Bill - wielu osób tu nie widzisz, które powinny tu być XD Obiecuję poprawę i powpisywanie wszystkich ładnie do relacji :D
Liz - no to mogę być tym wyjątkiem, który nie jest znienawidzony :D

Cześć!:) Z tego co czytałam, nie lubisz się z Carrowem. Stąd moja propozycja pozytywnych relacji między Yumi a Gilem, aby raz na jakiś czas działać Amycusowi na nerwy. Gil mógłby udzielać Yu korepetycji z quidditcha. Kiedyś była w drużynie, ale po nokaucie ma rok przerwy. Może dzięki prywatnym lekcjom wróciłaby do sportu? :)

Nie lubię się z Carrowem? Bo ja w sumie nie wiem.
Aczkolwiek pozytywne relacje mile widziane, bo zarówno krew i dom mi odpowiadają, więc mogę Ci oferować te korki Quidditcha :>

Anuluję relację. Sorry Gil, ale za bardzo działasz mi na nerwy swoim samouwielbieniem, "geniuszem" i "zuym ślizgonem" i zacząłem odbierać tę relację jako wielkie miłosierdzie dla znienawidzonych Puchonów. :P A ja faktycznie poza fabularnie też nie lubię ślizgonów, bo wszyscy są identyczni :P

Kiedyś bardzo się go bał, można powiedzieć, że Gil był nawet jednym z osobników, przez których psychika Allana jest teraz trochę poryta. Z czasem ogromny strach zamienił się w nienawiść. I o ile Allan nienawidzi ludzi w ogóle, to dla tego ślizgona powinni odnaleźć nowe rangi nienawiści. On przyzwyczajony do pewnej "uległości" Puchona często nim manipulował i zastraszał go, do momentu, aż do tego nie zaczęły napływać wcześniej głęboko ukryte emocje. Teraz ich relacja to coś, czego nie da się opisać, a spotkanie tej dwójki mogłoby wywołać zniszczenia, przy których te, które wywołuje nuklearny wybuch, się chowają. Przeważnie Ślizgon nie miał problemu z ta zwanym "nakopaniem" Allanowi do dupy, jednak teraz wszystko wygląda inaczej, ostatni pojedynek, który stoczyli na (jakimś odludziu? gdzieś?) dał im do myślenia. Allan nabrał świadomości, że Ślizgon nie jest mu wstanie zagrozić tak, jak kiedyś, a Gil ogarnął, że nie jest on już tak łatwym celem i chociaż jest raczej niegroźny, to przebicie się przez jego zaklęcia defensywne były dla wybitnego pojedynkowicza niemal niemożliwe, co tylko spotęgowało nienawiść w stronę nieszczęsnego Puchona, który teraz jest celem dosłownie do odstrzału... Kto wie... Jakaś niewyjaśniona śmierć w zamku, czemu nie?

Hmm, zobaczymy jak myślo się potoczy i wtedy to się najwyżej skoryguje, bo dopiero teraz odczytałem :P

Elo! Chcę z Tobą jakąś ciekawą relacje, która nie jest oparta na seksach! Możesz mi coś takiego zaoferować?

Tak.
Dopiero wczoraj w nocy (tudzież dzisiaj) odkryłem, że mogę mieć do Ciebie interes. Rozwal mi drużynę Krukonów. Rozgrom ich wszystkich na meczu... A Dante w zamian... Sam nie wiem co. Co chcesz? Anne? xD

(rozgromimy i bez tego ~ Evan)

ROSIER NIE PSUJ.

Thetis - przykro mi, jesteś półkrwi a Gross jest skrajnym purystą, więc pozytywu raczej nie ma co się spodziewać.

Dante - jak dajesz Anne w zamian, to nie będzie ważne to że nasi ścigający strzelą milion goli. Nie będzie ważne to, że nasz szukający złapie znicza. Ważne będzie to że zrobię Krukonom taki Mordor, że będą ich zeskrobywać do czerwca z boiska.

Ok. Daję Anne w takim razie!
A ja idę ją przygotować na to psychicznie, że ją sprzedałem <3

Cześć! Widziałam, że zostałam sprzedana. W takim razie zapraszam na PW, aby ustalić jakieś szczegóły :)

Dla mnie może być jakiś negatyw :D Tylko, żeby to było coś ciekawego, a nie w kółko to samo xD

odkopuję, a co. Gross, nie lub mnie, w końcu jestem typowym Gryfonem. Poza tym - bijesz mi Dłejna.

Chcę coś ;x Typową miłość Ślizgońsko-puchońską <3 Skoro Puchonów tak mało w Twoich relacjach, to jakaś dziewoja zwłaszcza z tego samego roku i może być przynajmniej kojarzona przez Króla Ślimaka jak woli go nazywać :* już nie biorąc pod uwagę prawdopodobnej chęci ubicia, zwalenia z miotły na meczu.