IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 (nie)najgorsze towarzystwo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Gość
avatar

(nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: (nie)najgorsze towarzystwo    (nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 EmptyCzw 12 Cze 2014, 15:22

Uniosła oczy ku górze, ze zrezygnowaniem, reagując w ten sposób na jego słowa. Nie potrafiła inaczej wytłumaczyć mu, że nie chodzi o sam fakt braku porozumienia.
- Ale ja chcę zrozum...- zaczęła, niemal dokładnie w tym samym momencie, w którym jego usta dotknęły jej warg i świat zawirował.
Pocałunek był stanowczy, ale zupełnie inny niż poprzedni; już nie tak szorstki, nie zdesperowany. Nie czuła na ustach wrogiego nacisku, naporu i ponaglenia do odpowiedzi. Czuła muśnięcia, jedno za drugim, język leniwie wędrujący po dolnej wardze, dłonie przesuwające się po jej plecach w dół, muskające biodra, prześlizgujące się przez pośladki, sięgające ud. Czuła jak popycha ją na ścianę, jednocześnie rozchylając jej usta językiem; pozwoliła mu, unosząc ramiona, obejmując Uriaha za szyję, jednocześnie wspinając się na palce, by móc swobodniej sięgać po kolejne pocałunki.
Wcale tego nie chciała, to nie powinno było potoczyć się tą drogą - mimo wszystko po raz kolejny znalazła się w jego ramionach, a wizja innych goszczących w nich dziewcząt odpłynęła, niewyraźna i zapomniana.
Wplotła palce w kosmyki nad jego karkiem, szarpnęła lekko, niecierpliwie, drugą dłonią chwytając chłopaka za kołnierzyk koszuli, przyciągając go bliżej; oparła się o ścianę, wyginając ciało w łuk, zmuszając go do pochylenia się. Jego biodra tuż przy jej biodrach, palce wsuwające się pod spódniczkę, smak jego ust, zapach perfum. Oszałamiająca mieszanka emocji, którym nie chciała się opierać, jeszcze nie przez kilka chwil.
Wreszcie jednak opamiętała się; przerwała pocałunek w połowie, unosząc dłoń do ust i odwracając głowę w drugą stronę, gdy Uriah znów próbował sięgnąć do nich własnymi wargami.
- Nie, Uriah. Nie. - pokręciła głową, wciąż czując jego ciało tuż przy swoim; zamykał ją w więzieniu z własnych ramion i ściany, nie dając dziewczynie pola do manewru.
Gość
avatar

(nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: (nie)najgorsze towarzystwo    (nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 EmptyCzw 12 Cze 2014, 19:17

Uriah nigdy nie był dobrym mówcą. A na pewno nie w kwestii tak poważnej w jakiej się obecnie znaleźli. Dlatego musiał coś zrobić. Coś, żeby przekonać ją do siebie wystarczająco mocno, by mu ponownie zaufała. By znów mu uwierzyła w jego słowa.
Nie znał lepszego sposobu niż dotyk i pieszczoty. Tym razem nie chciał wymusić na niej posłuszeństwa ani jej przestraszyć. Całował ją słodko i powoli, dając jej namiastkę bezpieczeństwa. Tylko trzymając ją w ramionach wiedział, że dziewczynie jest dobrze. Że nie przejmuje się niczym poza tym co się działu tu i teraz. Nie śpieszył się wędrując swoimi dłońmi po ciele dziewczyny.
Począwszy od karku leniwie zmierzał w dół, przez plecy, talię, biodra, pośladki - na których zatrzymał się odrobinę dłużej - aż do ud, unosząc jedno w górę, by po chwili je opuścić.
A ona mu odpowiadała. Każdym dotykiem, każdym pocałunkiem. Toczyli rozmowę tak jak najlepiej potrafili. On proponował, a ona mogła się zgodzić i za nim podążyć. W tym byli całkiem nieźli. Jej dotyk tylko zachęcał go do dalszych pieszczot. Stykali się w strategicznych miejscach. Tak niewiele brakowało...
Gdy odwróciła głowę, spojrzał na nią pociemniałym z pragnienia wzrokiem. Czy naprawdę nie widziała co się z nim działo w jej obecności? Nie panował nad sobą. Był zamroczony, a jedyne o czym myślał to kolejne chwilę spędzone z nią w bliskości.
Uśmiechnął się półgębkiem, opierając jedną dłoń koło jej twarzy, a drugą wciąż przytrzymując ją w talii. Widział w jej spojrzeniu to czego tak bardzo pragnął.
- Dlaczego nie? - zapytał, pochylając się ponownie, składając tym razem na szyi lekkie muśnięcia. -Przecież tego chcesz, widzę to w twoich oczach - szepnął, znów muskając jej skórę swoimi ustami. -Daj się ponieść chwili. Nie przejmuj się przeszłością ani przyszłością. Liczy się tylko co mamy teraz. - przekonywał ją dalej.
Gość
avatar

(nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: (nie)najgorsze towarzystwo    (nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 EmptyCzw 12 Cze 2014, 19:40

- Proszę... Po prostu nie. - odetchnęła cicho, odwracając głowę; jego twarz znów znalazła się niepokojąco blisko, tym razem jednak dziewczyna powstrzymała się. Musnęła wargami policzek Fimmela w czułej, zaskakująco delikatnej pieszczocie, a potem powoli objęła go za szyję i przylgnęła do niego mocno, chowając twarz w koszuli bruneta.
Czuła jego serce tuż przy uchu i niespokojny, przyspieszony oddech na włosach i twarzy; normalnie zawtórowałaby mu w tańcu, odpowiedziała na zaproszenie chętnie i bez zastanowienia, jednak teraz... Teraz było inaczej. Oni byli inni. Ona była inna.
Chwytając go za koszulę ruszyła w stronę kanapy, by następnie popchnąć go na nią delikatnie; zapach jego perfum przykleił jej się do skóry, przynajmniej takie miała wrażenie, bo nawet gdy oddalał się o tych kilkadziesiąt centymetrów, czuła go dokładnie tak samo, jak gdy był blisko.
Kiedy usiadł, zmusiła go do położenia się - miękkie poduszki szerokiego mebla uginały się bez protestu, gdy chłopak wyciągał się wygodnie, a ona układała się tuż obok niego.
Zarzuciła udo na jego biodro; krótka spódniczka nie zakrywała wiele, ale Lyn nie zdawała się być przejęta tym faktem, gdy wtulała nos w jego szyję i obejmowała Fimmela w pasie.
- Tak jest dobrze. Dokładnie tak. - zamruczała cicho, przymykając leniwie oczy. Na krótki moment chciała mieć go dla siebie. Na te ukradzione sekundy ciepła, na wyrwane z rzeczywistości chwile delikatności.
Gość
avatar

(nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: (nie)najgorsze towarzystwo    (nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 EmptyCzw 12 Cze 2014, 20:34

Mężczyzna westchnął zawiedziony. Nie zamierzał robić nic wbrew jej woli. Nie był jeszcze aż tak zdesperowany. I choć jedna z jego części, ta zdecydowanie zła, szeptała mu, by wyszedł i poszukał sobie nowej ofiary, która da mu to, czego pragnął, pierwszy raz kazał jej się zamknąć, pozostając w pokoju życzeń. Razem z Lyn.
Objął ją mocno, przyciskając do siebie. Nie miał nic przeciwko temu, by dziewczyna wtulała się w jego ciało. Jeśli tylko dawało jej to przyjemność to i jemu też. Ugodowo podążył za nią w kierunku kanapy. Na jego wargach czaił się figlarny uśmieszek, tak bardzo dla niego charakterystyczny. Gdy ułożył się wygodnie, wyciągnął dłoń w jej stronę, w zapraszającym geście.
Gdy tylko ciało dziewczyny spoczęło przy jego ciele, objął ją tak by nie spadła z kanapy, przytulając ją do siebie.
- To dobrze, bardzo dobrze - szepnął, całując ją w czubek głowy. Pierwszy raz było mu dobrze, bez zbędnych aktów cielesnych. Tylko Lyn była do tego zdolna. Zdolna sprawić, że Fimmel stawał się człowiekiem.

[koniec wspomnienia]
Sponsored content

(nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: (nie)najgorsze towarzystwo    (nie)najgorsze towarzystwo  - Page 2 Empty

 

(nie)najgorsze towarzystwo

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marudersi :: 
Strefa Gracza
 :: 
Dodatki do postaci
 :: Myślodsiewnia :: Zakończone
-