Lloyd Avery
| Temat: Sztorm. Sro 01 Kwi 2015, 15:47 | |
| - Lloyd Avery napisał:
- Sowa Lloyda o czujnym spojrzeniu i nieprzyjemnym zwyczaju budzenia adresatów ochrypłym wrzaskiem stanowiła oczko w głowie swojego właściciela.
Być może dlatego, że miała tak samo nierówno pod sufitem co i jej pan.
Ostatnio zmieniony przez Lloyd Avery dnia Sro 20 Lip 2016, 13:13, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : aktualizacja) |
|
Yumi Mizuno
| Temat: Re: Sztorm. Sro 01 Kwi 2015, 16:08 | |
| Wiadomość pojawiła się pewnego poranka - dzień przed balem z okazji Nocy Duchów. Elegancko zapakowana koperta z niebieską wstążką leżała niewinnie na szafce obok łóżka adresata. Treść została napisana starannie i czytelnie. - Cytat :
Drogi Llyodzie Avery,
Na początek życzę Tobie udanego dnia i dobrego samopoczucia przed nachodzącym balem z okazji Nocy Duchów. Bardzo mnie cieszy Twoje zainteresowanie moją przyjaciółką, Skai. Chcę Tobie podziękować za sprawienie jej radości. Dzięki Tobie rozkwita i jest weselsza, na co spoglądam ze szczerą przyjemnością. Jak zdążyłeś zapewne zauważyć, Skai jest naiwna i bardzo łatwo jest ją zranić. Z całym przekonaniem, ufam, że postępujesz z nią delikatnie i o nią zadbasz jak na dżentelmena przystało. Na Twój temat wypowiada się w samych korzystnych alternatywach i bardzo przeżywa każde spotkanie z Tobą. Pamiętaj jednak, drogi Llyodzie, że Skai nie jest sama. Ma ona silne oparcie wśród wielu czarownic i czarodziejów pomimo pochodzenia z rodziny mieszanej. W szczególności to ja sprawuję nad nią pieczę i dbam o to, aby była bezpieczna i szczęśliwa. To moja siostra, której nigdy nie miałam, a rodzina trzyma się razem, czyż nie mam racji, drogi kolego? Wierzę w Twoje najlepsze intencje i zamiary wobec mej siostry. Pamiętaj jednak, drogi Llyodzie Avery, że przyglądam się Tobie bacznie i znam każdy Twój ruch.
Przesyłam gorące pozdrowienia, Yumi Merberet |
|
Rosalie Rabe
| Temat: Re: Sztorm. Sro 01 Lip 2015, 21:01 | |
| Niewielkich rozmiarów, za to z ogromnym niezadowoleniem sówka zostawiła na szafce nocnej Lloyda czarną kopertę. W środku, razem z niewielką ususzoną różyczką, mającą być jasnym znakiem dla chłopaka od kogo pochodzi liścik, znajdowała się mała karteczka. Pomimo spędzenia kilku dobrych godzin z kwiatem nie zdążyła przesiąknąć jego zapachem; nadal można było wyczuć nikłą woń czekolady, zapewne przez fakt długiego i nerwowego ściskania karteczki w palcach przez Rose. Nie było w jej stylu wysyłanie listów tego typu. - Rosierosiektóżbyinny napisał:
dziękuję, przepraszam, dzięk
przepraszam dziękuję i przepraszam.
|
|
Chantal Lacroix
| Temat: Re: Sztorm. Pią 14 Sie 2015, 00:14 | |
| - Cytat :
- Dumni wychowankowie Domu Salazara!
Jestem z Was szczerze dumna! Rozgromiliście Krukonów w iście ślizgońskim stylu. Z tej okazji z własnych zasobów urządzam imprezę z okazji zwycięstwa w sali na końcu korytarza. Jedzenie i picie będzie już tam na Was czekało. Dobra robota!
Chantal Lacroix
P.S. Wolno zabrać osoby towarzyszące z innych domów, ale nie odpowiadam za ewentualne ofiary. Obowiązuje bilokacja. |
|