IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Nie patrz na mnie!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Skai Wilson
Skai Wilson

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptyNie 16 Lis 2014, 17:39

Opis wspomnienia
Noc nie była dla wszystkich spokojna. Kiedy Skai spała smacznie, ojciec przyprowadził do ojca Jamesa Pottera. TEGO Jamesa Pottera, nie informując o tym swojej córki. Nad ranem, kiedy miała dość obecności Tanji w domu, spotkała kolejnego nieproszonego gościa. Z pewnością pan Potter nie spodziewał się takiego powitania.
Osoby:
Skai Wilson, James Potter
Czas:
czerwiec 1977
Miejsce:
dom Wilsonów


*

Świergotanie ptaków jeszcze nigdy nie były dla Skai tak irytujące jak w tym właśnie momencie. Strzepnęła swój budzik z szafki ustawionej obok łóżka, przez co rozszalała się w jej pokoju symfonia przeróżnych dźwięków –od pisków po skomlenie. Czym prędzej musiała zeskoczyć z ciepłej pościeli i odszukać magiczny przedmiot, wyrwana brutalnie ze snu strachem o obudzenie wszystkich domowników. Z całą miłością, którą miał w sobie Jared, to on najbardziej nie lubił budzenia w formie hałaśliwych wypadków swoich dzieci. Zepsuty budzik umilknął dopiero wtedy, kiedy dziewczyna schowała go pod poduszkę i uderzyła podręcznikiem od wróżbiarstwa.
Leżąc przez chwilę rozleniwiona na łóżku zastanawiała się jaki dzisiaj właściwie jest dzień i pierwsze co sobie uświadomiła to obecności Tanji. Bąknęła niewyraźne „nieeee” pod nosem, nakładając dłonie na twarz i zsunęła je w rozgoryczeniu. Może uda się jej uniknąć jej obecności przy śniadaniu, jeśli wstanie wcześniej? Pchana tą właśnie myślą wysunęła się leniwie z łóżka, zakładając na nogi rechoczące cicho puchate żaby. Wyobraźcie sobie mulatkę z kręconymi włosami rozstawionymi we wszystkie strony, zaspaną i ubraną w piżamę z długimi rękawami (i nogawkami) eksponujące rysunki różnych mioteł stosowanych w quiddichu. Od momentu przyjęcia do drużyny ćwiczyła bardzo mocno, aby utrzymać swoją pozycję podczas roku szkolnego i wpłynęło to z pewnością na jej obserwację świata. Mama była z niej tak dumna, że kupiła jej tę właśnie piżamę.
Dobrnęła do łazienki i zamknęła się w niej na wystarczająco długi czas, aby umyć włosy i potraktować je na zakończenie eliksirem prostującym, własnoręcznie wykonanym przez Katherine Wilson. Zawiązała zielony ręcznik na głowie niczym turban i zarzuciła na siebie puchaty szlafrok w serduszka. Przekonana, że nie zastanie nikogo z domowników tak wcześnie rano (a szczególnie Tanję) chwyciła klamkę i pociągnęła je mocno, stając naprzeciwko…
James Potter
James Potter

