Brat ma sowę, ja mam kota. Więc listy przynosi jedna z sówek pożyczonych. Imię? Nie wiem. Reaguje na "Cycki Roweny".

Wypadało pojawić się na balu. Wypadało kogoś na ten bal zaprosić. Regulus nie zastanawiał się nad wyraz długo, komu posłać liścik z zaproszeniem, toteż starannie wykaligrafowany pergamin nie czekał wcale na wymyślenie odbiorcy. Black przywiązał owy liścik do nogi swojej sówki, by ślizgonka jak przystało otrzymała korespondencję z samego rana przy śniadaniu.
A liścik ten głosił:

Cytat :

Regino,
Uczynisz mi ten zaszczyt i pójdziesz ze mną na zimowy bal?
Ze swojej strony gwarantuję dobrą zabawę do białego rana, trzymanie pod ramię, a nawet odprowadzenie po wszystkim pod drzwi Twojego dormitorium.

R.A.B.