|
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Anthony Gallagher
| Temat: Fuckin' Gallaghers, man. Czw 09 Lip 2015, 18:01 | |
| Witam. Mam alkohol. Lepiej się już nie zaprezentuję. Wanda Whisper: Poznali się niedługo przed SUMami, gdy panna Whisper z iście krukońskim zapałem i całkiem zrozumiałą paniką tkwiła z nosem schowanym w książce i kartkowała ją pospiesznie, podczas gdy Tony, zupełnie rozluźniony, przyglądał się temu z rozbawieniem. Dziewczyna została poczęstowana serdeczną, dyskretną ścigą, która okazała się pomocna, a rycerz i zbawca świata Gallagher nagrodzony obietnicą spotkania. Z jednego zrobiło się ich kilka, kilka zamieniło się w wakacje spędzone na pomocy w knajpie Gallagherów, a Wanda wnet zyskała zaszczytne miano dziewczyny. Nie dane było im jednak przetrwać dłużej - gdzieżby ambitna panna Whisper u boku chłopaka bez konkretnego planu na przyszłość. Jeden z wybuchów agresji przepłoszył ją na dobre, wciąż jednak pozostają w pozytywnych relacjach.
Aiden Gallagher: Młodszy brat, jeden z piątki rodzeństwa i jednocześnie najbliższy mu z całej tej różnobarwnej ferajny. Znacznie ambitniejszy od Tony'ego, w przeciwieństwie do niego ma faktyczny i wyklarowany plan na przyszłość, do którego konsekwentnie dąży. Nie jest jednak zupełnym aniołkiem, może trochę przez wzgląd na wpływ brata, a może środowiska, dlatego też ilekroć właduje się w jakieś kłopoty, Tony kryje jego plecy i bierze na siebie jego ciemne sprawki, chroniąc jego kartotekę od niepotrzebnych brudów, które mogłyby zaszkodzić mu w przyszłości. Są ze sobą zżyci, czasem jednak, jak w każdym rodzeństwie, dochodzi między nimi do niebezpiecznych spięć.
Sharon Wigmore: Są dobrymi znajomymi. Sharon swego czasu podkochiwała się w nim, ale ostatecznie nic się między nimi nie rozwinęło. Teraz z kolei dosyć często popijają piwo za chatką Hagrida. No dobra, bardzo często. Kiedy widzi go na korytarzu, z zaskoczenia wskakuje mu na plecy. Z racji pochodzenia z niemagicznej rodziny często tłumaczy mu działanie tych wszystkich mugolskich ujstrojstw, do spółki z Natem wkręcając go nikczemnie; że pralka służy do mycia niemowląt na przykład.
Nathaniel Cole: Poznali się w Ekspresie Hogwart w pierwszej podróży do szkoły i tam zapałali do siebie sympatią, która ostatecznie została poparta i scementowana wyborem Tiary. Mieszkają w jednym dormitorium, grają w jednej drużynie, tak samo interesują się quidditchem i zwyczajnie kumplują. Nate reklamuje wśród znajomych piwny biznes Tony'ego, a Tony robi mu dobry pijar wśród każdej znajomej dziewczyny, pomimo pomruków Cole'a, by "nie robił przypału". Znają się świetnie, dogadują i często spędzają czas przy kuflu piwa, rzecz jasna produkcji Gallagherów.
Meredith Walker: Lubią się, choć panienka Walker nie potrafi w nim zrozumieć jego beztroski, marnowania potencjału, braku ambicji, nieszczególnie podobają jej się również butelki piwa rozprzestrzeniane po Pokoju Wspólnym Puchonów. Próbuje zbawić świat, a wraz z nim Gallaghera, rzecz jasna wbrew jego woli, co skutkuje - czasem bolesnym - zderzeniem odmiennych spojrzeń na życie. Ona stara się go nawracać, a on odrobinę psuć, a przynajmniej nieco rozruszać.
Melanie Moore: Stała klientka i koleżanka z drużyny. Na wróżbiarstwie często siadują razem przy jednym stoliku, podśmiewają się i zakładają komu i jakie kontuzje i nieszczęścia przepowie tym razem ta stara prukwa Trelawney. Oprócz tego łączą ich sprawy ściśle związane z quidditchem, wspólne treningi, drużynowe wyjścia na piwo i osłona pleców na boisku.
Murphy Hathaway: Mają sporo wspólnych zainteresowań i rozrywek, opartych głównie na quidditchu i piwie, oboje grają na pozycji pałkarza i zakładają się przed meczem, kto zaliczy więcej trafień. Gdy podczas pewnego gorącego popołudnia po egzaminach rozbierali się do galotów i skakali do jeziora z gałęzi starego dębu, Murphy podpatrzyła u niego tatuaż i do tej pory podśmiewa się z niego przy każdej nadarzającej się okazji.
Ostatnio zmieniony przez Anthony Gallagher dnia Pon 27 Lip 2015, 15:56, w całości zmieniany 6 razy |
| | | Wanda Whisper
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Czw 09 Lip 2015, 19:24 | |
| |
| | | Gość
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Czw 09 Lip 2015, 19:30 | |
| |
| | | Melanie Moore
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Czw 09 Lip 2015, 19:32 | |
| Może tak stała klientka? :D No i w ogóle jeden dom oraz drużyna, jakoś wypadałoby się znać. Na razie brak u mnie szczegółowego zamysłu. |
| | | Anthony Gallagher
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pią 10 Lip 2015, 00:54 | |
| Wanda, my już mamy, uzupełnię za moment.
Nixie, proponujesz coś konkretniejszego? Daj mi jakiś punkt zaczepienia.
Mel, są na tym samym roku, w dodatku razem w drużynie, więc muszą mieć jakieś relacje. Widzę, że Mel też chodzi na wróżbiarstwo, mogą więc czasem siadywać przy jednym stoliku, podśmiewać się i zakładać komu i jakie kontuzje i nieszczęścia przepowie tym razem ta stara prukwa Trelawney. Oprócz tego sprawy związane ściśle z quidditchem, wspólne treningi, drużynowe wyjścia na piwo (które rzecz jasna on zaopatruje) i osłona pleców na boisku. I rzecz jasna przyjmę jako stałego klienta z otwartymi ramionami z odpowiednią zniżką drużynową! Coś jeszcze? |
| | | Melanie Moore
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pią 10 Lip 2015, 09:22 | |
| |
| | | Meredith Walker
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pią 10 Lip 2015, 19:16 | |
| To ja mam dwa zamówienia Marf - idealna towarzyszka dla Antosia. Myślę, że są w stanie się dogadać tym bardziej, że sprzedajesz piwo a to imprezowa Gryfonka jest, zazwyczaj. Plus - bardzo lubi Puszków, plus quidditch, plus tatuaż - błagam, może o nim wiedzieć i się z niego śmiać? :D
Mer - panna nieco bardziej rozsądna może Cię lubić, bo to też poczciwa dusza jest. Chociaż nie ukrywa tego, że denerwuje ją alkoholizm szerzony w dormitorium Puchonów, chociaż nic nie może na to zaradzić. Poza tym - nie potrafi zrozumieć w Gallagherze jego beztroski, "bezplanowości", niejakiego braku ambicji. Widzi zmarnowany potencjał i trochę ją to boli, choć to nie jej sprawa. Co nie zmienia faktu, że przecież ma do uratowania cały świat ;) (więc może spróbować go nawracać) |
| | | Anthony Gallagher
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Sob 11 Lip 2015, 03:14 | |
| Murphy, jasne, może wiedzieć, powiedzmy, że w czerwcu w jakieś gorące popołudnie po egzaminach rozbierali się do galotów i skakali z gałęzi dębu do jeziora, to zauważyła, ale shh, pamiętaj, Illuminati (△ Illuminati confirmed △). Poza tym wszystko mi pasuje. ;) Oboje pałkarze, mogą się przed meczem zakładać kto zaliczy więcej (hehe) trafień.
Meredith, ależ w porządku, Mer może próbować go nawracać (pewnie bezskutecznie), a on ją odrobinkę psuć, taka transakcja wymienna, zderzenie odmiennych spojrzeń na życie. ;) Pewnie troszkę się z nią drażni, bo wie, że dziewczyna krzywym okiem patrzy na alkohol, próbuje ją nieco rozruszać, rozerwać, ale ogółem pozytywnie.
PS Czas na chamską reklamę, zapraszam wszystkich też do mojego grzeczniejszego brata. |
| | | Antonija Vedran
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pon 13 Lip 2015, 17:53 | |
| Bądź mym bratem, maaan! Tosiek i Tośka brzmi jak całkiem niezły duet, nie sądzisz? :3 |
| | | Anthony Gallagher
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pon 27 Lip 2015, 15:57 | |
| |
| | | Chayenne Montgomery
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pon 27 Lip 2015, 17:20 | |
| Znajdziesz coś dla Czaj? :P |
| | | Anthony Gallagher
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pon 27 Lip 2015, 22:16 | |
| No wiesz, to zależy jak to widzisz i czy Czaj nie jest uprzedzona do Puchonów z samego faktu bycia Puchonami i nie ma podejrzanych poglądów na temat czystości krwi i zdrajców krwi. |
| | | Chayenne Montgomery
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pon 27 Lip 2015, 23:46 | |
| JUŻ nie jest uprzedzona do nikogo i PRZESTAŁA mieć jakiekolwiek uprzedzenia odnośnie czystości krwi, więc liczę na jakiś kolorowy pozytyw z Antkiem, bo przecież trzeba pozytywy mieć ^^ |
| | | Anthony Gallagher
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pią 31 Lip 2015, 18:34 | |
| Ja mam właśnie same pozytywy, więc zdałoby się coś po drugiej stronie. :D Generalnie nie wykluczam żadnego domu, wszędzie da się coś zbudować, ale skoro Czaj swego czasu była... jaka była, Antek może podchodzić do niej do pewnego stopnia podejrzliwie, niechętnie i nieufnie, ze starannie wymierzonym dystansem, nie do końca wierząc jeszcze w jakieś cudowne przemiany i ozdrowienia, dopóki nie ujrzy na własne oczy wiarygodnego dowodu. |
| | | Chayenne Montgomery
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. Pią 31 Lip 2015, 18:59 | |
| Może kiedyś go gnębiła? A teraz można byłoby rozegrać akcję, gdzie by tego nie robiła, a Antek byłby wręcz ździwiony jej zachowaniem ^^ Oczywiście wliczam w to fakt, że Montgomery go przeprosi :D |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Fuckin' Gallaghers, man. | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |