Wyznania o 3 w nocy:

Cytat :

[03:04:19] Spencer Delaney : Byłem w trakcie, ale ja gentelmen to ręką zacząłem :x
[03:04:50] Spencer Delaney : Poza tym to nie był gwałt.
[03:05:02] Sergie Lémieux : Chciała?
[03:05:03] Spencer Delaney : To było uświadomienie Gryfonce że mnie pragnie, tylko jeszcze o tym nie wie.
[03:05:08] Spencer Delaney : Brałem co swoje :x
[03:05:14] Sergie Lémieux : o boże hahaha
[03:05:19] Spencer Delaney : Każda chce, nie każda się przyzna :x

Cytat :

[23:48:54 28/02/2015] Spencer Delaney : Wypraszam sobie.
[23:48:59 28/02/2015] Spencer Delaney : Spencer jest wilą czystej krwi.
[23:49:07 28/02/2015] Spencer Delaney : Nie zauważyłaś jeszcze że jest diabelsko seksowny?

Panie, Panowie.

Post Lauriel.

Klik.

Oto dowód, że ja i Rosalie to jedność. Kochamjąmocno. Ta sama sekunda. <3

Cytat :

[23:21:16 01/03/2015] Edgar Bones : Rose

[23:21:20 01/03/2015] Edgar Bones : oglądasz porno? ;p

[23:21:23 01/03/2015] Edgar Bones : ;o*

[23:21:31 01/03/2015] @ Evan Rosier : skropkuj go nienawiścią.

[23:21:32 01/03/2015] Rosalie Rabe : kto nie ogląda?

[23:21:32 01/03/2015] Wanda Whisper : a kto nie ogląda.

Hahahahahahaha Francis o Dimitrze XD

Francis bajkopisarz napisał:

"W końcu jednak odnalazł właściwie drzwi, właściwą komnatę, we właściwiej wieży, czego zapewne wielu bohaterów literatury dziecięcej by mu zazdrościło. Nacisnął ciężką i chłodną klamkę, pukając przed tym dwukrotnie, jak listonosz, i modląc się, żeby to były właściwe drzwi, a nie na przykład garderoba Filcha. Jednak czuł się bezpiecznie, świeża woń wyraźnie wskazywała, że rzeczonego woźnego w tym miejscu nie było już dawno. I stała jego księżniczka na środku komnaty, podobnie jak on z butelką pełną procentów w swojej wielkiej, rosyjskiej dłoni."

Dlaczego kocham Yen?
:D

Cytat :

Jenny - marudersi
mogę trzepnąć mu jenną

Ja
chyba strzepać
xD

Jenny - marudersi
na jedno wychodzi xD

Ja
; D

Nie ma jak to post pod swoim ;-P



The time has come.

Myślę, że to jest tego warte.

Kłębek Miłości napisał:

