nie pisałem ani go nie czytałem nigdy -, ale to dla mnie nudne mieć wszystkie jednolite, podobne do siebie. Musisz poważnie uwielbiać ten dom i nie wyściubiać z niego nosa. Z moim podejściem do wielkiej miłości do slytherinu, to totalna nuda. Dla kogoś innego może być fajne i ciekawe. Powstaje pytanie, dlaczego nie mamy ani jednych relacji między sobą (pomijając huncwoty). Szkoda, że odpowiedź jest oczywista.

Charakter postaci: Dużo tutaj powiedzieć nie można - ot taki gbur pełną gębą, ani takiego polubić, ani próbować z nim dyskutować - wszystkie drogi prowadzą do mordobicia. Szczerze mówiąc - uwielbiam tego typu postaci, więc zdecydowanie na plus jak dla mnie. Chłop jest agresywny, mrukliwy i zdecydowanie brakuje mu poczucia humoru, ale to ostatnie to jeden z niewielu minusów które zauważam w tej postaci. Ogólnie bardzo też mi się podoba fakt, że Jared jest czarnoskóry - wygląda znacznie groźniej i jakoś lepiej mi pasuje niż gdyby był biały. Zauważyłem też niedawno że Jared jest młodszy niż myślałem - tak patrząc na jego zachowanie zawsze myślałem że to już mężczyzna po czterdziestu, a tu zaskoczenie mnie spotkało. Ogólnie nic tylko podziwiać.
Posty: Hmmm, ogólnie potrafisz pisać, ale jakoś na tej postaci te posty niekoniecznie do mnie przemawiają - zdecydowanie bardziej mi się podoba to co tworzysz na innych (a Mnich to już w ogóle jest genialny), jednakże do postów na Jaredzie nie potrafię się przekonać.
Nick: Prosty, łatwy w obsłudze i pasujący. Gdyby była książka gdzie opisują jak nazwać typowego aurora z brygady uderzeniowej, Jared Wilson zapewne byłby w pierwszej piątce, bo zwyczajnie pasuje.
Coś od siebie: Dalej nie mogę się doczekać mordobicia z Hallem. Serio, ten motyw jest przegenialny.

Charakter postaci: Charakter Spencera trudno opisać, bo jest to osoba pozbawiona uczuć i wszelkich odruchów ludzkich. Jest przerażająca i nie dziwię się, że większość osób nie chce z nim pisać w obawie o własne zdrowie pychiczne i zdrowie postaci. Lubię takie postaci, jednak wzbudzają we mnie jednocześnie niechęć. Nie wiem jak odpisywać na jego posty, żeby nie zostać zrównana z ziemną przez jego bycie niewzruszonym. Ciężko, bardzo ciężko.
Posty: Posty jakie ciśniesz Spencem są zupełnie inne od tych jakie piszesz Hallem, Gilem lub Kayem. Wydaje mi się, że piszesz trochę specjalnie tak, żeby nie zrobić z niego pozbawionego oryginalności, jednak mimo wszystko lubię je czytać, chociaż szczerze, to najlepiej idzie ci pisanie Gilgameshem.
Nick: Za nic nie wiem jak się czyta nazwisko. Dilenej? Delanej?
Coś od siebie: Dodaj podpis do Spencera bo ci krzywdę zrobię ;).