IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Nie przywitasz się z kuzynem?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptySro 02 Lip 2014, 22:02

Opis wspomnienia
Czasami rodzina jest w stanie zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie.. i miejscu. Kto spodziewałby się, że można spotkać własnego kuzyna za biurkiem nauczyciela starożytnych run?
Osoby:
Jasmine Vane, Sebastian Machiavelli
Czas:
początek maja 1977
Miejsce:
klasa do run
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptySro 02 Lip 2014, 22:17

Panienka Vane była wybredną uczennicą. Interesowała się lekcjami wtedy, kiedy odpowiadały jej zainteresowaniom. Największą aktywność wykazywała na eliksirach i transmutacji, ale bardzo często też na antycznych runach. Nigdy jednak nie złożyło się, aby nauczyciel odpowiadał jej w stu procentach. Lubiła podważać wiedzę nauczycieli i robiła to w bardzo bezczelny sposób. Doszło do jej uszu, że w zamku pojawił się nowy nauczyciel run. Z większym zapałem niż dotychczas wybrała się na lekcje, zajmując miejsce gdzieś z tyłu sali. Trzymała nogę założoną na nodze i uważnie słuchała profesora. Był młodym i nawet dosyć przystojnym mężczyzną. Przedstawił się jako Sebastian Machiavelli. Jasmine próbowała wyłapywać jakieś jego pomyłki, ale mile zaskoczona musiała przyznać, że ich nie popełniał. Obrała więc odmienną taktykę. Wtrącała się w zdanie nauczyciela, domagajac się wyjaśnień, rozwinięcia... i okraszała wszystko jadowitym, ale sympatycznym uśmiechem. Nauczyciel nie ukarał ją nijak, jedynie zapytał o nazwisko. Zapadła mu w pamiec, tego była pewna.
-Jasmine Vane, panie profesorze.. -odpowiedziała grzecznie i pozwoliła na kontynuowanie lekcji. Gdy zadzwonił dzwonek, Jas z triumfalnym uśmieszkiem wstała i zaczęła pakować swoje rzeczy.
Sebastian Machiavelli
Sebastian Machiavelli

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 03 Lip 2014, 12:38

Powrót do szkoły naprawdę był dobrym posunięciem. Sebastian miał tyle wspomnień związanych z tym miejscem, że naprawdę nie potrafił ich nawet teraz wymienić. Nie wszystkie były oczywiście dobre, ale zawsze wracał do nich z szerokim uśmiechem na ustach. W dodatku panna Harleen także tutaj nauczała, więc dlaczego nie miałby skorzystać z okazji podbicia jej zimnego serca? Chcieć to móc.
Ta lekcja nie należała do zwyczajnych, spodziewał się, że mnóstwo uczniów będzie się wtrącało, pytało, chciało go w jakiś sposób ośmieszyć, ale on się nie dał. Runy były jego pasją i naprawdę ciężko było go w jakikolwiek sposób zaskoczyć. Odpowiadał z uśmiechem, jednak nie patrząc na uczniów. Odpowiadał albo z zamkniętymi oczami, albo wpatrzony w okno czy też inny martwy punkt. Jednak jedna uczennica wpadła mu w oko i to nie w „ten sposób”. Zainteresował się jej osobą z innego powodu, hm… chyba nie wiedziała z kim rozmawiała i kogo chciała pogrążyć. Sebastian postanowił trochę ją oświecić i gdy zajęcia się skończyły, podszedł do niej z szerokim uśmiechem na ustach.
- Masz chwilę, panno Vane? – spytał. Przechylił głową w bok i rzucił na jej sylwetkę okiem, drapiąc się po brodzie z szerokim, zawadiackim uśmiechem. Zamyślił się przez chwilę, a później powiedział coś, za co normalny uczeń dostałby po głowie.
- Aleś wyrosła! Kiedy ostatnio przewijałem twoje zmoczone pieluchy, to takich wielkich cycków nie miałaś!– wiedział, że te słowa mogły brzmieć nieco… dwuznacznie, ale przecież jaki był problem? Stał przed nią jej ukochany, najlepszy pod słońcem kuzyn, którego biedna pewnie nie pamiętała. Syn siostry jej matki, ach… nie spodziewał się, że młoda jeszcze się uczyła. Ile to już lat…
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 03 Lip 2014, 13:19

Leniwie wrzucała książki i pergaminy do torby i kiedy zarzuciła torbę na ramię, wyrósł przed nią nauczyciel. Podniosła wzrok, odgarniając włosy z czoła. Zostać? Czyli jednak jej się oberwie za dogaduszki? Cóż, gorzej dla niego, bo Jasmine to zapamięta i wykorzysta w najmniej spodziewanym momencie.. skrzyżowała ręce na piersi i w milczeniu czekała, na jaki to szlaban sobie zasłużyła.
-Mam. -odparła hardo, mrużąc lekko swoje czekoladowe oczy. Na ustach pojawił się subtelny uśmieszek.
To zamyślenie profesora było irytujące, ale Jas nie zamierzała go przerywać.. więcej, czekała, prowokująco patrząc na niego i wyczekując reakcji. Niech wie, że mało co potrafi ją ruszyć, a co!
Spodziewała się wszystkiego, nawet szlabanu u Filcha do końca roku. Wszystkiego.. ale nie tego!
Jej oczy rozszerzyły się w niemym szoku i tylko silna kontrola mimiki twarzy pozwoliła jej nie otworzyć ust w wielkie "o". Po tej chwili zdziwienia pojawiła się złość. Adrenalina jak trucizna wlała się do jej krwi. Zmarszczyła nosek.
-Pan jest bezczelny! -warknęła. Jak śmiał w ogóle mówić cokolwiek na temat jej piersi?! Jeśli mu się podobały to mógł lepiej zacząć podryw niż od zmieniania pieluch, Merlinie! Może by wtedy spojrzała na niego przychylniej, tylko po to by mu odmówić. Co za tupet!
-Nie życzę sobie takich... uh, insynuacji. -poprawiła ramię torby. Nie uciekała, nie spodziewała się, aby Machiavelli był jakimś pedofilem i zboczeńcem. Jasmine mało czego się bała. Chciała teraz dać nauczycielowi nauczkę!
Sebastian Machiavelli
Sebastian Machiavelli

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 03 Lip 2014, 14:00

Sebastian usiadł na ławce i skrzyżował ręce na torsie, aby przez ułamek sekundy spojrzeć na twarz dziewczyny, po czym znów skierować wzrok w bliżej nieokreślonym kierunku. Westchnął ciężko i cmoknął, przysłuchując się jej słowom pełnym oburzenia i niesmaku. No, może trochę przesadził z tak szczerym powitaniem, ale przecież lepiej mu wychodziły kłamstwa niż mówienie prawdy… trzeba było to zrozumieć.
- Oj, piękna – westchnął teatralnie, przesuwając palcami po włosach. Uśmiechnął się szeroko, jednak nie tak, aby widać było jego zęby. – Jesteśmy rodziną, Twoja mama to moja ciotka, a ja kiedyś dosyć często odwiedzałem Twój dworek – powiedział rzeczowo i podrapał się po brodzie. Kiedy był młodszy, chwilę później jak jego matka zmarła, pojawiła się jej Eloida, która okazała się być jego ciotką. Z początku nie wierzył, jednak w końcu przystał na jej zapewnienia i zaczął spędzać niektóre wakacje właśnie tam, na dworku. Zamyślił się na chwilę. No cóż, może to powitanie nie było najsubtelniejsze na świecie, jednak co zrobić, skoro przepełniała go euforia? Spotkał swoją rodzinę, a to już coś. Naprawdę się tego nie spodziewał, w dodatku Jasmine była piękna! Urodę na pewno odziedziczyła po swojej matce i Sebastian musiał jej to przyznać, jednak… może nie teraz. A co jeśli nie uwierzy w jego zapewnienia o tym, że byli rodziną i tak naprawdę Sebastian był jakimś pedofilem czy kimś tego rodzaju? Ależ skąd! On to miał swoją jedną, jedyną wybrankę, która go nie chciała. Co jak co, ale on nie był zdesperowany, aby dobierać się do uczennic, nawet tak pięknych jak Jas.
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 03 Lip 2014, 14:24