- Gwiazdy pieprzą. – wyrwało się nieco bluźnierczo i na pewno niezbyt grzecznie Katji, która otoczona masą pomiętych papierów obserwowała nocne niebo przez potężną lunetę. Prawdopodobnie niezbyt bezpieczne było odnoszenie się do podobnych… tematów przez kogoś, czyj prawie-chłopak-oraz-potencjalna-miłość-całego-życia leżała w szpitalu pogrążona w śpiączce, ale co też mogła poradzić biedna kobieta na to, że całe to czytanie z gwiazd nie miało żadnego sensu. Wenus postanowiła pokazać jej środkowy palec i znajdowała się zbyt blisko jednego ze swoich adoratorów (bardzo w temacie), a Mars, zamiast złowieszczej czerwieni, rozsiewał urocze, słodkie różowe światło.
A do walentynek pozostawało wciąż… prawie pół roku?
Pociągnęła kolejny łyk cudownej, rosyjskiej, jedynej prawdziwej i nieskalanej żadną inną cieczą wódki, ocierając nieuważnym gestem krople, które popłynęły jej po brodzie. Podniosła się z ziemi, dramatycznym gestem machnęła różdżką i sprawiła, że cała masa papierów i kilka na poły wypełnionych butelek uniosło się i posłusznie ruszyło przed nią, nieco bardziej stabilnie niż sama Katja.
Jakimś cudem udało jej się nie zabić, bądź (nie bądźmy tacy melodramatyczni) złamać karku na licznych schodach, kiedy zmierzała do pewnego pomieszczenia, całkiem niedaleko od obserwatorium, ale jak dobrze wiadomo, w pewnym okolicznościach pojęcie odległości staje się znacznie bardziej subiektywne. Nie zapukała. Właściwie z resztą nie ona weszła pierwsza, bo otworzywszy drzwi zaklęciem, wpakowała do gabinetu swojego jeszcze-nie-przyjaciela-bo-ledwie-kolegi lewitującą papierową żandarmerię (w między czasie wszystkie kartki złożyły się w przypominające do złudzenia pingwiny zakonnice) oraz alkohol, rzecz jasna. Jej uwagę pochłaniało utrzymanie zawartości butelek w ich wnętrzu, bo marnowanie rosyjskiej wódki jest gorszym przestępstwem niż… niż wiele innych, więc armia panienek z orgiami rozleciała się jak chciała i zaległa po kątach. Co to zakonnice?
- Dimitr! – zawołała głosem, w którym pobrzmiewały nutki przerażenia (jedynie nutki – cała reszta sugerowała upojenie alkoholowe) – Gwiazdy się pieprzą! – dodała, nie mniej rozpaczliwe, po czym jakby zdała sobie sprawę, że teraz to ona coś p… pokręciła. – Pieprzą. Bez się. – sprostowała i zamrugała gwałtownie. Albo jej się dwoiło w oczach albo Dimitr nie był sam. Przy czym niestety nie mogła jednej z opcji uznać za mniej prawdopodobną, nawet jeśli dałoby się wskazać więcej niż dziesięć różnic pomiędzy panami.

Rozmowa z Francisem na gg bezcenna :D

Cytat :

Francis (19:03)
A ja zdążyłem pójść na spacer zycia XD
Ja (19:06)
?
Francis (19:06)
Tak.
Ja (19:06)
co
Francis (19:06)
Tak
Ja (19:07)
zjarałeś się? :I
Francis (19:07)
Czym?
Majerankiem?
Ja (19:07)
brałeś majeranek na spacerze?
Francis (19:07)
Wcieralem w udo.
Ja (19:07)
a co sie takiego wydarzyło na spacerze
od majeranku się zaczyna
potem są takie narkomany
Francis (19:08)
Nic. Bylo miło.
Ja (19:08)
samemu?
Francis (19:08)
Wszczykiwauem w zyle
Majeranek.
No tak.
A z kim?
Ja (19:08)
samemu?
XD
Francis (19:08)
Samemu
Sammemu
Ja (19:08)
to lipa, jak majeranek to ze znajomymi
Francis (19:09)
Solo to tylko bazylia.
Ja (19:09)
:I
Francis (19:09)
Albo argentyna.
Ja (19:10)
XD
Francis (19:10)
Ej
Wyczaj
Kraje ameryki poludniowej
Sa od nazw przypraw
Chili chile
Bazylia brazylia
No i ekwador.
Ja (19:11)
coś chyba serio brałeś

Takie rzeczy tylko po północy.

Cytat :

[00:46:33] Sergie Lémieux : podobno Rose widziała na forum jak forum sponsoruje porno

[00:46:47] Sergie Lémieux : Rusier, jakie cyrografy podpisywałeś?

[00:47:00] Sergie Lémieux : bez jednego forum*

[00:47:46] Aristos Lacroix : ze mną.

[00:47:52] Aristos Lacroix : dożywotni.

[00:47:53] @ Evan Rosier : dawali dobre warunki.

[00:47:53] Wanda Whisper : ach, no nic.

[00:48:00] @ Evan Rosier : pół roku premium za reklamę.

[00:48:08] Aristos Lacroix : chyba nie pójdę jutro na uczelnię

[00:48:11] Sergie Lémieux : Łatwo się sprzedałeś

[00:48:12] Samuel Silver joined the chat on Wto Mar 10, 2015 12:48 am

[00:48:14] Aristos Lacroix : odwołali mi nowe media

[00:48:16] Sergie Lémieux : targowałeś chociaż?

[00:48:19] @ Evan Rosier : jestem łatwy.

eloelotrzydwazero napisał:

[15:37:54] Wanda Whisper : CYCKICYCKICYCKI.

[15:37:56] Aristos Lacroix joined the chat on Pią Mar 13, 2015 3:37 pm

jestę magikię i wiem jak przywołać Ari. ;>