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptyPon 17 Lis 2014, 19:33

Pan Potter był nieco roztrzęsiony i mimo iż był twardym chłopakiem i naprawdę mało co mogło go złamać to to był jednak cios poniżej pasa. Przecież to byli jego rodzice, tak bardzo ich kochał. Stracił ich oby dwu. Szczerze powiedziawszy nie wiedział co miał ze sobą zrobić i siedząc bezradnie w salonie spostrzegł drobny dymek unoszący się nad podłogą i wtedy z niej wyszedł Jared. Mężczyzna, którego rodzice wzięli za chrzestnego Rogacza. Mężczyzna był całkiem fajny, nigdy mu krzywdy nie zrobił wręcz przeciwnie. Zawsze służył dobrą radą. Wiele razy to on uchronił go przed karą od nich stawiając się za nim. Mówił mu po imieniu, jakoś nie potrafił mówić wujek. Nie proponował go wzięcia do siebie, tylko stwierdził, że rodzice by tego bardzo chcieli i wziąwszy go za rękę przeteleportowali się do domu Wilsonów. Skai, bo tak nazywała się córka jego chrzestnego była całkiem fajną dziewczyną, ale nigdy nie mieli okazji się że tak powiem bliżej poznać. Owszem, znali się, bo nie raz James z rodzicami wpadali do nich na niezapowiedziane wizyty.
- A Katherine nie będzie miała za złe, że mnie przyprowadziłeś? I to w dodatku w środku nocy? - spojrzał na niego i pociągnął nosem. Mężczyzna jedynie kiwnął głową i pokazał mu miejsce gdzie może się położyć i przespać. James był mu wdzięczny w końcu niecodziennie traci się rodziców, nie? Położył się w wyznaczonym miejscu, ale nie potrafił usnąć. Usłyszał jakieś dziwne dźwięki w pokoju Skai. Wyrwało go to z zamyślenia i wstał dość szybko, chciał po prostu zobaczyć czy wszystko jest okej. Wyszedł z pokoju i chwilę zastanawiał się czy w ogóle ma prawo tam wchodzić, ale do cholery nazywa się James Potter, jego zasady nie obowiązywały. Już chciał chwycić za klamkę od pokoju krukonki kiedy to klamka od łazienki wydała z siebie dziwny odgłos.
Skai Wilson
Skai Wilson

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptyPon 17 Lis 2014, 22:28

Dziewczyna wyszła z łazienki nie zdarzyło się nic, co mogłoby zakłócić porządek spokoju nadchodzącego dnia i z takim właśnie nastawieniem starała się dobrnąć do swojego pokoju. Przynajmniej Tanja nie pojawiła się na horyzoncie i nic nie świadczyło o tym, że musiałaby spędzić ze Skai cały poranek.
Z przymkniętymi i wciąż zaspanymi powiekami sunęła w kierunku własnej sypialni, nie zastanawiając się kto tak naprawdę stoi przed ich drzwiami. - Seth, idź spać, wcześnie jeszcze. - Mruknęła pod nosem ziewając, nie zasłaniając jednak swoich ust i zatrzymała się przed zdecydowanie wyższym od niej chłopcem. - No idź! - Popędziła go niecierpiącym zwłoki tonem, zirytowana przystając i zadzierając wysoko głowę do góry, spojrzała na niego nieco uważniej. Przez ułamek sekundy próbowała wyostrzyć wzrok i nie wierząc w nagły przyrost wzrostu brata oraz zmianę koloru skóry, wspięła się na palce. Z ust wydobyła cichutkie "hymm?" po czym zmarszczyła nosek w próbie rozszyfrowania gęstych brwi rozciągających się tuż nad bujną czupryną nieznajomego chłopaka. Czyżby do ojca lub mamy przyszedł któryś z aurorów? A może ktoś niebezpieczny włamał się do domu?
Skai rozchyliła szeroko powieki dopiero po kilku przydługich sekundach, przypominając sobie skąd zna te zniewalająco przystojne rysy twarzy i krzyknęła donośnie "oh!", równocześnie zakrywając usta obiema dłońmi. Czy przed nią naprawdę stał James Potter? Dziewczyna odsunęła się od niego jak oparzona i nie zwlekając, czym prędzej odwróciła się na pięcie, a jej cel był jasny - zatrzasnąć się w łazience i nie wyjść do końca życia.
A budzik z pokoju rozdzwonił się na dobre, skrzecząc i szczekając naprzemiennie z miauczeniem kota.
James Potter
James Potter

