RÓŻDŻKA: 7 1/2 cala, olcha, włos z ogona jednorożca BOGIN: Szyszymora AIN EINGARP: Lucas trzymający za ogon młodego smoka, co obrazuje jego marzenie o zostaniu treserem smoków DODATKOWE ZDOLNOŚCI: brak WYKORZYSTANY WIZERUNEK: Brant Daugherty
Wygląd
Kiedy ów młodzieniec patrzy w lustro widzi nieco zaspanego bruneta, którego włosy uparcie żyją własnym życiem, ale jedynie dodaje mu to uroku. Sięga czubkiem głowy do górnej krawędzi szafy w sypialni chłopaków, co jest równoznaczne z tym, że mierzy całe 185 centymetrów. Nie wygląda jednak jak przysłowiowy patyczak, posiada muskulaturę przeciętnego chłopaka w tym wieku - ani wychudzony ani otyły. Żaden mięśniak, ale też nie kościotrup obleczony skórą. Delikatne rysy mięsni wyłaniają się spod skóry w trakcie ćwiczeń czy porannego biegu i to tylko wtedy, gdy Luc akurat jest bez koszulki. Codziennie rano krytycznie przygląda się swoim kruczoczarnym włosom, co zawsze kończy się tym, że przeczesuje je palcami i zostawia w takim stanie, w jakim akurat się się ułożą. Twarz często nosi oznaki lenistwa w postaci dwudniowego zarostu, co łagodzi rysy jego silnie zarysowanej szczęki. Każdy element aparycji pana Shawa ma znamiona lenistwa lub kontrolowanego chaosu, gdyż jego maksyma głosi, że tylko mądry potrafi nad nim zapanować. Jednakże nie można zapominać o oczach, które wielu osobom kojarzą się z postacią anioła lub co najmniej słodkiego chłopca, którym on nie jest. Wspomniane mają kolor bezchmurnego, letniego nieba, co najpewniej ma jakiś związek z jego zdolnością nawiązywania kontaktów oraz przekonywaniem nauczycieli, że wcale nie jest odpowiedzialny za ostatni bałagan w sali lekcyjnej... gdzie był przecież widziany ostatnio! Wady? Posiada je jak każdy, czasami narzeka na swoje tęczówki, gdyż nie chce by nadmiernie zwracano na nie uwagę. Poza tym posiada spore znamię pod lewą łopatką, które - jeśli się uprzeć - przypomina kształtem rogalika... albo księżyc.
Charakter
Cóż można powiedzieć o panu Shaw... usiądzcie wygodnie, gdyż próba opisania jego charakteru jest dosyć żmudna i może trochę zająć. Gdy ktoś patrzy na Lucasa z boku na szkolnym korytarzu, najpewniej może sobie wyrobić o nim zdanie, że jest niezwykle pilnym uczniem, którego myśli biegną tylko ku kolejnej sali lekcyjnej i nie zauważa nawet, że po drodze gubi pojedyncze pergaminy z notatkami. Widząc go jednak w pokoju wspólnym, może się wydawać szkolnym kawalarzem i osobą, którą znają wszyscy. Każdego zabawi rozmową, często słychać jego zaraźliwy śmiech.. jak to więc połączyć w jego skromnej osobie? Lucas jest zlepkiem wielu osobistości, które triumfują w nim w zależności od sytuacji. Faktycznie na lekcjach stara się uważnie słuchać nauczycieli, dlatego jest uważany za właściciela najlepszych notatek na roku. Na przerwach jednak nie myśli o kolejnych zajęciach, tylko najpewniej odpływa w swój smoczy świat, gdzie akurat toczy pojedynek na śmierć i życie z pewnym rogogonem lub ogniomiotem. Jego niezwykła chłonność wiedzy i skupienie wywołana jest tym, że chce wieczorami jak najmniej czasu poświęcać na naukę.. Gdy tylko słońce chyli się ku zachodowi, Lucas odrzuca od siebie wszelakie książki i zaczyna swoje życie towarzyskie. Jest autorem niewybrednych żartów i dosyć szalonych pomysłów, co jego znajomi przyjmują salwą śmiechu. W jego błękitnych oczach zawsze wtedy tli się iskierka prawdziwego łobuza. Ma niesamowity dar do nawiązywania nowych kontaktów i nie ma obiekcji przed rozmową z osobą, która chowa się akurat w kącie i marzy o samotności. Nie potrafi przejść obok ludzkiej krzywdy i zauważa zmiany nastrojów innych, lecz wyznaję zasadę, że jak ktoś nie chce mówić - on nie będzie zmuszał. Nawija wtedy jak szalony, aby tylko zmienić temat i wywołać uśmiech na przygnębionej twarzy. Nie stroni od dziewcząt, więc niewinny flirt czy gest są wpisane w jego charakter mocnymi zgłoskami. Nie przekracza jednak kruchej granicy, za którą dziewczyny zaczynają wierzyć, że Lucas ma na nie oko. Miły komplement, zaproszenie do tańca - ot cały Lucas. Brunet nie potrafi wyżyć bez odrobny ruchu, więc każdego dnia wychodzi na szkolne błonia by pobiegać, niezależnie od pogody. Podczas biegu może sobie poukładać wszystkie swoje sprawy i poczuć się prawdziwie wolnym. Wtedy też najczęściej układa sobie w myślach plan wypracowania. Kto za nim nadąży? Jeśli zaś chce pobyć trochę w samotności, chociażby po to aby snuć swoje smocze marzenia, najlepiej szukać go na szczycie wieży, na jakimś dachu lub skale, gdyż uwielbia panoramę krajobrazów z góry. Można więc o Lucasie mówić i mówić.. wtedy jego wady w postaci bałaganiarstwa czy drobnego lenistwa wychodzą dosyć blado... a co, jeśli chodzi o kontakty z wrogami? Lucas stara się ich nie mieć, nie przejdzie jednak obojętnie wobec kogoś kto obraża jego lub jego przyjaciół. Wtedy też stawia na dyplomację i z ironicznym uśmieszkiem rzuca w eter jakąś celną ripostą. Potrafi jednak przywalić, lecz do tej pory zdarzyło mu się to tylko parę razy. I zawsze chodziło o obronę kogoś słabszego. Po prostu uważa, że inteligentna riposta powali na łopatki szybciej niż cios w twarz.
Historia
Warto by było zacząć od początku... jak to 20 czerwca roku 1960 przyszedł na świat syn Loreen oraz Sebastiana.. w ostatnim rzędzie stadionu podczas Mistrzostw Świata w Quidditchu.. Brzmi dziwnie? Nawet bardzo, ale może to tłumaczyć upodobanie chłopaka do oglądania wszystkiego z perspektywy lotu ptaka. Państwo Shaw byli właśnie na ćwierćfinałowym meczu rozgrywanym pomiędzy Irlandią, a Włochami, gdy Loreen poczuła silne skurcze wywołane najpewniej emocjami podczas gry. Grupa magomedyków w porę jednak dotarła do kobiety i przyjęła poród jak przystało na zawodowców. Tak więc Irlandia świętowała awans do kolejnej fazy mistrzostw już z nowonarodzonym fanem zielonych koniczynek. Loreen była półkrwi czarownicą z Ravenclawu, która związała swe życie z Puchonem mugolskiego pochodzenia. Ona była magomedykiem w czarodziejskim szpitalu, natomiast on zajmował się tresurą niebezpiecznych stworzeń. Właśnie ojciec zaraził Lucasa miłością do smoków, które dosyć rzadko lądowały pod skrzydłami Sebastiana. Mógł zajmować się tylko tymi ledwo narodzonymi, gdyż starsze osobniki były już odsyłane do Smoczej Kolonii w Rumunii. Wracajac jednak do Lucasa.. chował się zdrowo wśród zielonych pagórków irlandzkiego miasta, gdzie znał go praktycznie każdy. Od małego wykazywał czarodziejskie zdolności, co boleśnie odczuł ich domowy kot, który na parę godzin zmienił sierść na pióra. W wieku jedenastu lat jak każdy czarodziej dostał list z Hogwartu, który był dla niego początkiem zupełnie nowej przygody... dosyć szybko zaskarbił sobie serca współdomowników oraz przedstawicieli innych domów, chociaż ze Ślizgonami zawsze zdarzały się jakieś mniejsze lub większe trudności... Gdy skończył czwarty rok nauki wybrał się z rodzicami na wycieczkę na pustynię, gdzie spotkał.. Felixa. A dokładniej fenka o bardzo charakternym usposobieniu. Gdy Luc poczęstował liska wodą, ten nie przestawał chodzić za nim krok w krok, więc Luc nie miał serca zostawić go przy oazie. Spakował go do torby... i tak już z nim był od blisko roku. Szczególne sobie upodobał łóżko Lucasa i niegroźne są mu zapewnienia chłopaka, że przerobi go na babkę piaskową.. mimo wszystko Lucas go uwielbia i stara się go zabierać wszędzie, gdzie tylko się da. Oprócz lekcji, gdyż raz już narobił niezłego rabanu, gdy przestraszył się profesor McGonagall zmienionej w burą kotkę...
Zainteresowania i ciekawostki
*Lucas ma fioła na punkcie smoków, bardzo lubi studiować ich życie, jego marzeniem jest zostać treserem dzikich smoków w Smoczej Koloni w Rumunii. *Ma niebywałą zdolność do nawiązywania kontaktów. *Nierzadko traci kontakt z rzeczywistością, znajdując się w swoim świecie. *Każdego dnia biega, niezależnie od pogody. *Ma dziwną manię wspinania się na różne, wysokie kondygnacje, dlatego często można go spotkać na dachu zamku. *Jest strasznym bałaganiarzem, ale uważa, że tylko mądry może zapanować nad chaosem. *Najbardziej lubi czekoladowe żaby oraz lodowe myszy. *Jest właścicielem małego fenka imieniem Felix.
Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego! Oj bardzo niedobrego...
P.S. Niech Kartę sprawdzi mi Resa, gdyż jej to obiecałam ;>
Resa Anderson
Temat: Re: Lucas Shaw Nie 20 Kwi 2014, 10:57
Chciałabym się do czegoś przyczepić, ale niestety. fajny bogin, wady i zalety bardzo dobrze wyważone, nie pozostaje mi nic innego jak tylko zaakceptować :D