|
| Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha | |
| |
Autor | Wiadomość |
---|
Chantal Lacroix
| Temat: Re: Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha Sro 01 Sie 2018, 22:54 | |
| Na wszystkie hipogryfy i smoki tego świata! Chantal nie było w smak zostawiać uczniów samych w tak kłótnogennych gronach i ogromem mniej lub bardziej niebezpiecznych składników. Lacroix najszybciej jak tylko mogła udała się z wizytatorem do sali niedaleko, pokazując wszystkie zakamarki, a w myślach przeklinając urzędnika, że zajmuję jej cenny czas. Kiedy obeszli wszystko co można było, Chantal prawie biegiem udała się do sali, gdzie byli uczniowie... -FILCH!!!-kobieta wpadła do środka niczym tajfun, z daleka słysząc już chrapliwy i gderliwy głos woźnego. Dojrzała moment, w którym woźny pada jak długi na ziemię. -A właśnie, że Lacroix tym razem też jej pomoże. Wynoś się z mojej sali! -okrzyczała Filcha i odczekała, aż w podskokach zniknie z sali. Przesunęła wzrokiem po uczniach i po bałaganie, jaki tu został. -W te pędy kończyć mi te eliksiry i zjeżdżać stąd! Watts czeka na Was przed Wielką Salą na eliksiry. -fuknęła groźnie na uczniów.
*** Osoba samotna i 1 osoba z pary przynajmniej proszona o napisanie posta kończącego eliksir i wyjście z tematu. Nie ma już kolejnego etapu lekcji. Proszę zaznaczyć w zakończeniu postu, że przekazaliście eliksir Wattsowi pod Wielką Salą. Wyniki i nagrody zostaną podsumowane i upowszechnione. Dzięki za zaangażowanie! |
| | | Tanesha Hanyasha
| Temat: Re: Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha Czw 09 Sie 2018, 19:52 | |
| Agresja rozsadzająca charłaka była nie tyle uzasadniona, co prosta do przewidzenia. Ślizgonka miała nosa, zabierając tuż przed wyjściem na lekcję swój poręczny parasol, który teraz połyskiwał złowrogo w jej szczupłej dłoni. Dziewczyna stojąc przed stołem była gotowa tą osobliwą lancą utłuc na mamałygę tego zaplutego dziada, jeśli ten spróbuje ruszyć ich eliksiry. Nie po to tyle dzisiaj zniosła, żeby przez bezmyślność ciecia nie zaliczyć zadania. I to na lekcji wizytacyjnej. Wzmacniając uchwyt na rączce parasolki, czekała w napięciu na atak woźnego, bo sądząc po jego chamskich odzywkach i deszczu śliny, który im towarzyszył, miał nastąpić niebawem. Tanesha zastanawiała się tylko przez moment, widząc galopującego na nią Argusa, z piana na ustach i smalcem na włosach. Kiedy jego niedomyte łapska chwyciły jej biedny parasol, a obute w zużyte lacze stopy zaparły się o kamienną posadzkę... Hanyasha stwierdziła, że po jasną cholerę ma się męczyć? Jej pamiątka rodowa i tak nadawała się teraz do dezynfekcji. Myślami już krążąc wokół problemu, czy do wyszorowania jej po dotyku Wielebnego nada się czysta wódka i czy przypadkiem nie wyrządzi szkód na tym zabytku, dziewczyna puściła swoją własność w niebyt. Parasolka siłą wyrzutu pofrunęła wpierw w stronę Filcha, by ostatecznie lotem po łuku wylądować gdzieś na podłodze, kilka metrów dalej. Charłak tymczasem niemalże wykonał salto na glebę, świecąc wytartymi prawie do samej tektury, podeszwami. Ślizgonka zdążyła zauważyć "42" na spodzie butów, kiedy Argus godził się z wygraną grawitacji. Huk. Łup. Ciało starucha grzmotnęło o ziemię, a brunetka dałaby sobie paznokcie przyciąć, że słyszała, jak w jego pustym łbie dzwoni echo i trochę piasku, kiedy zarył łepetyną o kamienną posadzkę. Ogłuszony uderzeniem, zbierał się niemrawo, kiedy do sali wkroczyła Chantal. Tanesha z miną uciemiężonej uczennicy, zupełnie niewinnej i porażonej grubiaństwem pana woźnego, natychmiast odczuła niemożebną chęć dokonania donosu na tu obecnego na glebie starca. - Pani profesor! - Rzuciła dość głośno, by nauczycielka na pewno ją usłyszała - Pan Filch o mało nie rozlał naszych eliksirów! I jest agresywny! Na reakcję Smoczycy nie musiała długo czekać. Po tym jak kobieta nadwyrężyła swoje struny głosowe w typowy dla siebie sposób, Wielebny magicznie odzyskał siły by w popłochu wykuśtykać z sali. Był przy tym czerwony jak dorodny pomidor i zastanawiające było to, czy ze wstydu czy wysiłku... Ślizgonka upewniając się, że parasol leży poza zasięgiem oczu Chantal oraz wizytatora, usiadła na swoim miejscu by wspólnie z Everett dokończyć eliksir. Wywar bulgotał i wyglądał raczej prawidłowo, dlatego Niesiostry wrzuciły pozostałe składniki - żądło żądlibąka i pancerze chropianek po czym podkręciły palnik, upewniając się, że mikstura osiągnęła 100 stopni. Zamieszały już niemalże klarowny trunek dwa razy, zgodnie z instrukcją, a ten w krótkim czasie przybrał iście jadowitą barwę. Tanesha poczekała aż Tanja odleje fiolkę dla profesora Wattsa i pomogła bliźniaczce sprzątnąć ich stanowisko. Opuszczając lochy dyskretnie zwinęła swoją skażoną argusim dotykiem parasolkę. Zamierzała ją wyszorować zaraz po tym, jak oddały swój eliksir nauczycielowi, który czekał pod Wielką Salą. Rozważając pomiędzy czystą wódką a odkażaczem do grzybicy, Ślizgonka udała się do dormitorium by ratować swoją pamiątkę rodową przed całkowitym zatruciem... /zt niesiostry |
| | | Mistrz Gry
| Temat: Re: Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha Czw 09 Sie 2018, 20:03 | |
| POST WYJŚCIOWY DLA NIEOBECNYCH
Z oszołomienia, spowodowanego nietypowym, acz rycerskim wystąpieniem Hanyashy, wyrwał ich dopiero krzyk Smoczycy. Bogatsi o gęsią skórkę i otrzeźwiały umysł, Puchoni zabrali się do pracy. Rupert, który większą część zadania wziął na siebie, wrzucił do ich ocalałej mistury pozostałe dwa składniki i podkręcił ogień w palniku. Kiedy eliksir osiągnął wymagane sto stopni, a żądło i pancerzyki rozpuściły się w nim, Puchon zamieszał go jeszcze dwukrotnie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. W oczekiwaniu, aż napój przybierze jasnozieloną barwę, chłopcy uprzątnęli pozostały bałagan na swoim stanowisku, nie tyle z poczucia obowiązku, co lęku przed Smoczycą, której niewiele już brakowało by zionąć ogniem ze złości. Po przelaniu elisiru do fiolki, para przyjaciół opuściła salę rzucając ukradkiem zdawkowe "Do widzenia". Profesor Watts czekał pod Wielką Salą, tak jak wspominała nauczycielka, a Puchonów ogarnęła błoga ulga, kiedy pozbyli się swojej fiolki. Wolni i w jednym kawałku odmaszerowali do kuchni, by ukoić swoje nerwy solidnym kubkiem gorącej czekolady. /zt Rupert i Vini |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha | |
| |
| | | | Stanowisko 1 - Vini, Rupert, Tanja i Tanesha | |
|
Similar topics | |
|
Similar topics | |
| » Tanesha Hanyasha » Stanowisko 3 - Alecto, Castiel, Lucas, Nicolas » Stanowisko 2 - Syriusz, Finn, Regulus, Marcus » Stanowisko 4 - Resa, Ethran, Nash, Nessy, Jon, Katarina » Tanja Everett
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |