|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Brandon E. Colle
| Temat: Don Brandon Wto 22 Gru 2015, 00:17 | |
| >> Zapraszam do współpracy, Bran jest otwarty na propozycje :)
Praca - Aurorzy
Sofia L. Clinton - czarownica, która swoją osobowością intryguje Brandona. Znają się jeszcze za czasów pobierania nauki w Hogwarcie, jednak wtedy ich stosunki nie były za ciepłe, ale być może dlatego, że Bran zbyt rzadko wystawiał nos spoza ksiąg... Może po prostu nie poznał Sofii z innej strony. Teraz pracują razem, widują się na akcjach, ostatnio coraz częściej. I - bądźmy szczerzy - taka sytuacja cieszy pana Colle, choć sam nie zna za bardzo jej przyczyny. Auror stara się zaimponować w pracy swojej koleżance, pokazać się od tej lepszej strony, nie chce ujawniać się w swoim skrępowaniu przed tak silną osobowością, jaką jest Clinton. Chciałby odczarować swój wizerunek ze starych lat, wszak tyle się zmieniło... Oboje się zmienili. Lecz czy tak wymagająca i odpowiedzialna praca pozwoli im na bliższe poznanie?
Alec Haldane - nieco starszy kolega z pracy, do którego czuje pewną niechęć... Pomimo tego, iż Brandon jest młodszy - czuje się w towarzystwie Pana Stratega dużo starzej. I nie ma to zbytnio pozytywnego zabarwienia, oj nie. Alec jest dla niego przesadnym lekkoduchem, a jeśli dodamy do tego potrzebę, a raczej przymus, słuchania się jego poleceń podczas akcji... No cóż, czasem (mimo szczerych chęci) dochodzi do nieprzyjemnych starć i napięcia w pracy. Ramię w ramię nie pracują. I póki co nie zapowiada się na zmiany...
Philippe Martin - pomimo różnicy wieku są dobrymi partnerami w pracy, Brandon z niewieloma Aurorami dogaduje się tak dobrze, jak z Philippe'm, być może wynika to z ich podobnych charakterów, które dobrze dopełniają się i w pracy i poza nią. Jeśli Bran miałby wskazać osobę, którą nazywa przyjacielem z pracy - bez wahania podałby właśnie Martina. I to za niego gotów jest poświęcić nawet własne życie, jeśliby zaszła taka potrzeba.
Christopher Howe - Brandon czuje respekt w stosunku do starszego kolegi z pracy - bacznie obserwuje jego pracę, wyciąga wnioski, stara się podchwycić co-nieco, czuje, że może się dużo nauczyć od Christophera. Mają podobne poczucie humoru, czasem więc uda im się wspólna luźniejsza pogawędka gdzieś w głównym gabinecie.
Cam Fawley - obaj mają podobny styl bycia i podobne problemy wynikające z trybu i wymiaru pracy. Choć w niektórych aspektach różnią się poglądami to jednak całkiem nieźle współpracują. Póki co nie mają bliższych zażyłości, ale może się to zmieni? Może połączą ich występujące podobieństwa?
Czasy nauki szkolnej
Sebastian Machiavelli - Brandon nie wspomina tego kolegi zbyt kolorowo. Niestety, często był gnębiony przez starszego uczniaka, niby niegroźnego, ale... upierdliwego. I pomimo tego, że Bran nie był typem nieśmiałka, to irytowało go zachowanie wiecznie wesołego, wyśmiewającego się z niego Sebastiana. Do teraz, gdy spotykają się gdzieś na terenie Ministerstwa bądź Hogwartu - czuje się nieswojo... Do dziś pamięta, jak starszy kolega utrudniał mu naukę w bibliotece... I jakoś ciężko mu się nastawić na to, że być może się zmienić, że wydoroślał. Niechęć pozostała.
Uczniowie, których miał okazję poznać
Allison Martin - córka jego dobrego przyjaciela z pracy, ambitna dziewczyna, którą Bran od razu polubił. Często bywa w rodzinnym domu Martinów z powodów służbowych, ale nie tylko - dobrze się tam czuje, lubi spędzać z nimi czas. Lubi też wdawać się w pogawędki lub też dyskusje z Allison - to bardzo mądra czarownica, w dodatku uczęszcza do tego samego Domu, co niegdyś Bran... Pomimo różnicy wieku dogadują się, a nawet nadają na tych samych falach.