Była przygotowana na to, że nawet zdzieli profesora po twarzy za ten impertynencki ton. Miał niesamowity tupet rzucając takimi tekstami w jej kierunku. Chyba nie wiedział, na kogo trafił! Widząc, że nauczyciel usiadł, ona sama wyprostowała się, by chociaż odrobinę patrzeć na mężczyznę z góry. Lepiej by się zreflektował, bo był już na straconej pozycji.
Kolejna wieść, którą uraczył ją Sebastian spowodowała, że usiadła na krześle.
-C-co...? -zapytała nieco osłabionym głosem. Wiedziała, że jej rodzina jest spora i o większosci z niej nie wie, ale nigdy rodzina nie zaskakiwała jej w szkole. Za biurkiem nauczyciela. Ten uśmiech.. no tak, wiadomo już, czemu wydał jej się znajomy, jej mama miała identyczny! Tak samo unosiła kącik ust i pojawił się lekki dołeczek.
Elodia mówiła jej kiedyś o tym, że miała siostrę, która niestety zmarła dość młodo i miała syna.. mama wspominała o nim, troszcząc się o jego los, ale mówiła, że od dawna nie ma z nim kontaktu.
-Udowodnij to. -podniosła głowę. Nie, żeby już nie zaczynała powoli wierzyć w to, że to może być ów zaginiony kuzyn.. ale lepiej się upewnić, czyz nie? Skoro zajmowal się nią jak była malutka to na pewno wie o niej coś, co powinna wiedzieć tylko ona i osoba z najbliższego kręgu. Wrócił jej dawny rezon i założyła nogę na nogę, nie zapominając, aby obciągnąć w dół kusą spódniczkę.
Sebastian Machiavelli
Sebastian Machiavelli

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyPią 04 Lip 2014, 17:11

Sebastian spodziewał się, że przekonanie Jasmine o tym, że są rodziną nie będzie takie proste. W sumie, to kto zdrowy na umyśle uwierzyłby przypadkowo poznanej osobie w to, że jest jego rodziną? No właśnie. Nauczyciel zastanowił się więc, aby przywołać swoje wspomnienia z czasów, jak opiekował się malutką Jas i pierwsze, co wpadło mu do głowy, to zabawka, jaką lubiła się bawić. Jednak mnóstwo dzieciaków lubiło zabawki, wiec to nie byłoby za bardzo przekonujące, niestety. Musiał wymyśleć coś innego, coś o czym wie tylko rodzina Vane i wtedy przyszedł mu do głowy jeszcze jeden pomysł. Skoro o przewijaniu już mówił, to dziewczyna miała coś, na co wybitnie zwrócił wtedy uwagę. Znamię! Dziewczyna miała znamię pod łopatką, o którym wiedzieli tylko osoby bliskie, i te, które ją przewijały jak była małą czyli… no właśnie, Sebastian.
Udał, że się jeszcze chwilę zastanawia, po czym wypuścił z płuc powietrze i zlustrował dziewczynę spojrzeniem chłodnych, błękitnych tęczówek. Obszedł ją dookoła jak drapieżnik swoją ofiarę i objął ją ramieniem, po przyjacielsku. Przysunął usta do jej ucha i szepnął krótko:
- Znamię moja droga, znamię pod łopatką – wolną ręką przejechał po jej plecach i zatrzymał palec w tym miejscu, o którym była mowa. Poczuł delikatne zgrubienie i uśmiechnął się triumfalnie. Nie puścił dziewczyny, gdyby chciała, to po prostu by uciekła, a on nie miał zamiaru trzymać jej na siłę. Nic złego jej nie robił, tylko uświadamiał w tym, że nie była sama w Hogwarcie. Miała kogoś, kto będzie ją wspierał i bronił. Bo takie postanowienia miał Sebastian – pannie Vane nie może się nic stać. On tego dopilnuje.
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyPon 07 Lip 2014, 00:33

