|
| 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' | |
| Autor | Wiadomość |
---|
Jonathan Prior
| Temat: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Wto 08 Mar 2016, 22:16 | |
| PORUNN FIMMEL - hejt codzienny. Dogryzanie, dokuczanie, dopiekanie, wkurwianie, testowanie cierpliwości i doprowadzanie do szału są na porządku dziennym. Prior nie potrafi odpuścić i przy byle okazji porusza niebo i ziemię, aby doprowadzić Porunn do furii. Robi to z dziką satysfakcją i póki co nie przyznaje się, że ją lubi. Gdy zawieszają na chwilę broń, hejtują razem świat i wyśmiewają się z ludzi. Jedno drugiego trzepie po łbie, gdy padnie temat Arii lub statusu krwi.
ARIA FIMMEL - cień siostry. Prior jej nie zauważa, ledwo rejestruje fakt, że w ogóle ona istnieje. Dostrzega ją tylko w towarzystwie Pieruna, a poza tym gdy się spotkają, nie omieszka sobie z niej zakpić czy się z niej śmiać. Nie lubi osób jej pokroju, takich cichych, nieśmiałych, milutkich i obłudnych. Trzęsie się, gdy musi przy niej skakać i się do niej przymilać, aby nie oberwać zaraz od Porunn.
GWENDOLYN SCRIMGEOUR - tak naprawdę Prior nie wie czemu ta krukońska panna go tak nie lubi. Nie, żeby nie mógł przez to spać, ale widząc jej irytację, niechęć i słysząc zaczepne komentarze, odwdzięcza się z nawiązką, dokucza na każdym kroku, dogryza, śmieje się mimo, że nie ma powodu. To typ osoby, że się kogoś nie lubi za sam wygląd i osobowość.
FELICIA DOBREV - codziennie rano słyszy jej głos. Nie w łóżku, a w dormitorium, gdy każe mu się ogarnąć i porządnie ubrać. Pomaga mu zawiązywać krawat na szyi (prawie go poddusiła!) i żegna go zawsze przestrogą, aby nie przynosił wstydu Domu Lwa swoim niechlujstwem. Prior traktuje ją jak natrętną wielbicielkę, choć trzeba przyznać, jej irytacja sprawia mu satysfakcję. Nie, nie słucha jej słów, a przestrogi odbijają się o niego jak groch o ścianę.
TANJA EVERETT - ma kolekcję jej piór, które ponoć dziewczyna kolekcjonuje. Jonathanowi bardzo się one podobają to często je "pożycza", podbiera, gdy nie patrzy, dzięki czemu w jego kufrze mieści się ich już pokaźna sumka. Nie wie na co mu one są potrzebne, ale już ma nawyk patrzenia na ręce Tanji i polowania na pióra. Zyskała sobie u niego wiele plusów, gdy podjęła kontratak i zaczarowała mu trąbkę tak, by po dęciu wypływały z niej bańki mydlane. Brawo za wyobraźnię.
BEN WATTS - co dużo pisać, nie lubi go za samą gębę. Nie podoba mu się do końca jego relacja z Porunn, choć nigdy za tym nie nadążał. Irytuje się, gdy Fimmelówna o nim wspomina, co jest jedną z przyczyn niechęci wobec Krukona. Omija go z daleka, a jak już się spotkają, Prior nie omieszka mu wytknąć wady, śmiać się i kpić z jego odznaki. Nazywa go przyjaciółką dziewczyn, regularnie wycina dla niego z "Czarownicy" zniżki na zabiegi kosmetyczne i wysyła pocztą z gorącymi pozdrowieniami. Przed bliższym zapoznaniem benowej żuchwy z priorową pięścią powstrzymuje go Porunn, która zapewne urwałaby im za to jaja, a jej siostra dorzuciłaby gratis pozbawianie wątroby.
KENNETH WATTS - kolejny Watts, którego nie potrafi zdzierżyć. Ten na nieszczęście jest nauczycielem i może "coś" zrobić Jonathanowi, a mianowicie trzymać go na najbardziej obleśnych szlabanach świata. Jonathan podejrzewa, że Ben namówił Filcha do odsyłania Priora do swojego wuja. Za każde przewinięcie trafia do profesora i musi czyścić czy oddzielać wnętrzności gumochłonów etc. Nie nienawidzi go otwarcie, ale za to odbija sobie złość na Benie.
MIKHAIL "MIKE" ASEN - Znają się od lat, jeszcze sprzed czasów Hogwartu, gdy obaj zwiewali przed zemstą dzieci sąsiadów. Od samego początku nadawali na tych samych falach, śmiali się z tych samych żartów, oglądali za dziewczynami (takimi, co będą odrabiać za nich prace domowe). Mike jako jeden z niewielu nie nazwał Jonathana popierdoleńcem za granie na trąbce czy zamiłowanie do pirotechniki. Wsparł go w swoim hobby i dzięki temu zyskał sobie lojalność Jonathana. Są prawie identyczni charakterem i sposobem myślenia. Jeden zaczyna zdanie, drugi kończy. Tiara ich cholernie podzieliła, ale to im nie przeszkadza w otwartej przyjaźni.
BLAKE BLACKWOOD - Puchonka, z którą najczęściej przesiaduje w jednej ławce na eliksirach u Smoczycy. Prawie zawsze kończy się to wybuchem, odjęciem punktów, szlabanem i dodatkową pracą domową z winy Jonathana. Trudno tu o dobry stosunek ze strony Blake, która dla Jonathana jest szarą, nic nie znaczącą myszką, jedną z wielu, na które nie zwraca się uwagi. Jest mu totalnie obojętna, a przynajmniej była dopóki nie postanowił jej poderwać i nie został przypadkowo wtajemniczony w jej sekret metamorfomagii. Dalej chciałby zrobić z niej swoją dziewczynę numer 12, która być może wytrzymałaby z nim na przykład dla odmiany trzy miesiące. Problem w tym, że zauważył, że Blake jest zbyt wartościowa aby niszczyć ich wzajemne, z trudem przyjazne stosunki dla ulotnych przyjemności. Tak więc Jonathan chce ją całować, a wie, że nie powinien. Ciężka sprawa.
LYYAR DERICH - Dziewczyna NUMER 6. Wytrzymali ze sobą niecałe dwa miesiące. Nie był to związek pełen mega wielkiej miłości, a tylko nastoletnich hormonów. Polegało to na wzajemnym zaczepianiu się, tzw. "końskich zalotach", całowaniu się, chowaniu się po schowkach i miłego spędzania czasu na bezużytecznych zajęciach dotyczących wymiany drobnoustrojów. Znudzili się sobą po jakimś czasie, a więc Lyyar go rzuciła. Nie przejął się tym zbytnio. Obecnie gdy ją widzi to nie odczuwa jakiejś tam wielkiej urazy. Wspomina dobre dzieje i przypomina jej czasami ile straciła. Tak na dobrą sprawę to nie wraca do przeszłości, bo nie ma ona dla niego większego znaczenia. Zanim tu napiszesz - przynajmniej jeden punkt doczepny. Nie odpowiadam na "Co proponujesz?". Ja proponuję mojego popierdoleńca :]
Ostatnio zmieniony przez Jonathan Prior dnia Wto 29 Mar 2016, 20:36, w całości zmieniany 4 razy |
| | | Gwendolyn Scrimgeour
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sro 09 Mar 2016, 00:51 | |
| Gwen Cię nie lubi. Gwen bardzo nie lubi każdego wyrazu swoistego rodzaju lustrzanego odbicia własnego charakteru, choć osobiscie nie potrafi zauważyć, iż to wlasnie w tym tkwi problem niechęci choćby do pana Blacka czy Priora. Jest głośna, momentami niezdarna, mówi to co ślina na język przyniesie, ale nienawidzi stawiania aparycji ponad cała reszta ludzkich atutów - a tenże pan zdaje sie być kolejnym-ładnym-chłopcem-ktory-wykorzystuje-swoje-atuty-i-ich-nie-ukrywa. To wlasnie motyw, ktory czyniłby mimo wszystko z lustrzanego odbicia Krzywe zwierciadło. Bo Gwen nienawidzi eksponować swych 'przyrodzonych' atutów. I w życiu nie poleciałaby na kogoś takiego, wiec nawet jeżeli fanklub Blacko-podobnego zbierałby sie wsród korytarzY Hogwartu, narwana panna komentatorka raczej potraktowałaby wszystkie groupies jakas klątwa , anizeli sama dołączyłaby do wyznawczyń urody tego pana.
Okej- skrót myślowy : Dołączasz do czarnej listy Gwen :D |
| | | Jonathan Prior
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sro 09 Mar 2016, 06:55 | |
| Uśmiecha się do Gwen co tylko ją widzi. Zrzuca jej książki na podłogę. Wymawia ironicznie jej pełne imię, a gdy mija jego i paczkę innych gryfonów, w których jest towarzystwie, nakłania resztę do kłaniania się Gwen, co zawsze kończy się szyderczym wybuchem śmiechu. W III klasie na nią leciał i się za nią szwendał, ale został odprawiony z kwitkiem to od tamtej pory się z niej naśmiewa i nazywa ją kujonką. :]
Bez skrótu myślowego. Po prostu Gwen to kolejny powód do śmiechu dla Priora :] |
| | | Gość
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sro 09 Mar 2016, 11:14 | |
| Może coś dla młodszej Gryfonki? ;) Wybacz, że tymczasowo bez pomysłu, ale aktualnie żaden nie wpadł mi do głowy, a widzę, żeś skarbnica wymyślania przeróżnych powodów do lubienia się, nielubienia czy przekomarzania. Jeśli jednak to problem, pewnie wieczorem przysiądę znowu do komputera i na spokojnie zapoznam się z Twoją KP. ;> |
| | | Jonathan Prior
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sro 09 Mar 2016, 13:01 | |
| Owszem, coś znalazłem. Bądź jedną z jego jedenastu ex, które rzuciły go po krótkim czasie, kwitując, że jest zdrowo rąbnięty :D latał wokół niej, swoimi czasy ją adorował, komplementował etc. Wybierz którą ex mogłabyś być 1-11 wolna :D od tamtego czasu Estelle na jego widok wywraca oczami i macha ręką "Odejdź maro nieczysta" :D |
| | | Gość
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Czw 10 Mar 2016, 13:48 | |
| Stawiałabym raczej, że jest to całkiem świeża sprawa, przez wzgląd na jej wiek i jej... hm, jak to określić... no jeszcze nie dojrzała by się z kimś tak serio wiązać i w sumie czasami też nie wyłapuje aluzji/szybko się zawstydza. Może przez wzgląd na to, że jeszcze nie do końca kuma cha-chę w tych sprawach, to zachowanie Jonathana ją przytłoczyło i reagując w samoobronie, po prostu zepchnęła go na stopę przyjacielską, nadal jednak darząc go sympatią i zapewne sentymentem! :) |
| | | Jonathan Prior
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Czw 10 Mar 2016, 14:02 | |
| To propozycja :D jeśli nie pasuje to możemy obmyślić coś innego. Kiedyś się przy niej kręcił, ale kiedy zorientował się, że ta mała nie ogarnia jego intencji to zostawił ją w spokoju, bo akurat wtedy nie miał ochoty bawić się w podchody. Estelle zdążyła go jednak niestety polubić, a on dokucza jej nazywając ją "małą". Poza tym widzę, że Estelle jest spokojna, łagodna i nieśmiała, a on ma na takie osoby alergie xD wtedy miał zaćmienie umysłu kiedy się przy niej kręcił, a teraz musi go ciągnąć za rękaw/kopnąć w nogę, żeby zaczął jej słuchać. Może być? Coś dodatkowego to musi wyjść w praniu bo mimo, że mam milion pomysłów, te na kreatywne relacje powoli się wyczerpują :D A wolę coś kreatywnego niż kicz, bom hejter naczelny :D |
| | | Gość
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Czw 10 Mar 2016, 14:30 | |
| |
| | | Eric Henley
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sro 18 Maj 2016, 16:12 | |
| Ten sam rok i dom, musimy się znać! Jonanthan wydaje się się być przystojniejszą, bardziej pewną. siebie i większą wersją szalonego Henley'a! Myślę, że możemy się lubić, a Eric czasem-bardziej lub mniej świadomie-będzie się czuł troszkę zazdrosny! |
| | | Jonathan Prior
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Czw 19 Maj 2016, 06:29 | |
| Jonathan obraca się osobami żywiołowymi, towarzyskimi, które nie są nudne i mdłe. Jeśli taki jest Henley, bierę. Zdzielenie klepnięcie w ramię i poduczanie szaleństwa bydzie spoko. Myślę, że na początku nazywał Erica cieniasem, a potem mu odpuścił, jak ten pomógł mu załatwić parę składników do eliksirów pirotechnicznych. |
| | | Eric Henley
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Czw 19 Maj 2016, 16:41 | |
| To brzmi całkiem ok, Eric jest troszkę cieniasem(zwłaszcza w relacjach damsko-męskich), ale tendencji do szaleństw mu nie brakuje! Będziemy kumplami :) |
| | | Jonathan Prior
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Pią 20 Maj 2016, 07:41 | |
| Haha, to Jonathan jest mistrzem podrywu! Jak mu się zachce to wsadzi Erica i jakąś laskę do jednej komórki na miotły :D |
| | | Riaan van Vuuren
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' Sob 21 Maj 2016, 02:50 | |
| Przede wszystkim, to z twarzy Jonathan wygląda trochę jak pawian. Riaan nie lubi pawianów, bo pawiany są nienormalne. Rzucają się o byle co, cały czas muszą być w ruchu, są głośne bez wyraźnego powodu, robią głupoty które nawet nie są śmieszne i się szczerzą, wciąż. Właściwie pawiany są Jonathanami Priorami świata zwierząt. Przez to podobieństwo, ale również przez to że tak świetnie kumplujesz się ze Ślizgonami, Riaan traktuje Priora raczej z rezerwą, dystansem i często okazuje mu stonowaną niechęć. Dla Jona pewnie przez pewien czas Afrykaner był interesującą ciekawostką, ale szybko mu się znudził. I nawet łączące ich oderwanie od rzeczywistości (u Vuurena wynikające z niezrozumienia kultury) nie potrafiła zbliżyć obu Gryfonów. Zresztą nie raz Riaan widział jak Prior okazuje nienawiść Benowi (to uczucie empatyczny niedorozwój opanował szybko), którego lubi, co jest dla niego zupełnie nie zrozumiałe bo przecież nie ma powodu. W ten sposób wychodzi nam taka relacja, że Riaan jest wobec niego niechętny i raczej na: "nie, idź stąd bo Cię nie rozumiem i w ogóle o co Ci chodzi", niż na sympatię. A jak tam Ty się na to zapatrujesz? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' | |
| |
| | | | 'Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją' | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |