Płomykówka Bena bez większych problemów odnalazła Arię i miękko sunąc w powietrzu, upuściła w ręce dziewczyny niewielki rulon pergaminu. List był krótki, napisany pewną ręką, a wewnątrz rulonika znajdował się artykuł wydarty z najnowszego Lustra zatytułowany "Uwaga! Dramat!".

Cytat :

Droga Ario,

Dawno nie mieliśmy okazji porozmawiać, ale obawiam się, że potrzebuję pomocy, której tylko ty jesteś w stanie mi udzielić. Miałaś kiedyś okazję czytać szkolną gazetkę? Nie jest to lektura najwyższych lotów, ale przeglądając najnowszy numer, artykuł, który dołączyłem, wpadł mi w oko. I całe szczęście, bo twoja siostra raczyła powiedzieć o mnie coś, czego naprawdę nie rozumiem, a chciałbym zrozumieć. Może ty wiesz, o co jej chodziło? Jestem w kropce.
Przepraszam, że pytam cię o to przez sowę, ale kiedy przychodzi do czegokolwiek związanego z Porunn, moja cierpliwość wyskakuje z wrzaskiem przez okno.

Ben

Choć zaskoczony tak szybką odpowiedzią, Ben mniej więcej spodziewał się, co będzie zawierał list Arii. Po wysłaniu Sofii długo żałował, że w ogóle to zrobił, doskonale zdając sobie sprawę, jak bardzo idiotyczne było przejmowanie się czymś takim. Niestety, choć zwykle stanowił wzór opanowania i dorosłości, temat Porunn wyzwalał w nim dziwne odruchy. Jeśli tak miało wyglądać każde zauroczenie, to wolał zostać pustelnikiem ze stadkiem gumochłonów, niż męczyć się z tym szaleństwem. List odczytał kiwając lekko głową, ponieważ słowa Arii zgodnie z jego przewidywaniami logicznie wypunktowały, że w ogólnym rozrachunku był dorodnym okazem kretyna. Przysunął sobie czysty kawałek pergaminu, od razu pisząc odpowiedź.

Cytat :

Droga Ario,

Wiem, że to wszystko jest niedorzeczne i przepraszam za zajęcie ci czasu. Dopiero po wysłaniu do ciebie Sofii z listem zdałem sobie sprawę, jakie napisałem głupoty. To dla mnie coś nowego, zwykle dużo dłu Byłem po prostu zdumiony, że oskarża mnie o coś związanego z tobą.
Masz rację i jeszcze raz przepraszam.

Ten-Kretyn-Ben

Trzymanie pióra z opuchniętym po dziobnięciu kciukiem okazało się pewnym wyzwaniem. Litery w niektórych miejscach wydawały się krzywe, ale dopóki można je było odczytać, chyba nie było tak źle.

Cytat :

Droga Ario,

Nie ma za co? Ludzie i tak pewnie wszystko przekręcą... Nawet nie chcę myśleć, jakie historie z tego powstaną. (Z tej jaśniejszej strony, jestem w tym roku prefektem i chociaż nie powinno się nadużywać przywilejów, mogę odjąć kilka punktów, jeśli usłyszę, że ktoś mówi o tym w jakimś kącie.)
Szczerze mówiąc nic nie wiem o tym Vincencie, ale jeśli Porunn z zasady traktuje chłopaków choć w pewnym stopniu jak to robiła ze mną, to zaproszenie do waszego domu jest... Nawet nie wiem, jak to nazwać. Mały cud?
Zachowaj spokój i nie martw się na zapas, zanim go nie poznasz. Z drugiej strony, jeśli okaże się okropny, martw się, ile uważasz. Może nie mogę za wiele zrobić, ale przynajmniej wyślę ci paczkę słodyczy na poprawę humoru. Chociaż na chwilę.
Nie daj się.

Ben

Ben zdążył złapać się na tym, że każdy dźwięk przypominający szum skrzydeł zwracał jego uwagę. Zawsze wolał rozmowę w cztery oczy niż pisanie listów, ale oczekiwanie na odpowiedź i czytanie słów skreślonych na pergaminie miało swój urok. Podsunął nawet puchaczowi Arii miseczkę z sowim pokarmem, gdy znów pojawił się w jego oknie - jeden puchnący kciuk wystarczył. Chłopak zmarszczył lekko brwi, chwytając za pióro.

Cytat :

Droga Ario,

Wydajesz się być ostatnią osobą, która mogłaby zasłużyć na szlaban, co też temu woźnemu przyszło do głowy? Zbyt głośno czytałaś książkę czy spojrzałaś na niego nie pod tym kątem?
Proszę, nie przepraszaj za coś, czego nie zrobiłaś, nic z tego nie jest twoją winą. Nie znam Porunn tak dobrze jak ty, ale od razu widać, że ma trudny do okiełznania charakter. Próby wpłynięcia na nią muszą być ciężką pracą, a ja też nie zawsze byłem wobec niej fair. Chyba sobie zasłużyłem.
W tej sytuacji przyglądanie się jest chyba najmądrzejszym rozwiązaniem. Jeśli to wszystko się rozpadnie, albo się sobie znudzą, siostra nie będzie mogła ci zarzucić, że jej nie wspierałaś. Nigdy nie miałem rodzeństwa, ale wydaje mi się, że to ważne.
I cóż, skoro Porunn podbiera ci słodycze w domu, będę po prostu musiał wręczyć ci je w dormitorium. Nigdy nie widziałem jej w pokoju wspólnym, więc chyba nie wie, gdzie jest?

Ben

Wiadomość została przysłana kilka dni po ich ostatnim spotkaniu na cmentarzu. Sówka Yumi płynnie wylądowała obok ręki Arii i obdarzyła właśnie tę rękę głaskaniem dziobem. Dopiero po okazaniu swego uczucia adresatce, pozwoliła odczepić sobie od nóżki list.

Cytat :

Aria, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, że wtedy przyjechałaś bez pytań. I przepraszam, że tak nagle zaczęłam przeszkadzać i że się rozkleiłam. Teraz jest już lepiej. Jak tylko zaczynam się martwić o Amycusa, powtarzam sobie, że jest ghulem i prawie mi przechodzi.
Pogodziłaś się już z siostrą? Nie miałam nawet chwili, aby o to zapytać.
Swoją drogą, nadal mam w domu Gilgamesha II. Całymi dniami buja się na hamaku z pajęczyny, dokucza mojemu jeżowi i obraża się o wszystko, a ma przecież tylko dziesięć centymetrów wzrostu. Poćwiczysz na nim dopiero w Hogwarcie, tak? Muszę przyznać, że Zonko strzelił w dziesiątkę, bo Gil II zachowuje się niemal jak Gil w wersji oryginalnej.
Ściskam,
Yui

PS Dostałam list z Hogwartu. Będę prefektem! Aż nie mogę w to uwierzyć, że mnie wybrali.

Odpowiedź nadeszła tego samego dnia, tuż przed porą kolacyjną.

Cytat :

Dzięki za wsparcie, Aria! Minęło parę dni, a ja ciągle pamiętam, że mam być na niego wściekła. Przysłał mi fioletowego hiacynta w doniczce i niemal zapomniałam, że powinnam się do niego nie odzywać za jego ostatnie zachowanie. Czasami trudno jest mi zachować wobec niego dystans i wściekłość, bo wcale nie ułatwia mi kontynuowanie obrażania się na niego. To trapiące.

Porunn ma chłopaka? Chyba otacza się wieloma chłopcami, bo nawet Luca o niej wspominał. Jesteście bliźniaczkami, to przypomina mi się parka Carrowów. Mogę jedynie poradzić prześwietlenie Vincenta i sprawdzenie czy dobrze traktuje Porunn, bo chociaż jej nie znam tak dobrze, to staram się zrozumieć, że więź w rodzeństwie czasami jest bardzo silna. Ale daj mu szansę, Aria! Chyba nie masz już powodów, aby go nie lubić? Ślizgoni sprawiają takie wrażenie nieprzystępnych, ale niektórzy potem są całkiem milutcy.

Aria, to Ty dopadnij pierwsza oryginalną wersję zanim ona dopadnie Ciebie! Możemy ich sobie przedstawić, ale komu wtedy będziesz kibicować? Bardzo łatwo jest obrazić Gilgamesha II, to jestem ciekawa jak z Gilgameshem Oryginalnym. Z drugiej strony mogliby się zaprzyjaźnić, a tego chyba na chwilę obecną nie chcemy, co? Jeszcze by się nam zbuntował nasz rycerzyk.

Jak tylko nauczę się przemawiać do rozumu Filchowi (komuś się to udało kiedyś?), to Ty i Skai będziecie poza zasięgiem jego szponów. Zrobię wszystko co w mojej mocy i myślę, że prędzej dogadam się z charłakiem niźli na przykład z mym słodkim narzeczonym.

Pozdrawiam!
Yui

Ben był w trakcie odpisywania na poprzedni list, gdy kolejna sowa znienacka przysiadła na parapecie. Dwa, wyraźnie naprędce skreślone zdania sprawiły, że poczuł się jakby coś gęstego i ciemnego powoli spłynęło tyłem jego gardła, sadowiąc się z zadowoleniem w przestrzeniach między organami. Zgniótł w kulę kawałek pergaminu z fragmentem odpowiedzi, zaczynając pisać od nowa. Do rulonika, w który zwinął list, wsunął owinięty materiałową chusteczką kawałek nugatowej bryły.

Cytat :

Ario,

Kilka listów temu sama mówiłaś mi, żebym nie przepraszał cię za to, że napisałem szukając pomocy. Nasze problemy są tak różnej wagi, że nie można ich nawet przyłożyć do jednej skali, by kogoś nie obrazić, ale te same słowa kieruję do ciebie. Opowiedziałaś o tym, co cię gryzie i mam nadzieję, że poczułaś się przez to choć trochę lepiej. Nie mam w zwyczaju opowiadać na prawo i lewo o tym, co usłyszałem od innych. Twoje myśli są ze mną bezpieczne.

B.

PS. Wsuwaj, zanim Porunn zobaczy.

Sowa Yu przyniosła wraz z listem kilka dżdżownic, a samą kopertę pobrudziła trochę ziemią. Najwyraźniej po drodze skoczyła na podwieczorek. Po otwarciu listu wypadła stamtąd wyrwana kartka z jakiegoś egzemplarza. Podkreślona, pogrubiona atramentem - sprawka Yu. Zaznaczyła najważniejsze.

Cytat :

Kolory kwiatów mają duże znaczenie, dlatego warto się poważnie zastanowić jaką barwę powinien mieć bukiet dla osoby, na której nam zależy. Nie właściwy kolor kwiatów może wszystko popsuć.
Kwiaty doskonale są w stanie przekazać nasze uczucia, nawet te najbardziej skrywane, czasami znaczą więcej niż nie jedno słowo.
W zależności od koloru, kwiat ma różne znaczenie.
Sam hiacynt jako taki oznacza  przykrość  wywołaną  zachowaniem bliskiej osoby.
Biały hiacynt jest wyrazem sympatii, żółty szczęścia z powodu miłości, błękitny stałości w uczuciach, poglądach, a fioletowy …. Fioletowy w zależności od sytuacji albo przebacz bo zrobiłem źle i jest mi przykro, albo kochaj mnie bardziej.

Do tego kartka z listem Yui.

Cytat :

Za Twoimi słowami poszukałam w magazynie znaczenia kwiatu i koloru. Aria. Ja nie wiem co mam zrobić. Dziesięć razy czytałam skrawek tego pisemka i wciąż nie mogę uwierzyć. Nawet Sorena pytałam jaki to gatunek rośliny i potwierdził, że jest to hiacynt. Mam być na Amycusa zła, skoro bez słowa wysyła taki kwiat? Coraz częściej muszę sobie przypominać, że mam się do niego nie odzywać. Dwa razy przyłapałam się na tym, że myślę co mu napisać w liście, a potem opamiętuję się i zajmuję czym innym. Mieliśmy iść kiedyś na zwykłą randkę, bo nigdy nie byliśmy, od razu były zaręczyny. Odmówiłam.

Cu Connor? Kojarzę go, wydaje się bardzo miłym chłopakiem. Naprawdę z nim chodziła? Wydają się do siebie całkowicie niepodobni. Jestem zaskoczona! To naturalne, że się o nią martwisz, ale Ari, może trochę jej zaufaj? Nie znam Vincenta, pierwszy raz słyszę jego nazwisko, ale warto chyba tylko mu się poprzyglądać. Niech ma się na baczności!

Naprawdę myślisz, że Gil od razu będzie chciał zabić Gila II? Mi się wydaje, że prędzej by się zakumplowali, ale nie wiem, mogę się mylić. Skoro on ma Ciebie dopaść, to najlepiej go ubiec. Poza tym nie musi od razu wiedzieć o Gilgameshu II. Za parę dni wracamy do Hogwartu. Cieszę się, ale dziwnie się czuję, bo coś mi mówi, że w tym roku będzie inaczej niż zawsze.

Buziaki,
Yui

Yumi Amycusa znała i też nie wiedziała czy rzeczywiście żałuje, że go tak poniosło, czy po prostu dla świętego spokoju planował ją udobruchać i kryło się za tym coś więcej. Problem w tym, że Yui była na niego zbyt podatna. On dobrze o tym wiedział i to bezczelnie wykorzystywał.

Cytat :

Właśnie nie wiem czy jest mu przykro czy nie. Dalej jestem na niego zła, ale już mniej przez hiacynta. Jak tylko go rano dostałam i przeczytałam jego symbolikę nagle mogłam spokojnie zasnąć w nocy. Nie podoba mi się to i nie wiem co mam zrobić. Chyba za wcześnie jest na randkę. Musiałabym uważnie go obserwować i sprawdzić czy rzeczywiście kierują nim takie czyste intencje. Masz szczęście, że Gil tak Tobie nie pierze mózgu. Chłopcy czasami są nie do wytrzymania. Wybieram póki co milczenie, chociaż przychodzi mi to z trudem.
Porunn ma kogoś, więc ty też powinnaś skupić się na... właśnie Aria. Czy na tym głupim teście woźnego ja dobrze widziałam? Wiesz co mam na myśli i nie przypuszczałam... mogłaś mi powiedzieć! Dorian jest bardzo milutki, naprawdę.
Masz rację, lepiej aby Gilgamesh Oryginalny jeszcze nie poznał swojego imiennika, dopóki nie nauczysz się na niego krzyczeć... znaczy się na zbroję, wiesz. Ćwiczenie przemawiania do zbroi typowo ślizgońskiej. Póki mamy nad nim kontrolę, nie ryzykujmy. Jakby się zakochał albo rozgniewał... na jedno wychodzi. Rycerz kosztował nas dziesięć galeonów, nie pozwolimy, aby Twój narzeczony zrobił mu krzywdę. To uroczy widok jak Gil II buja się na hamaku i jest taki maleńki. Gdyby nie zaczepiał mojego jeża to byłby perfekcyjny.

Buziaki,
Yui

Płomykówka Bena miękko przysiadła na parapecie w oknie Arii, wystawiając nóżkę z listem. Nie odleciała od razu po dostarczeniu przesyłki, zmieniając lokalizację ku najbliższemu źródłu ciepła - wyprawy do mroźnej Norwegii chyba jej nie służyły.

Cytat :

Droga Ario,

Nie uraziłaś mnie. Sposób, w jaki się wypowiadam czasem bywa... Szorstki, ale zwykle nie mam nic złego na myśli.
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia w Hogwarcie.

B.

Jedno puknięcie w szybę mogło dać znać dziewczynie, że czeka na nią mała przesyłka. Pismo dobrze jej znane, koperta pachnąca wanilią i cynamonem. Do nóżki sówki doczepiony był nie tylko list, a pudełeczko domowych ciasteczek.

Cytat :

Droga Ario,
piszę do Ciebie, bo wiem, że Ty z Dorianem... coś Was łączy. Nie wiem czy to zauroczenie, czy przyjaźń, widzę jednak, że żywi do Ciebie o wiele cieplejsze uczucia niż do mnie. Nie jestem zazdrosna, ale się martwię. Nie mam pojęcia co mam z nim zrobić. Może Tobie powiedział co go gryzie?
Pozdrawiam ciepło.
Wanda.

P.S: Mam nadzieję, że ciasteczka będą smakować.

Bjorn wylądował na ramieniu Arii i zacisnął na nim delikatnie pazurki. Główkę delikatnie wtulił w jej ciemne włosy i wydał z siebie charakterystyczny dźwięk. Do jednej z jego nóżek była przyczepiona mała karteczka, na której było napisane parę słów. Krótko, zwięźle i na temat. Jak przystało na jej siostrę, Porunn:

Cytat :

Powinnyśmy się spotkać. Jeszcze pomyślę, że mnie unikasz. (?)
Porunn

Mały, szary kociak wślizgnął się do dormitorium Krukonek w środku nocy i cichuteńko, bardzo cichutko dzwonił dzwoneczkiem, który miał przyczepiony do żółtej obroży. Niósł ze sobą list, ale zanim dotarł do adresatki, pobawił się frędzelkami zarzuconymi na kocu. Dopiero potem wskoczył do łóżka Arii i zwinął się w kłębek. Na grzbiecie miał sztywną kopertę, nie większą od głowy. Chyba nie zamierzał wracać do właściciela.
W kopercie znajdowało się zdjęcie:

Na odwrocie, dużymi literami:

Cytat :

Przepraszam, że dzisiaj pewnie znowu Ciebie wyśnię, to przekracza wszystkie granice.

Pismo nie było podobne do tego, które Aria znała. Kotek jak leżał, tak leżał i drzemał wtulony w poduszkę.

Leif przysiadł na parapecie dormitorium damskiej części krukonów i rozejrzał się w poszukiwaniu łóżka należącego do Arii. Gdy rozpoznał charakterystyczną sukienkę leżącą na pościeli wzbił się znów w powietrze i zrzucił pokaźną paczkę na poduszkę, a następnie odleciał.

Wewnątrz oprócz małego poroża należącego do sarny, był jeszcze załączony krótki liścik.

Cytat :

Ario,
Mam nadzieję, że prezent Ci się podoba. Niedługo będziesz miała podobne zadanie. Przygotuj się mentalnie, bo przez prawie całe wakacje miałaś wolne.

Ingrid.