Domagała się prawdy i jeśli okazało by się, że to tylko jakiś denny żart profesora, lepiej dla niego by było, gdyby nagle nie oskarżyła go o molestowanie uczennicy po godzinach pracy i nie zemściła się na nim solennie. Co jak co, ale mściwa natura panny Vane odbijała się szerokim echem po murach tej szkoły i lepiej było nie znaleźć się na jej czarnej liście.
Mówić nagle, że jest się czyimś kuzynem nie było wystarczającym dowodem na to, żeby w to uwierzyć, nawet jeśli Jas mogła się dopatrzeć jakiegoś podobieństwa. To za mało! Przypadek nie mógł zadecydować o zaufaniu.
Obserwowała uważnie nauczyciela, oczekując jego wyjaśnień. Wskazówka zegara leniwie przemieszczała się po okrągłej tarczy zegara, odmierzając kolejne sekundy.
Widziała, jak zatacza koło wokół niej by w końcu stanąć niebezpiecznie blisko i ją objąć. Jej mięśnie spięły się nieco i podniosła wzrok na nauczyciela. Nie ucieknie, nie bała się tego.
Zmarszczyła nosek, kiedy wspomniał o znamieniu. Fakt, miała jedno, dokładnie..
W miejscu, w którym ją właśnie dotknął. Musiał ją znać jako małą, skoro o nim wiedział. Inaczej by pamiętała o tym, że ktoś taki jak Sebastian to widział, a nie paradowała często bez koszulki. Wzięła głębszy oddech. Uspokoiła się, bo wszystko miało logiczne wytłumaczenie.
Na malinowych ustach Jasme pojawił się delikatny uśmieszek. Nie ufała mu w stu procentach, może i był jej rodziną, ale znała go.. godzinę?
-Aha... powiedzmy, że pa... że Ci wierzę. -poprawiła się, bo skoro był jej kuzynem, to chyba mogli być na Ty, nie?
Nie wyrywała się z objęć, skoro rodzina to raczej nie ma wobec niej złych zamiarów.
-Czyli pierwsze co Ci się rzuciło w oczy drogi kuzynie, to moje cycki.. chyba faktycznie jesteśmy rodziną. -kącik ust drgnął ku górze, a jej oczy zalśniły. -Skoro mnie znasz od maleńkości to wyjaw proszę, gdzie zniknąłeś skoro Cię nie pamiętam? -skrzyżowała ręce na piersi, nieco spokojniejsza jak wcześniej.
Sebastian Machiavelli
Sebastian Machiavelli

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 10 Lip 2014, 16:23

Sebastian uśmiechnął się triumfalnie, gdy Jasmine mu uwierzyła. Zawsze miał dar, który sprawiał, że ludzie bez problemu wierzyli. Potrafił to umiejętnie wykorzystywać, gdyż wiele rzuconych przez niego słów było po prostu pustym kłamstwem. W przypadku Panny Vane wszystko co powiedział było prawdziwe. Wiązały się z tym duże korzyści i otwarcie bram do nowych, zadowalających go perspektyw. Dziewczyna była urocza, miała charakterek, który Sebastian z pewnością doceniał. Kto wie, może dziewczyna pomoże mu w zdobyciu serca pięknej Panny Harleen? Skoro samemu mu się kiepsko powodzi, to z pomocą tak rezolutnej dziewczyny z pewnością będzie to o wiele łatwiejsze. Zadowalał go także fakt, że Jas nie uciekła przed jego dotykiem. Uważał, że w sumie nie było przed czym. Sebastian wiedział jak obchodzić się z kobietami, aby chwilę pózniej padały do jego stóp zauroczone dotykiem i wszystkimi gestami, które sprawiały przyjemność fizycznie, jak i psychicznie. W stosunku do dziewczyny nie miał żadnych złych zamiarów, nie chciał oczywiście jej wykorzystać seksualnie, bo to mijałoby się z celem, który sobie obrał. Chciał się z nią zaprzyjaźnić, a nie wdać z zakazany romans pełen erotyzmu... Nie o to mu chodziło.
Na pytanie dziewczyny nie odpowiedział od razu. Nie było w sumie co takiego... Siedział nad swoją książką, pisał... Uczył się na profesora. Poznawał tajniki kobiecego ciała dogłębnie. Nie narzekał na nudę, miał mnóstwo zajęć. Spojrzał na Jasmine z lekkim uśmiechem. Nie zamierzał jej zdradzać od razu wszystkich szczegółów swojego życia. Jeszcze nie byli na tym etapie znajomosci. Uśmiechnął się, jak to zawsze robił i powiedział:
- A, w zeszłe wakacje skopałem dupę jednemu z pałkarzy z twojego domu. Jak mu tam... Grossherzog? - powiedział to beztrosko, z szerokim i zadowolonym uśmiechem na ustach.
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyNie 13 Lip 2014, 21:14

Gdyby tylko oprócz oklumencji Jasmine poznała tajniki przeciwnej dziedziny magii, jaką jest legilimencja... ah, z jaką ochotą poznała by wszystkie myśli kłębiące się w głowie Sebastiana. Była ciekawska, nawet bardzo i widziała po minie Seby, że myśli, co zdradzić, a co zachować dla siebie. Był w tym taki podobny do Jasmine, że z każdą minutą nabierała jeszcze większej pewności, że ma do czynienia z kimś z rodziny. Gdyby miała świadomość, jak wyglądają te wszystkie spojrzenia jakie posyła znajomym, na pewno dojrzała by podobieństwo do tego, jakie były wizytówką nauczyciela. Oczywiście, ze nie uciekała przed dotykiem, subtelna sztuka dotyku, styku dwóch faktur skór była na tyle zdradliwa i delikatna, że tylko prawdziwi znawcy mogli się nią swobodnie posługiwać. Jas nie czuła się osaczona ani zaniepokojona. Raczej ten gest był dla niej czuły i dawał spokój, bezpieczeństwo.
Spoglądała spod rzęs na kuzyna oczekując wypowiedzi. Uśmiech, jaki okrasił usta kuzyna spowodował, że sama Ślizgona musiała unieść kąciki warg do góry. Był rozbrajający.
-Ah.. Gilgamesha. Fakt, to czyn godny pochwały, że dorosły facet skopał nastolatka... ale znając Gila, pewno sobie zasłużył. -wzruszyła ramionami. Nie od dziś było wiadomo, że pałkarz przejawia niesamowite zamiłowanie do alkoholu i kobiet, a już na pewno łatwo go było urazić i wytrącić z równowagi.
-Hm... Sebastianie - bo oczywiście, mogę się tak do Ciebie zwracać? -przerwała swoją wypowiedź, by uzyskać potwierdzenie w minie nauczyciela. Kontynuowała po chwili.
-Zaskoczyłeś mnie podwójnie, bo chyba jako pierwszy nie dałeś się zbić z tropu moimi dociekaniami. Może powinieneś odwiedzić mnie w Gard Manor w wakacje? Mama się ucieszy, a Ty będziesz mógł sprawdzić co jeszcze się zmieniło oprócz biustu.
Sebastian Machiavelli
Sebastian Machiavelli