Thalia Lind - dziewczyna, którą poznał przypadkiem na jednej z uliczek w Hogsmeade. Gdy zobaczył ją w deszczu, towarzyszyło mu bardzo silne uczucie troski... Musiał jej pomóc, musiał się nią zaopiekować. Sam do tej pory zastanawia się dlaczego. Dziewczę ewidentnie nie chciało pomocy, nie podobał jej się fakt, że pomaga jej Auror i to jeszcze dość nachalnie... Zauważył, że ma trudny charakter, to co zaciekawiło i, sam się z tego powodu na siebie denerwuje, wypytał parę osób o nią... Szkoda mu dziewczyny, coś mówi mu, żeby nie dał jej zejść na złą drogę, na drogę Czarnego Pana.
Rodzina i przyjaciele - najbliżsi
! Poszukiwana chętna osoba na stworzenie postaci siostry Brandona - szczegóły na pw
Śmierciożercy = wrogowie
Rudolf Lestrange - potężny przeciwnik, z którym niejednokrotnie były problemy. Z oczywistych powodów nie pałają do siebie sympatią. Lestrange należy do Śmierciożerców, których nie jest tak łatwo pochwycić i zgładzić, nie wynika to tylko z jego umiejętności magicznych, ale i z powodu wpływów w Ministerstwie Magii i siły rodu. Nie mniej jednak - Brandon za wszelką cenę będzie dążył do pokrzyżowania jego planów.
Fenrir Greyback - kolejny Śmierciojad, którego trzeba pokonać, któremu trzeba pokrzyżować plany i przed którym należy bronić uczniów, całego Hogwartu i... całego świata czarodziejów. Nie, nie lubią się, ani trochę...
Lucjusz Malfoy - młody, cwany lis. Dzięki nazwisku ustawił się już w takim wieku, grzeje posadkę w Ministerstwie, ale Aurorzy wiedzą, kim jest naprawdę. Niestety, nie wiedzą jeszcze do czego może być zdolny - i to jest najgorsze. Na pewno jest godnym przeciwnikiem i Brandon będzie robił wszystko, co w jego mocy, by jednak nie dopuścić do złego.
Ostatnio zmieniony przez Brandon E. Colle dnia Pon 18 Sty 2016, 22:27, w całości zmieniany 11 razy |
| | | Sofia L. Clinton
| Temat: Re: Don Brandon Wto 22 Gru 2015, 00:28 | |
| Witaj czystokrwisty kolego z rocznika, który został również aurorem. I prefektem, jeszcze w latach szkolnych!
Zosia Cię kojarzy, jako tego cichego, nic nie mówiącego, ale inteligentnego chłopaczka. Wówczas mogła być niemiła, rzucać Ci kłody pod nogami czy przechwalać się tym jaka to ona nie jest. Ale po tylu latach przyglądała mu się - w końcu skończyli jeden kurs. Dojrzała! I widzi dobrego kompana w walce. Ona robi, on myśli. Oczywiście teraz mogłaby się nieco nim pobawić- co pewnie zrobi, bo nudno jej samej, a on taki.. ludzki, zwykły, z wadami. Nieidealny. Jak ona. ;> |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Wto 22 Gru 2015, 00:38 | |
| Ach, pięknie :) Bran'a zapewne onieśmielać będzie piękna koleżanka z pracy, będzie starał się jej zaimponować, aby nie miała przed oczami jego jako kujonka z czasów nauki w Hogwarcie. Może stworzą dobry duet w zwalczaniu zła? Jutro dodam wątek do relacji, niechaj zacznie się coś dziać! :) |
| | | Sofia L. Clinton
| Temat: Re: Don Brandon Wto 22 Gru 2015, 00:44 | |
| Ojej, ojej, tym bardziej będzie czuć się... no wiesz, będzie jej miło, że ten się tak stara, co zobaczy od razu. xd Jutro napiszę posta ;> |
| | | Cam Fawley
| Temat: Re: Don Brandon Pon 28 Gru 2015, 00:15 | |
| No siema młodszy kolego po fachu ;) |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Wto 29 Gru 2015, 13:44 | |
| No czeee :D Jakie relacje? Pozytywne? Coś ciekawszego?
|
| | | Sebastian Machiavelli
| Temat: Re: Don Brandon Czw 31 Gru 2015, 20:03 | |
| Co byś chciał? :D Jesteśmy w podobnym wieku, więc coś na pewno między nami musiało się dziać podczas wspólnych lekcji w Hogwarcie. Seb jest co prawda starszy, ale to szkolny chuligan, o którym cała szkoła znała różne historie. |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Pon 04 Sty 2016, 23:40 | |
| Hm, hm - inne domy, ale rocznik zbliżony, tak więc na pewno coś z tym zrobimy :) Może jakieś mniej pozytywne wspomnienia? Brandon praktycznie nosa zza książek nie wystawiał - może starszy kolega czynił sobie z tego żarty w latach szkolnych? :D |
| | | Christopher Howe
| Temat: Re: Don Brandon Pią 15 Sty 2016, 01:08 | |
| Zdeterminowany, opanowany, w pełni poświęcony pracy. Lubię Cię, ale tak jak z większością aurorskiej młodzieży (dla mnie wszyscy poniżej trzydziestki to młodzież) martwię się, że w końcu się nie zatrzymasz i źle skończy się Twoja historia. Wolę pracować z Tobą niż Hallem, czy Haldanem pomimo że lubię ich bardziej od Ciebie dlatego, że nie testujesz mojej cierpliwości tak jak oni. Rozumiem Twoje ironie. |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Nie 17 Sty 2016, 22:22 | |
| Mmm, brzmi nieźle, już dodaję :)
|
| | | Gość
| Temat: Re: Don Brandon Nie 17 Sty 2016, 22:52 | |
| Masz relacje z moim ojcem, więc też coś chcę. :D Pytanie: masz pomysł? :D Czy muszę myśleć? |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Nie 17 Sty 2016, 22:58 | |
| Myślę, że możemy coś wymyślić... Cóż, jest między nimi różnica wieku, z Hogwartu znać się nie mogą, ale na pewno się poznali - jesteś córką dobrego przyjaciela i zaufanego współpracownika Brandona, na pewno często pojawia się u Was w domu, chociażby z powodów służbowych, jeśli nie zwykłych, prywatnych. Do tego jesteś w Ravenclaw, a to były Dom Brana - na pewno jest z tego powodu dumny, może często ze sobą rozmawiacie...
Hm? :D |
| | | Gość
| Temat: Re: Don Brandon Nie 17 Sty 2016, 22:59 | |
| Tak, jest super :D
Wpiszę sobie Brandona w wolnej chwili :) |
| | | Brandon E. Colle
| Temat: Re: Don Brandon Nie 17 Sty 2016, 23:04 | |
| |
| | | Gość
| Temat: Re: Don Brandon Pon 18 Sty 2016, 21:18 | |
| Spotkali się jakiś czas temu w hmm, Hogsmade. W środku tygodnia. Zauważył Thalię w deszczu i postanowił zaopiekować się zbłąkaną młodą uczennicą, aby nie stała sie jej krzywda. Przytrzymał nad jej głową parasol, odprowadził do Hogwartu, można dodać, że wcześniej przepędził jakiegoś typa mającego na nią ochotę i ogólnie, zaczął jej tatkować i traktować jak dziecko. Ona zaś... słałaby go do diabła, raczyła przekleństwami, traktowała gorzej jak psa, oczywiście po cichu, wszak Brandon to auror. Z jakiś Twoich powodów, Brandon mimo wszystko otoczył wówczas Thalię swoją opieką, za co ona nie jest mu wdzięczna. Gdy tylko gdziekolwiek go zobaczy, a być może gdzieś będą mogli się w przyszłości natknąć, Thalia go unika, aby nie wrzasnąć mu w twarz, że jest maminsynkiem, gamoniem i te swoje uprzejmości powinien wsadzić sobie sam-wiesz-gdzie. To proponuję ze swojej strony, typowa relacja nastolatka - dorosły. c: |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Don Brandon | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |