Temat: Dział "Transmutacja" Sob 15 Lut 2014, 21:33
Dział "Transmutacja"
Uwaga, książki w tym dziale gryzą! Potwierdzenie nieśmiertelnej teorii jakoby książki szkodziły człowiekowi. Nie zmienia to faktu, iż liczy się podejście do tych cennych tomiszczów. Są dwa rządki ławek, tuzin lampek po jednej i po drugiej stronie. Panuje tu intensywny zapach pergaminów i starych kartek. Coś dla pasjonatów literatury.
Gość
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Pią 23 Maj 2014, 11:59
Aurora już od dobrej godziny pochylała się nad rolką pergaminu. Jej pióro z niesłabnącym zapałem ślizgało się po jasnej powierzchni zostawiając za sobą smugi atramentu. Wokół niej na stoliku piętrzyły się opasłe tomiszcza, z których część była otwarta, a reszta zdawała się jedynie pełnić funkcję muru, za którym dziewczyna kryła się przed światem. W milczeniu, spokojnie i systematycznie wykonywała swoją pracę. Brakowało jej jeszcze pięciu cali tekstu - długość w sam raz na zakończenie wypracowania na transmutację! Na pierwszy rzut oka wszystko było w doskonałym porządku. Gdyby jednak był tutaj ktoś kto zna Aurorę trochę lepiej dostrzegłby, że wbrew pozorom ten obrazek wcale nie jest taki sielankowy. Po raz któryś z kolei Aurora uniosła głowę do góry i rozejrzała się po bibliotece, jakby usiłowała dostrzec gdzieś znajomą twarz. Między jej brwiami pojawiła się malutka zmarszczka, a błękitne oczy pociemniały może ze złości, a może ze zmartwienia. Nieświadomie przygryzła dolną wargę, jakby powstrzymywała się w ten sposób przed pełnym frustracji westchnieniem, które rodziło się w jej piersi. Bardzo nie lubiła, gdy ktoś nie przychodził na umówione spotkania. Zwłaszcza, że ten ktoś miał się z nią uczyć starożytnych runów, które od zawsze dość opornie wchodziły jej do głowy. Gdyby nie to, że znała Doriana od sześciu lat pomyślałaby, że zapomniał, ale to nie było przecież możliwe. Coś musiało się stać skoro się nie pojawił. Tylko co? Cichutkie westchnienie uwolniło się wreszcie spomiędzy pełnych warg, a ona niechętnie znów pochyliła głowę nad pergaminem. Poszukam go potem w Pokoju Wspólnym i wyjaśnię sprawę. Przecież nie będzie biegać jak głupia po całej szkole i go szukać. To byłoby zupełnie nielogiczne! A Aurora gardziła brakiem logiki i marnowaniem czasu. Dlatego chciała pisać dalej. Ale jak na złość wszystkie słowa umknęły przed nią i wrócić nie chciały. Coraz bardziej rozdrażniona odłożyła pióro i podniosła się od stolika. Bo może rozprostowanie kończyn pomoże jej się skupić? Może utracona koncentracja wróci niczym kot zwabiony obietnicą pieszczot? Przesunęła dłońmi po twarzy jakby chciała w ten sposób otrzeć z niej zmęczenie i przeczesała palcami włosy. Rozprostowała ramiona, by pozbyć się z nich uciążliwego napięcia i oparła się o najbliższy regał. Intensywny zapach kurzu i starych książek podrażnił jej nos, ale to było miłe uczucie. Zaciągnęła się mocniej tym znajomym do bólu zapachem, który był zawsze obietnicą spokoju i ciszy... a potem wróciła do pracy. Po kwadransie skończyła pisanie i zebrała swoje rzeczy. Nie było sensu dłużej tu zostawać.