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyPią 18 Lip 2014, 23:32

Sebastian uśmiechnął się delikatnie, słuchając słów Jasmine w z zadowoleniem. Uwierzyła, to dobrze. Zawsze uważał, że ma talent do przekonywania ludzi o swoich racjach. Co prawda, jego zdaniem mówienie kłamstw wychodziło mu o wiele łatwiej niż mówienie prawdy, ale to tak że przełknie bez problemu. Czasami trzeba, a tutaj nie miał powodu mówić kłamstw, Jasmine była jego ulubioną kuzynką – może dlatego, że jedyną. Chciał z nią spędzić kilka dni, może powinien zaprosić ją do siebie do Watykanu? W sumie, dlaczego nie? Byłoby całkiem ciekawie, biorąc pod uwagę, że on już odwiedził Gard Manor, a Jasmine na pewno nie widziała Watykanu od tej strony, od jakiej on chciał jej go pokazać, przedstawić, a może nawet czegoś nauczyć. Na pewno po pobycie w jego Domu wyniesie z tego mnóstwo pozytywnej energii, nowych doświadczeń i umiejętności. On już jej zaoferuje mnóstwo darmowych lekcji, nie tylko Starożytnych Run oczywiście. Na jego twarzy pojawił się jeszcze szerszy uśmiech, po czym objął Jasmine jeszcze mocniej niż dotychczas. Mógł poczuć bijące od niej ciepło, zapach słodkich, uwodzicielskich perfum. Miał też wrażenie, że chcąc nie chcąc bardzo zainteresował dziewczynę i to nie tylko przez ich nowoodkryte więzy krwi. Pochylił się nad nią i złożył jej delikatny pocałunek na czubku głowy, śmiejąc się gardłowo.
- W sumie to miałem pomysł, żeby zabrać Cię do mojego Domu. Byłoby mi niezmiernie miło, gdybyś spędziła ze mną trochę czasu, droga Jas – jej zdrobnienie imienia wypowiedział z niezwykłą pieszczotą w głosie, jakby dziewczyna była dla niego naprawdę kimś ważnym, kogo odzyskał po tak długim czasie oczekiwania. Była dla niego czymś w rodzaju skarbu, który w żaden sposób nie miał zamiaru już stracić czy też oddać. Był też ciekawy, czy wokół niej kręcił się jakiś chłopak, jeśli tak… to będzie musiał go sobie trochę przybliżyć.
Jasmine Vane
Jasmine Vane

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? EmptyCzw 24 Lip 2014, 00:47

Los wydawał się mieć niezły ubaw z Jasmine, co chwila fundując jej dziwnego rodzaju wydarzenia, stawiając na jej drodze osoby, które przewracały jej życie do góry nogami i w rezultacie młoda Vane musiała dochodzić do ładu ze swoimi własnymi uczuciami. Od niedawna spotykała się sekretnie z Franzem Kruegerem, chłopakiem, którego jeszcze parę tygodni temu zabiła by najokrutniejszym sposobem ukrócenia życia, jaki tylko istnieje. Teraz ich relacja była nader.. specyficzna. Nadal sobie mocno dogryzali, co rusz wybuchały między nimi kolejne spory i kłótnie, a i tak... na sam koniec każde z nich lgnęło do siebie nawzajem z siłą magnesu. Namiętne chwile były podsycane żarem frustracji i wybuchem złości. Idealna mieszanka. Teraz w życiu Jas miał się pojawić Sebastian. Dziewczyna jeszcze nie wiedziała o tym, jaka była przeszłość kuzyna.. a szkoda, bo bardzo by ją to zainteresowało. Może mama i tata uznawali ją nadal za aniołka z różkami i niezwykłą cnotkę, nie znaczyło, że tak było. Sztuka ars armandi była dla niej bardzo ważna i gdyby tylko była świadoma, gdzie to zaprasza ją kuzyn, skakała by z radości.
Kolejna próba zmniejszenia odległości między nimi nie była dla Jas w żaden sposób niestosowna. Teraz już wyraźnie czuła zapach jego wody kolońskiej i w duchu gratulowała mu gustu. Jego śmiech przyjemnie pieścił jej uszy i dawał poczucie bezpieczeństwa. Ślizgonka oparła jedną dłoń na biodrze i uniosła kącik ust do góry.
-Było by żal nie skorzystać, Sebastianie. Chyba mamy sporo rzeczy do nadrobienia. -stanęła na palcach i pozwoliłą sobie złożyć na zarośniętym policzku nauczyciela pocałunek. -Została bym dłużej drogi kuzynie, ale zaraz mam lekcję. Do zobaczenia, nie omieszkam wpaść na herbatę do Twojego gabinetu za jakiś czas. -pożegnała się. Obróciła się lekko na pięcie i wyszła z sali. Chyba faktycznie lepszego nauczyciela Jas nie mogła się spodziewać na tym stanowisku.

Koniec wspomnienia.
Sponsored content

Nie przywitasz się z kuzynem? Empty
PisanieTemat: Re: Nie przywitasz się z kuzynem?   Nie przywitasz się z kuzynem? Empty

 

Nie przywitasz się z kuzynem?

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-