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptyWto 18 Lis 2014, 04:37

Można powiedzieć, że ze Skai nie miał nigdy dobrego kontaktu. Była od niego o dwa lata młodsza, wiadomo w szkole rzadko kiedy ze sobą rozmawiali, chociaż łączył ich ojciec krukonki. Dlatego mają taki kontakt jaki mają. Rogacza rodzice często go zabierali do domu Skai, pamiętał jak to musiał opowiadać dziewczynce jak jest w Hogwarcie. Musiał, wcale nie musiał ale jego starzy o to poprosili. Wtedy bardzo chcieli, ażeby James się opiekował dziewczynką i można powiedzieć, że tak na początku jej nauki było, ale Rogacz kompletnie nie nadawał się na niańkę dlatego darował sobie. Skai również była z tego zadowolona, ponieważ nie musiała się chować ze swoimi zagraniami.
Co prawda w domu Wilsonów było ciemno, dlaczego Rogacz nie wziął ze sobą różdżki i nie pod świecił korytarza? On akurat widział twarz dziewczyny, ponieważ stał przed łazienką i światło z pomieszczenia oświetliło drobne ciałko Skai. Uśmiechnął się pod nosem. Była ona naprawdę bardzo słodka. Wyglądała jak mały aniołek dla którego wszystko można zrobić.
A gdy ta pomyliła go ze swoim bratem zaśmiał się, ale oczywiście cicho, ażeby nikt tego nie usłyszał, a na pewno nie ona. Nie chciał się, że tak powiem od razu zdradzić.
Już chciał się coś odezwać kiedy Skai schowała się ponownie w łazience, co ona zgłupiała? Aż tak bardzo się go wystraszyła czy miała jakiś inny powód ucieczki w te cztery kąty? Rogacz kompletnie pogubił się w tym zagraniu dziewczyny i chwilę nie miał pojęcia co robić. Miał nadzieję, że ta wyjdzie z łazienki, ale tak nie było. Podszedł do drzwi cicho w nie pukając ażeby nikogo w domu nie pobudzić.
- Skai no nie wygłupiaj się. Nie warto chować się w łazience, ani przekręcać kluczy w drzwiach. Mam różdżkę i nie zawaham się jej użyć... - mruknął do drzwi, bo niestety twarzy krukonki nie zdołał widzieć. Niekiedy bardzo ciekawiło go zachowanie tej dziewczyny, przy nim jakoś całkowicie inaczej się zachowywała. Przecież na korytarzach zawsze się uśmiechała, robiła kawały innym, a gdy byli sam na sam zamykała się w sobie tak jakby coś ją przy nim blokowało. Rogacz nie jest z tych osób, którzy mają zamiar takowe rzeczy zmieniać, jemu jest zawsze dobrze tak jak jest. Nie potrzebuje zmian. A relacje z innymi jakie są takie są. Ślizgonów nigdy nie polubi, gryfonów oczywiście kocha ponad wszystko, krukoni są całkiem spoko, ale wkurza go ich ciągłe siedzenie w szkolnej bibliotece, a puchoni to już w ogóle się do nikogo nie odzywają tylko chodzą w tych swoich borsukowych grupkach. Dziwni są, ale na lekcjach zawsze podpowiedzą.
Skai Wilson
Skai Wilson

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptyWto 18 Lis 2014, 17:31

Skai wiele razy słyszała z ust matki słowa dotyczące chrześniaka, próbując nie zdradzić się przed nią z własnymi uczuciami. Zadurzenie w tym właśnie chłopaku było tak naturalne jak siła, z jaką dziewczyna próbowała to ukryć. Yumi i Aria podejrzewały kto stanowi obiekt westchnień mulatki, jednak starały się nie ingerować w miłosne podboje, zaaferowane bez reszty własnym życiem. Kiedy w końcu zrozumiała przed kim stoi, pojawiło się pytanie „czy dobrze wyglądam?”. Odpowiedź nie była ani trochę zadowalająca, zmuszając Skai do natychmiastowego odwrotu do bezpiecznej bazy – skoro James zastawiał jej drzwi do pokoju, musiała udać się do łazienki. Zatrzasnęła się w niej, przekręcając zamek zbyt wiele razy i stanęła z przerażeniem wpatrując się w pomalowane na biało drewno.
Serce dudniło jej nie tylko w głowie, ale odniosła wrażenie, że cała drży. Zerknęła więc na własne dłonie i upewniła się – tak, drżała. Pisnęła ponownie, tym razem zakrywając swoje usta kawałkiem ręcznika zawiniętego na włosach. Zatrzymała się dopiero wtedy, kiedy dotknęła umywalki i zmuszona była przemyśleć swoje szanse na wybrnięcie z całej sytuacji z twarzą. Gafa, którą popełniła wypalała ją od środka i zamierzała rozpłakać się, kiedy tylko uda się jej zakopać gdzieś pod ziemię i nigdy więcej nie wychodzić do ludzi. Oczyma wyobraźni widziała jak skrzat przynosi jej książki i posiłki przygotowywane przez mamę, rozmawiając z najbliższymi tylko za pomocą listów.
- Nie! – Pisnęła dopadając do drzwi i w przypływie desperacji przytrzymała klamkę do góry, aby chłopak nie musiał realizować swojej groźby. Przecież nie posmarowała się jeszcze kremem, na pewno na twarzy pojawił się jej pryszcz i będzie nim straszyć. Przede wszystkim, nie powinien oglądając ją w rechoczących kapciach i szlafroku w serduszka, bo pomyśli o niej jak o dziecku – którym przecież nie była już! Wystarczająco mocno się przed nim zbłaźniła, aby teraz otwierać drzwi i udawać, że wszystko jest w porządku. Nic nie było w porządku, a obecność Jamesa była… była… niezaplanowana. Skai podciągnęła nosem opierając się barkiem o drzwi, gotowa swoim chudym ciałkiem stawiać opór zaklęciom otwierającym. – Odejdź! Idź sobie! – Krzyczała na wpół błagalnie, a wpół z paniką. I nie chodziło wcale o to, że nie chciała go widzieć. Przed oczyma wciąż widziała rozbawione oczy Jamesa i jego pojawiający się zarost, zmężniałe rysy twarzy z tak małej odległości, że miękły jej nogi. Jak ona mogła pomylić go z Sethem? Uderzyła skronią w drzwi, amortyzując stukot rozwijającym się turbanem na głowie.
James Potter
James Potter

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptySro 19 Lis 2014, 04:32

Rogacz owszem był chrześniakiem Jareda, ale i nie tylko jego. Katherine, matka Skai również była chrześnicą Pottera. Rodzice jelenia za bardzo się nie postarali i poszli na łatwiznę, wzięli chrzestnych z tego samego domu. Nie, żeby James miał coś przeciwko, państwa Wilson bardzo lubił, jakoś nigdy nie miał z nimi większych problemów. Byli zawsze bardzo mili i pomagali jak tylko mogli. Czy go tutaj przyprowadzili, bo szkoda im się chłopaka zrobiło, czy też uznali że tak trzeba to już ich sprawa. Rogacz na pewno nie będzie się tym przejmował. On wcale nie musiał tutaj być, mógł być we własnym domu jakoś do końca wakacji dałby sobie doskonale radę. Pewnie by nieco sfiksował w domu, ale może aż tak najgorzej by nie było.
Skai doskonale nie znał, ale doskonale wiedział, że jest upartą dziewczyną. I to po jej dzisiejszym zachowaniu można było stwierdzić. W szkole zachowywała się bardziej przyzwoicie, chociaż nie chowała się po ścianach i różnego rodzaju pustych klasach. Był już prawie ranek, dla niego oczywiście to środek nocy, ale o dziwo dzisiaj w ogóle nie mógł zmrużyć oka, a jak tylko zasnął za chwilę się budził z dziwnym koszmarem. Wolał już tego kolejny raz nie przeżywać, chociaż to pewnie będzie w bliskiej przyszłości bardzo możliwe.
Spojrzał z rozczarowaniem na drzwi od łazienki i westchnął.
- No dobra, to idę. Nie chcesz mnie to idę. Dobranoc Skai. - powiedział do niej, wyglądało to bardzo realnie, ponieważ Rogacz odwrócił się na pięcie i zrobił kilka kroków, ale zamiast do pokoju ofiarowanemu jemu poszedł do pokoju Skai gdzie usiadł na łóżku i w ciemności czekał na dziewczynę. Wiedział, że ta albo znowu ucieknie, albo zacznie się tym razem wydzierać, że wparował do jej pokoju. Ale skoro Skai nie może spać to Rogacz sam w pokoju leżeć nie będzie. Aż taki chamski nie był, ażeby się rozwalić na łóżku, ale siadł sobie gdzieś na środku i z niecierpliwieniem czekał na nią. Przecież wiecznie w łazience nie będzie siedziała, nie? A najwyraźniej uśnie na jej łóżku, tylko wtedy znowu może być problem z rodzicami Wilsonówny, że coś między nimi się wydarzyło, ale Potter kochał kłopoty.
Skai Wilson
Skai Wilson

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! EmptySro 19 Lis 2014, 14:01

Z pewnością Skai potrafiłaby ładnie podziękować za słowa uznania płynące z myśli Jamesa, chowając swoją wrażliwość za zasłoną stworzoną z ciemnych rumieńców i rozbawionych błysków w brązowych oczach. Nie mniej, nie była w stanie czytać w myślach, a jej umiejętności konwersacji z przystojnymi chłopcami wymykała się spod kontroli, czyniąc z niej niezaradną dziewuszkę. I chociaż usilnie próbowała przezwyciężyć swoje obawy, próbując naśladować swoich rodziców, to jednak skutki tego czasem były opłakane.
Odpowiadał jej w zupełności poziom znajomości ze starszym Gryfonem, niekiedy wściekając się na jego nastawienie do niej, traktując ją tylko trochę lepiej niż sześcioletniego Setha. Oczywiście raz o mały włos nie powiedziała mu tego wprost, gryząc się boleśnie we wnętrze policzka zupełnie przypadkiem podczas całej sytuacji. I chociaż nie miała w zwyczaju chować się po ścianach, jak zauważył pan Potter, tym razem zamierzała zaprezentować całemu domu Wilsonów do czego jest zdolna zawstydzona na wskroś nastolatka.
Milczenie ze strony łazienki wskazywało na to, że Skai zdążyła już uspokoić swoje nerwy i lada moment wyjdzie z niej, aby przeprosić za swoje zachowanie. Niestety, nic takiego nie mogło się zdarzyć, chociaż doskonale usłyszała pożegnanie Jamesa. Przynajmniej teraz w spokoju mogła stuknąć czołem o drzwi i zsunąć się aż na posadzkę osadzoną zimnymi płytkami, wypuszczając z siebie dwa strumienie łez rozżalenia.
Niestety, James nie potrafił docenić niezdrowego wręcz uporu panny Wilson, który odziedziczyła po dwóch niezwykle zdyscyplinowanych osobach. Sam Jared znany był w Ministerstwie ze swojej gburowatości, traktując wielu młodocianych aurorów za niesubordynowanych leni, zawracających mu głowę w chwilach, w jakich powinni biegać za śmierciożercami. Nastolatka nie myślała racjonalnie, bo przecież – była nastolatką i wolno jej było zachowywać się tak, jakby zaraz miał się dla niej skończyć świat. Odwinęła turban ze swojej głowy, a wilgotne włosy poskręcane w loczki opadły na ramiona skołtunione. Dzięki temu, Skai mogła schować swoją twarz w mokrym materiale nie mocząc go bardziej niż był teraz. Skrzyżowała nogi i oparła się łokciami o kolana, skulona czekając aż łaskawie ktoś rzuci czar i będzie mogła zapaść się pod ziemię, zapomniana przez wszystkich.
Nawet nie przyszło jej do głowy, że JAMES POTTER poszedł do JEJ POKOJU. Była to tak wielka abstrakcja, że nie pojawił się nawet mały płomyk takiej możliwości.
Sponsored content

Nie patrz na mnie! Empty
PisanieTemat: Re: Nie patrz na mnie!   Nie patrz na mnie! Empty

 

Nie patrz na mnie!

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

 Similar topics

-
» Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?
» Rzuć we mnie śnieżką, a pożałujesz Creed!
» Bo tylko Ty mnie znasz...
» Słodka nieświadomości, za co mnie tak karzesz?
» - Wisisz mi kawę. - Ale to Ty ją na mnie wylałaś!

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Fasolkowo
 :: 
Archiwum
 :: Fabularne :: Myślodsiewnie
-