[zt]
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Pon 02 Cze 2014, 22:57
Aria miała wrażenie, że czas płynący w bibliotece rządził się innymi prawami, niż ten poza jej ścianami. Zawsze, gdy tu przebywała, mogła w ciszy i spokoju oddawać się lekturze, co też sprzyjało nauce. Nieśmiałość skutecznie wykluczała ją z większości rozmów, ale za to umożliwiała zamykanie się w świecie książek – nie ważne, czy służyły one uczeniu się, czy tylko do zatapiania się w lekturze w celu odetchnięcia od rzeczywistości. Tego dnia jednak nie mogła się skupić na słowach spisanych w leżącej przed nią książce, ponieważ gdy tylko usłyszała czyjeś kroki, natychmiast podnosiła głowę i wypatrywała siostry, z którą była umówiona. Porunn mocno się spóźniała, lecz Aria nie miała jej tego za złe. Wiedziała dobrze o tym, że biblioteka nie jest ulubionym miejscem jej siostry i była w stanie to zaakceptować tak samo, jak Pierun akceptowała jej małą dysfunkcję społeczną. Na chwilę zamknęła oczy, po czym znów spuściła głowę. Przekartkowała książkę i zamknęła ją, odsuwając od siebie. Oparła głowę na dłoniach i wbiła wzrok w przestrzeń przed nią, jakby to miało wyczarować bliźniaczkę. Zaczynała się martwić, choć cichy głosik w jej głowie zapewniał, że nic się nie stało, w końcu nie pierwszy raz Pierun kazała na siebie czekać. Może po prostu zapomniała i teraz gdzieś dobrze się bawi? Nie… To by nie było do niej podobne. W końcu musi się pojawić! Nie może wiecznie się ociągać. Wizja zbliżających się SUMów przyprawiała Arię o dreszcze, choć starała się uczyć na bieżąco. Obiecała sobie też, że przymusi bliźniaczkę do częstszej nauki, skończy się jej unikanie książek i wymyślanie wymówek! Nagle jej pasjonujący monolog wewnętrzny został przerwany przez zbliżającą się postać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że owa postać była płci męskiej. Na to Aria nie była przygotowana. Miała grzecznie siedzieć i czekać na siostrę, nie było w planie dodatkowych atrakcji w postaci chłopców. W tym momencie nie miało znaczenia, że biblioteka była dostępna dla wszystkich i że nie mogła wiecznie unikać innych, chowając się za Porunn. Teraz miała ochotę zapaść się pod ziemię, jej policzki mimowolnie się zarumieniły. Szybko chwyciła książkę i otworzyła ją tuż przed swoją twarzą – przecież nikt do niej nie podejdzie, gdy ma taką tarczę ochronną!
Porunn Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Wto 03 Cze 2014, 19:41
Porunn na palcach przeszła przez prawie całą bibliotekę w poszukiwaniu swojej siostry. Wiedziała, że bibliotekarka miała obsesję na punkcie ciszy, a ślizgonka nie chciała kobiecie podpaść. Chociaż biorąc pod uwagę stosunek Porunn do książek, to niechęć ze strony bibliotekarki byłaby chyba jej na rękę. Miałaby zakaz wchodzenia do tego miejsca. Aria jednak nie wybaczyłaby jej tak haniebnego czynu i wolała nie ryzykować. Gniew bibliotekarki był niczym, w porównaniu do drugiej z sióstr Fimmel. Porunn aż przeszły po ciele ciarki. Miała okazję doświadczyć złości Arii kilka razy i była pewna, że wolała ją jak była miła, grzeczna i niewinna. Przynajmniej była pewna, że wróci do swojego pokoju w całości. To był też jeden z powodów, dlaczego tak spieszyła, aby spotkać się z siostrą. Nie chciała być narażona na jej gniew, a później wypominanie tego do końca życia. W końcu dotarła do działu „Transmutacja” i rozejrzała się po stolikach. Jak nie tutaj, to gdzie ona się podziała? Na pewno powinna być w bibliotece, w końcu to miejsce, to prawie jak drugi dom Krukonki. Westchnęła ciężko i usiadła ze zrezygnowaniem przed jedną z dziewcząt, która trzymała nos w książce tak, że Porunn nie mogła dostrzec jej twarzy. Nie zauważyła jej od razu, jakoś dziwnie wtapiała się w otoczenie i dopiero po chwili Ślizgonka zorientowała się, że faktycznie ktoś tam siedział. Normalnie by się nie dosiadła, ale skoro już to zrobiła... Że też musiała być taka ślepa i siąść koło dziwaka, pewnie jakiś Puchon czy coś… Nie była jednak pewna, czy uczniowie Hufflepuffu potrafili w ogóle czytać, albo chociaż trafić do biblioteki. Przewróciła oczami i oparła się wygodnie o oparcie krzesła i zaczęła stukać palcami o drewniany stolik, bezwiednie chcąc zwrócić na siebie uwagę osoby, siedzącej naprzeciw niej. W końcu spojrzała na okładkę książki, którą osoba tak się zakrywała. Historia Magii…? - Aria? – Porunn otworzyła szeroko oczy, po czym wstała, aby z góry zobaczyć, czy owa persona była jej siostrą. Tak, trafiła idealnie. – Czemu się chowasz? – spytała, przechylając głowę lekko w bok, zapominając o tym, że jeszcze przed chwilą myślała, że była w towarzystwie puchona… Powinna częściej ruszać głową i zwracać uwagę na szczegóły… Żaden uczeń z taką intensywnością nie studiował Historii Magii, mimo iż musieli zdawać ją na SUM’ach! Tylko Aria była zafascynowana tym przedmiotem. Z kolei Porunn była zafascynowana siostrą, że to lubiła… - Nie mów, że chowasz się przed tym gryfonem stojącym przy oknie – powiedziała ślizgonka, wskazując kciukiem na wspomnianego chłopaka. Aria czasami naprawdę ją zadziwiała z tą nieśmiałością...
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Wto 03 Cze 2014, 22:53
Ciemnowłosa nawet nie zauważyła, że ktoś zajął miejsce naprzeciwko niej. Ocknęła się dopiero, gdy jej uszu dobiegł irytujący stukot, spowodowany dudnieniem palców o stół, lecz nawet to nie skłoniło jej do opuszczenia swojej „tarczy”. Osłaniając się książkami czuła się nadzwyczaj bezpiecznie, szczególnie, że zawsze mogła się tym sposobem wymigać od dyskusji. Choć pragnęła towarzystwa innych, jej instynkt zawsze kazał jej uciekać i chować się w cieniu. Usłyszawszy swoje imię, zmarszczyła brwi i lekko odsunęła książkę od twarzy. Porunn stojąc, wyglądała z perspektywy siostry na jeszcze większą, niż była w rzeczywistości. Już miała zwrócić jej uwagę na spóźnienie i zapytać o to, czy wie która jest godzina, gdy z ust Ślizgonki padło niewygodne pytanie. - Wcale się nie chowam – odpowiedziała niepewnie, przyglądając się jak Pierun przechyla głowę i zwraca uwagę na chłopaka. Prawdopodobieństwo, że gryfon ją usłyszał, było praktycznie równe zeru, ale Aria mimo to poczuła niemiły uścisk w żołądku. Sama nie była w stanie zrozumieć, dlaczego zawsze tak bardzo się denerwowała w obecności innych, a szczególnie nieznanych jej osób. Postanowiła nie dodawać zbędnych komentarzy i po prostu przejść do innego, o wiele ważniejszego tematu. - Siadaj i lepiej mi powiedz, dlaczego cię tak długo nie było? – Obdarzyła Pierun oskarżycielskim spojrzeniem, a książkę znów odłożyła na bok, co przypomniało jej o tym, że znajdują się w bibliotece i rozmowy nie były tu mile widziane. Ukradkiem zlustrowała pomieszczenie, ale zdawało się, że nikomu nie przeszkodziły, nikt też nie zwracał na nie uwagi – a przynajmniej taką miała nadzieję. Nie wyobrażała sobie sytuacji, w której zostałaby wyproszona z biblioteki.
Porunn Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Sro 04 Cze 2014, 21:10
Porunn pokręciła głową i uśmiechnęła się szeroko, widząc zakłopotanie na twarzy siostry. Aria zawsze starała się to ukryć, udawać, że wszystko jest w porządku i nie ma na co zwracać uwagi. Ślizgonka znała jej zagrywki i tym razem postanowiła, że nie będzie o to pytać i naciskać na to, aby przestała się bać. Wstała z krzesła i okrążyła długi stół, po czym usiadła obok siostry i oparła głowę na jej ramieniu. Myślała, żeby opowiedzieć jej o tym dziwnym chłopaku, którego poznała w wieży Astronomicznej, ale jakoś nie wiedziała jak od tego zacząć. Przecież Porunn zawsze świetnie odnajdywała się w towarzystwie chłopców i nagle… jeden z nich sprawił, że poczuła się onieśmielona? To było dziwne i nienaturalne, przez co Porunn nie miała pojęcia jak to wszystko odebrać, albo w jaki sposób zareagować. Postawiła więc na swoją najlepszą z cech – złośliwość. Tak, na pewno poradzi sobie z tym dziwnym uściskiem w brzuchu przez złośliwość względem krukona. - Aria, daj na razie spokój z Historią Magii. SUM'y nie zając, nie uciekną– jęknęła przeciągle, po czym położyła ręce na stole i oparła na nich czoło, w geście dezaprobaty. Pogoda była taka piękna, a one siedziały w murach zamku, w dodatku w bibliotece, w której było ponuro, cicho i chłodno. Oczywiście nie miała nic przeciwko ponuremu nastrojowi, jednak jeśli miałaby wybierać ponury nastrój na zewnątrz lub w bibliotece, to chyba poważnie wolałaby siedzieć w upale, albo pod jakimś drzewkiem, przy okazji zajadając się czekoladowymi żabami i fasolkami wszystkich smaków. Swoją drogą to dawno jadła takie smakołyki. Nieważne. Porunn chciała porozmawiać ze swoją siostrą na poważne tematy dotyczące jej problemów behawioralnych w towarzystwie tegoż Krukona. Aria musiała znać Bena i takim sposobem znalazła swojego szpiega, którego perfidnie będzie wykorzystywać do obserwacji poczynań tegoż chłopaka. - Mam dla Ciebie misję – powiedziała Porunn, po czym uśmiechnęła się jeszcze szerzej niż wcześniej, co znaczyło, że coś knuła i nie było to nic dobrego. Zamknęła z impetem książkę z Historii Magii i spojrzała siostrze w oczy z niezwykłą intensywnością,
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Czw 05 Cze 2014, 23:07
Aria przyłożyła swoją głowę do głowy siostry, gdy ta oparła się na jej ramieniu. Zamknęła oczy i przypomniało jej się dzieciństwo. Będąc małymi dziewczynkami, często właśnie tak razem siedziały. Rozmawiały, wymyślały coraz to nowe zabawy, albo po prostu milczały i nic nie było w stanie rozerwać ich więzi. Wzajemna obecność dodawała sił do dalszego działania. W tamtych czasach nie wyobrażała sobie tego, że zostaną przydzielone do innych domów, ani tego, że pozna tak wiele wspaniałych osób i nawiąże nowe przyjaźnie. Uniosła znów głowę i zaśmiała się cicho, gdy Pierun wspomniała o SUM’ach. - No właśnie, nie uciekną – dźgnęła ją palcem w bok. – To cię raczej powinno martwić, a nie zachęcać do odkładania książek – zerknęła na nią. Znała siostrę na tyle dobrze, że chęć opuszczenia biblioteki mogła wyczytać w jej oczach, ale postanowiła ją jeszcze trochę pomęczyć zapachem starych książek i wszechobecnym kurzem. Ogromne różnice w charakterze nigdy nie oddaliły ich od siebie, a wręcz przeciwnie, działały jak magnes i przyciągały. Gdy Porunn oparła czoło na rękach, dziewczyna pogłaskała ją po włosach, lecz czuły gest trwał tylko chwilę, gdyż Ślizgonka znów spojrzała na nią i uśmiechała się zdecydowanie zbyt podejrzanie. Krukonka znała ten uśmiech aż za dobrze… - Misję? Jaką misję? – Zmrużyła oczy, próbując odgadnąć na twarzy drugiej panny Fimmel jej zamiary. – Co ty znowu kombinujesz? – Nie wiedziała o co chodzi, ale była pewna, że może jej się to nie spodobać. Oczywistym było jednak, że jakkolwiek nie będzie wyglądało owo tajne zadania, Aria nigdy nie odmówiłaby siostrze i na pewno jej pomoże. Zawsze tak robiła, choć nieraz wpakowało ją to w tarapaty, ale czego się nie robi dla bliskich?
Porunn Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Nie 08 Cze 2014, 19:11
Porunn uśmiechnęła się szeroko, gdy Aria zadała kluczowe pytanie. Wiedziała, że siostra nigdy jej nie odmówi i gdyby tylko musiała, to pewnie poszłaby nawet do Argusa Filcha. Oczywiście, nie chciała jej tam wysyłać. Zależało jej na tym, aby bliźniaczka była żywa i ukończyła bez problemu piątą klasę. Już niedługo wakacje i Porunn nawet nie myślała o SUM’ach, które były bliżej, niż jej się zdawało. Ale kto by tam teraz myślał o egzaminach, kiedy takie ważne sprawy sercowe wchodziły w grę? Aria robiła dla niej naprawdę wszystko, ale to wynikało z jej uległego sposobu bycia, co Porunn starała się wytępić. Ona może i mogła wykorzystywać Arię na wszystkie strony, ale jeżeli chodziło o innych uczniów… to niech trzymają łapy z daleka. Już nie raz widziała, jak Aria poprzez wrodzoną naiwność dawała się wykorzystywać naprawdę ze wszystkich stron, przez różnych ludzi. Porunn starała się to wytępić, ale wyzwanie, którego się podjęła okazało się naprawdę trudne. Mniejsza o to, teraz liczył się fakt, że miała dla niej misję, która wymagała naprawdę dużego poświęcenia. W dodatku tylko Aria mogła to dla niej zrobić. - Będziesz robić dla mnie to, co umiesz najlepiej – powiedziała, a na jej twarzy ponownie zagościł szeroki uśmiech, ukazujący rząd białych zębów. Przechyliła głowę lekko w bok, a pojedyncze kosmyki włosów opadły jej na twarz. Zdmuchnęła je z poirytowaną miną. Spojrzała na siostrę, a następnie przesadnie miło i uprzejmie oznajmiła: - Śledź dla mnie Bena Wattsa. Porunn i zainteresowanie chłopakiem w inny sposób niż koleżeński? Tego jeszcze nie było.
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Wto 10 Cze 2014, 22:25
Ben Watts. Aria wiedziała kim był chłopak, którym zainteresowała się Porunn. Krukon pomógł jej, nawet całkiem niedawno, zrozumieć pewne zagadnienia z transmutacji. Dziewczyna była tamtego dnia tak podenerwowana faktem nierozumienia czegoś, że zalewała go falą pytań. Kilka razy prosiła go także o korepetycje, a on nigdy nie odmówił. Czegóż Porunn mogła od niego chcieć? Zastanawiała się, czy nadepnął jej przypadkowo na odcisk, czy też wpadł w oko? Nie… to byłoby niemożliwe. A może jednak? Jej umysł zaczął tworzyć przeróżne historie z tą dwójką w roli głównej, ale po chwili znów wyrwała się z zamyślenia. - Nie jestem pewna, czy to był komplement, czy mnie w tym momencie obraziłaś – szepnęła z udawaną urazą. Rozejrzała się po pomieszczeniu, ale oprócz książek nie była w stanie nikogo dostrzec. Nawet bibliotekarka nie upomniała ich i nie wyrzuciła za nieprzestrzeganie ciszy. - Skąd nagłe zainteresowanie Benem? Czego mam się dowiedzieć? – Aria nawet przez chwilę nie zastanawiała się nad tym jak w ogóle ma zdobyć informacje, nigdy dotąd nie stanowiło to dla niej większego problemu. Była przyzwyczajona do obserwowania ludzi z daleka, a szczególnie chłopaków, do których nie miała odwagi podejść.
Porunn Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Wto 10 Cze 2014, 23:00
Porunn spojrzała na siostrę uważnie, po czym znów oparła głowę na jej ramieniu, jakby chciała ją udobruchać miłym zachowaniem. Tylko dla niej tak się poświęcała i starała się panować nad swoim wrednym charakterem, który coraz trudniej przychodziło jej opanować. Zwykle nie miała problemów z opanowywaniem emocji, radziła sobie z tym perfekcyjnie, jednak gdy zaczęła myśleć o zbyt wielu sprawach, które ją denerwowały i przytłaczały... nie było to już takie proste, jak wcześniej. - Oj, oczywiście, że komplement - powiedziała przesłodzonym tonem, po czym pocałowała Arię w policzek. Kochała ją najbardziej na świecie i nie wstydziła się okazywania czułości w jej kierunku. Gdyby zaszła taka potrzeba, to nawet nosiłaby ją na rękach. Zawsze była przy niej, gotowa i zwarta, aby służyć swoją pomocą, nie zdając zbędnych pytań. Kiedyś, kiedy już ukończą szkołę, obie założą firmę Detektywistyczną i będą szukały zaginionych czarodziejów czy śledziły niewierne żony lub mężów. Tak, to był plan, którego za nikt w świecie nie przebije. - Ben... On mi się chyba podoba, ale nikomu nie mów. Wkurza mnie, gapi się, żyje i oddycha - wyjaśniła nerwowo i wypuściła ze świstem powietrze z płuc. Hej, czy ona nie zachowywała się przypadkiem jak rozdygotana nastolatka z motylami w brzuchu? Nie, to zdecydowanie szło nie w tym kierunku co trzeba.
Gilgamesh von Grossherzog
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Sro 11 Cze 2014, 20:15
-Nisko mierzysz-rzucił Gilgamesh, wyłaniając się nagle spomiędzy półek. Któż mógł się go spodziewać w bibliotece i to w tym dziale? Otóż nikt. Nie zamierzał się tu uczyć. De facto szukał kogoś zupełnie innego, spodziewając się że akurat tutaj może go zastać. A raczej ją. Niestety, jego poszukiwania poszły na marne. W całej bibliotece nie było ani śladu jego małego Nemesis. Na szczęście znalazł sobie inną rozrywkę. Porunn i jej urocza siostrzyczka, były godne aby zająć chwilę czasu Księcia Slytherinu. Powinny być dumne, z zaszczytu który je spotyka. Miał dzisiaj nietypowy humor, stąd też doskonale wiedział że rozgrywka którą dziś będzie prowadził, może się wydać obu siostrom wyjątkowo dziwna, jednakże to nie była jego wina. Tak się zdarzało. Zbliżył się do nich i ujął dłoń Krukonki, składając na niej pocałunek. -Witaj Ario-powiedział, skłaniając przed nią lekko głowę, cały czas patrząc jej beznamiętnie w oczy. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że akurat ta Fimmel za nim nie przepada, jednakże nie było to aż tak szkodliwe jak mogłoby się wydawać, a wykazanie się resztkami uprzejmości które tkwiły gdzieś głęboko w nim, zdecydowanie nie przyniesie mu strat. Później odwrócił się w stronę Porunn i pocałował ją w policzek. -Tęskniłem-rzucił zimno do Ślizgonki. Doskonale pamiętał ich ostatnie spotkanie, tak samo jak twarz Bena Wattsa i nie miał wątpliwości że to o nim była ostatnia wypowiedź Fimmelówny. Co prawda wtedy nie miał pojęcia kto to właściwie jest, ale wystarczyło zaciągnąć języka u odpowiednich osób aby dowiedzieć się o nim wystarczająco dużo, by wiedzieć kogo się nienawidzi. Złożył dłonie na piersi i dodał. -Wiesz Porunn? Jeśli będziesz się widzieć z moim drogim przyjacielem Wattsem, przekaż mu że tęsknię i że chętnie powtórzyłbym nasze ostatnie spotkanie, na równych warunkach. Dyskusja z nim była zdecydowanie pasjonująca
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Czw 12 Cze 2014, 18:33
Czy Aria się aby na pewno nie przesłyszała? A więc Ben podobał się jej siostrze! Na ustach Krukonki pojawił się szeroki uśmiech. Porunn na chwilę zamieniła się w zakochaną nastolatkę, a w jej głosie wyraźnie było słychać nerwowość. Może właśnie odnalazła swojego księcia z bajki? - Nie martw się, przecież wiesz, że nie pisnę nikomu ani słówka – uspokoiła ją, choć wcale nie było to konieczne. Obie wiedziały, że wspólne sekrety są u nich bezpieczne i nigdy nikomu się nie wygadają. Choć co do utrzymywania czegokolwiek w sekrecie… chyba w tym przypadku coś poszło nie tak. A może to wina sióstr? W końcu znajdowały się w miejscu publicznym i na pewno nie były przez cały ten czas same. Oczywiście ich oczom ukazał się nikt inny jak sam Gilgamesh von Grossherzog. Już sam jego widok powodował u Krukonki przyśpieszenie akcji serca. Najchętniej chwyciłaby znów jakąkolwiek książkę i otworzyła tuż przy twarzy, żeby się odciąć od niewygodnych dyskusji, w których i tak zazwyczaj nie brała udziału. W końcu to Porunn była odważniejsza i zajmowała się mówieniem, a Aria mogła słuchać. Tym razem jednak niedane było jej się schować, gdyż Ślizgon złapał jej dłoń i musnął ją swoimi wargami. Gdy ją puścił, natychmiast schowała dłonie pod stołem i spuściła wzrok, nie była w stanie wytrzymać bezpośredniego kontaktu wzrokowego dłużej niż przez kilka sekund. Wymamrotała prawie niesłyszalne powitanie, a włosom pozwoliła zasłonić rumieńce, które oczywiście momentalnie pojawiły się na jej policzkach. To, że nie przepadała za Gilgameshem ze względu na jego stosunek do Porunn, było oczywiste, ale nie miała jeszcze na tyle odwagi, by cokolwiek na to poradzić. Poza tym Ślizgon bardzo ją onieśmielał. Zastanawiała się nad znaczeniem słów chłopaka. O jakie spotkanie chodziło? Prawie otworzyła by usta, żeby dowiedzieć się czegoś konkretnego, ale nie potrafiła z siebie wydobyć dźwięku. Przechyliła lekko głowę i zerknęła na siostrę, czekając na jej reakcję.
Porunn Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Pią 13 Cze 2014, 22:31
Porunn wymamrotała ciche przekleństwo, gdy zza jednego regału wyłonił się nie kto inny, jak jej najlepszy przyjaciel – Gilgamesh von Grossherzog. W obecnej chwili miała ochotę utopić w toalecie Jęczącej Marty. Ta wizja napawała ją nieopisaną rozkoszą, jednak postanowiła zagrać tak, jak i on grał. Zbyt dobrze go znała, żeby nie wyczuć ironii i podtekstu w jego tonie głosu. Starał się być miły, żeby wykorzystać moment, a później się na niej zemścić. Była czujna, zawsze. Szczególnie teraz, kiedy siedział w obecności jej siostry, której za nic w świecie nie pozwoliłaby mu tknąć. Ona była dla niej wszystkim i gdyby musiała, wskoczyłaby w ogień, aby ją ratować. Wyszczerzyła zęby w grymasie niezadowolenia, kiedy usta Gilgamesha dotknęły dłoni Arii. Mimowolnie zacisnęła pięści pod stołem, starając się opanować swoje emocje, które w tej chwili za nic świecie nie chciały jej słuchać. - Nie dotykaj jej, skurwysynu – wymamrotała, przeszywając Niemca spojrzeniem tak chłodnym i ostrym, jak sople lodu. Gdyby tak mogła zabijać, chłopak już dawno leżałby martwy gdzieś w rowie w głębi Zakazanego Lasu. Podniosła się, uderzając pięściami o stół, jednak on podszedł do Porunn, całując ją w policzek. Że co? Tęsknił? Już ona da mu tęsknił! Niech przestanie łgać, bo tego nie mogła znieść. Nonszalancja, jaką posługiwał się w tej chwili „książę” była wręcz odrażająca i Norweżka nie miała nawet ochoty wchodzić w tę szaloną grę. To na pewno nie skończyłoby się dobrze. Swoją drogą, to co on robił w dziale „Transmutacja”? Z tego co pamiętała, to raczej nie przepadał za tym przedmiotem i unikał tego miejsca jak ona ognia. Spojrzała na Gilgamesha i prychnęła tylko: - Przeszkadza nam twoja obecność. Możesz już iść? – spytała, uśmiechając się do niego przesłodko. Nawet postarała się oto, aby jej głos brzmiał słodko i niewinnie. Jeśli on nie zdecyduje się ruszyć z miejsca, to ona zabierze siostrę, zostawiając go samemu sobie.
Ostatnio zmieniony przez Porunn Fimmel dnia Pią 13 Cze 2014, 22:35, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Bo spojrzenie tak chłodne i ostrym, jak sole lodu ._.)
Gilgamesh von Grossherzog
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Sob 14 Cze 2014, 21:09
W żaden sposób nie dał po sobie poznać, że obelga Pieruna go jakkolwiek dotknęła. Nie okazał emocji nawet poruszając kącikiem ust, czy też unosząc brew. Nie drgnął ani jeden mięsień w jego ciele. Po prostu stał sztywno wyprostowany, aż do jej drugiej wypowiedzi. Nie oznaczało to oczywiście że go to nie dotknęło. Takie oskarżenie będzie Porunn wiele kosztować i nie będzie spłacała tego samotnie. Kiedy w bardzo "subtelny" sposób oznajmiła mu żeby sobie poszedł, postanowił trochę namieszać. Wiedział co powiedzieć, aby uświetnić ten dzień siostrom Fimmel. -Ależ naturalnie droga Porunn, zaraz się stąd oddalę, jednakże nie przybyłem tu ze względów towarzyskich. Jak pewnie się domyślasz, nie przyszedłem tu też z myślą o nauce transmutacji. Jestem tu żeby przekazać wiadomość.-powiedział spokojnie i uśmiechnął się czule do Ślizgonki. Ona jeszcze nie wiedziała, obie nie wiedziały, że za chwilę może im zepsuć przyjemne chwile w bibliotece, za pomocą paru słów i gestów. Chociaż nie było mu raczej z tego powodu przykro. Wręcz przeciwnie - napawał się tą chwilą, więc przez chwilę milczał mierząc Porunn wzrokiem. Później zrobił coś, czego obie się zapewne nie spodziewały. Przeszedł kawałek tak, aby stanąć za Arią, położył jej dłonie na ramionach, nachylił się do jej ucha i szepnął okrutnie: -Wybrał już datę. Zrobi to dwudziestego siódmego listopada tego roku. Ja bym na jej miejscu uciekał, bo oboje wiemy że jest bezlitosny. Doceń to, że uznałem za słuszne Cie poinformować, bo chyba lepiej żeby była przygotowana.-po tych słowach spojrzał złośliwie na Porunn i upewniając się że patrzy, musnął wargami szyję Krukonki. Jego usta uformowały bezgłośnie "jesteśmy kwita", po czym odsunął się i wyszedł z biblioteki, rzucając na pożegnanie tylko: -Dobrej zabawy. Nacieszcie się.
z/t
Aria Fimmel
Temat: Re: Dział "Transmutacja" Sob 14 Cze 2014, 23:27
Na skutek gwałtownej reakcji Porunn, dziewczyna aż podskoczyła na swoim miejscu. Jej siostra zawsze była zaborcza i Aria miała czasem wrażenie, że chciałaby ją mieć na wyłączność. Oczywiście dziewczyna również ją bardzo kochała, ale nie zdarzały jej się nagłe wybuchy zazdrości. Patrzyła na nich wielkimi oczami, nie za bardzo rozumiejąc o co tej dwójce chodzi. Ślizgonka nie wydawała się skora do rozmowy, a Gilgamesh nie zdawał się przejmować jej zachowaniem, tak, jakby oboje znajdowali się na jednej scenie, a grali w dwóch różnych przedstawieniach. A może tak tylko wydawało się Krukonce? Wściekłość Pierun kontrastowała z obojętnością wymalowaną na twarzy chłopaka. Gdy Ślizgon znów się odezwał, Aria zastanawiała się, jakąż to wiadomość ma do przekazania. Ku jej zaskoczeniu, von Grossherzog nagle znalazł się za nią i poczuła jego dłonie na ramionach, co niekoniecznie jej się spodobało. Wydawało jej się, że znalazła się w klatce bez możliwości ucieczki i zacisnęła pięści, choć co złego mogło się stać w bibliotece? Zwalczyła odruch nakazujący jej się odsunąć i cierpliwie siedziała w bezruchu, gdy słowa Niemca zostały wypowiedziane zdecydowanie zbyt blisko jej ucha. Mimowolnie zadrżała, próbując zrozumieć jego intencje, ale wszystko docierało do niej z opóźnieniem. Nawet nie zdążyła zareagować w momencie, w którym musnął ustami jej szyję, choć odczuła niezwykłą chęć zdzielenia go najcięższą książką, znajdującą się w bibliotece. Co to miało oznaczać? Chwila ciszy, która zapadła po wyjściu Ślizgona, zdawała się cięższa niż wszystkie hodowane przez jej rodzinę smoki razem wzięte. Spojrzała na Pierun pytającym wzrokiem. - Możesz mi wytłumaczyć o co w tym wszystkim chodzi? – Potarła miejsce na szyi, jakby ten kawałek skóry zaczął jej mocno przeszkadzać i był bardziej odczuwalny niż wszystko inne. Miała nadzieję, że siostra nie zbędzie jej byle jaką wymówką, tylko z nią szczerze porozmawia. O czym ten paskudny Niemiec mówił?