kojarzą się z młodzieńczych, lat, ale jakoś nigdy nie miały okazji, żeby się lepiej poznać, Lucy mogła znać Amelie, która była Krukonką i w czasie Hogwartu najlepszą przyjaciółką Pandy, potem dowiedziała się o jej śmierci (została zabita przez jakiegoś śmieciojada), ale cii, no i teraz spotykają się w Hogwarcie, takie tam grzeczności miło cię widzieć, pierdu pierdu bla bla bla, a pewnego dnia Lucy słyszy z pokoju Pandy jakieś straszne jęki i skowyty, ta nie wytrzymała presji, nie wiem miała gorszy dzień depracha i w ogóle olaboga co się dzieje, więc postanawia ją pocieszyć, Pandzia się wygaduje co jej od ostatnich 5 lat siedzi na wątrobie, że w ogóle życie nie ma sensu, dochodzi do tekstów, ze mną się nie napijesz (rodzina White'ów ma polskie korzenie) i kończy się tak, że na cały piętro zaczynają śpiewać i ryczeć, a teraz są frędsikami i palą buraka na każde wspomnienie tamtego wydarzenia
to mój pomysł jak chcesz coś dodać, odjąć, albo w ogóle ci się nie podoba to krzycz