Dopiero przeczytałam kartę Kaia, dlatego od razu zgłaszam się w relacjach!:D
Motyw ze śmierciożercami jest ciekawy - jak wiadomo Rózia ma trochę kuku na muniu i lubi wyżywać się na innych. Historię zna nie tylko ze szkoły, ale być może również od Belli, by była wtajemniczona w jakieś większe szczegóły i całą tę sprawę uważa za iście fascynującą i godną do naśladowania, ze strony śmiercioli oczywiście. Serce jej wybucha w radości kiedy widzi zachowanie Krukona, jak bardzo klątwa wpłynęła na jego zachowanie i postrzeganie rzeczywistości. Pomimo tego czuje niedosyt w jego mękach i złość, że udało mu się bądź co bądź wrócić do w miarę normalnego funkcjonowania, dlatego po cichu marzy sobie, że to właśnie ona wykończy tego jej zdaniem wstrętnego mugolaka.
Co do kontaktu, Kaiowi nie umknęły śmiechy i chichy ze strony Ślizgonki, wiecznie się z niego wyśmiewającej i ironizującej całe zdarzenie, z rodzicami włącznie. Myślę, że mogła nie wypowiadać swoich idei aż tak bezpośrednio, ale Rowan zrozumiał, co miała na myśli ;) i szczerze jej przez to nienawidzi. Co sądzisz?